ORP Wicher

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

Gość

ORP Wicher

Post autor: Gość »

Gryf w Anglii też szczęścia by nie miał: najpierw postawiłby miny na których skończyłby min.nasz Orzeł a potem zapewne ległby w kanale pełen ewakuujących się Anglików podczas operacji "Dynamo".Jeżeli nawet przeżyłby ewakuację z Dunkierki to potem widzę Gryfa jako pływające koszary lub inna pływająca baza morska aby na końcu swego morskiego żywota skończyć jako element falochronu portu "Mullbery".Chyba że ktoś wpadłby na pomysł drobnej przebudoway Gryfa np:ustawienie katapulty dla myśliwca lub usytuowanie hangaru z wodnopłatowcami to wszystko kosztem rufowej nadbudówki i dział.Po takiej metaforfozie Gryf osłaniałby konwoje może nawet jako okręt komodora ale znając hojność Anglików zapewne do tak "kosztownej" operacji na okręcie by nie doszło. Pozdrawiam D Mayen
Wicher

Post autor: Wicher »

Ja widze inna historie "Gryfa" gdyby pelnil sluzbe u boku Royal Navy. Na pewno na poczatku stawialby miny na Polnocnym i w kanale. Podczas walk w Norwegi sluzylby jako wsparcie artyleryjskie alianckich zolnierzy, np. pod Narvikiem. Dalej widze go jako okret bliskiej ochrony przybrzeznych konwoi (z racji marnej statecznosci raczej nikt nie mialby odwagi wyslac go na atlantyk) lub konwoi na Morzu Srodziemnym. Przed inwazjami przerobiliby go na silnie uzbrojony transportowiec wojska (duzo miejsca na pokladzie minowym) przezbrojonym przede wszystkim w artylerie przeciwlotnicza - zamiast gornych 120-tek ustawionoby pom-pomy lub Boforsy, zdemontowanoby szkolny pomost nawigcyjny i w tym miejscu tez postawiono jakias p-lotke. Po wojnie, o ile by przetrwal, wrocilby do roli okretu szkolnego.
Co do "Wichra" (moj ulubiony okret z najlepszym przed wojna oficerem jako dowodca) raczej nie udaloby mu sie przejsc przez ciesniny. Jest bardzo prawdopodobne, ze cos by zatopil gdyby natknal sie na jakis samodzielnie operujacy niszczyciel lub mniejsze okrety ale pozniej by go juz Lutjens odnalazl i zadnych szans nie dal. Kierunek Szwecja - to jedyny ratunek dla duzego okretu.
Adam
Posty: 1770
Rejestracja: 2005-09-06, 12:58

Post autor: Adam »

Anglicy, zapewne na początku używaliby go jako stawiacza min, ale z czasem, raczej na pewno przerobiliby go na eskortowiec. Zamiast 120 dostałby troche 102 (2xII, 4xI ew inne konfiguracje) + pompomy i zostałby okrętem opl.
Ew. poszedłby na jakieś tropikalne wody jako uniwersalny eskortowiec (coś w stylu australijskiej Adelaide, lub holenderskiego Van Kinsbergena
Awatar użytkownika
Krolik
Posty: 94
Rejestracja: 2005-11-28, 04:10
Lokalizacja: CHICAGO IL.

Re: ORP Wicher

Post autor: Krolik »

DAREK MAYEN pisze:Interesują mnie zdjęcia ORP Wichra od momentu zatopienia 3 września poprzez podniesienie przez wroga i kolejne zatopienia.
Jesli Ciebie takie fotki zainteresuja to prosze !!

Ktos juz wspominal tutaj o nich !


Obrazek
DAREK MAYEN
Posty: 42
Rejestracja: 2005-06-29, 16:11
Lokalizacja: Warszawa , USA

ORP WICHER

Post autor: DAREK MAYEN »

Dzięki, fotki interesujące.Mam nadzieję że w II części monografi ORP WICHER i BURZA autor zamieści trochę więcej zdjęć wraku i opisze jego historię łącznie z niewyjaśnioną sprawą chęci wcielenia Wichra do kriegsmarine jako ZP-1 lub SEEROSE (RÓŻA MORSKA). D M
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4125
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Re: ORP WICHER

Post autor: crolick »

DAREK MAYEN pisze:Dzięki, fotki interesujące.Mam nadzieję że w II części monografi ORP WICHER i BURZA autor zamieści trochę więcej zdjęć wraku i opisze jego historię łącznie z niewyjaśnioną sprawą chęci wcielenia Wichra do kriegsmarine jako ZP-1 lub SEEROSE (RÓŻA MORSKA). D M
Jaka niewyjaśniona :roll:
Po zdobyciu Helu Niemcy uznali okręt za zniszczony i nigdy nie było planów przebudowy okrętu. Historia z Seerose to raczej mit...
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
DAREK MAYEN
Posty: 42
Rejestracja: 2005-06-29, 16:11
Lokalizacja: Warszawa , USA

ORP WICHER

Post autor: DAREK MAYEN »

Owszem, jest to mit ale powraca jak bumerang.Sprawa powinna być oficjalnie wyjaśniona a okazja jest dobra, ciekawe kiedy wyjdzie II tom monografii.
Awatar użytkownika
miczman
Posty: 551
Rejestracja: 2005-12-29, 17:54
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: miczman »

jak dobrze pamiętam z rozmowy z kmdr. Łubkowskim to jesienią bodajże. całośc już jest oddana i czeka na druk.
Awatar użytkownika
JB
Posty: 3087
Rejestracja: 2004-03-28, 21:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: JB »

Sądząc po jakości pierwszego tomu to nie oczekuję rewelacji w drugim.
JB
karolk

Post autor: karolk »

Obrazek
całkiem nieźle ten "mit" miał wyglądać :D
karolk

Post autor: karolk »

zaś odnośnie najpopularniejszego okrętu PMW, jakim bez wątpienia był flagowy ORP Gryf, to zapas wyporności był wystarczający na żeglugę oceaniczną, miejsca dość do wymiany 6x120 na 8x102plot i uczynienia z niego lekkiego krążownika obrony opelot nie mówiąc już o idealnych cechach technicznych na oceaniczny eskortowiec, a wówczas, jak napisałem w sowim serwisie autorskim, nie Dragon pojawiłby się jako pierwszy krążownik regularny, oj na pewno nie :wink:
karolk

Post autor: karolk »

oczywiście w swoim serwisie, chociaż sowy też są sympatyczne stworzonka ;)
karolk

Post autor: karolk »

Obrazek
sami popatrzcie, co Limies potrafili wydusić z nietypowej jednostki z chętną do walki załogą 8)
Adam
Posty: 1770
Rejestracja: 2005-09-06, 12:58

Post autor: Adam »

karolk pisze:(...) ORP miejsca dość do wymiany 6x120 na 8x102plot i uczynienia z niego lekkiego krążownika obrony opelot (...) nie Dragon pojawiłby się jako pierwszy krążownik regularny, oj na pewno nie :wink:
8x102 mogłoby być za dużo, głównie ze względu na stateczność.
Poza tym z ośmioma czterocalówkami byłby takim samym "krążownikiem plot" jakim była Błyskawica... Do "regularności" to mu trochę daleko...
karolk

Post autor: karolk »

a co niby było nie tak ze statecznością? Gryf miał dobrą stateczność, a nawet gdyby czego brakło, to było co demontować ;)
Gość

ORP Wicher

Post autor: Gość »

Jeżeli już puszczamy wodze fantazji odnośnie Gryfa to proponuję: 1.obiżyć i skrócić nadbudówkę na śródokręciu i przebudowanie jej na hangar dla wodnosamolotu-dżwig umieściłbym przy przebudowanym maszcie głównym. 2.Zdjęcie wszystkich 120-stek.3.dodanie do komina niewielkiego kołpaka. Tak "gotowy" okręt można nieżle uzbroić: np. 4x102 mm pl. (2x2) ustawienie 2 działa na dziobie(wieża A) i na rufie (wieża D). 2 poczwórnie spr.działka plot.40 mm MkVIII 2X4-W superpozycji na dziobie i rufie. Pozostawienie Boforsów lub zamiana ich np. na 6x20 mm Oerlikon. Dodatkowo: 3 zrzutnie bomb głębinowych oraz 4 miotacze bomb głebinowych Thornycroft.Mk IV. Dodatkowo na okręcie należałoby powiększyć nieco "szpital" okrętowy. Gotowy Gryf wypływa po szkolenie załogi w osłonie konwojów na Atlantyk Pozdrawiam D.Mayen
ODPOWIEDZ