Strona 33 z 274
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2014-08-03, 19:42
autor: Maciej
Bez szwanku nie ale okręty angielskie były ciężko pogruchotane a Exeter wręcz zrujnowany.
Jeśli się nie mylę, to decyzja o jego odbudowie miała w znacznej mierze charakter polityczny.
Zatem zwycięstwo w tej bitwie zawdzięczają tylko temu, że złamali wolę walki Niemców.
Pozdrawiam,
Maciej
P.S.
Ależ ja nie lubię tych brzydkich okrętów Kriegsmarine.
W dodatku marnie dowodzonych.
Echm..
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2014-08-03, 20:56
autor: karol
Biorąc pod uwagę, że Deutschland/Lutzow zastąpił Deutschland znany z IWŚ, a nam dobrze znany z września 1939, gdzie dwa stare Deutschlandy rozstrzeliwały stopniowo Obronę Wybrzeża, to była to bardzo udana konstrukcja nieznacznie przekraczająca tamten typ, a zdecydowanie mocniejsza i zwinniejsza. Koledzy chyba nie pamiętają historii panzerschiffe A, B i C

No i w czasie budowy A pojawił się w literaturze ORP Bolesław Śmiały!
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2014-08-04, 06:03
autor: Maciej
To raczej bateria Laskowskiego i mit niewidzialnej, ciężkiej trzymały je w trwodze.

Biorąc pod uwagę potencjał ogniowy każdego z nich i faktyczną działalność, wyraźnie to widać..
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2014-08-04, 13:09
autor: Kpt.G
No moi drodzy panowie toście zboczyli z tematu
Owszem okrętu idealnego nie ma i nie będzie na pewno... Każda konstrukcja musi spełniać pewne wymagania (a jak wiemy nie zawsze sięm to udaje).
Moim wymaganiem dla korsarza byłoby właśnie zniszcz słabszych od siebie od silniejszych lub równych uciekaj... A najbliższe temu wymaganiu były właśnie niemieckie "Pancerniki Kieszonkowe", chociaż gdy wybuchła II wojna to już im brakowało troszkę tej.. odporności na 8 cali no i przydałoby się mieć te 2-3 węzły dodatkowe

Jeśli patrzeć to (o lekka ironio) Amerykanie zbudowali okręt które mógłby posłużyć właśnie jako jednostka korsarska... mam na myśli CB-1 Alaskę XD tylko te 305 mm jakby troszkę takie duże

ale można się przynajmniej i z pancernikami starszej daty już "stukać".
Tak prawdę powiedziawszy i I i II wojna pokazała w sumie dwóch najlepszych "rajderów" a są to wg mnie:
1 Okręt podwodny
2 tandem lotniskowiec+samoloty(noo tu raczej druga wojna, chociaż rzadko wykorzystywano je przeciw żegludze handlowej)
Na razie tyle.
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2014-08-04, 14:30
autor: shadow
Alaską to ja bym raczej "stukania" się z ŻADNYM pancernikiem nie ryzykował.
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2014-08-04, 14:59
autor: Kpt.G
No dobra, tak prawdę powiedziawszy to Pancerniki z którymi Alaska mogłaby się stukać.. wyginęły już w większości kole roku 1920-24.
na coś mocniejszego jak 203mm to jednak nie była ona odporna, ale krótkotrwałą "nieśmiertelność" już miała i takiego AGSa obrobiłaby porządnie samemu raczej nie otrzymując dużych szkodzeń(chyba że ma pecha). Przeciętny ciężki kroizer długo by nie wytrzymałby pod jej (Alaski)kuferkami.

I w tym momencie przypomniał mi się Radziecki super ciężki krążownik ale nie chcę mówić nr projektu bo nie pamiętam ale był "porównywalny" z bliźniakami niemieckimi(S i G) i właśnie z Alaską.
Ciekawe jakby wyglądało klepanie się tych trzech typów (ofc. jeden na jeden).
Przydałaby się symulacja i odpowiednie dane dla niej.
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2014-08-04, 16:22
autor: Peperon
Jeśli myślisz o Kronsztadach, to żadna rewelacja.
Przy pojedynkach 1:1 Żelaznej Pięści z Alaską lub Kronsztadem to byłoby ciekawe, ale stawiam na Piąchę. Zwłaszcza jeśli mieliby naparzać się bez radarów.
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2014-08-04, 16:34
autor: Kpt.G
Mości Peperonie, może to być przejaw mej ignorancji.. ale mógłbyś mi wyjaśnić któż otrzymał tytuł "Iron Fist"?
lub odesłał do odpowiedniego wątku..(prawie pół roku nie odwiedzałem forum

).
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2014-08-04, 16:43
autor: Peperon
A czy Scharnhorst nie oznacza Żelaznej Pięści ?

Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2014-08-04, 17:04
autor: Kpt.G
Nie wiedziałem!

A jednak Niemcy mają jakieś ciekawe imiona/nazwiska

coś innego niż Kapusta..XD
Ale trzeba przyznać Żelazna pięść rzeczywiście ma pancernikowe wdzianko w przeciwieństwie do innych podonych okrętów brakuje jednak troszkę tych.. milimetrów

szkoda.. na prawdę szkoda że nie zdążyli z przezbrojeniem

z drugiej strony ciekawe le byłoby tych dział? 9x350 czy 6x380?
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2014-08-04, 17:50
autor: Maciej
I tak były brzydkie w cholere..
A skoro sobie już pływamy po całości to, pozwolę sobie zwrócić uwagę, że doszliśmy właśnie do klasycznych pancerników w poszukiwaniu niszczycieli krążowników - i nie zmieni tego małoimponujący kaliber artylerii głównej Gneisenau'a i Scharnhorsta.
Typ Alaska, o którym niewiele wiem, musiał jednak okazać się niespecjalnie udanym okrętem skoro tak szybko zrezygnowano z ich użytkowania.
Chyba, że to właśnie kwestia ich "specjalizacji" i po zakończeniu WWII zabrakło celów, dla których je zbudowano.
Czyli potwierdzałoby to z jednej strony wyższość uniwersalnych lotniskowców,w tym do odnajdywania i niszczenia wszystkiego co pływa a z drugiej strony, słuszność teorii, że duży i drogi okręt wyspecjalizowany to zło.
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2014-08-04, 18:04
autor: Kpt.G
Na pewno (wg mnie) ładniejsze od staroświeckich USS-ków i Nelsonów!
Bis-(s)marck też mi się podoba ale ta przestrzeń dla katapulty wydaje mi się zbędna..
KGV też ma swój urok

A Iofka wygląda jak kajak...
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2014-08-04, 18:05
autor: crolick
Peperon pisze:A czy Scharnhorst nie oznacza Żelaznej Pięści ?

To by było eiserne Faust (czy coś takiego

)
Kpt.G pisze:Nie wiedziałem!

A jednak Niemcy mają jakieś ciekawe imiona/nazwiska

coś innego niż Kapusta..XD
Ale trzeba przyznać Żelazna pięść rzeczywiście ma pancernikowe wdzianko w przeciwieństwie do innych podonych okrętów brakuje jednak troszkę tych.. milimetrów

szkoda.. na prawdę szkoda że nie zdążyli z przezbrojeniem

z drugiej strony ciekawe le byłoby tych dział? 9x350 czy 6x380?
3xII 38 cm
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2014-08-04, 20:29
autor: Peperon
Kiedyś czytałem o rycerzu (chyba z 13 lub 14 wieku), który podczas walki stracił bodajże dłoń i miał dorobioną metalową protezę. Stąd wziął się jego przydomek - Scharnhorst właśnie. Teraz nie pamiętam gdzie to widziałem.
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2014-08-04, 20:53
autor: karol
Alaska, czy Kronstandt to baardzo wielkie cele i wcale bym nie był tak do końca pewny na nie w razie konfrontacji z AGS! Znacznie mniejszy i zwinniejszy Exeter oberwał równo pod Rio De La Plata. W wcale nie był słabszy w systemach odpornościowych od tamtych.
Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2014-08-04, 21:04
autor: Kpt.G
No dobra, skoro doszliśmy już w sumie do pełno wymiarowych pancerników, to zróbmy inaczej! Mam na myśli czy można było zrobić coś lepszego od AGS przy takich ograniczeniach?
Jeśli chcemy mieć okręt "atlantycki" to raczej niewiele więcej możemy, przynajmniej moim zdaniem.
Jeśli chodzi o POWa to... no cóż tu już kiedyś na forum była taka rozmowa..
Rzućcie jakimiś pomysłami..
Odnośnie Alaski czy Kronsztadów to one miały raczej podobny (jeśli mnie pamięć nie myli) pancerz burtowy coś kole 203-230mm i podobne uzbrojenie główne (tzn kaliber i liczba, nie wiem jak z jakością tego drugiego

). One akurat bez większego problemu sklepałby AGSa, bo ten raczej nie miał jakiś Uber osiągów na swoich 280mm, jakby miał takie jak na Bliźniakach miałby szanse trochę większe na zadraśnięcie ich, ale szybko by go zdewastowali..

Tu przewaga prędkości, pancerza i uzbrojenia jest u przeciwnika, Admirałowie całą trójką idą na dno...
