Forum Okrętów Wojennych

Grudniowy Miś:

http://magnum-x.pl/

Z życia flot
EURONAVAL 2012 – na przekór trendom. Schyłek ścigaczy rakietowych?
System ratowniczy NSRS w Polsce
Doświadczalny „tuńczyk” - USS Albacore
Pancerniki typu Pennsylvania (cz. III)
Zdarzyło się 70 lat temu (31) - Gorące przedpołudnie na Morzu Barentsa
Historia operacyjna krążowników lekkich typu Agano (cz. 1)
Pierwszy sukces „Force K”
„Krążowniki obrony wybrzeża” - okręty typu Matsushima (cz. 1)
Eesti Meremuuseum czyli nowe życie carskiej bazy wodnosamolotów
Zawrat – niedościgniony olbrzym polskiej floty
Archiwum morskie im. Jerzego Micińskiego

Na DWS znalazłem info, że nie będzie już specnumerów MSiO. Powód to masowe piractwo.

Kiepski powód.

Może się nie znam, ale to właśnie specnumery wydają mi się najbardziej piratoodporne, bo zawierają dużą ilość informacji dotyczących jednego, stosunkowo wąskiego zakresu tematycznego. Innymi słowy, fani szarpną się na papierową wersję, bez szukania na chomiku, a ci których zakres tematyczny mało interesuje i tak wcale by nie kupili.
A już na marginesie masowego piractwa to wspominałem, że po jakimś czasie prenumeratorzy powinni dostać płyty z numerami za ubiegły rok wykupionej prenumeraty. Być może zachęciłoby to niektórych do wykupienia takowej (oczywiście oprócz tego, że prenumeratorów powinno się traktować lepiej, a nie gorzej niż innych kupujących). Osobiście przyznam, że krew mnie zalewała podczas digitalizacji pism znajdujących się w mojej kolekcji, bo jest tego kilkadziesiąt kilogramów. Gdybym miał za rok dostać płytkę z tymi numerami to wykupiłbym prenumeratę, nawet pomimo faktu, że dziś przed zakupieniem numeru dokładnie oceniam zawartość i jak mi nie odpowiada to odkładam na półkę. Innymi słowy, płaciłbym z góry i na dłuższą metę, a tak przeważnie nie płacę wcale. Utrzymanie prenumeraty na poziomie gwarantującym wychodzenie na czysto to chyba jedyna szansa na przyszłość pism tematycznych.
Masowe piractwo to chyba nieco efekt wtórny. Zawsze pojawiają się pytania: kto może kupić produkt, jakiej jakości i za ile?

Pomysł z płytką niezły.

A co do piractwa: w przypadku polskich czasopism (zarówno Magnum-X, jak i Kagero oraz OW) problemem nie jest tyle samo piractwo, co czasem absurdalna jego prędkość. Bywa, że nowy numer szybciej się pojawia spiracony, niż w moim kiosku (wyjaśniam, że np. MSiO zarówno kupuję i czytam "w papierze", jak i ściągam skan - a to dlatego, że mam zwyczaj "wycinać" wybrane artykuły do swojej małej cyfrowej biblioteczki, a taki skan zaoszczędza mi skanowania własnego egzemplarza).

Rosyjskie czasopismo "Gangut" poradziło sobie z problemem poprzez... dogadanie się z piratami. Tzn. wydawnictwo zaapelowało o opóźnienie piracenia o bodaj kilka miesięcy, a w zamian ogłosiło moratorium na numery starsze niż "x". Może warto, aby i nasi wydawcy się nad czymś takim zastanowili? Tzn. żeby piraci zwlekali powiedzmy minimum 3-4 miesiące?

Wygodnie zwalić słabą sprzedaż na piratów.

Osobiście bym chciał żeby istniała taka możliwość aby móc kupować pojedyncze artykuły drogą elektroniczną. Jak już kupuję MSiO to tylko dla jednego artykułu o PMW. Płatność 2-3 PLN i wydawnictwo zarabia. A tak to pan z gazetami za 50% ma zarobek

szafran pisze:Wygodnie zwalić słabą sprzedaż na piratów.

A skąd Waszmość masz dane sprzedażowe MSiO?
Jakieś konkrety? Statystyki? Rozliczenia zwrotów?

Sławek pisze:

szafran pisze:Wygodnie zwalić słabą sprzedaż na piratów.

A skąd Waszmość masz dane sprzedażowe MSiO?
Jakieś konkrety? Statystyki? Rozliczenia zwrotów?

Zaczęło się od tego:

szafran pisze:Na DWS znalazłem info, że nie będzie już specnumerów MSiO. Powód to masowe piractwo.

Jak dla mnie to jest prosty związek przyczynowo-skutkowy. Zaprzestanie wydawania z uwagi na masowe piractwo musi mieć umocowanie w tym, że sprzedaż jest poniżej lub w okolicach progu opłacalności. Innymi słowy sprzedaż musiałaby być "słaba". By wyciągnąć ten wniosek nie potrzeba "danych sprzedażowych", no chyba, że wydawca zaniechałby wydawania specnumerów z uwagi na masowe piractwo jako protest przeciwko piractwu. Masz jakiś inny pomysł?

Przy okazji proszę Szafrana o podanie kto ten post napisał i jego zacytowanie (ja jakoś nie potrafiłem znaleźć tej informacji), bo ten element dyskusji dryfuje w kierunku spekulacji.
Pomimo tego prawdziwość czy fałszywość tego twierdzenia nie ma większego znaczenia dla tego co napisałem w poprzednim poście.

Już podaję cytat

Ano nie będzie i to nie z powodu TWH, bo autorzy by się znaleźli i w kolejce jest sporo lotniczych artykułów do duku, o czym może zaświadczyć net_sailor, bo czekał ponad pół roku ze swoimi Szwajcarami.
Co tu dużo mówić - po prostu ludzie ładowali skany na internet krótko po pojawieniu się numerów w kioskach i sprzedaż spadała do granicy opłacalności. Sprawy nie uratowało nawet obniżenie ceny ( fakt - kosztem 16 stron objetości) z 17.50 do 14.50 PLN. Z tego samego powodu Speciali MSiO również nie będzie, natomiast pancerne speciale NTW miały nieco wyższy nakład, także póki co utrzymały się w produkcji.

http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=9 ... 6da14bac2f

Autor jest jednym z pracowników Magnum-X i wie o czym pisze.

Wracając do meritum sprawy to oczywiście, że piractwo wpływa znacząco na spadek dochodów wydawnictwa ale czy do tego nie przyczynia się coraz mocniejsza konkurencja i odpływ czytelników? Nie wszystko można zrzucić na złego pirata

szafran pisze:Wracając do meritum sprawy to oczywiście, że piractwo wpływa znacząco na spadek dochodów wydawnictwa ale czy do tego nie przyczynia się coraz mocniejsza konkurencja i odpływ czytelników? Nie wszystko można zrzucić na złego pirata

Zauważmy, że konkurencja boryka się z problemem piractwa w takim samym stopniu. To nie jest tylko bolączka Magnum-X.

Ja bym na miejscu wydawców wystosował apel (jw.) do piratów, w jakimś widocznym miejscu - np. na stronach tytułowych pojedynczych numerów każdego tytułu. Na 90% jestem przekonany, że wszystkie czasopisma (tzn. zarówno Kagero, Magnum-X jak i OW) skanuje jedna i ta sama osoba - można to zauważyć po ustawieniach skanowania (rozdzielczość) oraz pdf (charakterystyczne 0,1 cm marginesy). Pirat zapewne również jest czytelnikiem, więc trzeba mu (oraz potencjalnym naśladowcom) przemówić do rozumu, że jak nie zacznie się miarkować, to w końcu nie będzie miał czego piracić...

Poza tym, odpowiednio przestarzałe numery bym sprzedawał za pół ceny, a wyczerpane obowiązkowo wystawiał do ściągnięcia w formie pdf (co nieregularnie, ale jednak czynią "OW").

Jeśli można zastosować analogię to innych obszarów piractwa intelektualnego to zaryzykuję stwierdzenie, że ludzie, którzy ściągają coś z sieci za darmo i tak nigdy nie wydaliby na to coś pieniędzy w oryginale, gdyby okazji do ściągania ich pozbawić. Co innego ewolucja od małolata-pirata do wydającego swoje ciężko zarobione dukaty dorosłego człowieka. Ponoć taki proces zachodzi. Piractwo istnieje wszędzie, nie da się go zlikwidować ani się na nie "obrazić", trzeba z nim jakoś żyć. Jeśli ktoś przestanie skanować to pojawi się inny "ktoś".

Dlatego nie wierzę, że to piractwo jest powodem słabej sprzedaży, dla mnie osobiście problemem są koszta - OW trudno traktować jako bezpośrednią konkurencję dla MSiO ale Okręty już jak najbardziej. Przeciez shiploverzy nie rozomnożyli się cudownie po pojawieniu się nowego miesięcznika. Niektórzy kupują wszystko, niektórzy tylko jeden miesięcznik - siłą rzeczy ilość stałych nabywców musiała spaść. Wybór czasopism o szeroko pojętej tematyce militarnej jest naprawdę niemały, nie trudno mi sobie wyobrazić np wydawanie 100 zł miesięcznie na czasopisma, sam tak w pewnym momencie miałem ale potem zaczął stopniowo rezygnować z poszczególnych tytułow.

Od nowego roku przechodzę na kupowanie tylko wybranych numerów MSiO- zwyczajnie uważam, że po kilkunastu latach zbierania makulatury dojrzałem do tego, nie chce mi się już czytać MSiO od deski do deski, mam już jakieś sprecyzowane dość wąskie zainteresowania. Myślę, że takich czytelników jest wielu a młodzi mają już większy wybór niż ja kilkanaście lat temu gdy nabierałem pewnym przyzwyczajeń, do tego dochodzi właśnie internet.

Killick pisze:Piractwo istnieje wszędzie, nie da się go zlikwidować ani się na nie "obrazić", trzeba z nim jakoś żyć. Jeśli ktoś przestanie skanować to pojawi się inny "ktoś".

Właśnie dlatego pewnym rozwiązaniem jest ułożenie się z piratami. Skoro już muszą skanować, to przynajmniej niech dadzą wydawcom kilka miesięcy "forów".

Imho są trzy przyczyny słabej sprzedaży:
- fatalna dystrybucja
- brak promocji i reklamy
- wysoka cena

Dystrybucja z mojego punktu widzenia i mieszkania (miasto 350 tys) jest OK. MSiO jest w każdym empiku, saloniku prasowym i wielu kioskach.

Cena patrząc na inne czasopisma tematyczne, o bardzo ograniczonej możliwości znajdowania reklamodawców, też nie wydaje się wygórowana.

Na promocji i reklamie się nie znam, wydaje mi się, że do takiego czasopisma odbiorca dociera sam. Raczej trudno kogoś nakłonić do określonych zainteresowań a jak już je ma to do MSiO na pewno dotrze.

Alfie, moim zdaniem nieco uprościłeś sprawę pisząc o wysokiej cenie. Chodzi raczej o stosunek ceny do zawartości. Nie można oczekiwać, że pismo wydawane w takiej formie jak MSiO będzie kosztować tyle co Party lub Show, które dla odmóżdżenia kupuje czasami pani Marmikowa .
Z uporem maniaka wrócę do kwestii prenumeraty (jako źródła stałego i szybkiego dopływu kasy dla wydawcy) okraszonej bonusami dla prenumeratorów lub wręcz tylko dla prenumeratorów.
Moim zdaniem nie ma najmniejszych szans by na dłuższą metę utrzymać sprzedaż na poziomie ponad 10 tys egzemplarzy zmieniając jedynie zakres tematyczny np. na Bismarcka itp. Myślę, że nakład OW to docelowe maksimum chłonności rynku bez dodatkowego zachęcania.
Ponownie dodam też, że o ile nie kupuję MSiO jak leci to specnumer o interesującej mnie tematyce łyknąłbym od ręki, nawet nie pomyślawszy, że takie coś można w ogóle zassać z sieci. Co więcej, niektóre specjale mam w gabinecie na półkach i traktuję je na równi z książkami podczas gdy reszta normalnych numerów ląduje w piwnicy.
Reasumując, jest kilka możliwości, nad którymi warto się pochylić:
- bonusy dla prenumeratorów;
- CD-archiwum dla prenumeratorów;
- możliwość wykupienia dostępu do pojedynczych artykułów w formie online z możliwością wydrukowania i zarchiwizowania w formie pdf (zwłaszcza w pismach o szerokim zakresie tematycznym jak np. TW).
To wszystko musi być do załatwienia "jednym kliknięciem" (PayU, a jeszcze lepiej PayPal) poprzez stronę/sklep wydawnictwa. Jeżeli ktoś tego nie będzie potrafił ogarnąć to daremny trud. Z góry uprzedzam, że nie wiem jak wygląda to teraz w sklepie Magnum-X, a jedyne co mam w pamięci to wpisy Groma tu na forum. Na marginesie, zastanawiam się po co komu dokładna data urodzenia w momencie składania zamówienia prenumeraty gazety??? Czyżby Magnum-X wysyłało prezenty urodzinowe?

Zgadzam się z Killickiem i Marmikiem. "Dopieszczanie" prenumeratorów to dobry kierunek, o ile sama prenumerata działa dobrze. Wiem, że kiedyś w Magnum-X bywało z tym tak sobie (szybciej w kiosku, niż w skrzynce), a jak jest teraz?