Strona 140 z 273

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2017-03-03, 21:18
autor: Peperon
Przyglądam się obu rysunkom przerobionego Włocha i zastanawia mnie parę rzeczy.
Podstawowa to radary na dalocelownikach plot. Jeśli przerabiany był przed pozostałymi to nie powinno ich tam być. Druga ciekawostka to brak komina. Czyżby miał być napęd diesel elektryczny ? ;)
Kształt i wydłużenie kadłuba w części dziobowej wytłumaczysz zapewne przeróbką w Genui lub innym Trieście.

Jeśli można coś zasugerować to:
1. Przesunąłbym dziobowe wieże armat 114 mm w stronę dziobu, żeby to samo zrobić z hangarem, który poszerzyłbym na całą szerokość pokładu dziobowego.
2. Poszerzyłbym tylną część pokładu dziobowego na całą szerokość kadłuba. Ewentualnie rejon tylnych kazamat zostawiłbym bez zmian, a rufowe 114-tki postawił na pokładzie rufowym.
3. Zmieniłbym Arado na inne letadlo, bo na ich zakup raczej marne szanse.
4. Jeśli dobrze pojmuję rozkład nadbudówek, to katapulta będzie w poprzek kadłuba.

Czekam na doposażenie pokładu. :lol:
Powodzenia.

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2017-03-03, 21:40
autor: jogi balboa
Peperon pisze:1. Przesunąłbym dziobowe wieże armat 114 mm w stronę dziobu, żeby to samo zrobić z hangarem, który poszerzyłbym na całą szerokość pokładu dziobowego.
Wtedy będą blisko głównego uzbrojenia i raczej nie będzie to im służyło. Jeżeli to ma być pancernik a nie pełnomorski monitor, to słaby pomysł. Poza tym powiększanie hangaru ma sens tylko jeżeli wymaga pomieszczenia samolotu, w przeciwnym razie jest bez sensu. Tylko z tego co widzę i tak może trzeba będzie go "rozpołowić" i przesunąć bo chyba nie ma tam zbyt wiele miejsca na przewody kominowe z ostatniej kotłowni :co:
Ewentualnie rejon tylnych kazamat zostawiłbym bez zmian, a rufowe 114-tki postawił na pokładzie rufowym.
Jak dwa razy dwa zmniejszysz kąty ostrzału rufowej wieży w kierunku dziobowych ćwiartek.

A dlaczego właściwie zabrałeś mu jedną wieżę, Maciej?

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2017-03-03, 22:27
autor: Maciej
A, bo mnie wkurzała! ;)

Żartuję, oczywiście.
Zdjąłem ją bo nie było miejsca na wyposażenie lotnicze.
Chcąc je tam umieścić, z hangarem, z katapultą oraz obsługującę to towarzystwo dźwigi coś trzeba usunąć.
Do tego, oryginalnie, Włosi zrezygnowali z drugiego dalocelownika art. głównej, co uważam za spory błąd.
Bo, o ile artyleryjsko było dobrze to już pod względem kierowania ogniem dość ryzykownie - jedno trafienie w wieże dowodzenia przesądzało o dalszej walce.

Ogólenie, to były małe okręty - dużo krótsze od tych Waszych Hiperów! ;)
Tam, niebardzo jest gdzie upychać.

Oczywiście, szkoda wieży "Y" ale przeciwnik nie jest wymagający, bo robimy to na kieszonki.
Ewentualny Scharnhorst też jest słaby (poza pancerzem). Nawet z ośmioma 305-tkami mamy sporą przewagę nad nim porównując ciężar salwy burtowej.

@Peperonie;

- komin jest integralną częścią głównej nadbudówki. W jej tyle - jeszcze go nie wyprowadziłem powyżej ale tam jest jego miejsce.
- przesuwanie artylerii średniej do przodu nie jest dobre (jogi dobrze odpisał, dziękuję!)
- hangar nie musi być większy (jogi wszystko, kurdę, wie!)
- hydro Jake jest super. Sami go sobie zrobimy a potem spylimy Japcom licencję. ;)
- nie jestem pewny czy katapulta będzie w poprzek. Nie lubię tego rozwiązania. Wolę dwie w układzie "V" i tak kombinuję tylko nie wiem czy zmieszczę.
- dalocelowniki od 4,45" to moje własne widzimisię. Ale mam gdzieś narysowane też te angielskie, typowe. Mogę zamienić. Jednak, biorę pod uwagę, że sami rozwijamy twórczo nowe technologie. Wszak, w przedwojniu byliśmy w trakcie opracowania takich cudów jak zdalnie kierowane KMy przy pomocy urządzeń noktowizyjnych - i to nei żart! Ani żadne zwidy pijanego.

Wrzucam szkice hangaru.
Być może trochę go jeszcze powiększe ale taki już wystarcza na dwa duże wodnosamoloty typu Jake.
Wrota mają szerokość 8 m.

Obrazek

Pozdrawiam,
Maciej

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2017-03-03, 22:31
autor: Peperon
:diabel:

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2017-03-03, 22:40
autor: Maciej
Co się chichrasz.?! :-)

Pozdrawiam,
Maciej

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2017-03-03, 23:14
autor: Peperon
Maciej pisze:Co się chichrasz.?! :-)...
A bo mnie głupawka przy piątku dopadła. :D

Ale wróćmy do Twojej przeróbki.
Jogi ma wielką wiedzę i chylę przed nim czoła. Przeoczył jednak fakt, że postawienie 114-stek na pokładzie rufowym wymusi zbliżenie ich do burt, co częściowo zniweluje ograniczenie kąta ostrzału w kierunku dziobu. Przesunięcie dziobowych wież z armatami 114 mm nie pogorszy warunków ich obsługi w porównaniu z dziobowymi 40-tkami. Nie czarujmy się Panowie, że wieża będzie miała gorsze warunki od otwartego stanowiska. Natomiast przesunięcie hangaru ku dziobowi i równoczesne jego poszerzenie pozwoli na wygospodarowanie większej przestrzeni na katapultę i dźwigi do obsługi samolotów oraz łodzi okrętowych. I to pomimo przeprowadzenia dymnic komina między hangarami.
W kwestii wodnopłata, powiem krótko. MEA CULPA, MEA CULPA, MEA MAXIMA CULPA. Popierdykały mi się typy... Ale z tą licencją to niezły patent. :brawo:
Ja rozumiem, że technologia noktowizyjna była rozwijana, ale to ma się nijak do radarów.
A w kwestii katapult. Czy nie łatwiej było postawić dwie obrotowe ? Zajmowałyby mniej miejsca.

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2017-03-04, 06:31
autor: Maciej
Tak, masz rację, Peperonie - przesunięcię hangarów i artylerii uniwersalnej ku dziobowi powiększyłoby wolną przestrzeń dla katapult (lub katapult).
Niewykluczone, że tak się stanie. Jednak nie za daleko. Nie chciałbym, żeby hangary "obcięły" sektory środkowych 4,45" (to są 113 mm działa w przeliczeniu na metryczne) wychodząc do burt.
Czyli, jeszcze trochę można - jakieś 180-300 cm do przodu i trochę szerzej. Dziś hangary mają zewnętrzną szerokość 2 x 960 cm.
Czy dwie obrotowe katapulty? Chyba bym nie chciał. Myślę, że stała podwójna w układzie "V" jest najlepsza. Taka jak na Exeterze tylko dłuższa bo Jake to duża maszyna. Obrotowe są cięższe ale mogą być "poutykane" bezkolizyjnie gdy brak miejsca na stałe. To prawda.
Zobaczymy jak to się zaaranżyje z resztą wyposażenia. Tu, sprawa jeszcze mocno otwarta.

To mówisz, że noktowizja to łatwizna w porównaniu z radarami?

Pozdrawiam,
Maciej

P.S.
Dobry humor przy piątku, pewnie dlatego, że spędzony bez kolegi-sępa? :wink:

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2017-03-04, 07:28
autor: Maciej
Widok obrazujący poprzeczny układ katapulty:
Obrazek

Pozdrawiam,
Maciej

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2017-03-04, 13:07
autor: jogi balboa
Maciej pisze:Przeoczył jednak fakt, że postawienie 114-stek na pokładzie rufowym wymusi zbliżenie ich do burt, co częściowo zniweluje ograniczenie kąta ostrzału w kierunku dziobu. Przesunięcie dziobowych wież z armatami 114 mm nie pogorszy warunków ich obsługi w porównaniu z dziobowymi 40-tkami. Nie czarujmy się Panowie, że wieża będzie miała gorsze warunki od otwartego stanowiska.
Chodziło mi o ograniczenie kątów ostrzału artylerii głównej. Przesunięcie rufowych czterocalówek ku burcie może wyglądać tak że wieża C strzelająca w kierunku dziobu będzie miała wyloty luf tuż nad wieżyczką. Dokładnie tak samo może to wyglądać w przypadku dziobowych wież strzelających w kierunku rufy. Pom-pomy o których mówisz, nie dość że są pod lufą w zdecydowanie bezpieczniejszym miejscu, za wylotem lufy więc nie trafi ich bezpośrednio stożek sonic boom, to w nawodnej walce artyleryjskiej udziału nie biorą w przeciwieństwie do czterocalówek, których udział byłby bardzo prawdopodobny.
Ale jeżeli już koniecznie chcecie mieć czterocalówki na pokładzie rufowym, to trzeba pamiętać że były one between decks. to się wiąże z szerokością systemu TDS i rozwiązaniem kotłowni i maszynowni o czym za chwilę. Trzeba sprawdzić czy będzie tam miejsce.
Maciej pisze:- komin jest integralną częścią głównej nadbudówki. W jej tyle - jeszcze go nie wyprowadziłem powyżej ale tam jest jego miejsce.
Komin jak komin ale w rzeczywistości nowe maszynownie z kotłowniami na włoskich pancernikach były ustawione równolegle parami, maszynownia z kotłownią, dlatego wyloty wyprowadzono do dwóch kominów. Ponadto nowe większe jednostkowo kotły wymusiły podniesienie stropów pomieszczeń kotłowni i maszynowni co zrealizowano likwidując dotychczasowy pokład pancerny (umieszczony jak to w tamtym czasie mniej więcej w okolicy linii wodnej) i opancerzając międzypokład (wg terminologii germańskiej). Tu należałoby zacząć od zaaranżowania układu kotłowni i maszynowni ale jeżeli ustawisz je jak włosi, to z rufy będzie trzeba ciągnąć kolektory wydechowe z praktycznie przez całą długość nadbudówek do komina na dziobie. To moim zdaniem strasznie popsuje aranżację wnętrza (gdzieś trzeba upakować magazyny i pomieszczenia załogi). Jeżeli ustawisz kotłownie na dziobie przed maszynowniami to problem częściowo się rozwiąże, ale nadal trzeba przeprowadzić kolektory na moje oko mniej więcej z pomiędzy osi katapulty poprzecznej a obecnych drzwi hangaru. Uwzględniając wysoki strop, chwyty powietrza do kotłowni i wentylacyjne, instalację jakichś wentylatorów i całego ustrojstwa, czy tam aby na pewno wystarczy miejsca?

Na koniec warto się zastanowić czy ten hangar jest nam potrzebny? Włosi generalnie zakładali że samolot po wyrzuceniu i patrolu ma wrócić do bazy a nie na okręt. Morze Śródziemne jest dużo większe od Bałtyku, czy nie lepiej więc byłoby zrobić po włosku? Inna rzecz że są też sroższe zimy, a trzymanie samolotu na wilgotnym zimnym powietrzu słabo wróży jego gotowości do lotu :wink:
W sumie obezna aranżacja wygląda rozsądnie, jedynie trzeba by pokombinować z kominem i hangarem.

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2017-03-04, 13:13
autor: jogi balboa
Maciej pisze:Widok obrazujący poprzeczny układ katapulty:
Obrazek

Pozdrawiam,
Maciej
Gdy patrzę na ten rysunek to katapultę można spokojnie przesunąć jeszcze w kierunku rufy razem z hangarem. Zwłaszcza że sama katapulta będzie raczej na pokładzie a nie wbudowana w niego a nawet jeżeli nie to samolot na wózku startowym i tak pójdzie wyżej. Wieżyczka czterocalówki jest niska bo robiono je na lotniskowce więc na pewno nie będzie przeszkadzać. Gdybyście wiedzieli jak to Niemcy zaaranżowali na Tirpitzu :)

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2017-03-05, 14:06
autor: Maciej
Maciej pisze:Przeoczył jednak fakt, że postawienie 114-stek na pokładzie rufowym wymusi zbliżenie ich do burt, co częściowo zniweluje ograniczenie kąta ostrzału w kierunku dziobu. Przesunięcie dziobowych wież z armatami 114 mm nie pogorszy warunków ich obsługi w porównaniu z dziobowymi 40-tkami. Nie czarujmy się Panowie, że wieża będzie miała gorsze warunki od otwartego stanowiska.
To nie ja, Jogi, tylko Peperon.
jogi balboa pisze:Przesunięcie rufowych czterocalówek..
Taki mądry, wszystko wie.. A czterocalówki tam widzi! ;)
jogi balboa pisze:..wieża C strzelająca w kierunku dziobu będzie miała wyloty luf tuż nad wieżyczką. Dokładnie tak samo może to wyglądać w przypadku dziobowych wież strzelających w kierunku rufy. Pom-pomy o których mówisz, nie dość że są pod lufą w zdecydowanie bezpieczniejszym miejscu, za wylotem lufy więc nie trafi ich bezpośrednio stożek sonic boom, to w nawodnej walce artyleryjskiej udziału nie biorą w przeciwieństwie do czterocalówek, których udział byłby bardzo prawdopodobny.
O, to to!
Czyli, w jednym zdaniu fałsz i prawda.
Kolego, Jogi; czy na co dzień w mediach robisz? ;)
jogi balboa pisze:Ale jeżeli już koniecznie chcecie mieć czterocalówki..
Nie, kurdę, nie chcemy!! :cisza:
jogi balboa pisze:..to się wiąże z szerokością systemu TDS i rozwiązaniem kotłowni i maszynowni o czym za chwilę.
Trzeba sprawdzić czy będzie tam miejsce.
Będzie, będzie - o czym za chwilę.
jogi balboa pisze:
Maciej pisze:- komin jest integralną częścią głównej nadbudówki. W jej tyle - jeszcze go nie wyprowadziłem powyżej ale tam jest jego miejsce.
Komin jak komin ale w rzeczywistości nowe maszynownie z kotłowniami na włoskich pancernikach były ustawione równolegle parami, maszynownia z kotłownią, dlatego wyloty wyprowadzono do dwóch kominów. Ponadto nowe większe jednostkowo kotły wymusiły podniesienie stropów pomieszczeń kotłowni i maszynowni co zrealizowano likwidując dotychczasowy pokład pancerny (umieszczony jak to w tamtym czasie mniej więcej w okolicy linii wodnej) i opancerzając międzypokład (wg terminologii germańskiej). Tu należałoby zacząć od zaaranżowania układu kotłowni i maszynowni ale jeżeli ustawisz je jak włosi, to z rufy będzie trzeba ciągnąć kolektory wydechowe z praktycznie przez całą długość nadbudówek do komina na dziobie. To moim zdaniem strasznie popsuje aranżację wnętrza (gdzieś trzeba upakować magazyny i pomieszczenia załogi). Jeżeli ustawisz kotłownie na dziobie przed maszynowniami to problem częściowo się rozwiąże, ale nadal trzeba przeprowadzić kolektory na moje oko mniej więcej z pomiędzy osi katapulty poprzecznej a obecnych drzwi hangaru. Uwzględniając wysoki strop, chwyty powietrza do kotłowni i wentylacyjne, instalację jakichś wentylatorów i całego ustrojstwa, czy tam aby na pewno wystarczy miejsca?
Myślę, że ładnie się to wszystko zmieści.
Wstępnie, gdy się nad tym zastanawiałem, nałożyłem sobie przekrój "Konta" na mój rzut boczny.
Spóbuję dziś to narysować bo oryginalny przekrój to gąszcz kresek. Generalnie, oba ciągi kominowe w wydaniu włoskim (po modernizacji) ładnie trafiają dokładnie tam dokąd dociągnąłem nadbudówkę. One były blisko siebie. Ale narysuję, oczywiście.
jogi balboa pisze:Na koniec warto się zastanowić czy ten hangar jest nam potrzebny? Włosi generalnie zakładali że samolot po wyrzuceniu i patrolu ma wrócić do bazy a nie na okręt. Morze Śródziemne jest dużo większe od Bałtyku, czy nie lepiej więc byłoby zrobić po włosku? Inna rzecz że są też sroższe zimy, a trzymanie samolotu na wilgotnym zimnym powietrzu słabo wróży jego gotowości do lotu :wink:
O, tak. Długo nad tym myślałem.
Pierwotnie, odrzuciłem hangarowanie hydroplanów (łodzi latających lub wodnosamolotów - Walrus mnie się podobał..).
Między innymi, z tych powodów, o których piszesz. Do tego, hangary i dalocelowniki rufowe oznaczały skasowanie wieży artylerii głównej w pozycji "C".
Ale.. Jakby to rzec? W tej, śrdziemnomorskiej słonecznej kałuży, z bazami na środku to sobie mogli Włosi na to pozwolić.
A my, Panowie, zapomnijmy o Bałtyku - nawet zimnym - my jedziemy na Ocena Indyjski!
O kolonii zapomnieliście.?! :lol:

Pozdrawiam,
Maciej

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2017-03-05, 14:12
autor: Maciej
jogi balboa pisze: Gdybyście wiedzieli jak to Niemcy zaaranżowali na Tirpitzu :)
Przestań.. :clever:

Pozdrawiam,
Maciej

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2017-03-05, 21:33
autor: SmokEustachy
Po pierwsze to dajcie katapultę na hangarze i podnośnik. Po drugie jak dacie 8x 305 to zostaje wam 5 luf i dwie wieże i co zrobicie z tym? Dajcie na dziobie 2xII a na rufie 1xIII i zostają 2 wieże 305 mm akurat na drugi pancernik.
Ja bym tu raczej widział przebudowę Leonarda da Vinci poprzez wywalenie 1 wieży i dodanie siłowni.

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2017-03-06, 10:07
autor: Marek-1969
Niestety Leonardo poszedł w pi....u

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2017-03-06, 11:58
autor: Maciej
Czy perturbacje związane z zakupem dział dla planowanej baterii artylerii ciężkiej na Helu, coś Ci mówią, smoku?
Jeśli tak, to już nie musić kombinować co z nimi zrobić - "problem", jakby, sam się rozwiązuje, nie?
Po za tym, nie musimy obu tych zdjętych wież wcale brać - bo robiąc główną przebudowę we Włoszech możemy je tam pozostawić (np. w rozliczeniu).
Pomysł na zamianę lokalizacji barbet i wież, na drugi pancernik i na katapultę na hangarze, pominę uprzejmym milczeniem.. ;)

Pozdrawiam,
Maciej

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2017-03-06, 16:59
autor: SmokEustachy
Pertubacje świadczą, że sepili kasę. Barney nie musisz zmieniać a drugi pancernik poscigowy się przyda.
2. Dante miał być.