Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2016-10-01, 17:12
Jak dostawisz masztokomin to taką przerobioną USS Alany.Maciej pisze:...Przy okazji, pytanie: co Wam przypomina wieża dowodzenia? ...

Jak dostawisz masztokomin to taką przerobioną USS Alany.Maciej pisze:...Przy okazji, pytanie: co Wam przypomina wieża dowodzenia? ...
Ee za wielkie krowy przecież. 32000 tonKpt.G pisze:Myślę że coś lepszego istniało.. tylko zostało uzbrojone w nie ten kaliber artylerii i wymagało drobnych poprawek maszynowni i paru innych rzeczy...Generalnie jednak to by pasowało..
Ba.. były takie dwa! Jeden zatonął na "dalekiej" północy, a drugi zatrzymał się w Gdyni.
Chociaż ciekaw jestem jak wyglądałaby Brytyjska wizja tych okrętów.
A po co, pytam się, korsarzowi takie ciężkie działa? Albo ma zwalczać żeglugę, albo walczyć z wrogimi okrętami. Jak i jedno i drugie, to w sumie będzie do niczego.SmokEustachy pisze:Na korsarzu ważne jest miejsce, więc zamiast 210 mm lepiej dać 6 - 254mm. Albo 6 - 280mm i powiększony AGS
Trochę to zabawne, smoku, bo kieszonka wzbudzała taką grozę i tak skutecznie się broniła 11-calówkami, że lekkie krążowniki jej kota pogoniły!SmokEustachy pisze: 1. po to, żeby wzbudzać grozę swoją mocą bojową.
2. zeby skutecznie bronić się przed atakiem krążownikow.
3. AGS miał 280 mm
Po pierwsze to 1 ciężki i 2 lekkie. Po drugie AGS nie był w pełni sprawny. Po trzecie Anglicy dostali straszne bęcki. Po 4 to jedna wieżą ich załatwił praktycznie.Maciej pisze: Trochę to zabawne, smoku, bo kieszonka wzbudzała taką grozę i tak skutecznie się broniła 11-calówkami, że lekkie krążowniki jej kota pogoniły!![]()
Pozdrawiam,
Maciej
Po piąte i po dziesiąte bo to nie pierwszy raz się powtarza - ale te trzy wystarczyły i czy dostały bęcki czy nie to zadanie wykonały i sobie pływały dalej. Nawet jeden zdążył zagrać w filmie o sobie. I groza bojowa nie pomogła. Trzy lata później na północy też nie było żadnej grozy bojowej. Strategia nic nie zmienia. Nawet jeśli sprawny AGS potopiłby całą trójkę a został ze dwa razy w coś nawet średnio ważnego trafiony to i tak jest jego koniec - i strategiczny sukces dla Anglików.SmokEustachy pisze:Po pierwsze to 1 ciężki i 2 lekkie. Po drugie AGS nie był w pełni sprawny. Po trzecie Anglicy dostali straszne bęcki. Po 4 to jedna wieżą ich załatwił praktycznie.Maciej pisze: Trochę to zabawne, smoku, bo kieszonka wzbudzała taką grozę i tak skutecznie się broniła 11-calówkami, że lekkie krążowniki jej kota pogoniły!![]()
Pozdrawiam,
Maciej
Nie rozumiecie strategii wojennej: użycie różnych środków: ciężkich raiderów, samolotów, okrętów podwodnych zwielokrotnia skuteczność ataku.
Tak, Exeter był ciężki w klasie ale nie w rzeczywistości bo wypornością, opancerzeniem i konstrukcją przypominał te lekkie.SmokEustachy pisze: Po pierwsze to 1 ciężki i 2 lekkie. Po drugie AGS nie był w pełni sprawny. Po trzecie Anglicy dostali straszne bęcki. Po 4 to jedna wieżą ich załatwił praktycznie..
A no na przykład już na pierwszy rzut oka bije to że skasowałeś wszystkie duże chwyty powietrza kotłowni. Nie wiedzę żeby były gdzieś przeniesione więc obstawiam napęd nuklearnyPeperon pisze:Jakieś konkrety można ?jogi balboa pisze:...doszedłem do wniosku że nie da się tam umieścić ...