Maciej pisze:...Widzę, że wciąż "rzeźbisz" na własną modłę te niedoszłe smoki floty Albionu.
Dla mnie, ten ostatni prezentuje się najciekawiej.
Powiedz proszę, bo naprawdę nie kojarzę tych projektów, czy konfiguracja uzbrojenie i napędu na tych okrętach miała korzyści?...
Bardzo mnie cieszy, że mimo wszystko moje dziwolągi znajdują uznanie... Już jakiś czas temu intrygowały mnie takie "przezbrojenia" tych okrętów.
W czasach kiedy Maciej3 wrzucał swoje fantazje, mieliśmy wymianę myśli na temat różnych konfiguracji wymiany 16 x 152 i 6 x 120 na takie różne dziwne układy. Później zapadła cisza, bo jakoś zamilkły wielkie dyskusje o pancernikach, Maciej zaczął pisać książki i artykuły, a ja rzeźbiłem inne dziwolągi.
Wracając do układu ogólnego okrętów.
Bezsprzecznym zyskiem było skrócenie pasa o grubości 356 mm do części dziobowej. Ciągnął się on od początku barbety wieży A 406 mm do około 4 m za barbetą wieży Q 406 mm. Później zaczynał się pas o grubości 305 mm, który ciągnął się aż do ostatniej barbety wież z armatami 152 mm. Na całej długości pancerz burtowy był odchylony od pionu o kąt 18 stopni na zewnątrz okrętu i był w całości ulokowany tak, jak później na Nelsonach, czyli wewnątrz kadłuba. Podobnie zróżnicowane były grubości pokładów pancernych. W części dziobowej w rejonie wież 406 mm część pozioma pokładu miała 203 mm, a skosy nawet 229 mm. Natomiast nad siłownią jego grubość spadała do 102 mm w części poziomej i do 127 mm na skosach. Pokład pancerny w rejonie rufowych wież armat 152 mm miał grubość 178 mm w części płaskiej i 203 mm na skosach. Rozpoczynał się około 4 metrów przed końcem ostatniej maszynowni i ciągnął do rufowej grodzi pancernej.Skosy pokładu pancernego opierały się na górnej części pancerza burtowego. Utworzoną w ten sposób cytadelę pancerną zamykały grodzie pancerne. Dziobowa miała od 305 mm w części górnej do 127 mm na dole. Rufowa miała od 254 mm u góry do 102 mm na dole. Granicą zmiany grubości grodzi były dolne pokłady pancerne. Dziobowy o grubości 152 mm i rufowy 127 mm pokład ukośny. Taki sam pancerz osłaniał ze wszystkich stron maszynkę sterową. Ciekawostką może być fakt, że najprawdopodobniej między wieżą Q 406 mm, a pierwszym pomieszczeniem kotłowni była gródź o grubości 127 mm. Zamykała ona komory amunicyjne tej wieży od strony rufy.
Główna gródź przeciwtorpedowa o grubości 44 mm przebiegała w najszerszym miejscu okrętu około 4,5 metra od burty, a na wysokość ciągnęła się od dna aż do pokładu pancernego, który wspierał się na niej. Powyżej linii wodnej tworzyła pancerz przeciwodłamkowy.
Teraz w sumie najważniejsze. Długość rejonu z grubszym opancerzeniem to około 74 metry, a z cieńszym to około 86,5 metra.
Zwróć uwagę również na takie niuanse, jak ułatwienie konfiguracji części rufowej, ponieważ nie było np. ciężkich elementów konstrukcji wieży sięgających praktycznie do samego dna.
Lubię te - jak je nazywasz Smoki - bo chociaż bardzo nietypowe, to jednak były bardzo nowatorskie.
Przyjrzyj się konstrukcjom z innych krajów. Żadem z okrętów planowanych (poza Anglią) do budowy po I wojnie światowej nie miał artylerii średniej w wieżach o wysokich kątach podniesienia rzędu 60 stopni, czy zespołów sprzężonych działek przeciwlotniczych. Nadbudowa dziobowa po raz pierwszy przybrała formę zamkniętej wieży. Na koniec jeszcze jedno. Krążowniki liniowe typu G 3 były w sumie pierwszymi zaprojektowanymi szybkimi pancernikami w naszym rozumieniu, ponieważ przy pancerzu grubości 356 mm i artylerii 406 mm miały rozwijać 31 - 32 węzłów.
Po mojemu bestia, jakich mało.
Przynajmniej na papierze
