Auffenberg pisze:
Tak się składa, że już dawno to prześledziłem, tylko doszedłem do wniosków odmiennych od Twoich.
To porozmawiajmy proszę o konkretach. Konkretne grubości, konkretne pociski, konkretna stal, konkretny schemat opancerzenia... Będą potrzebne rysunki! Inaczej się nie da!
Auffenberg pisze:
O ile Niemcy budowali okręty opancerzone do walki na bliższe dystanse (to o czym mówisz, czyli najpierw pas burtowy, potem skos pokładu, który był najgrubszą częścią głównego pokładu pancernego), o tyle lekceważyli kwestię walki na dalsze dystanse, słusznie chyba zakładając, że i tak nie będzie się strzelało na odległość 30 km (co zresztą wcale nie było takie niemożliwe wskutek użycia samolotów do korygowania ognia - w końcu po coś je w znacznej liczbie wożono).
Z samolotami to bym nie przesadzał, raczej były wożone w celach rozpoznawczych. Krążący samolot ponad pancernikiem łatwo zestrzelić... o czym przekonali się ci z Yamato

Co do walki na dalekie dystanse... Dla mnie daleki dystans to już 25 km i na taki dystans Bismarck był projektowany. Na 30 km trudno trafić, chociaż gdyby było więcej walk pancerników - być moze byśmy mieli przykłady trafień na takich dystansach.
Auffenberg pisze:
Przy czym przebicie pancerza nie zależy tylko od ilości pancerzy stojących na drodze pocisku- coś sobie przypominam, że któryś z brytyjskich albo niemieckich pancerników pod Jutlandem (daruj, jeśli się mylę co do faktu, okoliczności sobie przypominam) zarobił pociskiem w pancerz cytadelowy i potem w pokład pancerny.
Zresztą to samo opisałeś w przypadku Scharnhorsta - z tą jak to ująłeś przewyżką.
Jeden efekt mniejszej przebijalności osiąga waleniem stali pancernej w sporej ilości (najpierw dla wmontowania prawie pionowego pancerza burtowego, potem dla skosu pokładu pancernego), drugi ten sam efekt osiąga tańszym kosztem, mniejszą ilością żelastwa, montujący pochyły pas burtowy - mistrzami w tej konkurencji zdecydowanie byli Francuzi, których pas na Richelieu miał grubość 327 plus podkład chyba 40 mm, zaś ekwiwalent pancerza pionowo ustawionego Rosjanie na Wunderwaffe określili na 430 mm).
Smiem twierdzić, że odporność pancernika to nie tylko pancerz... Być może zamiast kolejnych 5 cm pancerza lepiej było wsadzić dwie dodatkowe kotłownie?... Zauważ jaki nadmiar pary mieli Nimcy a jaki Amerykanie na NC czy SD
Na co się zdało Bartowi 150mm + 40mm + jeszcze tam jakieś blaszki?... Pocisk z Massy i tak to wszystko przebił.
Co do systemów opancerzenia ... no nie wiem czy lepiej zastosować pochylony pas czy pokład plus pas pionowy. Jak Ci udowodniłem Bismarck miał
nieporównywalnie większą IZ. Jeśli chodzi o grubość pokładów to jak sam zauważyłeś jedynie nad siłownią Bismarck ustępował NC.
Auffenberg pisze:
Przy czym niemiecka ochrona od góry była na Bismarcku jednak słabsza (80 mm poziomego pokładu przeciwko 91+36 na NoCa i chyba tyle samo na SoDa, o takich bajkach jak 150 +40 na Richelieu czy 177 na KGV nie wspomnę).
Proszę zawsze piszmy gdzie tyle było i nie zapominajmy o niczym.
Czy dla Ciebie 80mm + 50mm to to samo co 80mm? Nie udowodniajmy na siłę swoich racji tylko na spokojnie analizujmy. Piszesz 150 + 40 na Richelieu to pisz 80 + 50 na Bismarcku lub 80 +100 nad komorami.
Auffenberg pisze:
Stąd moje zdziwienie, skąd takie różnice w IZ, zwłaszcza przy górnych granicach (skoro Carolina miała jednak lepiej opancerzone pokłady, w przypadku burt można dyskutować, bo pochylenie/wychylenie zostało dokonane pod kątem 15 stopni, przy braku nieszczęsnego pancerza cytadelowego, który był psu na budę potrzebny)
Tę wartość IZ podaje Garzke. Nie zapominaj że np. składanka 25 +25 + 100, to nie to samo co 50 + 100.
Inna sprawa, że być może na Bismarcku bylo 80 mm pokładu górnego nad komorami. I tę wartośc wzięto do obliczeń. Niemniej jednak Garzke podaje 50 + 95 nad komorami dla Bismarcka i 80 + 100 dla Tirpitza. Breyer oraz Koop/Schmolke podają natomiast 80 + 95 dla Bismarcka i 80 + 100 dla Tirpitza, ale wtedy IZ byłaby raczej większa dla Bismarcka, więc chyba jednak dawali do obliczeń 50 + 80, no chyba, ze jednak dawali jakieś wspólczynniki odporności stali.