Re: Temat krążownika dla Polski ciąg dalszy
: 2022-02-16, 08:25
Żadna artyleria nadbrzeżna nie rozwiązałaby problemu. Część problemu - tak. W sumie niewielką część problemu.
Warship Discussion Board
https://www.fow.pl/forum/
Nikt nie jest w stanie zaręczyć (ale i odwrotnie - nikt nie jest też w stanie zaręczyć, że tak by było), ale budowa tych jednostek nie byłaby działaniem bezsensownym.Ktoś jest bowiem w stanie zaręczyć, że plan budowy dwóch niszczycieli w krajowej stoczni nie zakończyłby się gawronopodonym losem...
Nie zgodziłbym się z taką tezą. Przynajmniej nie do końca. bo oczywiście były "księżycowe" pomysły (takie pomysły pojawiające się w myśl zasady "mierz siły na zamiary" pojawiają się zawsze i wszędzie, także w dużych, "poważnych" flotach), ale co do nich, to w zasadzie z góry było wiadomo iż są nierealne. Natomiast to co realizowano miało sens. Oczywiście na temat niektórych można dyskutować. Ale ja bym na temat morskiej polityki II RP aż tak krytyczny nie był.Ktoś tu w ogóle bierze pod uwagę, że budowa floty wojennej u nas nie była oparta o żadne ustawowe rozwiązanie programowe tylko była serią w sumie bardzo mało przewidywalnych ruchów i doraźnych przepychanek o głównie nieformalnym charakterze?
Jeśli myślisz o Piłsudskim, to przypominam, że nie żył on już od roku 1935. Natomiast decyzja o budowie niszczycieli w Gdyni została podjęta już po zakończeniu budowy Błyskawicy. A przynajmniej pod koniec tego procesu na wyspie Wight...
Wielokrotnie sugerowałem, byś wyrażał się jasno. To co piszesz najczęściej jest trudno zrozumieć. Nie komentuję tego co myślisz tylko to co piszesz. A to co napisałeś odczytałem dość jednoznacznie.Nie napisałem, że budowa niszczycieli w krajowej stoczni była bezsensowna - to przekręcenie wypowiedzi...
Problemu niebronionego przez artylerię wybrzeża? To standard u wszystkich potęg morskich!
Jako pretekst. Mając de facto jeden port (dwójmiasto) obrona dostaw była niemożliwa patrząc na potencjał ZSRR, ze względu na okręty podwodne.Napoleon pisze: ↑2022-02-16, 09:59 Natomiast to co realizowano miało sens. Oczywiście na temat niektórych można dyskutować. Ale ja bym na temat morskiej polityki II RP aż tak krytyczny nie był.
Zupełnie osobną kwestia jest natomiast to, że mając dwóch potencjalnych wrogów, marynarka potrzebna nam była (a raczej był sens jej posiadania) tylko przeciw jednemu z nich.
Były działa kolejowe z tych armat, czyli transport koleją jest zagwarantowany.
Wystarczy dodać że mogliśmy uzyskać praktycznie całe obecne terytorium Białorusi i trochę więcej na Ukrainie. Ale endecy marzyli o państwie "narodowym".
Nie do końca się zgodzę, bo realny potencjał tej floty podwodnej był jaki był. Z tym, że rzecz chodziła bardziej o obronę tego wybrzeża (nawet tego krótkiego) i blokadę Zatoki Fińskiej. Np., jeśli przykładano znaczną uwagę do zagród minowych, to te zagrody trzeba było bronić, uzupełniać itd.Jako pretekst. Mając de facto jeden port (dwójmiasto) obrona dostaw była niemożliwa patrząc na potencjał ZSRR, ze względu na okręty podwodne.
Ale okręty podwodne potrzebne nam były do zablokowania Zatoki Fińskiej. Mały okręt - mniejsza autonomia. Duży - większa. Tak rozumowano i nie było to pozbawione sensu. Zagrody minowe i niszczyciele to druga linia.Mieliśmy w sumie najlepsze warunki do działania przybrzeżnych okrętów podwodnych na świecie.
Cały czas siedzę niejako w kącie - mam taki "kącik" i sobie w nim siedzę. Bardziej umieścić mnie "w kącie" się już nie da. I zapewniam - nie mam zamiaru się z niego ruszać.Napoleon do kąta marsz!
Miałem się nie odzywać, alepeceed pisze: ↑2022-02-16, 19:57.....To co realizowano wyglądało typowo, ale nie odpowiadało na realne zagrożenia. Zestaw artyleria ciężka + dużo małych okrętów podwodnych ("defensywnych" łamaczy blokady) + ścigacze OP/torpedowce byłby znacznie lepszy od dużych OP i niszczycieli. Mieliśmy w sumie najlepsze warunki do działania przybrzeżnych okrętów podwodnych na świecie.....
Trochę do poczytania w tym temacie, polecam zanim coś się napisze nie znając problematyki a powtarza się jakieś ... Polecam to wszystkim dyskutantom marzącym o ciężkiej artylerii kolejowej na płw helskim ...
Co jest komunistyczną bzdurą? Że Orły miały się ścigać z płynącymi z Leningradu Gangutami by dokonać 2 ataków torpedowych, wszystkie parametry techniczne były podporządkowane temu błyskotliwemu planowi? Czy to że gdy teatr działań jest oddalony od kilkudziesięciu do małych kilkuset mm od bazy to lepiej sprawdzą się małe okręty przybrzeżne?