Nowości wydawnicze: MSiO (w tym numery specjalne)

Dokumenty, książki, artykuły prasowe, internetowe, ikonografia, filmy...

Moderatorzy: crolick, Marmik

Wlad
Posty: 100
Rejestracja: 2006-12-28, 13:23

Re: Nowości wydawnicze: MSiO (w tym numery specjalne)

Post autor: Wlad »

.. ale w MSiO nic chyba nie było. W każdym razie nie przypominam sobie. Jakiś kącik ciekawostek warto by założyć i takie fajne artykuły tam publikować. Na "Garlandzie" był kot, pamiętam zdjęcie na którym widać, jak w lufie siedzi. Ten z "Bismarcka" też miał ładną historię. A co do samych kotów, to zwierzak czasami poręczny nawet jest.
Właśnie kojarzy mi się, że o bismarckowym kocie to w MSiO przeczytałem. Chyba przy okazji artykułu o zatopieniu Ark Royal, bo tam też odbywał służbę.
Było jeszcze o jednym kocie, który stał się najcenniejszym łupem niemieckiego krążownika pomocniczego, bo zabrany z angielskiego statku ochoczo wziął się za tępienie szczurów na niemieckiej jednostce.
Co do ciekawostek, możecie się śmiać, ale prowadzę cykl artykułów w Kocich Sprawach o kotach służących na okrętach.
One także otrzymywały odznaczenia i awanse, się o tym nie mówi...
Czy te artykuły są jakoś dostępne w sieci (może wydawnictwo udostępnia stare numery), a temat naprawdę mnie zaciekawił.
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2890
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Re: Nowości wydawnicze: MSiO (w tym numery specjalne)

Post autor: RyszardL »

Wlad pisze:Właśnie kojarzy mi się, że o bismarckowym kocie to w MSiO przeczytałem. Chyba przy okazji artykułu o zatopieniu Ark Royal, bo tam też odbywał służbę.
Chyba masz rację. Tam był wspomniany czarny Oscar, który potem wędrował po różnych okrętach RN, ale miał jakiś zły wpływ na ich los i przestali go "okrętować". Nigdy bym nie pomyślał, że Anglicy tacy przesądni. Z drugiej strony, może i dobrze, że kot wreszcie został na lądzie, bo kto wie, może lista strat Royal Navy byłaby dłuższa... :?
Wlad pisze:Czy te artykuły są jakoś dostępne w sieci (może wydawnictwo udostępnia stare numery), a temat naprawdę mnie zaciekawił.
Mnie też temat zaciekawił. Kot ma na okręcie/statku znaczenie praktyczne, bo goni gryzonie, a jednocześnie ma jakiś taki łagodzący wpływ na człowieka. Dookoła wojna, nie wiadomo, kiedy ukaże się smuga torpedy i dokąd będzie zmierzać :-( , a tu łazi sobie taki mruczący piorun, łasi się i potem sobie spokojnie gdzieś zasypia, jak gdyby nigdy nic. To musiało koić nerwy ludziom, którzy nie mogli wiedzieć czy zginą czy nie.
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Nowości wydawnicze: MSiO (w tym numery specjalne)

Post autor: Sławek »

RyszardL pisze:
Wlad pisze: Z drugiej strony, może i dobrze, że kot wreszcie został na lądzie, bo kto wie, może lista strat Royal Navy byłaby dłuższa... :?
Na "Hoodzie" były dwa koty i to bardzo znane w świecie z powodu licznych wizyt w zagranicznych portach, składanych przez krążownik w latach 30-tych.
Według wszelkich przesłanek, oba zginęły tragicznie razem z okrętem podczas walki z "Bismarckiem", choć są też pewne źródła świadczące o tym, że jeden z kotów z uwagi na podeszły wiek został zabrany do Domu Marynarza przed ostatnim rejsem okrętu...
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Nowości wydawnicze: MSiO (w tym numery specjalne)

Post autor: Sławek »

Wlad pisze: Czy te artykuły są jakoś dostępne w sieci (może wydawnictwo udostępnia stare numery), a temat naprawdę mnie zaciekawił.
Nie ma i nie będzie wersji online.
Ale pocieszę, że cykl trwa dopiero od 2 numerów, także oba są jeszcze do dostania.
Skrótowce artykułów są dostępne na stronie www:
http://www.kociesprawy.pl/magazyn/czyte ... marynarze/
http://www.kociesprawy.pl/magazyn/czyte ... rze_cz._2/
Kolejny będzie w połowie lutego i mój tekst dotyczyć będzie kota z pancernika HMS "Prince of Wales" oraz zahaczy o oba koty z "Hooda" (o nich będzie więcej w marcu).
Awatar użytkownika
ALF
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-12-29, 17:22
Lokalizacja: Karkonosze
Kontakt:

Re: Nowości wydawnicze: MSiO (w tym numery specjalne)

Post autor: ALF »

RyszardL pisze:Kot ma na okręcie/statku znaczenie praktyczne, bo goni gryzonie
Okręt bez gryzoni, to okręt trwale podwodny :lol:
Pozdrawiam
Jacek Pawłowski
IKOW 1885-1945
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Nowości wydawnicze: MSiO (w tym numery specjalne)

Post autor: de Villars »

Zdaje się, że był tez kot na Queen Elizabeth w czasie akcji w Dardanelach. Kojarzę takie zdjęcie z książki P. Nykiela gdzie ów kot spaceruje sobie po lufie działa 15-calowego :)
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Nowości wydawnicze: MSiO (w tym numery specjalne)

Post autor: Sławek »

de Villars pisze:Zdaje się, że był tez kot na Queen Elizabeth w czasie akcji w Dardanelach. Kojarzę takie zdjęcie z książki P. Nykiela gdzie ów kot spaceruje sobie po lufie działa 15-calowego :)
Obrazek
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2890
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Re: Nowości wydawnicze: MSiO (w tym numery specjalne)

Post autor: RyszardL »

Podpis na zdjęciu "Australian War Memorial" jasno wskazuje, ze kot był australijski :-D
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4773
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Nowości wydawnicze: MSiO (w tym numery specjalne)

Post autor: Maciej3 »

Było jeszcze o jednym kocie, który stał się najcenniejszym łupem niemieckiego krążownika pomocniczego, bo zabrany z angielskiego statku ochoczo wziął się za tępienie szczurów na niemieckiej jednostce.
Zdradziecki futrzak. Powinni go publicznie osądzić i rozstrzelać za współprace z wrogiem. Czy jakoś tak.
Łapać szczury na wrogim okręcie? Kolaborant! :-D
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Wlad
Posty: 100
Rejestracja: 2006-12-28, 13:23

Re: Nowości wydawnicze: MSiO (w tym numery specjalne)

Post autor: Wlad »

Bismarckowy Oskar też przeszedł na drugą stronę służąc na okrętach alianckich. Więc jest 1:1. Chyba żeby przyjąć, że zatopienie Ark Royala to sprawka kota a ta historia z torpedą i U-81 to tylko gra niemieckiego wywiadu, by nie dopuścić do ujawnienia swego najlepszego agenta :D
Nie ma i nie będzie wersji online.
Ale pocieszę, że cykl trwa dopiero od 2 numerów, także oba są jeszcze do dostania.
Skrótowce artykułów są dostępne na stronie www:
http://www.kociesprawy.pl/magazyn/czyte ... marynarze/
http://www.kociesprawy.pl/magazyn/czyte ... rze_cz._2/
Kolejny będzie w połowie lutego i mój tekst dotyczyć będzie kota z pancernika HMS "Prince of Wales" oraz zahaczy o oba koty z "Hooda" (o nich będzie więcej w marcu).
No to będę musiał teraz przeliczyć stosunek koszt-efekt. Z całego pisma interesuje mnie tylko jeden artykuł. Reszta nawet dzieciom się nie przyda bo jedno zapatrzone w konie a drugie w psy. :wink:
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Nowości wydawnicze: MSiO (w tym numery specjalne)

Post autor: Sławek »

Wlad pisze:Bismarckowy Oskar też przeszedł na drugą stronę służąc na okrętach alianckich. Więc jest 1:1. Chyba żeby przyjąć, że zatopienie Ark Royala to sprawka kota a ta historia z torpedą i U-81 to tylko gra niemieckiego wywiadu, by nie dopuścić do ujawnienia swego najlepszego agenta :D
Nie tylko "Ark Royal" poszedł na dno "za sprawą" Oscara.
Po zatopieniu "Bismarcka" kota wyłowiła z wody załoga niszczyciela HMS "Cossack". Nie za długo kot przebywał na tym okręcie, gdyż w nocy z 23 na 24 października 1942 roku niszczyciel został zatopiony torpedą przez niemiecki okręt podwodny U-563. Dopiero wówczas trafił na pokład lotniskowca "Ark Royal", który też później poszedł na dno... Więc może to taki koci James Bond? ;) Wówczas powinien spaść na niego deszcz żelaznych krzyży. :D

P.S. Może właśnie warto dzieciom przedstawić koty?
Z moich znajomych i znajomych ich znajomych już w zasadzie... tak, nikt nie ma psa, odkąd poznał koty :)
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2890
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Re: Nowości wydawnicze: MSiO (w tym numery specjalne)

Post autor: RyszardL »

Sławek pisze:P.S. Może właśnie warto dzieciom przedstawić koty?
Z moich znajomych i znajomych ich znajomych już w zasadzie... tak, nikt nie ma psa, odkąd poznał koty :)
Pies wymaga większej uwagi, trzeba z nim wychodzić na spacer itd. Obowiązki dnia codziennego często nie pozwalają poświęcić mu wymaganej ilości czasu. Kot jest bardziej samodzielny, a jeżeli ktoś mieszka "w blokach", to pies czasami się nie mieści w takiej kubaturze razem z ludźmi.
Pies jest niezastąpiony, jeżeli ktoś mieszka w domu z ogrodem. Jak do tego jest jeszcze kot to nigdy nie jest nudno. :wink:
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Nowości wydawnicze: MSiO (w tym numery specjalne)

Post autor: Sławek »

RyszardL pisze:
Sławek pisze:P.S. Może właśnie warto dzieciom przedstawić koty?
Z moich znajomych i znajomych ich znajomych już w zasadzie... tak, nikt nie ma psa, odkąd poznał koty :)
Pies wymaga większej uwagi, trzeba z nim wychodzić na spacer itd. Obowiązki dnia codziennego często nie pozwalają poświęcić mu wymaganej ilości czasu. Kot jest bardziej samodzielny, a jeżeli ktoś mieszka "w blokach", to pies czasami się nie mieści w takiej kubaturze razem z ludźmi.
Pies jest niezastąpiony, jeżeli ktoś mieszka w domu z ogrodem. Jak do tego jest jeszcze kot to nigdy nie jest nudno. :wink:
Znów robimy trochę Offtopu, ale co poradzić - można nie odpowiadać, ale wtedy po co forum?
Osobiście należę do tych, co nie uznają chowania psa z kotem i odwrotnie - kota z psem.
Ale, nie mam zamiaru w jakikolwiek sposób pokazywać tutaj wyższości jednego nad drugim.
Po prostu stwierdzam fakt (sam się zdziwiłem), że w zasadzie już wszyscy moi znajomi (czy mają dom, czy mieszkanie - wsia ryba) nie mają psów, tylko kota / koty.
Osobliwe o tyle, że paru było wielkimi fanami psów i przeciwnikami kotów. Ale cóż, kota trzeba po prostu poznać. :)
Kot to przede wszystkim estetyka - zero problemów sanitarnych, zero smrodu (chyba, że mu kuwety się nie sprzątnie, albo ma kuwetę typu otwartego z jakimś chińskim żwirkiem) - aż przyjemnie wziąć na ręce kogoś miłego i przy tym pozbawionego jakiegokolwiek zapachu. :)
Jeśli chodzi o obronę domu, to też nie musi być pies, zawsze można dogadać się z takim kotkiem:

http://sphotos-e.ak.fbcdn.net/hphotos-a ... 8261_n.jpg

http://sphotos-d.ak.fbcdn.net/hphotos-a ... 0823_n.jpg

Na pancerniku "Nevada" była nawet pantera przez kilka lat. :]
...a potem dwa koty małe i... koza. :D
Tak wracając do tematu MSiO, może w odróżnieniu od Kocich Spraw warto byłoby napisać duży, zbiorczy artykuł o różnych kotach na okrętach plus ich roli i ew. odznaczeniach / awansach.
Co myślicie?
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2890
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Re: Nowości wydawnicze: MSiO (w tym numery specjalne)

Post autor: RyszardL »

Ze zdjęcia można wywnioskować, że właściciel posesji został skonsumowany. :aniol: Nie ma innego wyjaśnienia.
Sławek pisze:Osobiście należę do tych, co nie uznają chowania psa z kotem i odwrotnie - kota z psem.
To zależy. Z własnego doświadczenia wiem, że łatwiej jest dorosłemu psu zaakceptować małego kota i będą żyły w zgodzie, ale odwrotnie to już może być problem i pazury pójdą w ruch. Dwa razy taką "parkę" mieliśmy i tak się właśnie działo. W jednym przypadku Mruczka, kiedy już dorosła, nawet pilnowała małe psiaki i siedziała z nimi w pudełku, bo Miśka musiała iść na dwór za swoją potrzebą. I lepiej było wtedy nie zbliżać się do pudełka. W drugim przypadku było ciągłe miauczenie, bo mały pies chciał się bawić, a kot chciał mieć spokój.
Sławek pisze:Tak wracając do tematu MSiO, może w odróżnieniu od Kocich Spraw warto byłoby napisać duży, zbiorczy artykuł o różnych kotach na okrętach plus ich roli i ew. odznaczeniach / awansach.
Popieram pomysł.
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Nowości wydawnicze: MSiO (w tym numery specjalne)

Post autor: Sławek »

RyszardL pisze: Ze zdjęcia można wywnioskować, że właściciel posesji został skonsumowany. :aniol: Nie ma innego wyjaśnienia.
Przecież żyję i mam się dobrze! :D
Poza tym koty nie jedzą ludzi (wyjątek stanowi tygrys w niektórych regionach oraz osobniki chore).
Prędzej zje cię pies, niż kot.
W ciągu ostatniego roku w samej tylko Polsce psy zagryzły lub poważnie zraniły więcej ludzi, niż wszystkie koty na Ziemi (małe i duże) razem wzięte w ciągu... 10 lat. :czytaj:
W mojej miejscowości psy to bardzo poważny problem (problem połączony z kulawym polskim prawem i niemocą Gminy).

A to taki przerywnik. ;)
http://www.youtube.com/watch?v=z1tih6dsjCg
http://www.youtube.com/watch?v=-kjWBgA81LM
RyszardL pisze: To zależy. Z własnego doświadczenia wiem, że łatwiej jest dorosłemu psu zaakceptować małego kota i będą żyły w zgodzie,..
Tu nie chodzi o to, że się nie da, bo się da, tylko o tego następstwa.
Kot przestaje być kotem, pies częściowo także robi się... inny.
Bardziej jednak cierpią koty, które zatracają naturalny instynkt obronny wobec psów, a na dodatek przechodząc "zapachem" (niekoniecznie przyjemnym) psa często są wyklęte we własnym środowisku. Ojjj.... długo o tym pisać. Nie jeden o tym artykuł popełniono w pismach typu Kocie Sprawy czy temu podobnych. Nawet moja weterynarz tak uważa i to bynajmniej po własnych doświadczeniach. Ale zostawmy to, bo to temat rzeka, wykraczający całkowicie poza ramy tematyczne tego forum. :)
RyszardL pisze: Popieram pomysł.
Myślę, żeby artykuł zrobić jednoczęściowy, zbiorczy, ale za to względnie kompletny, na kilka stron.
Pogadam o tym w wolnej chwili z Andrzejem J. jak już się wszystko dookoła uspokoi...
Wlad
Posty: 100
Rejestracja: 2006-12-28, 13:23

Re: Nowości wydawnicze: MSiO (w tym numery specjalne)

Post autor: Wlad »

Myślę, żeby artykuł zrobić jednoczęściowy, zbiorczy, ale za to względnie kompletny, na kilka stron.
Pogadam o tym w wolnej chwili z Andrzejem J. jak już się wszystko dookoła uspokoi...
Ja rozszerzyłbym temat na wszystkie zwierzęta na pokładach. Tylko wtedy jeden artykuł to może być za mało.
P.S. Może właśnie warto dzieciom przedstawić koty?
Z moich znajomych i znajomych ich znajomych już w zasadzie... tak, nikt nie ma psa, odkąd poznał koty :)
Z kotami się już zapoznały ale nadal się upierają przy swoim.
Jak na razie kota posiadam na spółkę z sąsiadem. Tzn. kot na stale mieszka u sąsiada a do mojego ogródka wpadnie czasem sprawdzić czy jest coś ciekawego. I taki układ mi najlepiej odpowiada. :wink:
Nie tylko "Ark Royal" poszedł na dno "za sprawą" Oscara.
Po zatopieniu "Bismarcka" kota wyłowiła z wody załoga niszczyciela HMS "Cossack". Nie za długo kot przebywał na tym okręcie, gdyż w nocy z 23 na 24 października 1942 roku niszczyciel został zatopiony torpedą przez niemiecki okręt podwodny U-563. Dopiero wówczas trafił na pokład lotniskowca "Ark Royal", który też później poszedł na dno... Więc może to taki koci James Bond? ;) Wówczas powinien spaść na niego deszcz żelaznych krzyży. :D
Już widzę te tytuły ksiażek "Bitwy morskie - historia prawdziwa", "Kot a sprawa polska" itd. :D
ODPOWIEDZ