Skandal Dyplomatyczny
Karol Polacy nie sprowokowali tego incydentu. Na wodach polskich obowiązuje polskie prawo, do którego niemiecki kapitan powinien się podporządkować i zatrzymać się na wezwanie polskiej SG. Winnymi tego zajścia są Niemcy. My możemy tylko wstydzić się za to, że Polska SG nie umie poradzić sobie z takimi przypadkami.karol pisze:Piotrze przesadzasz i to zdrowo, niemiecki wycieczkowiec został ostrzelany, bo nieudolni funkcjonariusze SG sprowokowali incydent morski! Naprawdę nie przynosi nam to chluby, ani honoru ...
Polecam też artykuł http://www.portalmorski.pl/caly_artykul.php?ida=4247
tak? To niemieccy celnicy bawili się w Jamesa Bonda na polskim statku?
a to wtedy jest co?


ja Ci powiem krótko, jak takich pistoletów określaliśmy w porcie gdańskim, dupki. Chyba nie powiesz, że byli inteligentnymi młodymi ludźmi oddanymi sprawie, bo zachowali się jak kretyni, wyskakując jak pistolety przed podaniem cum i udając Bonda. Tfu, dzieciarnia z poważnym zadaniem, wstyd i hańba dla służb publicznych i tyle.Kiedy wpłynął na polskie wody terytorialne, ujawnili się przebywający na jego pokładzie trzej funkcjonariusze operacyjni (działający po cywilnemu) Izby Celnej ze Szczecina - dwóch mężczyzn i kobieta. Chcieli sprawdzić, czy na jego pokładzie nie ma przemytu (chodziło przede wszystkim o alkohol)

Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Karol i to co napisałeś to jest prawda, ale to nie była prowokacja z polskiej strony, bo zgodnie z prawem na polskich wodach terytorialnych polscy funkcjonariusze muszą dzialać zgodnie z nim, czyli np. sprawdzić czy jest akcyza. A że zrobili to przed przycumowaniem, to nie znaczy, że są mało inteligentni. Raczej mało inteligentny jest niemiecki kapitan, który uznał, że nieuzbrojona kobieta i dwóch facetów stanowi zagrożenie dla jego jednostki, a broń hukową, którą użyła SG po tym jak na jej wezwania nie zareagował uznał za broń palną. Widocznie też uznał jednostkę SG za piracką
Akurat z tym, że kapitan zachoał się jak idiota, łamiąc przepisy zgadzają się też Niemcy: http://www.glosszczecinski.pl/apps/pbcs ... N/61020036
ja napisałem o nieudolnych funkcjonariuszach którzy sprowokowali incydent właśnie przez swoją nieudolność, a nie, że SG przygotowała i przeprowadziła prowokację wraz ze Służbą Celną, jednak mimo wszystko dobrze się stało, że kapitanowi nie ujdzie to bezkarnie
a mojej opinii o pistoletach nie zmienię 


Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Pokład statku niemieckiego płynącego pod niemiecką banderą jest wciąż integralną częścią terytorium Niemiec, a polscy celnicy zamiast wywoływać incydenty dyplomatyczne winni najpierw nauczyć się stosownych przepisów prawa międzynarodowego. Ja osobiście uważam, że celników najpierw trzeba oduczyć "brać"Baltic pisze:Karol i to co napisałeś to jest prawda, ale to nie była prowokacja z polskiej strony, bo zgodnie z prawem na polskich wodach terytorialnych polscy funkcjonariusze muszą dzialać zgodnie z nim, czyli np. sprawdzić czy jest akcyza. A że zrobili to przed przycumowaniem, to nie znaczy, że są mało inteligentni. Raczej mało inteligentny jest niemiecki kapitan, który uznał, że nieuzbrojona kobieta i dwóch facetów stanowi zagrożenie dla jego jednostki, a broń hukową, którą użyła SG po tym jak na jej wezwania nie zareagował uznał za broń palną. Widocznie też uznał jednostkę SG za piracką

- SmokEustachy
- Posty: 4530
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Karol tradycyjnie kombinuje jak kon pod gore.Baltic pisze:Karol i to co napisałeś to jest prawda, ale to nie była prowokacja z polskiej strony, bo zgodnie z prawem na polskich wodach terytorialnych polscy funkcjonariusze muszą dzialać zgodnie z nim, czyli np. sprawdzić czy jest akcyza. A że zrobili to przed przycumowaniem, to nie znaczy, że są mało inteligentni. Raczej mało inteligentny jest niemiecki kapitan, który uznał, że nieuzbrojona kobieta i dwóch facetów stanowi zagrożenie dla jego jednostki, a broń hukową, którą użyła SG po tym jak na jej wezwania nie zareagował uznał za broń palną. Widocznie też uznał jednostkę SG za piracką
Maja prawo celnicy sprawdzac na wodach terytorialnych.
2. Byl artykul wewproscie o tym incydencie. Problem ma drugie dno - Niemcy nie uznaja naszych wod za wody i dlatego aresztowano celnikow - ze nie na naszych wodach dokonywali inspekcji
żadnej kombinacji tu nie ma, pistolety uprawiają ramboniadę, a Ty tu kazania prawisz o uznawaniu, lub nie. Poczytaj, co Niemcy sami walą na ten temat
http://www2.dw-world.de/polish/nachrich ... 865.1.html
i według Ciebie, czego to Oni nie uznają?
http://www2.dw-world.de/polish/nachrich ... 865.1.html
i według Ciebie, czego to Oni nie uznają?
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
- SmokEustachy
- Posty: 4530
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Ależ jesteś udany. Wód terytorialnych naszych nie uznająkarol pisze:żadnej kombinacji tu nie ma, pistolety uprawiają ramboniadę, a Ty tu kazania prawisz o uznawaniu, lub nie. Poczytaj, co Niemcy sami walą na ten temat
http://www2.dw-world.de/polish/nachrich ... 865.1.html
i według Ciebie, czego to Oni nie uznają?
http://www.wprost.pl/ar/?O=96161
Zgodnie z prawem celnicy mogą kontrolować każdy statek handlowy na wodach terytorialnych swego państwa. Jeśli po uprowadzeniu zostali w Niemczech zatrzymani pod zarzutem bezprawnego działania, oznacza to, że wody, na których wykonywali swe obowiązki, nie są uznawane przez stronę niemiecką za polskie wody terytorialne.
karol pisze:tak Eustachy, Wprost to akuratne źródło do takich dociekań
Co ciekawsze ich głupia okładka ze Schroederem dosiadanym przez damę w mundurze hitlerowskim zdobi jeden z ostatnich numerów "Der Spiegel", w którym także opisują ten incydent oraz głosy po obu stronach Odry. Jednocześnie muszę przyznać, że Polskę nie ośmieszają Niemcy tylko sami Polacy, tymi wiecznymi pretensjami z poziomu "ofiar" wojny.
Kiedy próbowałem zaciekawić "pfanów" z "Wpfffrost" sprawą Orła i Kłoczkowskiego jakoś nie wykazali zainteresowania historią Polski widać pismaki wolą jątrzyć jak się przysłużyć.
Wiekszość naszych pismaków to tragedia, ale czemu się dziwić patrząc na pomysły płynace z góry. Ja zaś znalazłem w Msio zdjęcia z ćwiczeń straży i zatrzymywania do kontroli statków właśnie z wykorzystaniem takiej łodzi półsztywnej jak w tym incydencie więc może oni na takich głównie działają? Nasza marynarka nie może się dorobić porządnych okrętów to i straż niedługo będzie na rowerach wodnych pomykać na kontrol :]
Dla informacji (za Polskim Radiem Szczecin):
Zarzuty porwania i spowodowania niebezpieczeństwa na morzu postawiła prokuratura w Stralsundzie niemieckiemu kapitanowi statku Dania. Przypomnimy, że 17 października statek białej floty należący do niemieckiego armatora Adler Schiffe, mimo zakazu kapitanatu portu i straży granicznej opuścił świnoujski port i polskie wody terytorialne. Na pokładzie byli polscy celnicy, którzy chcieli przeprowadzić kontrolę, wypuszczono ich dopiero na terenie Niemiec. Dziś niemiecka prokuratura zwróciła się do polskiej strony o przesłanie materiałów z przesłuchań 10 osób, m.in. celników, funkcjonariuszy straży granicznej oraz świnoujskiego przedstawiciela Adler Schiffe - mówi Włodzimierz Cetner prokurator Rejonowy w Świnoujściu. Niemiecka prokuratura zarzuty przedstawiła także dwóm przedstawicielom tej firmy w Niemczech za wydanie kapitanowi polecenia opuszczenia granic Polski. Postępowania w sprawie całego incydentu prowadza równolegle polska i niemiecka prokuratura. W polskiej prokuraturze postępowanie zakończy się prawdopodobnie na początku przyszłego roku.
Czyli nie tyle "skandal dyplomatyczny" co raczej zwykłe przestępstwo. Pogratulować Niemcom odpowiedniego dystansu i odpowiedniego potraktowania sprawy.
Zarzuty porwania i spowodowania niebezpieczeństwa na morzu postawiła prokuratura w Stralsundzie niemieckiemu kapitanowi statku Dania. Przypomnimy, że 17 października statek białej floty należący do niemieckiego armatora Adler Schiffe, mimo zakazu kapitanatu portu i straży granicznej opuścił świnoujski port i polskie wody terytorialne. Na pokładzie byli polscy celnicy, którzy chcieli przeprowadzić kontrolę, wypuszczono ich dopiero na terenie Niemiec. Dziś niemiecka prokuratura zwróciła się do polskiej strony o przesłanie materiałów z przesłuchań 10 osób, m.in. celników, funkcjonariuszy straży granicznej oraz świnoujskiego przedstawiciela Adler Schiffe - mówi Włodzimierz Cetner prokurator Rejonowy w Świnoujściu. Niemiecka prokuratura zarzuty przedstawiła także dwóm przedstawicielom tej firmy w Niemczech za wydanie kapitanowi polecenia opuszczenia granic Polski. Postępowania w sprawie całego incydentu prowadza równolegle polska i niemiecka prokuratura. W polskiej prokuraturze postępowanie zakończy się prawdopodobnie na początku przyszłego roku.
Czyli nie tyle "skandal dyplomatyczny" co raczej zwykłe przestępstwo. Pogratulować Niemcom odpowiedniego dystansu i odpowiedniego potraktowania sprawy.