Pearl Harbor - zestrzelenia (szczegolnie przez pancerniki)

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

radar1

Post autor: radar1 »

"drugiego nie wiem, ale też mogli go posłać do diabła.
Ryszard"

Czemu do diabła ? I wcale się nie przypierniczam
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2937
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Post autor: RyszardL »

[quote="radar1
Czemu do diabła ? I wcale się nie przypierniczam[/quote]

Oczywista, że tak tego nie odbieram. A, że do diabła? Najpierw trzeba dopilnować, żeby wypowiedzieć "porządnie" wojnę, a dopiero potem atakować. Inaczej, to Hameryka może dzisiaj udawać niewiniątko, że nie wiedziała i takie tam inne...
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).

====================

http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
radar1

Post autor: radar1 »

Chciałbym kontynuować "bujaną" konwersację podpokładową z Gdyni i zapytać:

Wg waszych opinii:

Po co zaatakowano PH 7XII41. Z rozróżnieniem na cele strategiczne i taktyczne
karolk

Post autor: karolk »

wyeliminowanie Floty Pacyfiku z gry i zajęcie takich przestrzeni na Pacyfiku, które bedzie łatwo obronić po kilku latach, gdy Amerykanie się otrząsną i ruszą do kontrataku, niestety historia nie chciała współpracować z pragnieniami sztabów japońskich i Strefę Żółtych Ludzi diabli wzięli szybko, nawet bardzo szybko, taka jest moja opinia
radar1

Post autor: radar1 »

[quote="karolk"]wyeliminowanie Floty Pacyfiku z gry i zajęcie takich przestrzeni na Pacyfiku, które bedzie łatwo obronić po kilku latach, gdy Amerykanie się otrząsną i ruszą do kontrataku

1. CZy pierwszy cel "wyeliminowanie Floty Pacyfiku z gry" zostal osiągnięty?
2. Biorąc pod uwagę strategię USA, obrony łańcucha wysp srodkowego PAcyfiku, Japończycy kompletnie "przestrzelili się w założeniach". Dziś wiemy, że atak na PH niczego w Am. strategii nie zmienił. Amerykanie nie mieli bronić niczego na zachód od WAKE. Nimitz w ciągu tygodnia odstawił stare panc. do II linii. Japończycy czekając na tę gen. konfrontację z am. OL zrobili to samo ze swoimi 11 OL.
Skoro więc strategia Jap. była błędna (marzenia o generalnej bitwie, uderzenie na PH przecież te marzenia oddaliło w czasie) , nie należało zamiast polarnej wycieczki na Hawaje, uderzyć dwoma zespołami floty jednocześnie na Midway, Wake i czekać na ruch Amerykanów?.

Doszłoby do scenariusza, który Japy założyli 04-06-42. Tylko tu elementu zaskoczenia nikt by im nie odebrał.

Dane wywiadu jap. identyfikowały 5 Lotn. i 9 panc. na Pacyfiku. Wiemy dziś, że Ameryk. tych najw. "pionków" mieli znacznie mniej

czekam na opinie[/i]
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2937
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Post autor: RyszardL »

Sprawa bardzo trudna, a temat niezwykle ciekawy. Widać też wyraźnie, że Pearl Harbor nie daje nam spokoju i dobrze, bo zbyt wiele niejasności i możliwych spekulacji.

Chciałbym, jeśli można, podzielić się swoimi własnymi spostrzeżeniami, ale zdaję sobie sprawę, że mogą być błędne.
Zacznijmy, zatem, od początku.

Ja tak patrzę na mapę Pacyfiku i położenie Japonii jednocześnie biorąc pod uwagę jej możliwości materiałowe i przemysłowe, to dochodzę do wniosku, że taki kraj nigdy nie powinien zaczynać wojny.
To jest to samo, co z Niemcami. Brak surowców, konieczność przetapiania dzwonów kościelnych, żeby móc produkować amunicję, jasno mi wskazuje, że nie ma szans na sukces. Tego doświadczyli Niemcy już w 1WŚ, a druga tylko to potwierdziła.

W odróżnieniu od Niemców, Japończycy musieli przepłynąć ogromne przestrzenie, żeby fortyfikować kolejne archipelagi i zaopatrywać je w całą wojenną logistykę. Jadąc bardzo na skróty, wydaje mi się, że gdyby Amerykanie stracili wszystkie bazy na Pacyfiku i większość lotniskowców, to ich potencjał przemysłowy był tak ogromny w tym czasie, że odzyskanie utraconego „wodnego terytorium” i tak by nastąpiło. To tylko kwestia czasu. Najwyżej wojna potrwałaby rok lub dwa dłużej.
Podejrzewam, że w międzyczasie postawiono by na okręty podwodne, które ( wzorem u-boot’ów) sparaliżowałyby kompletnie japońską żeglugę i zadały spore straty japońskiej marynarce wojennej.
Mogłoby się okazać, że posiadając źródła surowców i ropy, jak w Indiach Holenderskich, nie byłoby możliwości dowozu, co wydarzenia wojny w pełni potwierdziły.

Żeby wygrać wojnę trzeba mieć u siebie wszystko. Są tylko dwa takie kraje na świecie – USA i Rosja

Pozdrawiam
Ryszard
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).

====================

http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
radar1

Post autor: radar1 »

Żeby wygrać wojnę trzeba mieć u siebie wszystko. Są tylko dwa takie kraje na świecie – USA i Rosja

Pozdrawiam
Ryszard


Nie chodzi mi o wygranie wojny. Chodzi konkretne powody takiego sposobu rozpoczęcia wojny. Interesuje mnie postawa i decycje głownodowodzącego i nikogo powyżej (w sensie decyzyjnym).

Yamamoto otrzymał zadanie wygrania na morzu z US Navy posiadając takie "pionki" a nie inne. Miał świadomość mozliwości logistycznych, zaopatrzeniowych, produkcyjnych własnego kraju, stąd chciał rozegrać kampanię w czasie nie krótszym niż 6 miesięcy. A to że wojnę przegra, brał pod uwagę. Stąd pomysł, aby starcie te max. uprościc, stąd "to pokerowe otwarcie" z atakiem na PH.

Stąd moje dwa podst. wcześniejsze pytania
"1. CZy pierwszy cel "wyeliminowanie Floty Pacyfiku z gry" zostal osiągnięty?
2. Biorąc pod uwagę strategię USA, obrony łańcucha wysp srodkowego PAcyfiku, Japończycy kompletnie "przestrzelili się w założeniach". Dziś wiemy, że atak na PH niczego w Am. strategii nie zmienił. Amerykanie nie mieli bronić niczego na zachód od WAKE. Nimitz w ciągu tygodnia odstawił stare panc. do II linii. Japończycy czekając na tę gen. konfrontację z am. OL zrobili to samo ze swoimi 11 OL.
Skoro więc strategia Jap. była błędna (marzenia o generalnej bitwie, uderzenie na PH przecież te marzenia oddaliło w czasie) , nie należało zamiast polarnej wycieczki na Hawaje, uderzyć dwoma zespołami floty jednocześnie na Midway, Wake i czekać na ruch Amerykanów?. "
radar1

Post autor: radar1 »

Żeby wygrać wojnę trzeba mieć u siebie wszystko. Są tylko dwa takie kraje na świecie – USA i Rosja

Pozdrawiam
Ryszard


Nie chodzi mi o wygranie wojny. Chodzi konkretne powody takiego sposobu rozpoczęcia wojny. Interesuje mnie postawa i decycje głownodowodzącego i nikogo powyżej (w sensie decyzyjnym).

Yamamoto otrzymał zadanie wygrania na morzu z US Navy posiadając takie "pionki" a nie inne. Miał świadomość mozliwości logistycznych, zaopatrzeniowych, produkcyjnych własnego kraju, stąd chciał rozegrać kampanię w czasie nie krótszym niż 6 miesięcy. A to że wojnę przegra, brał pod uwagę. Stąd pomysł, aby starcie te max. uprościc, stąd "to pokerowe otwarcie" z atakiem na PH.

Stąd moje dwa podst. wcześniejsze pytania
"1. CZy pierwszy cel "wyeliminowanie Floty Pacyfiku z gry" zostal osiągnięty?
2. Biorąc pod uwagę strategię USA, obrony łańcucha wysp srodkowego PAcyfiku, Japończycy kompletnie "przestrzelili się w założeniach". Dziś wiemy, że atak na PH niczego w Am. strategii nie zmienił. Amerykanie nie mieli bronić niczego na zachód od WAKE. Nimitz w ciągu tygodnia odstawił stare panc. do II linii. Japończycy czekając na tę gen. konfrontację z am. OL zrobili to samo ze swoimi 11 OL.
Skoro więc strategia Jap. była błędna (marzenia o generalnej bitwie, uderzenie na PH przecież te marzenia oddaliło w czasie) , nie należało zamiast polarnej wycieczki na Hawaje, uderzyć dwoma zespołami floty jednocześnie na Midway, Wake i czekać na ruch Amerykanów?. "
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2937
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Post autor: RyszardL »

Aha, rozumiem, że rozmawiamy wyłącznie o wojnie.

Co się tyczy eliminacji floty amerykańskiej z gry, to cel nie został osiągnięty. Zniszczenia w szeregach pancerników nie miały wtedy żadnego znaczenia. Już dużo wcześniej na plan pierwszy wysunął się samolot, taki odpowiednik dywizji pancernej na lądzie, która przełamuje, niszczy i „zwija” obronę.
Jeżeli Yamamoto, podporządkowując się ogólnemu parciu do wojny, zdecydował się na atak, to powinien także wydać polecenie zniszczenia zaplecza bazy naprawczej i owych wielkich zbiorników paliwa. W ten sposób eliminowałby flotę amerykańską z gry na dobrych parę miesięcy zmuszając to, co mogło pływać do powrotu do San Diego , gdzie flota miała swoją pierwotną bazę.
Skoro tego nie uczyniono, to wydano na siebie wyrok.

Zastanawiam się, co by dało Japończykom zajęcie Wake i Midway, pozostawiając nietknięte PH? Midway nie ma przecież nawet porządnej przystani, żeby coś tam zakotwiczyć i zabezpieczyć przed atakiem. Gdyby to było coś w rodzaju Truk, czy Rabaul, aaa… to jest inna rozmowa.

Przy okazji pytanie; czy samoloty japońskie mogły bombardować PH korzystając z lotnisk na Midway?
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).

====================

http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Gość

Post autor: Gość »

1. Zastanawiam się, co by dało Japończykom zajęcie Wake i Midway, pozostawiając nietknięte PH? Midway nie ma przecież nawet porządnej przystani, żeby coś tam zakotwiczyć i zabezpieczyć przed atakiem. Gdyby to było coś w rodzaju Truk, czy Rabaul, aaa… to jest inna rozmowa.

2. Przy okazji pytanie; czy samoloty japońskie mogły bombardować PH korzystając z lotnisk na Midway


Ad.1. powód do decydującej bitwy!!!!. Amerykanie chcieli bronić WAKE, więc musieliby zareagować na ofensywę Japończyków wobec obu baz.

(względy polityczne takiego rozwiązania byłyby takie, że prawie zaden Amerykanin nie miał pojąecia gdzie jest Midway i Wake. 2500 zabitych w PH było nieporównywalnym argumentem)

Wake , zdobyta w XII41 nie miała wielkiego znanczenia strat. Obecność sił lotn.m. umozliwiała kontrolowanie obszarów środkowoego Pacyfiku, jako system wczesnego ostrzegania.( JAk wiemy i tak WAKE została zbombardowana prze Halseya przy kompletnym zaskoczeniu, kilka mies. poźniej)

Ad.2. Midway, zdobyta, mogła pełnić identyczną rolę. Oczywiście istniała możliwość nocnych bombardowań PH wykorzystując osiągi Betty,Mavis, i nowszych typów sam. dalekiego zasięgu. Dużo wieksze znaczeie miało kompletne rozpoznanie ruchów US NAvy w bazie PH.
Awatar użytkownika
mcwatt
Posty: 929
Rejestracja: 2004-01-16, 09:32
Lokalizacja: St Helens

Post autor: mcwatt »

To działa także w drugą stronę, a więc Midway byłoby pod ciągłymi bombardowaniami Amerykanów.
Jeżeli już zdecydowali się na atak na PH to powinni zniszczyć zaplecze remontowe, zbiorniki itd. aby wyłączyć PH jako bazę. Nawet za cenę większych strat w lotnictwie.
Istnieje też możliwość że Amerykanie po ataku na Midway i Wake zareagowali by pasywnie - tzn. nie ruszyli by się z PH i czekali (mało co prawda prawdopodobne jeżeli nie byłoby PH) - zresztą czy zdobycie Wake i Midway trwałoby na tyle długo aby zostawić Amerykanom czas na reakcję?
Awatar użytkownika
janik41
Posty: 1328
Rejestracja: 2004-07-03, 22:16
Lokalizacja: Kopavogur
Kontakt:

Post autor: janik41 »

RyszardL pisze:Aha, rozumiem, że rozmawiamy wyłącznie o wojnie.

Co się tyczy eliminacji floty amerykańskiej z gry, to cel nie został osiągnięty. Zniszczenia w szeregach pancerników nie miały wtedy żadnego znaczenia. Już dużo wcześniej na plan pierwszy wysunął się samolot, taki odpowiednik dywizji pancernej na lądzie, która przełamuje, niszczy i „zwija” obronę.
Jeżeli Yamamoto, podporządkowując się ogólnemu parciu do wojny, zdecydował się na atak, to powinien także wydać polecenie zniszczenia zaplecza bazy naprawczej i owych wielkich zbiorników paliwa. W ten sposób eliminowałby flotę amerykańską z gry na dobrych parę miesięcy zmuszając to, co mogło pływać do powrotu do San Diego , gdzie flota miała swoją pierwotną bazę.
Skoro tego nie uczyniono, to wydano na siebie wyrok.

Zastanawiam się, co by dało Japończykom zajęcie Wake i Midway, pozostawiając nietknięte PH? Midway nie ma przecież nawet porządnej przystani, żeby coś tam zakotwiczyć i zabezpieczyć przed atakiem. Gdyby to było coś w rodzaju Truk, czy Rabaul, aaa… to jest inna rozmowa.

Przy okazji pytanie; czy samoloty japońskie mogły bombardować PH korzystając z lotnisk na Midway?
Raczej chodziło o przynajmniej okresowe sparaliżowanie Amerykanów
Yamamoto wiedział jakie okręty są w PH i zdawał sobie sprawę że to praktycznie złomowe okręty a nie nowoczesna flota i nie było mowy o zniszczeniu floty Pacyfiku bo to co miało faktyczną wartość gdzieś znikło.
Czas był mu potrzebny tak jak mówisz żeby zdobyć surowce a głównie ropę . Znając dobrze Amerykanów i Amerykę przewidział że główny wysiłek zostanie skierowany do Europy i liczył na zawarcie pokoju by utrzymać chociaż część zdobyczy . Tylko że to już nie był 1918 rok i nowy Wersal nie wchodził w gre.
Awatar użytkownika
janik41
Posty: 1328
Rejestracja: 2004-07-03, 22:16
Lokalizacja: Kopavogur
Kontakt:

Post autor: janik41 »

Rozwijając ten temat , Yamamoto był bardzo inteligentym człowiekiem . Znał Amerykę i był przeciwny wojnie . Co powiecie panowie na to że pierwotny plan odbiegał od planu zrealizowanego.
Yamamoto nie ograniczał się do zatopienia paru okrętów Amerykanom , on chciał ich pozbawić bazy jak również całego arhipelagu Hawajskiego . Kiedy został "zmuszony" do wojny przez generałów armii i ministra gen. Todzio , razem z szefem sztaby 11 floty powietrznej Takidziru Onisiego i Minoru Gendo z lotniczych sił marynarki storzył plan ataku na PH , który zrealizowano ale przez cały czas nalegał i walczył o to by razem z atakiem na port opanować całe Hawaje pozbawiając Amerykanów wysuniętej bazy floty i armii. Odpowiednio fortyfikując i wyposażając w broń wyspy mogli długo się bronić . To nie mała wysepka na Pacyfiku. A w tym czasie Amerykanie nie mieli odpowiednich sił by odzyskać te wyspy. W najlepszej sytuacji gdzieś około 1943 roku byłoby to możliwe, o ile w tak odmiennej sytuacji flota japońska by się nie rozrosła do rozmiarów nie pozwalających na to . Na nieszczęście dla Yamamoto planu tego nie przyjęto i okrojono go do wersji jaką znamy. Polecam książkę Roberta Guillaina "Od Pearl Harbor do Hiroszimy" był to chyba jedyny korespondent z europy będący przez całą wojnę w Tokio.

Panowie ale zeszliśmy z tematu topiku (jak zwykle zresztą :) ) proponuje nowy post na ten temat.
shigure
Posty: 1242
Rejestracja: 2004-01-04, 21:35
Lokalizacja: szczecin

Post autor: shigure »

Czyli powraca temat "bohatera" Pearl Harbor - adm.Nagumo - który obrósł w piórka i stał się wg.siebie legendą i autorytetem.No i problem braku głównego kąska w bazie - czyli lotniskowców.Gdyby je wyeliminowano sytuacja wygladałaby niemal na każdym kroku inaczej na korzyść Japonii.Zdaje sie iż we wszystkie japońskei "niepowodzenia" były wmieszane amerykańskie "pływające pokłady" ...
radar1

Post autor: radar1 »

shigure pisze:Czyli powraca temat "bohatera" Pearl Harbor - adm.Nagumo - który obrósł w piórka i stał się wg.siebie legendą i autorytetem.No i problem braku głównego kąska w bazie - czyli lotniskowców.Gdyby je wyeliminowano sytuacja wygladałaby niemal na każdym kroku inaczej na korzyść Japonii.Zdaje sie iż we wszystkie japońskei "niepowodzenia" były wmieszane amerykańskie "pływające pokłady" ...
No więc załóżmy, że Halsey nie musi "sztormować" i będzie w bazie w niedziele o 7.00 wg planu. Czy utrata (nie wiadomo nawet, bo po 2 latach wróciłbt do służby po podniesienu z dna) zmieniłaby coś w strategii całej wojny ?

Strategia Amerykanów byłaby identyczna. Japy skreśłiliby 1 flattopa z linii i pognaliby wspierać inwazje na Pd.

Złapania 1 (max fuks 2) lotn.w PH niczego by nie zmieniło, bo Japsy i tak przesuneli teren działań na cele strategiczne na Pd
radar1

Post autor: radar1 »

ale przez cały czas nalegał i walczył o to by razem z atakiem na port opanować całe Hawaje pozbawiając Amerykanów wysuniętej bazy floty i armii.

skąd ta teza. chciałbym poznać.

Aby przedstawić argumenty kompletnie negujące powyższe wylicze jedynie.
1. Do zdobycia Hawajów potrzeba było min. 3DP (bo Amer. mieli 2 DP na wyspach) (Do zdobycia Filipin użyto niewiele więcej)
2. Do przewiezienia 60 000 ludzi potrzeba było ok. 100 transp.
3. Do zaopatrywania potrzeba ok. 15 transp. miesięcznie
4. Armia parła na wschód.

Cesarstwo nie miało takich możliwości aby zrealizować ten postulat

Dlatego koncentrujmy się na realiach. Zajęcie Wake wymagałą zaangażowania 500 ż. PMorskiej, Midway w XII41 było równie łatwym kąskiem.

Am. poszli bronić Wake, więc na pewno broniliby Midway
ODPOWIEDZ