Forum Okrętów Wojennych

Dla odmiany R.A.Burt w "British Battleships od World War One" po prostu napisał, że Invincible dostał się pod ogień kilku okrętów z początki linii niemieckich pancerników. Ze znanym efektem.
Oscar Parkes podobnie.

W sumie to trzeba by przeczytać dzienniki pokładowe Lutzowa i Derfflingera żeby do czegoś dojść. Choć w sumie zgadzam się z Colonelem, że może to być dość trudne.

Fakt, że w opracowaniach jest mętlik.
Dodam jeszcze, że za Derfflingerem opowiada się np. Antony Preston, który stwierdza wręcz (Battleships):

the ultimate loss of the Lützow that night was directly attributable to HMS Invincible

O Derrflingerze jest też w Ospreyowskim opracowaniu pióra Charlesa Londona.
A Klimczyk w Pancernikach podał Lützowa.

Maciej3 pisze:... w sumie zgadzam się z Colonelem, ....

Miło mi.
Ale chyba się nie wypowiadalem na ten temat

Gary Staff, Ospreyowska monografia niemieckich krążowników liniowych, stwierdza ostrożnie:

1930hrs - The battlecruiser Invincible explodes under fire from Lützow and Derfflinger.

Natomiast o trafieniach w Lützowa pisze wcześniej tak:

1926-1934hrs – Lützow under a hail of fire from III Battlecruiser Squadron. The port broadside and bow torpedo rooms are hit by four 12in shells and the forecastle compartments from XII to XVI immediately fill with water.

Właśnie zajrzałem do Antonego Prestona. Zwykle jakoś go omijam ( uprzedzony jestem czy jak? ).
On podaje, że Invincible ostrzelał Derfflinger i Kunig. Lutzowa w ogóle pominął.

Jakoś wcześniej przeoczyłem

Colonel pisze:

Maciej3 pisze:... w sumie zgadzam się z Colonelem, ....

Miło mi.
Ale chyba się nie wypowiadalem na ten temat

Przepraszam. Straszna ze mnie d. wołowa. Pomyliłem użytkowników. Chyba pomieszały mi się wątki, albo sam nie wiem co.
Przepraszam.
W ramach rekompensaty za straty moralne stawiam piwo. Obydwu pomówionym. Jak się kiedyś spotkamy.

Maciej3 pisze:Przepraszam.
W ramach rekompensaty za straty moralne stawiam piwo....... Jak się kiedyś spotkamy.

Nigdy sie nie gniewałem.
A piwko? Czemu nie... może i będe kiedyś w tym roku przez Osieck przejeżdżał...

To jak będziesz miał zamiar to daj znać. Trzeba dotrzymywać obietnic.
Adminów przepraszam za publiczne załatwianie prywaty

Macieju- wydaje mi się że adminów możesz przeprosić tylko za to że to nie pod sympozjum pojawiła się Twa propozycja bo można powiązać przyjemne z pożytecznym

Może jeszcze Breyera dopiszę: w jego Die Kaiserliche Marine und ihre Grossen Kreuzer stoi, że Invicka wysadziły Lucek i Derfi do spółki.