Strona 17 z 22

: 2005-05-09, 22:46
autor: Darth Stalin
Wiesz, Xeno - akurat po Bismarcku to jakos niewiele pozostało Brytolom pływających celów dla ich dział - Tirpitz, S & G, Prinz E., Hipper, Lutzow, Scheer... i to w sumie wszystko, W zasadzie jedynym "godnym" przeciwnikiem był Tirpitz.
Ergo: nawet, jakby Rodney się nieco zużył, to był jeszcze Nelson... i parę innych ładnych pancerników.

Poza tym - jak chcesz oceniać ekonomiczność tej operacji? Że jak go dopadli, to powinni byli strzelać najlepiej po kolei, jak na ćwiczeniach? Może i tak. Ale... czasu zaczynało im brakować, a amunicji wieźli całe magazyny.
Bo tak Bogiem a prawdą - do czego te pancerniki miały strzelać tymi pięknymi przeciwpancernymi "kuferkami" ??

I jak to sobie wyobrażasz? "Panowie, przerwać ogień, bo właśnie wpadamy w deficyt budżetowy"??

Wtedy jeszcze nie było wojny z Japonią, i mimo wszystko nie musieli oszczędzać sił floty na kolejny teatr działań.

: 2005-05-09, 22:47
autor: CIA
Ksenofont pisze:
nicpon pisze:
MiKo pisze:Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale czy uważacie że Anglicy zrobili jakieś kardynalne błędy podczas dobijania Bismarcka?
zdaje sie
ze niektorzy koledzy zarzucaja Anglikom taka swoista... podwojna nieekonomicznosc w procesie zatapiania Bismarcka:
a) uzyli do tego az czterech okretow (co wprowadzilo pewien haos w strzelaniu) zamiast jednego
ktory
b) powinien strzelac do Bismarcka z duzej odleglosci w celu zatopienia go pociskami przeszywajacymi poklady :-D
Podwójna nieekonomiczność?
Ja bym rzekł potrójna:
1/ Złamano zasadę ekonomii sił, mówiącą, że do wykonania zadania bojowego trzeba przeznaczyć takie siły, które będa wystarczające i nie większe. To znaczy dowództwo Home Fleet popisało się analfabetyzmem operacyjnym, a dowódca zespołu skrajnym analfabetyzmem taktycznym. Pewnie tylko podniecenie po utracie Hooda sprawiło, że nie został ukarany.
To znaczy? Co Tovey zrobił nie tak?
Bo jeśli chodzi Ci o to, ze mogli strzelac z wiekszej odległosci..., to zasada ekonomii byłaby jeszcze bardziej podważona... :D
Amerykanie uzyskiwali na ćwiczeniach ok. 50% trafień z odległości 10 000 yardów...z odległości 25 000 yardów uzyskiwali ok. 10% trafień... A to tylko ćwiczenia....
Ile musieliby brytyjczycy wystrzelic pocisków, aby z odległości 25 000 czy 30 000 yardów (Brytyjczycy zauważyli Bismarcka z odległości 25 000m) próbowac wgryźć się w komory amunicyjne Bismarcka? Przecież nie każdy pocisk z tych trafiających musiałby akurat uderzyc na wysokości komór... Mieli liczyć na łut szczęścia?

: 2005-05-09, 23:02
autor: kris
Zaraz momencik, nie sprowadzajmy sprawy do absurdu :)

Pociski są drogie jak cholera ale po to się je robi żeby nimi strzelać, zwłaszcza na wojnie. Zwłaszcza przy takiej okazji.

Nikt też chyba nie myśli na serio, żeby R i KGV miały zwiększyć dystans żeby przeszywać pokład :D . Bo nawet wtedy zatopienie Bismarcka samą artylerią w jakimś przewidywalnym terminie jest wielce wątpliwe.
Chodzi po prostu o to, że w ogóle zatopienie B ogniem artylerii raczej nie mogło się ziścić
więc
Natychmiast po wyeliminowaniu jego artylerii
należało torpedować...

Nie twierdzę zresztą zę Anglicy popełnili jakieś kardynalne błędy. Ale można było lepiej, bardziej naukowo... :-D

Pozdrawiam

: 2005-05-09, 23:03
autor: Ksenofont
Witam!
Darth Stalin pisze:Wiesz, Xeno - akurat po Bismarcku to jakos niewiele pozostało Brytolom pływających celów dla ich dział - Tirpitz, S & G, Prinz E., Hipper, Lutzow, Scheer... i to w sumie wszystko, W zasadzie jedynym "godnym" przeciwnikiem był Tirpitz.
[...]
Wtedy jeszcze nie było wojny z Japonią, i mimo wszystko nie musieli oszczędzać sił floty na kolejny teatr działań.
Byli w stanie wojny i walczyli z państwem posiadającym: Caio Duilio, Andrea Doria, Giulio Cesare, Conte di Cavour, Italia, Vittorio Veneto, Roma, Impero,
Prowadzili działania wojenne przeciw państwu posuiadającemu: Richelieu, Jean Bart, Dukerque, Strasbourg, Provance, Lorraine
Najlepszym sojusznikiem Niemiec, było państwo posiadające: Marat, Pariżskaja Kommuna, Oktiabrskaja Riewolucyja, i wpółzbudawany Sowietskij Sajuz.
Taaaak.... w tej sytuacji Japończycy ze swym tuzinem drednotów stanowili jedynie mały ból głowy...

Ale w maju 1941 roku ich sytuacja strategiczna była chyba najgorsza w całej wojnie (szczególnie dla oficerów liniowych nie zdających sobie sprawy że Stalin i Hitler szykują sobie wzajemną wojnę).

@CIA
Co Admiralicja zrobiła nie tak?
Doprowadziła do utraty Hooda?
CIA - co Tovey zrobi nie tak - prowadził bój nie stosując się do zasad sztuki wojennej.
Co powinien zrobić innego - nie wiem, gdybym wiedział, byłbym admirałem!
Być może - w ówczesnej sytuacji - było to najlepsze wyjście.

Czy oni sobie wzajemnie nie przeszkadzali podczas tej kanonady?

Pozdrawiam
Ksenofont

: 2005-05-09, 23:05
autor: kris
akurat po Bismarcku to jakos niewiele pozostało Brytolom pływających celów dla ich dział - Tirpitz, S & G, Prinz E., Hipper, Lutzow, Scheer... i to w sumie wszystko
A to mało jest? :)
Jak to, cała ta gromadka z Bismarckiem to straszna potęga przed którą Anglicy dygotali :P
ale jak już B sunk to cała reszta to pikuś? :D

: 2005-05-09, 23:06
autor: janik41
kris pisze:
Nie twierdzę zresztą zę Anglicy popełnili jakieś kardynalne błędy. Ale można było lepiej, bardziej naukowo... :-D

Pozdrawiam
Zagladając w lufy 380 mm :D

: 2005-05-09, 23:09
autor: kris
Czy oni sobie wzajemnie nie przeszkadzali podczas tej kanonady?
Oczywiście, że sobie przeszkadzali! Nie dało się kierować ogniem i dlatego liczba trafień w stosunku do zużytych pocisków jest mizerna pomimo nikłego dystansu. No dobra mogę jeszcze zrozumieć że wszyscy walili z art. głównej, ale żeby ze średniej? Po co, żeby rzadziej trafiać?

: 2005-05-09, 23:12
autor: Darth Stalin
Niewątpliwie sobie przeszkadzali. Tyle, że przy takim natężeniu ognia to choćby ze statystyki wynikało, że całkiem sporo pocisków musi w niego wejść. A potem i tak go torpedowali, jak już się nie mógł odgryźć.

Włosi... jakoś nie potrafili się odpowiednio pokazać.

Richelieu siedział unieruchomiony, Jean Bart też, w dodatku niekompletny, pozostałe pancerniki FR - siedziały w Tulonie i nie zamierzały wychodzić.

Sowieci - to była wielka niewiadoma, a poza tym Angole robili sporo, zeby Stalin dał sie przebłagać i w końcu zechciał uderzyć na Hitlera.

Poza tym szybka likwidacja problemu p.t. "Bismarck" oznaczała, że zwolnione siły można przeznaczyć np. na szachowanie Regia Marina.

Akurat Włosi nie pokazali się z najlepszej strony w walkach na morzu (ich admirałowie chorowali chyba stale na "syndrom niepokonanej RN") i to mocno ich krepowało.

Zresztą taki był chyba też sens tej "obławy na Bismarcka" - "każdego, kto nam podskoczy, będziemy ścigali po całym oceanie aż dopadniemy i puścimy na dnmo, więc lepiej nam nie podskakiwać" - i to też się chyba liczyło w tym całym rachunku.
Zauważ, że Włosi w sumie przez cały swój czas udziału w wojnie nie poszli na peżpośrenie starcie z siłami pancernymi RN, chociaż mieliby chyba niezłe szanse powodzenia, zwłaszcza, gdyby szli całym tym zepołem, o którym mówisz.

BTW: kiedy Impero wszedł do linii?

: 2005-05-09, 23:16
autor: Darth Stalin
kris pisze:
akurat po Bismarcku to jakos niewiele pozostało Brytolom pływających celów dla ich dział - Tirpitz, S & G, Prinz E., Hipper, Lutzow, Scheer... i to w sumie wszystko
A to mało jest? :)
Jak to, cała ta gromadka z Bismarckiem to straszna potęga przed którą Anglicy dygotali :P
ale jak już B sunk to cała reszta to pikuś? :D
W sumie to tylko T był groźny.
reszta - dwa krążowniki ciężkie, dwa "nadciężkie" :oops: (ew. "lekkie pancerniki" :P) i dwa porządne liniowe - jak to wyglądało widac na przykladzie Scharnhorsta pod Nordkappem - komu mógl podskoczyć?
Rodney/KG V/nawet Warspite'y trzymałyby ich na dystans i rozwaliły swoimi kuferkami; na Tirpitza znowu poszłyby Swordfishe

:P i byłby koniec :lol:

: 2005-05-09, 23:21
autor: CIA
To, ze mogli wczesniej torpedowac to nie jest az takie oczywiste..., ale dobra niech będzie - mogli troszke wcześniej... :)

Jakie jednak były fakty....

Podobno Brytyjczycy ostrzeliwali Bismarcka 45 minut od chwili "uciszenia" jego artylerii...ale...

Brytyjczycy zauważyli, ze Bismarck juz nie strzela (mieli pewność?) ok. godziny 9.42...
o godz. 9.55 zaczęli torpedować... nie przyniosło to jednak skutku (chociaż podobno jedna z torped trafiła w sródokrecie)... moze wtedy strzacili zaufanie do torped?
....a czas parł do przodu nieubłaganie...
10.22 pada rozkaz storpedowania przez Dorstshire....

: 2005-05-09, 23:23
autor: kris
Z włoską flotą pancerników Brytyjczycy spokojnie radzili sobie przy pomocy staruszków z I wojny i szmacianych dwuplatów :D

Co się tyczy ruskich pancerników.... cóż nie sądzę żeby się ich specjalnie obawiali :) cO jak co ale czerwona flota do udolnych nie nalezala :)

Francuzi to polityka, wywiad, ocena sytuacji, wiadomo było, że nie ma się czego bać. Zostają Niemcy, ale wiadomo że hitler uziemil pancerniki.

Więc nie było wbrew pozorom tak źle...

: 2005-05-09, 23:25
autor: CIA
Ksenofont pisze: CIA - co Tovey zrobi nie tak - prowadził bój nie stosując się do zasad sztuki wojennej.
A co głosiła zasada sztuki wojennej?

: 2005-05-09, 23:31
autor: Ksenofont
kris pisze:Z włoską flotą pancerników Brytyjczycy spokojnie radzili sobie przy pomocy staruszków z I wojny i szmacianych dwuplatów :D
Obrazek Powiedział, co wiedział: Włosi nawet nie musieli na bolków-brytolków okrętami wypływać, wystrarczyło czterech płetwonurków i już nie ma Meditterenean Fleet...
X

@ CIA przecież napisałem złamano zasadę ekonomii sił, mówiącą, że do wykonania zadania bojowego trzeba przeznaczyć takie siły, które będa wystarczające i nie większe.
X

: 2005-05-09, 23:33
autor: CIA
Darth Stalin pisze:Niewątpliwie sobie przeszkadzali
To "przeszkadzanie" pozwoliło np. na ostrzał słabiej opancerzonych boków wież artylerii...

: 2005-05-09, 23:34
autor: kris
Ksenofont pisze:
kris pisze:Z włoską flotą pancerników Brytyjczycy spokojnie radzili sobie przy pomocy staruszków z I wojny i szmacianych dwuplatów :D
Obrazek Powiedział, co wiedział: Włosi nawet nie musieli na bolków-brytolków okrętami wypływać, wystrarczyło czterech płetwonurków i już nie ma Meditterenean Fleet...
X
Ale bo widzisz włoskie siły...powiedzmy lekkie spisały się w zasadzie znakomicie

Ale jak to świadczy o włoskiej flocie że ich największy sukces to akcja płetwonurków?

btw Fajny emotikon :lol:

: 2005-05-09, 23:34
autor: CIA
Ksenofont pisze:
@ CIA przecież napisałem złamano zasadę ekonomii sił, mówiącą, że do wykonania zadania bojowego trzeba przeznaczyć takie siły, które będa wystarczające i nie większe.
X
No to przecież też Ci napisałem, ze to było najbardziej ekonomiczne...