: 2005-11-16, 07:59
Okręty oceaniczne to: pancernik i lotniskowiec, a cały pozostały drobiazg to już nie 
Warship Discussion Board
https://www.fow.pl/forum/
Z którego roku te pancerniki. Te z poczatku stulecia to były mniejsze od ciężkich krążowników z II WŚ.martos-gieroj pisze:Okręty oceaniczne to: pancernik i lotniskowiec, a cały pozostały drobiazg to już nie
Takie drobiazgi jak Alaski czy sowieckie powojenne cięzkie krążowniki projektów 1143 i 1144 z niezbudowanym 70000 tonowym Uljanowskiem nadają sie tylko do pływanie po redach , a lotniskowce kilkakrotnie od nich mniejsze jak Independence ,Principe de Asturias czy Chakri Naruebet tylko do pływanie po oceanachPiterNZ pisze:Z którego roku te pancerniki. Te z poczatku stulecia to były mniejsze od ciężkich krążowników z II WŚ.martos-gieroj pisze:Okręty oceaniczne to: pancernik i lotniskowiec, a cały pozostały drobiazg to już nie
Lotniskowce eksortowe również
jareksk pisze:Jednostki oceaniczne: Kon-Tiki, Ra...
Nie, nie... te, które wymieniłeś zatonęły.jareksk pisze:Jednostki oceaniczne: Kon-Tiki, Ra... A może podział na konkretne oceany ?
Czyli duży zasięg bez względu na dzielność morską?matros-gieroj pisze:Widze że mój mały zarcik niektórych poruszył. A tak poważnie to czy nie powinnismy zabrać sie za temat nie od strony wielkości/wyporności okrętów ale ich zasiegów pływania? Pytanie jest jedno jaki zasieg pływania pozwala uznać że ten okręt "radzi sobie" na oceanie? Dla ułatwenia za "typowy" ocean uznajmy tu Pacyfik.
Otóż nie, bowiem zasięg nie ma wpływu takiego, jak konstrukcja kadłuba lub ustalenia projektowe.matros-gieroj pisze:Widze że mój mały zarcik niektórych poruszył. A tak poważnie to czy nie powinnismy zabrać sie za temat nie od strony wielkości/wyporności okrętów ale ich zasiegów pływania?