Waldek K pisze:...Mamy prawo i obowiązek domagać się wyjaśnień, jak to robią, co kupili i czemu jeszcze nie mamy (do jasnej ch...y) nowych okrętów. A możemy to robić chociażby nękając posłów.
Wszystko cacy i trudno odmówić Ci racji. W teorii powinno być tak, jak piszesz.
Natomiast praktyka, to już inna sprawa.
Jakoś nie mogę sobie przypomnieć, aby w ostatnich 24 latach którykolwiek z "wybrańców narodu" przejmował się tym co ludzie mówią, czują lub tym bardziej potrzebują. No chyba, że na karku była kampania wyborcza i istniało ryzyko odpadnięcia od żłobu, by nie rzec koryta. Wszyscy już byli u władzy, a jakby jedna ekipa stale rządziła. Owszem zachodzą zmiany przez cały czas, ale duża część ludzi odczuwa, że nie w tą stronę co powinny.
Można podjąć próbę nękania posłów, ale niestety z większości nich spłynie to jak woda z gęsi. Co najwyżej będą mieli uciechę, że jakiś głupek sądzi, że oni czymś się zajmą.
A co do MON-u, to całkiem niedawno posłałem znajomemu zafoliowaną fotkę Orła - tego obecnego. Niedługo później miał gościa z MON-u właśnie, który mu ją zajumał. Stwierdził, że nie ma u siebie nic morskiego, a ma się zajmować modernizacją floty. Jeśli a MON-ie jest takie podejście do sprawy, to nie ma co się dziwić innym np. posłom.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.