"Yamato" i 80 podwójnych armat 127 mm

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

MiKo
Admin FOW
Posty: 4050
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

Shinano,

To, że jest napisane, iż armata była HA nie znaczy że nie była DP. Każda DP musi być HA że tak powiem ;)

Jak to 4xII ??? - wszystkie 127 na Yamato były typu 89, miały tylko inne maski - A1 Gata 3 Kai. Wszystkie HA i DP.

Oczywiście radar i zbliżeniówki to podstawa.
Shinano
Posty: 657
Rejestracja: 2004-03-07, 22:25

Post autor: Shinano »

Owszem, 4 x II. A ile miałoby tam być na Fuso i gdzie? Przecież napisałem, że w ksiązce o Fuso tak było napisane.
BTW: co to jest DP?
Duże koty zjadam na przystawkę.
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1202
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

DP to "dual purpose" = "podwójnego zastosowania" czyli uniwersalna :)

HA to nie wiem :(
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Shinano
Posty: 657
Rejestracja: 2004-03-07, 22:25

Post autor: Shinano »

HA, to idąc za sygnaturą shagekibana 94 shiki, "High Angle", skoro LA to "low angle" :-)
Duże koty zjadam na przystawkę.
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1202
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

Czyli HA to typowa pelotka, LA to typowa morska, DP to jak wiadomo uniwersalna :lol:

A moze to był pomysł na przerobienie Yamato na "Super-Helenę" czy pancernik przeciwlotniczy :P
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Marek S.
Posty: 680
Rejestracja: 2004-07-06, 15:21
Lokalizacja: Węgierska Górka k/Żywca

Post autor: Marek S. »

Gdzieś na którymś forum była mowa o "Super-Yamato/A-150/" - rozpatrywane wersje jego uzbrojenia przeciwlotniczego to 24-40 dział ale 100 L/65.
Awatar użytkownika
seawolf
Posty: 837
Rejestracja: 2004-01-04, 15:29
Lokalizacja: Poznan

Post autor: seawolf »

Awatar użytkownika
kris
Posty: 103
Rejestracja: 2005-04-10, 21:32
Lokalizacja: Silesia

krzysiek

Post autor: kris »

http://xoomer.virgilio.it/bk/NWS/Imperi ... A-150.html
na tym obrazku z linka seawolfa jest aż 20x2. Ale to wciąż o połowę za mało :P
No i to już SuperYamato jest.
MiKo
Admin FOW
Posty: 4050
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

Shinano pisze:Owszem, 4 x II. A ile miałoby tam być na Fuso i gdzie? Przecież napisałem, że w ksiązce o Fuso tak było napisane.
BTW: co to jest DP?
sorki chwilowa zaćma ;)
Awatar użytkownika
Teller
Posty: 405
Rejestracja: 2004-07-31, 17:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Teller »

Tak się przyglądam tym rysuneczkom...
Widzę, że papier jak zawsze jest cierpliwy.
Panowie -- Przepraszam, że pociągnę z innej beczki, ale ja prawie zabawiam się w przerabianie CADowego rysunku parowozu "Big Boy" z wersji 4-8-4-4+2-5 na wersję 6-12-12-6+3-6 -- czyli wydłużam go o połowę. To niby wesoła zabawa, ale jak się człowiek porządnie do tej roboty zabiera, to odkrywa, że trzeba przerobić ramę, ostoję, przemieścić tłoczyska, wydłużyć wał stawidłowy... Słowem, konstruktorka bez picu, nawet w wirtualnej rzeczywistości.
No a na tych wypocinach typu "super Yamato" nie widzę żadnej troski o kąty ostrzału, strefy podmuchu, komory amunicyjne (zwłaszcza wież rufowych), zagadnienie zmiany wysokości pokładów amunmicyjnych w przypadku wzrostu kalibru pocisków... To są szkice "jak sobie mały Jasio (czy raczej mały Shinji) wyobraża projektowanie okrętu".
Fear the Lord and Dreadnought
Shinano
Posty: 657
Rejestracja: 2004-03-07, 22:25

Post autor: Shinano »

Nic innego panie Teller, nic innego jak amatorka spod szydlu "co by było, gdyby babcia miała wąsy" :-))
Duże koty zjadam na przystawkę.
Awatar użytkownika
Teller
Posty: 405
Rejestracja: 2004-07-31, 17:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Teller »

Przyjrzałem się nieco uważniej tym rysuneczkom. To rzeczywiście jest czysta kpina na pięknym kredowym papierze. Na pierwszy rzut oka widać, że są to przerobione rysunki z monografii Breyera — łatwo poznać tę ciężkawą niemiecką kreskę… Na pokładach i nadbudówkach nie zmieniono niczego, widać że pan rysownik — na tytuł konstruktora ten skośnooki konus w ogóle nie zasługuje — w ogóle nie zastanawiał się nad związkami między armatą, a jej osprzętem, otoczeniem i obsługą. Dla przykładu na planiku "A150" mamy typ super(?) Yamato wręcz obładowany wieżami 100 mm (20 sztuk!!!), ale nadal kierowanymi przez ledwie cztery, i to dość niekorzystnie ustawione dalmierze. To samo tyczy się dalmierzy armat 25 mm. Środkowa wieża na górnym poziomie baterii 100 mm ma pole ostrzału chyba 90° — ale za to ładnie wygląda. Zaś przednia wieża tego samego poziomu, strzelając ku dziobowi niechybnie odstrzeliłaby ramię stojącemu tuż ponad nią dalmierzowi. Rysownik "zabudował" pokłady za barbetami wież 100 mm w osi kadłuba, zupełnie ignorując konieczność zachowania w tym miescu otwartej przetrzeni dla nawiewu wentylatorów. W ogóle nie zmienił rozmieszczenia lekkiej artylerii przeciwlotniczej (przynajmniej tam, gdzie się ona zachowała), nie troszcząc się o strefy podmuchu armat 510 mm i pola ostrzału artylerii 100 mm — wszystko wygląda tak, jak na Yamato w 1945 roku. Pan Autor w ogóle nie przejmuje się także zagadnieniem rozplanowania wnętrza wieży armatniej; armaty 510 mm nie mogą stać tak szeroko jak to sobie wydumał, bo nie mogłyby się podnosić, nie zahaczając zamkami o konstrukcję wewnętrzną barbety. Innym dowodem niechlujstwa jest dociąnięcie szyn przetaczania wózków z wodnosamolotami do wieżyczek 25 mm po bokach rufowej wieży 510 mm. W przypadku Yamato wieżyczki zamontowano tam, gdzie było miejsce, pozostawiając torowisko po prostu z braku czasu dla jego usunięcia, ale czemu nowa koncepcja miałaby powielać tę prowizorkę, pojęcia nie mam. Ciekawym też, gdzie mieszczą się komory amunicyjne na 16 – 20 tysięcy pocisków 100 mm (400 – 500 na lufę); dla porównania Yamato miał komory na 1800 pocisków 152 mm i 3600 pocisków 127 mm. Nie mówiąc o pomieszczeniach załogi — pan Japończyk chyba uznał, że całe to oruże będzie obsługiwało się samo, bo jakoś nie mogę dopatrzyć się istotnego zwiększenia pomieszczeń mieszkalnych. Na innych rysunkach "koncepcji rozwojowych" jest jeszcze ciekawiej — wciskając czwartą wieżę artylerii głównej po prostu "rozciągnięto" kadłub, zupełnie nie przejęto się szczegółami burty, a przecież część tych drobiazgów jest związana z komorami amunicyjnymi, zaś reszta z siłownią, i powinna pozostać na miejscu.

Miłośnikom podobnych "przeróbek" proponuję uważne przyjrzenie się amerykańskim typom South Dakota i super South Dakota — czyli typowi Iowa, oraz North Carolina i super North Carolina — czyli Montana. Czy Iowa jest po prostu rozciągniętą South Dakotą, wciąż z tym samym rozkładem artylerii lekkiej? Chyba przybyło tam coś, z drugim kominem na czele, nieprawdaż? A to przecież cokolwiek zmienia położenie i rozplanowanie okolic rufowego dalmierza Mark 38. To samo tyczy się Montany; to nie jest po prostu North Carolina, z dodaną czwartą wieżą 16", pominąwszy nawet wzrost długości luf armatnich Mark 7 wobec Mark 6, chyba widać wyraźne różnice w archtekturze nadbudówki, zwłaszcza na śródokręciu? Proszę to sobie pooglądać, wyciągnąć wnioski i nie dawać się robić w balona (nawet gdyby miał to być sam sterowiec Hindenburg) jakiemuś Japsowi.
Fear the Lord and Dreadnought
Zulu Gula

Post autor: Zulu Gula »

SmokEustachy pisze:
cochise pisze:Ale i ciekawe jak by sie to sprawowało? Chyba właśnie kierowanie ogniem plot było pięta achillesową Yamato
Japonczycy wyplywali do boju albo na bani, albo na kacu.
Stad takie efekty.
A jak wypłynęli na Chokai?
shigure
Posty: 1242
Rejestracja: 2004-01-04, 21:35
Lokalizacja: szczecin

Post autor: shigure »

Krótko mówiąc Zulus - okręty widma.Co prawda jak to wspomniał Jurand ze Spychowa - ubliżając mi czci odejmujesz tym którzy się ze mną potykali i z mej ręki polegli.
Strasznie głupio musi być Amerykanom że pijanice im takie "bęcki spuścić" potrafili :lol:
Ostatnio zmieniony 2005-11-19, 19:54 przez shigure, łącznie zmieniany 1 raz.
Zulu Gula

Post autor: Zulu Gula »

Teller pisze:, ale ja prawie zabawiam się w przerabianie CADowego rysunku parowozu "Big Boy" z wersji 4-8-4-4+2-5 na wersję 6-12-12-6+3-6 -- czyli wydłużam go o połowę.
A po jakich o łukach będzie jeździło? 12 osi tocznych :o
Zulu Gula

Post autor: Zulu Gula »

shigure pisze:Krótko mówiąc Zulus - okręty widma.Co prawda jak to wspomniał Jurand ze Spychowa - ubliżając mi czci odejmujesz tym którzy się ze mną potykali i z mej ręki polegli.
Strasznie głupio musi być Amerykanom że pijanice im takie "bęcki spóścić" potrafili :lol:
Tak, a Brytyjczykom? Przecież nie dość że pijane, to jeszcze skośne oczka.
ODPOWIEDZ