: 2005-05-09, 22:46
Wiesz, Xeno - akurat po Bismarcku to jakos niewiele pozostało Brytolom pływających celów dla ich dział - Tirpitz, S & G, Prinz E., Hipper, Lutzow, Scheer... i to w sumie wszystko, W zasadzie jedynym "godnym" przeciwnikiem był Tirpitz.
Ergo: nawet, jakby Rodney się nieco zużył, to był jeszcze Nelson... i parę innych ładnych pancerników.
Poza tym - jak chcesz oceniać ekonomiczność tej operacji? Że jak go dopadli, to powinni byli strzelać najlepiej po kolei, jak na ćwiczeniach? Może i tak. Ale... czasu zaczynało im brakować, a amunicji wieźli całe magazyny.
Bo tak Bogiem a prawdą - do czego te pancerniki miały strzelać tymi pięknymi przeciwpancernymi "kuferkami" ??
I jak to sobie wyobrażasz? "Panowie, przerwać ogień, bo właśnie wpadamy w deficyt budżetowy"??
Wtedy jeszcze nie było wojny z Japonią, i mimo wszystko nie musieli oszczędzać sił floty na kolejny teatr działań.
Ergo: nawet, jakby Rodney się nieco zużył, to był jeszcze Nelson... i parę innych ładnych pancerników.
Poza tym - jak chcesz oceniać ekonomiczność tej operacji? Że jak go dopadli, to powinni byli strzelać najlepiej po kolei, jak na ćwiczeniach? Może i tak. Ale... czasu zaczynało im brakować, a amunicji wieźli całe magazyny.
Bo tak Bogiem a prawdą - do czego te pancerniki miały strzelać tymi pięknymi przeciwpancernymi "kuferkami" ??
I jak to sobie wyobrażasz? "Panowie, przerwać ogień, bo właśnie wpadamy w deficyt budżetowy"??
Wtedy jeszcze nie było wojny z Japonią, i mimo wszystko nie musieli oszczędzać sił floty na kolejny teatr działań.