Bałtyk. Niszczyciel czy Torpedowiec?

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4530
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

witte pisze:Przyznam się że nie rozumiem...( nie wiem czy to kwestia argumentacji czy pisowni czy obydwóch tych czynników..)

pozdrawiam
Jemu chodzi o to, że wysyłamy 3 torpedowce z baterią 18 dział 75 mm na redę Szczecina (?!?) W tym czasie odpierają one swoją baterią ataki Stukasów, które przez to nie mogą siać paniki na naszych drogach. Głębokie, tylko trzeba wejść na Zalew tak mi się wydaje... Piława bliżej zresztą.
witte
Posty: 100
Rejestracja: 2009-12-17, 22:40
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: witte »

Tak naprawdę watpliwe jest aby 3 torpedowce przetrwały taki atak (mimo "imponującej"artylerii). Nie wspomnę o tym jakby doszły w taki rejon przedzierając się przez blokadę złożoną z np. "Leberecht Maas'ów".
...nie dostaje pieniędzy za bycie zdenerwowanym...
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

witte pisze:Tak naprawdę watpliwe jest aby 3 torpedowce przetrwały taki atak (mimo "imponującej"artylerii). Nie wspomnę o tym jakby doszły w taki rejon przedzierając się przez blokadę złożoną z np. "Leberecht Maas'ów".
Ale to nie pacyfik może jeden do siedmiu na morzu :)

A jakby się nacieli na jednostki szkolne :) albo S i G na redzie


pozdrawiam :)
witte
Posty: 100
Rejestracja: 2009-12-17, 22:40
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: witte »

Nacięcie się na "S' lub "G" mogłoby mieć miejsce gdyby po drugiej stronie dowodzili idioci - we wrześniu ocienili oni, że wystarczy "Schleswig-Holstein" i "Schlesien". Argumenty że mogłyby spotkać jednostki szkolne i wtedy zaszalec sa niepoważne - to tak jakby strategie obrony przed czymkolwiek, opierać na założeniu, że nastapi awaria, czy wybuch na samolocie/okrecie/czołgu przeciwnika po tym jak wrzucimy mu kamień we wlot powietrza posługujac się procą a'la Dawid. Założenie naiwne i głupie ale jak ładnie wyglądające na papierze. Równie dobrze można założyć że wroga flota dopłynąwszy do Gdyni "strzeli sobie w łeb" i zatonie ku naszej przyjemności..
Ostatnio zmieniony 2010-06-08, 21:37 przez witte, łącznie zmieniany 1 raz.
...nie dostaje pieniędzy za bycie zdenerwowanym...
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

witte pisze:Nacięcie się na "S' lub "G" mogłoby miec miejsce gdyby po drugiej stronie dowodzili idioci - we wrzesniu ocienili że wystarczy "Schleswig-Holstein" i "Schlesien". Argumenty że mogłyby spotkać jednostki szkolne i wtedy zaszalec sa niepoważne - to tak jakby strategie obrony przed czymkolwiek, opierać na założeniuże nastapi awaria, czy wybuch na samolocie/okrecie/czołgu przeciwnika po tym jak wrzucimy mu kamień we wlot powietrza posługujac się procą a'la Dawid. Założenie naiwne i głupie ale jak ładnie wyglądające na papierze. Równie dobrze można założyć że wroga flota dopłynąwszy do Gdyni "strzeli sobie w łeb" i zatonie ku naszej przyjemności..


Schleswig-Holstein i Schlesien to te jednostki szkolne i wsumie przypłyneły nawet niedaleko od helu :)


pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
ALF
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-12-29, 17:22
Lokalizacja: Karkonosze
Kontakt:

Post autor: ALF »

domek pisze: Schleswig-Holstein i Schlesien to te jednostki szkolne i wsumie przypłyneły nawet niedaleko od helu :)
Niedaleko helu to przepływają wszystkie pływadła, ale Helu to już nie tak bardzo ;)
Pozdrawiam
Jacek Pawłowski
IKOW 1885-1945
shigure
Posty: 1242
Rejestracja: 2004-01-04, 21:35
Lokalizacja: szczecin

Post autor: shigure »

ALF szkoda tzw. zachodu- domek i tak nie zrozumie o co Ci chodzi :wink:
cochise
Posty: 959
Rejestracja: 2005-11-03, 22:07
Lokalizacja: daleko stąd nie widać

Post autor: cochise »

Poglądy Domka to chyba pokłosie silnie forsowanej swego czasu idei ścigaczy, których tak brakowalo niby w naszej flocie przedwojennej. Oczywiście te torpedowce to takie scigacze w wersji XXL. Swoja drogą jakoś nie kojarzę znaczących ich sukcesów na Bałtyku, a Sowieci chyba mieli tego całkiem sporo. Czy oprócz aspektu czysto propagandowego były jakieś podstawy do wychwalania ich?
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
Awatar użytkownika
Marek-1969
Posty: 429
Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Marek-1969 »

to fakt do dziś pokutuje mit że gdyby mieliśmy te naście kutrów torpedowych to zatoka gdańska była by nasza....
-tylko do tego potrzeba by było zagód minowych ( kilka tysiecy min ) - a do tego trzeba odpowiednich okrętów-nosicieli ,
-artyleri cięzkiej ( min 203 mm a włąsciwie 254-305mm ) na Helu
-szybkich jednostek pełnomorskich ( lub i podwodnych ) do zapobiegania wojennej aprowizacji prus wschodnich
cochise
Posty: 959
Rejestracja: 2005-11-03, 22:07
Lokalizacja: daleko stąd nie widać

Post autor: cochise »

A na spotkanie ewentualnych konwojów z Francji w wypadku wojny z Sowietami wypływamy na kutrach rybackich? Bo ścigacz chyba nie dociągnie do cieśnin.
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
witte
Posty: 100
Rejestracja: 2009-12-17, 22:40
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: witte »

Pogódźmy się z faktem, że flota przedwojenna była budowana jako formacja do walki z Sowietami. Wtedy miałaby bezpieczne porty i nie miałaby znaczenia mała przestrzeń ladowa wokół nich (przy neutralności Niemec). Jak juz pisałem - w wojnie z Niemcami - nawet 12 Gromów wspartych krążownikami nie zmieniłoby wyniku walk we wrześniu na Pomorzu. Po prostu nasze bazy nie miały mozliwości utrzymania się wobec ataku lądowego z Pomorza Środkowego i Prus.
...nie dostaje pieniędzy za bycie zdenerwowanym...
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4530
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

Marek-1969 pisze:to fakt do dziś pokutuje mit że gdyby mieliśmy te naście kutrów torpedowych to zatoka gdańska była by nasza....
-tylko do tego potrzeba by było zagód minowych ( kilka tysiecy min ) - a do tego trzeba odpowiednich okrętów-nosicieli ,
Się nazywają ptaszki
-artyleri cięzkiej ( min 203 mm a włąsciwie 254-305mm ) na Helu
-szybkich jednostek pełnomorskich ( lub i podwodnych ) do zapobiegania wojennej aprowizacji prus wschodnich
254 mm na Helu. Po co to zapobieganie?
2. A te rzekome Sowiety to mit.
Awatar użytkownika
Marek-1969
Posty: 429
Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Marek-1969 »

SmokEustachy pisze:
Marek-1969 pisze:to fakt do dziś pokutuje mit że gdyby mieliśmy te naście kutrów torpedowych to zatoka gdańska była by nasza....
-tylko do tego potrzeba by było zagód minowych ( kilka tysiecy min ) - a do tego trzeba odpowiednich okrętów-nosicieli ,
Się nazywają ptaszki
-artyleri cięzkiej ( min 203 mm a włąsciwie 254-305mm ) na Helu
-szybkich jednostek pełnomorskich ( lub i podwodnych ) do zapobiegania wojennej aprowizacji prus wschodnich
254 mm na Helu. Po co to zapobieganie?
2. A te rzekome Sowiety to mit.
zakładając że alianci nas nie zdradzili w Abbeville i udało nam sie zachamować ofensywe to zagrożenie oskrzydlenia z prus wschodnich było by najważniejszyn zadaniem WP
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

witte pisze:Pogódźmy się z faktem, że flota przedwojenna była budowana jako formacja do walki z Sowietami. Wtedy miałaby bezpieczne porty i nie miałaby znaczenia mała przestrzeń ladowa wokół nich (przy neutralności Niemec). Jak juz pisałem - w wojnie z Niemcami - nawet 12 Gromów wspartych krążownikami nie zmieniłoby wyniku walk we wrześniu na Pomorzu. Po prostu nasze bazy nie miały mozliwości utrzymania się wobec ataku lądowego z Pomorza Środkowego i Prus.


Nie budujemy baz nie budujemy floty nie budujemy fortyfikacji tylko w ramach kształtowania własnego ego szukamy odpowiedniego dla nas przeciwnika np. Grecja jest bardzo malowniczym przykładem :P

W takim krztałcie jak je zastała wojna napewno :)


pozdrawiam domek :)
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

cochise pisze:A na spotkanie ewentualnych konwojów z Francji w wypadku wojny z Sowietami wypływamy na kutrach rybackich? Bo ścigacz chyba nie dociągnie do cieśnin.
To raczej kwestia zapasu paliwa :)

pozdrawiam :)
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

cochise pisze:Poglądy Domka to chyba pokłosie silnie forsowanej swego czasu idei ścigaczy, których tak brakowalo niby w naszej flocie przedwojennej. Oczywiście te torpedowce to takie scigacze w wersji XXL. Swoja drogą jakoś nie kojarzę znaczących ich sukcesów na Bałtyku, a Sowieci chyba mieli tego całkiem sporo. Czy oprócz aspektu czysto propagandowego były jakieś podstawy do wychwalania ich?
Bo obie strony poszły w op i miny. Pancurki na Bałtyku wykazały się jedynie w roli monitorów i to rzecznych :)




pozdrawiam :)
ODPOWIEDZ