Strona 18 z 22
: 2005-05-09, 23:34
autor: kris
CIA pisze:Ksenofont pisze:
CIA - co Tovey zrobi nie tak - prowadził bój nie stosując się do zasad sztuki wojennej.
A co głosiła zasada sztuki wojennej?
Przede wszystkim skuteczność?
A tych nurków to nie było sześciu?
: 2005-05-09, 23:44
autor: Ksenofont
kris pisze:Ksenofont pisze:kris pisze:Z włoską flotą pancerników Brytyjczycy spokojnie radzili sobie przy pomocy staruszków z I wojny i szmacianych dwuplatów

Powiedział, co wiedział: Włosi nawet nie musieli na bolków-brytolków okrętami wypływać, wystrarczyło czterech płetwonurków i już nie ma Meditterenean Fleet...
X
Ale bo widzisz włoskie siły...powiedzmy lekkie spisały się w zasadzie znakomicie
Ale jak to świadczy o włoskiej flocie że ich największy sukces to akcja płetwonurków?
A mniej więcej tak samo, jak to, że największy sukces Meditterenean Fleet to akcja szmacianych dwupłatów.
@ CIA Polowanie - pewnie było najbardziej ekonomiczne. Ale już rozstrzeliwanie?
Wiele wskazuje na to, że Bryyjczykom zwyczajnie nerwy puściły: Swordfishe atakują Scheffielda, Ręce im się trżesą nie mogą wcelować, Scheffieldd płynie z prędkością 39 węzłów demolując sobie siłownię, tak jakś mało po angielsku... W porównaniu z nimi pławski był wyluzowany na maksa...
Ksenofont
P.S.

Dzięki!
A było ich czterech!
X
: 2005-05-09, 23:51
autor: ssebitro
Czemu dalej z uporem drążycie temat nadmiernego zużycia amunicji, nie docierają do Was tak proste fakty że dla niektórych ludzi zmycie plamy na honorze nie ma żadnej ceny, jak do kogoś to nie dotarło to już chyba nie dotrze z tym się trzeba urodzić. Popatrzcie na to ze strony angoli.
: 2005-05-09, 23:55
autor: CIA
Ksenofont pisze:
@ CIA Polowanie - pewnie było najbardziej ekonomiczne. Ale już rozstrzeliwanie?
A tak w ogóle to z tą ekonomią to bym nie przesadzał... im wieksze siły tym mniejsze straty... zazwyczaj....

: 2005-05-10, 00:05
autor: nicpon
jezeli wrog jest na celowniku
to nalezy strzelac do niego wszystkim co sie da - nawet armaty plot wchodza w rachube
bo rowniez one moga dokonac istotnych zniszczen na wrogim okrecie
i tak
glowne stanowisko kierowania ogniem na Bismarcku
juz w poczatkowej fazie bitwy wyeliminowal Norfolk ze swoich malo pancernikowych armat
i z duzym prawdopodobienstwem mozemy zalozyc
ze dzieki temu Rodney i KGV wyszly z tej bitwy w zasadzie bez szwanku
: 2005-05-10, 00:07
autor: ssebitro
Nicpoń

: 2005-05-10, 00:12
autor: krzysiek
W bitwie jutlandzkiej flisowskiego
jest taki opis ze jak sie trzaskaly krazowniki liniowe
to
niemcy przerwali ogien ze srednich dzial
gdyż
przeszkadzało to w kierowniu ogniem
No ale przecież nieprzyjaciel "był w celowniku" więc Nicponiu czy uważasz, że był to błąd Niemcow?
: 2005-05-10, 00:17
autor: ssebitro
Tylko weż pod uwagę że w tym czasie art. średnia była umieszczona nisko w kazamatach , więc z ogień przerywano z różnych przyczyn, tymbardziej gdy niem. kr. linowe dostały rozkaz taranowania to art. średnią nawet nie było jak strzelać.
Inny był też kaliber tych dział

: 2005-05-10, 00:19
autor: Darth Stalin
Wiesz, Xeno, dzięki ciekawym akcjom podjętym przez Anglików to się Włosi nie zorientowali, jaki sukces odnieśli...
A wracając do sprawy "siły wystarczające i nie większe"??
Jak chcesz to ocenić nie wiedząc JAKIE TAK NAPRAWDĘ POWINNY BYĆ TO SIŁY" ??
Owszem, fachowcy z Admiralicji pewnie zdawali sobie sprawę, że Hood był za słabo opancerzony na starcie z B., ale masz obraz sytuacji taki: jeden niemiecki pancernik i jeden krązownik spotykają się z jednym Bryt pancernikiem i jednym krążownikiem liniowym.
Rezultat: Hood idzie na dno w zasadzie błyskawicznie, PoW uszkodzony musi się wycofać; wszytsko trwa w usumie błyskawicznie.
To co sobie pomyślisz o tym wrogim pancerniku? A znasz jego budowę? Wiesz, jak jest opancerzony? Wiesz, jakie odniósł ewentualne uszkodzenia w tej walce? (może żadne?) TO jakie według ciebie są te "wystarczające siły" ? Trzy pancerniki? A jak jeden będzie miał awarię w najmniej spodziewanym momencie, to co? Te dwa pójdą na dno, bo będą za słabe?
Akurat na wojnie to zasada "wystarczające i nie większe" raczej nie ma zatosowania; to jest dobre w ekonomii (pokojowej) anie na froncie. Ekonomia wojenna jest taka, ze należy użyć takich sił i śrdoków, żeby walnąć wroga tak mocno, żeby już nie mógł oddać ani nawet palcem kiwnąć.
Jeżeli wystarczy 500 dział, to lepiej miec drugie 500, gdyby przypadkiem wrogie umocnienia okazały się deczko silniejsze... itd. itp.
Pamiętasz Pattona? : "Nie chodzi o to, żby nasz żołnierz umierał za swoją ojczyznę, ale o to, żeby ten biedny sukinsyn we wrogim mundurze umierał za jego ojczyznę" - i to się akurat Angolom udało..
Na wojnie ZAWSZE liczy sięprzewaga - im większa, tym lepiej. I to pod każdym względem - informacji, jakości i ilości (także, a czasami nawet bardziej). Sowieckie i amerykańskie czołgi były generalnie gorsze od porównywalnych niemieckich - generalnie owszem. I co z tego? Ano nic. Bo produkowano ich kilkakrotnie więcej a Sowieci i Amerykanie nie mieli problemów z paliwem.
A w przypadku Bismarcka to nie była tylko chęc zemsty, ale takze dmuchanie na zimne - moze i wystarczą dwa pancerniki, ale lepiej dać cztery - żeby NA PEWNO się nie wymknął; już raz mu się udało, i następnego razu miało nie być.
: 2005-05-10, 00:22
autor: krzysiek
Ja mowie o bitwie krazownikow liniowych a wiec krazowniki vs krazowniki
taranowanie było póóóóźniej.
Ogien wstrzymano nie z powodu zalewania kazamat woda ale z powodu utrudnien w kierowaniu ogniem.
no i co ze kaliber inny?
A więc gdyby KGV miał 102 mm to absolutnie nie powinien był strzelac
ale
133 mm to już oczywiście jak najbardziej.
Myślisz ze majac tylko 102 mm nie strzelaliby?
: 2005-05-10, 00:24
autor: nicpon
jedno jest pewne
elementy systemu kierowania ogniem takie jak:
dalocelowniki, dalmierze, radary jak i samo glowne stanowisko (krore z racji swego ulokowania - jak najwyzej na okrecie - jest slabo opancerzone)
to bardzo delikatne i czule urzadzenia
i mozna je uszkodzic nawet malym kalibrem lub odlamkami
a bez tego
nawet najpotezniejszy okret z wielkimi armatami jest tylko cyklopem... bez oka

: 2005-05-10, 00:26
autor: CIA
nicpon pisze:jedno jest pewne
elementy systemu kierowania ogniem takie jak:
dalocelowniki, dalmierze, radary jak i samo glowne stanowisko (krore z racji swego ulokowania - jak najwyzej na okrecie - jest slabo opancerzone)
to bardzo delikatne i czule urzadzenia
i mozna je uszkodzic nawet malym kalibrem lub odlamkami
a bez tego
nawet najpotezniejszy okret z wielkimi armatami jest tylko cyklopem... bez oka

No chyba, ze ma pancerne radary...

: 2005-05-10, 00:29
autor: nicpon
CIA pisze:nicpon pisze:jedno jest pewne
elementy systemu kierowania ogniem takie jak:
dalocelowniki, dalmierze, radary jak i samo glowne stanowisko (krore z racji swego ulokowania - jak najwyzej na okrecie - jest slabo opancerzone)
to bardzo delikatne i czule urzadzenia
i mozna je uszkodzic nawet malym kalibrem lub odlamkami
a bez tego
nawet najpotezniejszy okret z wielkimi armatami jest tylko cyklopem... bez oka

No chyba, ze ma pancerne radary...

no tak, pancerne radary to wielka zaleta!
ale my tu dyskutujemy o... takich bardziej europejskich pancernikach

: 2005-05-10, 00:30
autor: ssebitro
Sorki , nie doczytałem że chodzi o wcześniejszą fazę bitwy , a co do kalibrów to jednak jest międzi nimi spora różnica, z orelikonów nie strzelano więc jednak ktoś był przy zmysłach

: 2005-05-10, 00:33
autor: krzysiek
O co chodzi z tym pancernym radarem?
Czy jakiś japoński czy jankeski pancernik miał opancerzony radar????

: 2005-05-10, 00:39
autor: nicpon
a propos pancernych radarow i Bismarcka
to wpadl mi w rece artykul o tym ostatnim
zamieszczony w takim nowym kolorowym pismie
tak mnie ten artykul wzruszyl, ze postanowilem cos na ten temat napisac
ale nie wiem od czego zaczac tyle ciekawych watkow do podyskutowania
ze sam nie wiem co wziac na pierwszy ogien
i tak czytam to oniemialy
w te i nazad
nazad i w te...
