To jest tzw. program socjalny.
Nie. Program socjalny jest wpisany w budżet i możliwości danego kraju. Ma też określony cel. Pominę juć to, że koszty tych naszych transferów zdecydowanie przekraczają możliwości państwa i powodują w dużym stopniu to co mamy, czyli obecnie inflację. Czy możesz mi określić po co jest np. 500+?
Jest plan minimum i jest plan maksimum. No przecież sam Kaczyński w przemówieniu które ci wklejałem przyznał się do porażki z mieszkaniami.
Porażka jest WE WSZYSTKIM. Może poza poparciem wyborców, gdzie jeszcze nie jest tak najgorzej (choć z punktu widzenia celów PiS też źle). Wszystkie decyzje gospodarcze PiS przynoszą problemy.
PiS nie ma planu minimum. Plan maksium to zmiana ustroju, czemu wszystko jest podporządkowane. I już dawno spalono mosty. Zostały już tylko kładki.
Wszystkim leci są najnowsze dane eurostatu.
Ale mu należymy do czołówki. W innych krajach inflacja jest bliska ogarnięcia, u nas wprost przeciwnie. I nie może być inaczej jeśli polityka NBP nie koreluje z działaniami rządu. A wszystko z powodów politycznych. I takich, że NBP starał się spełniać funkcje usługowe wobec rządzących lekceważąc swe konstytucyjne zadania.
Najpierw PO wyzywa wyborców PiS od ciemniaków i debili, a następnie zastanawiaj się dlaczego na PO oni już nie zagłosują.
Jest FAKTEM, że wyborcy PiS są gorzej wykształceni niż opozycji, mają też gorszą pozycję społeczną. Jest też FAKTEM, że PiS ma poparcie przede wszystkim na prowincji, i to takiej "prowincjonalnej prowincji". Nie przypominam sobie, by ktoś kogoś tak oficjalnie nazwał w świetle jupiterów itd. Przypominam sobie, że to opozycję i jej zwolenników nazywano jak najgorszymi obelgami, co zresztą robi się nadal. Ale pomijając to, to głupota pozostaje głupotą. Ta uwaga nie odnosi się do wszystkich wyborców PiS. W grę może też wchodzić cynizm, zacietrzewienie czy fanatyzm (co niekoniecznie głupotę musi wykluczać), ale czy jest czymś rozsądnym wierzyć w obietnice, które z góry wiadomo, że nie mogą zostać spełnione? I nie wyciągać żadnych wniosków z licznych doświadczeń, które to potwierdzają?
Wasz orzeł RadSika się ostatnio popisał kunsztem dyplomacji.
Masz rację. Sikorski palnął głupotę. Bo nawet gdyby to była prawda, nie powinien tego pisać. Rzecz w tym, że opozycji takie wpadki zdarzają się raz na jakiś czas. PiS-owi non-stop.
Rozbudowano armię o kolejną dywizję i WOT.
Napisałeś to w czasie przeszłym, a powinieneś w teraźniejszym. Przy czym WOT zaczęto rozbudowywać demolując kadrowo jednostki liniowe, co momentami zakrawało na sabotaż.
W końcu zaczęto dbać o zapasy materiałowe...
A niby jak? Część programów wcześniejszych uwalono, część opóźniano, część realizuje się nieudolnie. Wprowadzono kilka nowych zakupów (niektóre nawet sensowne). Ale nie dbało się o armię bardziej niż wcześniej wyrządzając jej dodatkowo szkody nieodpowiedzialnymi działaniami (jak np. drenowanie kadr do tworzenia WOT). Obudzono się teraz działając, jak to w zwyczaju, z rozmachem i w dużym stopniu bezsensownie.
No ale coś oprócz tego miliona samochodów i 100k mieszkań to coś jeszcze.
Zapomniałeś o promach. Zapomniałeś też o zapowiedziach poprawy sytuacji materialnej obywateli. Bo tą poprawę osiągnięto sztucznie i teraz natura wszystko koryguje. Za pół roku okaże się, że zarabiamy realnie mniej niż na początku 2016. A za kolejne pół roku okaże się, że wracamy do pierwszej dekady XXI wieku, jeżeli chodzi o wartość zarobków.
Czy coś więcej jeszcze tu trzeba dodać?
A co do mieszkań.... Ludzie kupowali mieszkania, bo ich dochody rosły (sztucznie pompowane) a kredyty były tanie. Mieszkania mają to do siebie, że ich budowa (pełny cykl) trwa - 1,5-2 lata, niekiedy dłużej. Ty się raczej zastanów, ile osób będzie obecnie, przy takiej inflacji, stać na kupno tych oddawanych do użytku mieszkań. Bo jeśli coraz mniej, to się zastanów jaki to będzie miało wpływ na budownictwo w przyszłości. Spowolnienie już widać, a to dopiero początek.
https://www.muratorplus.pl/biznes/rapor ... -ieJ9.html
Twój problem Adrianie M. polega na tym, że napawasz się tym co jest w danej chwili. Nie potrafisz czytać danych ze zrozumieniem - przewidując tego co te dane mówią nam o przyszłości. Nie umiesz przewidywać skutków.
Przykładowo, to nieszczęsne transfery które ty określasz jako wydatki socjalne i nie widzisz w nich nic zdrożnego. Jeśli w 2019 roku mieliśmy ich w budżecie jakieś 70 mld. przy 400 mld. dochodów, i wyraźnych brakach w finansowaniu usług publicznych, to nie trzeba być wróżbitą by przewidzieć, że ktoś tu przegina i wydaje na te "cele socjalne" zdecydowanie za dużo. To MUSI przynieść negatywne skutki, cudów nie ma. Twój (i wyborców PiS) problem polega na tym, że tego nie rozumiesz, choć wydaje się to być czymś oczywistym.
Nie chcę offtopować (to nie jest temat o wydatkach socjalnych - z tematem mają one związek o tyle, że NIE DA SIĘ wydać na zbrojenia tyle kasy jednocześnie wydając tyle na transfery), ale wydajemy zdecydowanie za dużo. Przy czym radze pamiętać, że kraje bogatsze mogą też wydac więcej, bo i tak im więcej zostanie na resztę. Ale to inny temat.
https://for.org.pl/pliki/artykuly/7959_ ... w-oecd.pdf