Jemu chodzi o to, że wysyłamy 3 torpedowce z baterią 18 dział 75 mm na redę Szczecina (?!?) W tym czasie odpierają one swoją baterią ataki Stukasów, które przez to nie mogą siać paniki na naszych drogach. Głębokie, tylko trzeba wejść na Zalew tak mi się wydaje... Piława bliżej zresztą.witte pisze:Przyznam się że nie rozumiem...( nie wiem czy to kwestia argumentacji czy pisowni czy obydwóch tych czynników..)
pozdrawiam
Bałtyk. Niszczyciel czy Torpedowiec?
- SmokEustachy
- Posty: 4530
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Ale to nie pacyfik może jeden do siedmiu na morzuwitte pisze:Tak naprawdę watpliwe jest aby 3 torpedowce przetrwały taki atak (mimo "imponującej"artylerii). Nie wspomnę o tym jakby doszły w taki rejon przedzierając się przez blokadę złożoną z np. "Leberecht Maas'ów".
A jakby się nacieli na jednostki szkolne
pozdrawiam
Nacięcie się na "S' lub "G" mogłoby mieć miejsce gdyby po drugiej stronie dowodzili idioci - we wrześniu ocienili oni, że wystarczy "Schleswig-Holstein" i "Schlesien". Argumenty że mogłyby spotkać jednostki szkolne i wtedy zaszalec sa niepoważne - to tak jakby strategie obrony przed czymkolwiek, opierać na założeniu, że nastapi awaria, czy wybuch na samolocie/okrecie/czołgu przeciwnika po tym jak wrzucimy mu kamień we wlot powietrza posługujac się procą a'la Dawid. Założenie naiwne i głupie ale jak ładnie wyglądające na papierze. Równie dobrze można założyć że wroga flota dopłynąwszy do Gdyni "strzeli sobie w łeb" i zatonie ku naszej przyjemności..
Ostatnio zmieniony 2010-06-08, 21:37 przez witte, łącznie zmieniany 1 raz.
...nie dostaje pieniędzy za bycie zdenerwowanym...
witte pisze:Nacięcie się na "S' lub "G" mogłoby miec miejsce gdyby po drugiej stronie dowodzili idioci - we wrzesniu ocienili że wystarczy "Schleswig-Holstein" i "Schlesien". Argumenty że mogłyby spotkać jednostki szkolne i wtedy zaszalec sa niepoważne - to tak jakby strategie obrony przed czymkolwiek, opierać na założeniuże nastapi awaria, czy wybuch na samolocie/okrecie/czołgu przeciwnika po tym jak wrzucimy mu kamień we wlot powietrza posługujac się procą a'la Dawid. Założenie naiwne i głupie ale jak ładnie wyglądające na papierze. Równie dobrze można założyć że wroga flota dopłynąwszy do Gdyni "strzeli sobie w łeb" i zatonie ku naszej przyjemności..
Schleswig-Holstein i Schlesien to te jednostki szkolne i wsumie przypłyneły nawet niedaleko od helu
pozdrawiam
Poglądy Domka to chyba pokłosie silnie forsowanej swego czasu idei ścigaczy, których tak brakowalo niby w naszej flocie przedwojennej. Oczywiście te torpedowce to takie scigacze w wersji XXL. Swoja drogą jakoś nie kojarzę znaczących ich sukcesów na Bałtyku, a Sowieci chyba mieli tego całkiem sporo. Czy oprócz aspektu czysto propagandowego były jakieś podstawy do wychwalania ich?
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
- Marek-1969
- Posty: 429
- Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
- Lokalizacja: Bytom
to fakt do dziś pokutuje mit że gdyby mieliśmy te naście kutrów torpedowych to zatoka gdańska była by nasza....
-tylko do tego potrzeba by było zagód minowych ( kilka tysiecy min ) - a do tego trzeba odpowiednich okrętów-nosicieli ,
-artyleri cięzkiej ( min 203 mm a włąsciwie 254-305mm ) na Helu
-szybkich jednostek pełnomorskich ( lub i podwodnych ) do zapobiegania wojennej aprowizacji prus wschodnich
-tylko do tego potrzeba by było zagód minowych ( kilka tysiecy min ) - a do tego trzeba odpowiednich okrętów-nosicieli ,
-artyleri cięzkiej ( min 203 mm a włąsciwie 254-305mm ) na Helu
-szybkich jednostek pełnomorskich ( lub i podwodnych ) do zapobiegania wojennej aprowizacji prus wschodnich
Pogódźmy się z faktem, że flota przedwojenna była budowana jako formacja do walki z Sowietami. Wtedy miałaby bezpieczne porty i nie miałaby znaczenia mała przestrzeń ladowa wokół nich (przy neutralności Niemec). Jak juz pisałem - w wojnie z Niemcami - nawet 12 Gromów wspartych krążownikami nie zmieniłoby wyniku walk we wrześniu na Pomorzu. Po prostu nasze bazy nie miały mozliwości utrzymania się wobec ataku lądowego z Pomorza Środkowego i Prus.
...nie dostaje pieniędzy za bycie zdenerwowanym...
- SmokEustachy
- Posty: 4530
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Się nazywają ptaszkiMarek-1969 pisze:to fakt do dziś pokutuje mit że gdyby mieliśmy te naście kutrów torpedowych to zatoka gdańska była by nasza....
-tylko do tego potrzeba by było zagód minowych ( kilka tysiecy min ) - a do tego trzeba odpowiednich okrętów-nosicieli ,
254 mm na Helu. Po co to zapobieganie?-artyleri cięzkiej ( min 203 mm a włąsciwie 254-305mm ) na Helu
-szybkich jednostek pełnomorskich ( lub i podwodnych ) do zapobiegania wojennej aprowizacji prus wschodnich
2. A te rzekome Sowiety to mit.
- Marek-1969
- Posty: 429
- Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
- Lokalizacja: Bytom
zakładając że alianci nas nie zdradzili w Abbeville i udało nam sie zachamować ofensywe to zagrożenie oskrzydlenia z prus wschodnich było by najważniejszyn zadaniem WPSmokEustachy pisze:Się nazywają ptaszkiMarek-1969 pisze:to fakt do dziś pokutuje mit że gdyby mieliśmy te naście kutrów torpedowych to zatoka gdańska była by nasza....
-tylko do tego potrzeba by było zagód minowych ( kilka tysiecy min ) - a do tego trzeba odpowiednich okrętów-nosicieli ,254 mm na Helu. Po co to zapobieganie?-artyleri cięzkiej ( min 203 mm a włąsciwie 254-305mm ) na Helu
-szybkich jednostek pełnomorskich ( lub i podwodnych ) do zapobiegania wojennej aprowizacji prus wschodnich
2. A te rzekome Sowiety to mit.
witte pisze:Pogódźmy się z faktem, że flota przedwojenna była budowana jako formacja do walki z Sowietami. Wtedy miałaby bezpieczne porty i nie miałaby znaczenia mała przestrzeń ladowa wokół nich (przy neutralności Niemec). Jak juz pisałem - w wojnie z Niemcami - nawet 12 Gromów wspartych krążownikami nie zmieniłoby wyniku walk we wrześniu na Pomorzu. Po prostu nasze bazy nie miały mozliwości utrzymania się wobec ataku lądowego z Pomorza Środkowego i Prus.
Nie budujemy baz nie budujemy floty nie budujemy fortyfikacji tylko w ramach kształtowania własnego ego szukamy odpowiedniego dla nas przeciwnika np. Grecja jest bardzo malowniczym przykładem
W takim krztałcie jak je zastała wojna napewno
pozdrawiam domek
Bo obie strony poszły w op i miny. Pancurki na Bałtyku wykazały się jedynie w roli monitorów i to rzecznychcochise pisze:Poglądy Domka to chyba pokłosie silnie forsowanej swego czasu idei ścigaczy, których tak brakowalo niby w naszej flocie przedwojennej. Oczywiście te torpedowce to takie scigacze w wersji XXL. Swoja drogą jakoś nie kojarzę znaczących ich sukcesów na Bałtyku, a Sowieci chyba mieli tego całkiem sporo. Czy oprócz aspektu czysto propagandowego były jakieś podstawy do wychwalania ich?
pozdrawiam