Obawiam się, że jak już pływają monstra z działami 508-533 mm, to żadna siła na ziemi nie sprawi że KGV w konfiguracji 10x356 ma sens.
Aj tak zaraz żadna siła. Takie rzeczy to ja załatwiam w 30 sekund
Przypominam, że świat wyglądał nieco inaczej. Wszyscy mieli jakoś więcej stoczni i możliwości ( w tym ludzi na załogi

).
Incomparable w obydwu wersjach okazały się porażką. Lekko zbudowane kadłuby odkształcają się na fali, przeciekają itd. Potrzebna ogromna przebudowa ( zrobiona ), ale widać że to ślepa uliczka i na jakiś czas jest spokój z takimi działami. Działą 533 wyszły w ogóle do bani. Same 508 całkiem niezłe, ale okręt jako taki porażka. W efekcie mamy miejsce na Hooda.
Po I wojnie znacząco mniej wyniszczającej i w sumie nierozstrzygniętej ( taka krótka parę miesięcy, powiedzmy rok coby zebrać jakieś doświadczenia, ale bez większych strat ), wszystko zostało mniej więcej po staremu tyle, że wszyscy zbroją się na potęgę. A że pochylni jakby więcej i wszystkiego więcej to i więcej się dzieje.
W 1921 roku rozpoczyna się budowa jednostek dla Australii ( G3 z 16,5 calówkami )
Rok 1922 to kolejny program "we want eight and we wan't wait" tyle że z G3 i N3 jako bohaterami.
1923 to wspomniane jednostki z 9x457 oraz 9x420 C50. Kolejna ósemka na raz
Rok 1924 ( początek ) to mamy te z 6x508, ale w konfiguracji jak na G3
Przełom 1924/25 to początek budowy pierwszej dwójki z "klasycznym" ustawieniem artylerii, ale jeszcze z 6x508.
Rok 1925 powiedzmy połowa, to położenie stępek pod pierwszą dwójkę z planowanej dłuższej serii okrętów z 8x508. Jak się Brytole zabierają za budowę kolejnych, to ktoś wpada na pomysł traktatu.
Inni przecież też budują a Amerykanie robią swoje "maximum battleshipy" oprócz bardziej konserwatywnych okrętów i rozwinięć Lexingtona. A że zabrali się za przebudowę panamy, to następne pancerniki mogą mieć tak ze 350 x 40 metrów ( mniej więcej chodzi o stopy oczywiście

) i przymierzają się do takich, więc mamy Waszyngton tyle że później.
Ale treść też nieco inna.
Zakaz budowy capital shipoów na 10 lat i nie określono żadnych parametrów max dla nowych okrętów. Nic nowego budować nie można, ale można dokończyć to co się buduje a to co się już zbudowało można przebudowywać prawie jak się chce ( z ograniczeniami, ale nie chce mi się wymyślać jakimi, ot tak żeby moje przebudowy się w tym mieściły

)
W roku 1936 nowa konferencja. Dopiero teraz przyszło otrzeźwienie i pierwsze doświadczenia z eskploatacji gigantów i mamy traktat 35 tys ton itd.
I co złe uzasadnienie?
Ty mi lepiej wymyśl jak uzasadnić istnienie pierwotnej wersji KGV z 9x381 oraz historycznej z 10x356 i to budowanych rok po roku. Z tym to mam pewien problem, bo jakoś takie okręty się zbudowały i pytanie dlaczego
EDIT:
A zapomniałem, że oczywiście jest "two power standard" jak najbardziej. A przy tym co się buduje w Niemczech, USA, Japonii to ta flota jest tak średnio wystarczająca.
A Francja, Włochy też nie próżnują. I Rosja realizuje te swoje 50+ pancerników na rok 1930, a że startują od okrętu z 12x406 to jest co rozwijać
