"Pojedynek gigantow"

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

krzysiek

Post autor: krzysiek »

Zgadza się, to nie to samo, bo bomba w 178 mm dach (tak naprawdę dach był grubszy, gdyż jego płyty pancerne spoczywały na calowym poszyciu) jest groźniejsza od pocisku w 457 mm, pochyloną płytę czołową wieży.
Nie.
Uderzenie w płytę czołową jest groźniejsze, gdyż nie jes to lita płyta ze stali. Spory procent powierzchni zajmują otwory na lufy i jeśli pocisk w nie wpadnie to jest po ptokach.
Jeśli natomiast trafiona wieża bedzie miała szczęście to pocisk trafi jednak w pancerz. Ale to i tak jest problem, gdyż eksplodujący pocisk posieka działa położone bliziutko trafienia (zupełnie inaczej niż z tą bombą). Ponadto podmuch i odłamki zapewne i tak rozerwa pokrowce przeciwpodmuchowe i przenikną do środka wieży.
Dlatego trafienie w czoło wieży zawsze będzie śmiertelnie groźne jakby jej nie opancerzyć.
Awatar użytkownika
janik41
Posty: 1328
Rejestracja: 2004-07-03, 22:16
Lokalizacja: Kopavogur
Kontakt:

Post autor: janik41 »

krzysiek pisze:
Zgadza się, to nie to samo, bo bomba w 178 mm dach (tak naprawdę dach był grubszy, gdyż jego płyty pancerne spoczywały na calowym poszyciu) jest groźniejsza od pocisku w 457 mm, pochyloną płytę czołową wieży.
Nie.
Uderzenie w płytę czołową jest groźniejsze, gdyż nie jes to lita płyta ze stali. Spory procent powierzchni zajmują otwory na lufy i jeśli pocisk w nie wpadnie to jest po ptokach.
Jeśli natomiast trafiona wieża bedzie miała szczęście to pocisk trafi jednak w pancerz. Ale to i tak jest problem, gdyż eksplodujący pocisk posieka działa położone bliziutko trafienia (zupełnie inaczej niż z tą bombą). Ponadto podmuch i odłamki zapewne i tak rozerwa pokrowce przeciwpodmuchowe i przenikną do środka wieży.
Dlatego trafienie w czoło wieży zawsze będzie śmiertelnie groźne jakby jej nie opancerzyć.
Podstawowa sprawa jest mało prawdopodobne by pocisk eksplodował na pancerzu, albo go przebije i eksploduje wewnątrz albo będzie rykoszet.
Wiekszość uszkodzeń była od wstrząsu spowodowanym trafieniem niż z powodu wewnętrzynych eksplozji.
W. K.

Post autor: W. K. »

:o :o :o
Trafienie w otwór?
Jak i dlaczego?
Jak to wytłumaczysz?
Juz nawet nie proszę cię o sensowne źródła potwierdzające twoją tezę (która twoim zdaniem wyraźnie ma funkcję racji ostatecznej, a poza tym takich źródeł nie ma), ale choćby o jakies matematyczne uzasadnienie tego wywodu! :o
Moim zdaniem nawet gdyby pocisk wpadł w otwór (choć za Chiny Ludowe nie wiem, jak u licha miałoby się to stać, naprawdę nie wiem!) to i tak nie byłby w stanie unieruchomić całej wieży (musiałby pokonać np. całe łoże, korpus i elementy zamkowe armaty pod wyjątkowo niekorzystnym kątem)! Nie znam takiego wypadku w całej historii bitew morskich (co nie znaczy, że wszystko tak dobrze znam). Poza tym w większości wypadków, sąsiednie armaty są ułożone na osobnych, niezależnych łożach, oddzielonych od siebie ścianą ognioodporną.
Proszę, postaraj się to jakoś udowodnić nim zaczniesz komuś wciskać, że się myli ;-)
W. K.

Post autor: W. K. »

janik41 pisze:
krzysiek pisze:
Zgadza się, to nie to samo, bo bomba w 178 mm dach (tak naprawdę dach był grubszy, gdyż jego płyty pancerne spoczywały na calowym poszyciu) jest groźniejsza od pocisku w 457 mm, pochyloną płytę czołową wieży.
Nie.
Uderzenie w płytę czołową jest groźniejsze, gdyż nie jes to lita płyta ze stali. Spory procent powierzchni zajmują otwory na lufy i jeśli pocisk w nie wpadnie to jest po ptokach.
Jeśli natomiast trafiona wieża bedzie miała szczęście to pocisk trafi jednak w pancerz. Ale to i tak jest problem, gdyż eksplodujący pocisk posieka działa położone bliziutko trafienia (zupełnie inaczej niż z tą bombą). Ponadto podmuch i odłamki zapewne i tak rozerwa pokrowce przeciwpodmuchowe i przenikną do środka wieży.
Dlatego trafienie w czoło wieży zawsze będzie śmiertelnie groźne jakby jej nie opancerzyć.
Podstawowa sprawa jest mało prawdopodobne by pocisk eksplodował na pancerzu, albo go przebije i eksploduje wewnątrz albo będzie rykoszet.
Wiekszość uszkodzeń była od wstrząsu spowodowanym trafieniem niż z powodu wewnętrzynych eksplozji.
Nooooo!
Widzę, że jednak ktoś jeszcze zachował resztki zdrowego rozsądku. ;-)
Tym niemniej najmniej prawdopodobne jest, by pocisk trafił celtralnie w otwór i przede wszystkim... zmieścił się w nim :-D
Emden
Posty: 759
Rejestracja: 2004-07-08, 15:22

Post autor: Emden »

Chyba Krzyśkowi chodzi o jarzmo lufy...
Z reszta kiedyś ten temat poruszalem bodajrze z Zulusem...
Niby coś podobnego w Jutlandi sie zdarzyło - w czolo wieży jakiś KL dostał

Pancerz na czole wieży był pochylony?
krzysiek

Post autor: krzysiek »

Ale jak ma rykoszetować, skoro kąt uderzenia w plytę będzie z reguły bliski prostemu. No ale oczywiście rykoszety i inne szczęsliwe dla wieży okoliczności mogą mieć miejsce. Nie twierdzę, że każde trafienie w przedni pancerz skończy się załatwieniem wiezy. Tyle tylko, że to miejsce zawsze będzie wrażliwe na ciosy i nigdy nie załatwi sprawy pogrubianie pancerza gdyż niestety w wiezy siłą rzeczy muszą być ogromne dziury :)

Nawiasem mówiąc nachylenie przedniego pancerza wież SoDy może przy dalekim dystansie walki działać na niekorzyśc, gdyż pancerz jest nachylony a nie wychylony :P

Pozdro
Awatar użytkownika
nicpon
Super Kierownik ;-)
Posty: 834
Rejestracja: 2004-01-04, 11:01
Kontakt:

Post autor: nicpon »

W. K. pisze:Kadłub (definicja) wdł. Lesława Furmaga i Józefa Wójcickiego:

"Podstawowa konstrukcja statku złozona ze szkieletu, poszycia burt, pokładu i grodzi".

"Mały słownik morski", strona 93
no brawo!

kadlub JB mial jak pamietamy ok 15 m wysokosci
czyli ten poklad, ktory zananaczylem na rozowo wg definicji pdanej przez Kolege musimy zaliczyc do kadluba

czy kolega sugeruje
ze te pociski ktore zaznaczylem czerwonymi strzalkami nie wybuchna w kadlubie?

Obrazek
W. K.

Post autor: W. K. »

Emden pisze:Chyba Krzyśkowi chodzi o jarzmo lufy...
Z reszta kiedyś ten temat poruszalem bodajrze z Zulusem...
Niby coś podobnego w Jutlandi sie zdarzyło - w czolo wieży jakiś KL dostał

Pancerz na czole wieży był pochylony?
No przecież nie prosty!
W większości wypadków o ok. 45 stopni.
Jarzmo mogą czasem uszkodzić odłamki. Takie coś miało miejsce na HMS "Lion" oraz zdaje się też także na HMS "Queen Marry" (nim wyleciał w powietrze) podczas bitwy jutlandzkiej. W obu przypadkach skończyło się na wyłączeniu z walki jednej armaty, a nie całej wieży. Poza tym jak porównać tamtejsze, dość ciasne i niewielkie wieże z prawie 2000-tonowym kolosem z „S. Dakoty” czy też "Richelieu"?
W. K.

Post autor: W. K. »

krzysiek pisze:Ale jak ma rykoszetować, skoro kąt uderzenia w plytę będzie z reguły bliski prostemu. No ale oczywiście rykoszety i inne szczęsliwe dla wieży okoliczności mogą mieć miejsce. Nie twierdzę, że każde trafienie w przedni pancerz skończy się załatwieniem wiezy. Tyle tylko, że to miejsce zawsze będzie wrażliwe na ciosy i nigdy nie załatwi sprawy pogrubianie pancerza gdyż niestety w wiezy siłą rzeczy muszą być ogromne dziury :)

Nawiasem mówiąc nachylenie przedniego pancerza wież SoDy może przy dalekim dystansie walki działać na niekorzyśc, gdyż pancerz jest nachylony a nie wychylony :P

Pozdro
To dlaczego zwykle rykoszetowało? :-D
Prosiłem o dowody, nie przemyślenia.
Według mojej wiedzy pogorszenie byłoby, gdyby kąt pochylenia oscylował koło 10 stopni, a nie 45 :-D
Proszę też wyjaśnić tę przezabawną kwestię z "ogromnymi dziurami". Bo to jest co najmniej niejasne.
W. K.

Post autor: W. K. »

nicpon pisze:
W. K. pisze:Kadłub (definicja) wdł. Lesława Furmaga i Józefa Wójcickiego:

"Podstawowa konstrukcja statku złozona ze szkieletu, poszycia burt, pokładu i grodzi".

"Mały słownik morski", strona 93
no brawo!

kadlub JB mial jak pamietamy ok 15 m wysokosci
czyli ten poklad, ktory zananaczylem na rozowo wg definicji pdanej przez Kolege musimy zaliczyc do kadluba

czy kolega sugeruje
ze te pociski ktore zaznaczylem czerwonymi strzalkami nie wybuchna w kadlubie?

Obrazek
Eksplodują.
Owszem.
Ale...
pokład nad „witaliami”, a nie tuż nad nimi :-D
Emden
Posty: 759
Rejestracja: 2004-07-08, 15:22

Post autor: Emden »

A jak porównac malutkie pociski z niemieckich KL z ogromnymi prawie póltoratonowymi pociskami Yamato?

45' czyli na wieksze dystanse kąt padania pocisku bedzie duzy...
Gość

Post autor: Gość »

Co tu jest do wyjaśniania?
W wieży muszą być otwory coby z nich mogła wystawać w lufa i poruszać się w góre i w dół

krzysiek
Awatar użytkownika
nicpon
Super Kierownik ;-)
Posty: 834
Rejestracja: 2004-01-04, 11:01
Kontakt:

Post autor: nicpon »

W.K. pisze:Eksplodują.
Owszem.
Ale...
pokład nad „witaliami”, a nie tuż nad nimi
1. ciesze sie ze ustalilismy ze rowniez ekspoloduja w kadlubie
2. co z tego ze poklad na witaliami?
wazne jest zeby nie wybuchly w witalich - to jest najwazniejsze!
Ostatnio zmieniony 2005-05-15, 18:18 przez nicpon, łącznie zmieniany 1 raz.
W. K.

Post autor: W. K. »

Anonymous pisze:Co tu jest do wyjaśniania?
W wieży muszą być otwory coby z nich mogła wystawać w lufa i poruszać się w góre i w dół

krzysiek
To akurat nie ulega wątpliwości.
Tylko jakim u licha sposobem miałby do nich wpaść wielki pocisk ppanc., skoro w tych otworach jest właśnie owa wspomniana przez ciebie lufa? :-D
Gość

Post autor: Gość »

A to lufa ma z powodzeniem spełniać funkcję pancerza?

krzysiek
W. K.

Post autor: W. K. »

nicpon pisze:
W.K. pisze:Eksplodują.
Owszem.
Ale...
pokład nad „witaliami”, a nie tuż nad nimi
1. ciesze sie ze ustalilismy ze rowniez ekapoloduja w kadlubie
2. co z tego ze poklad na witaliami?
wazne jest zeby nie wybuchly w witalich - to jest najwazniejsze!
Najważniejsze jest to, by wokół witaliów nie zaczęły się pożary i inne cyrki.
Moim zdaniem "chronienie" stosunkowo malutkiej cytadeli poprzez wpuszczanie w jej bezpośrednie pobliże detonujących pocisków jest poronionym pomysłem i tyle.
ODPOWIEDZ