Strona 90 z 273

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-11-26, 17:06
autor: de Villars
Przeciągnij mu może nadbudówkę do barbety rufowej, no bo tak to okrutnie wygląda ;)

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-11-26, 19:02
autor: Marek-1969
podwójne 240 mm made in AustroWęgry 235 ton i były raczej normalnie opancerzone

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-11-26, 19:45
autor: Maciej3
Nabvweaps twierdzi, że 239. Pytanie czy z działami czy bez. Zresztą mniejsza o parę ton w te czy tamte.
Te XIX wieczne miały mniejszy kąt podniesienia i prymitywne mechanizmy. Te II Wojenne miały tego więcej i dlatego były cięższe.

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-11-26, 21:56
autor: Peperon
Maciej3 pisze:Nabvweaps twierdzi, że 239. Pytanie czy z działami czy bez. Zresztą mniejsza o parę ton w te czy tamte.
Te XIX wieczne miały mniejszy kąt podniesienia i prymitywne mechanizmy. Te II Wojenne miały tego więcej i dlatego były cięższe.
Ale już wieże Ilmarinena ważyły 252 ts. A miały armaty 254 mm.
Bazując na danych z NavWeaps wychodzi, że różnica masy pomiędzy oryginalnymi wieżami Belfasta, a trzema z Ilmarinena wynosi 28 ts.
Jak na okręt o wyporności 10 tys. ts to chyba nie jest zbyt wiele.
Do tego trzeba by porównać masy zapasów amunicji.

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-11-27, 22:46
autor: Maciej3
de Villars pisze:Przeciągnij mu może nadbudówkę do barbety rufowej, no bo tak to okrutnie wygląda ;)
Co się czepiasz "Frankensteina". Przecież to nadbudówki na żywca z innego okrętu. Jak się przyjrzysz, to nawet niektóre 102ki wiszą w powietrzu, a kominy są dobrze przed kotłowniami.
Dociągnięcie nadbudówki do wieży Y ( X? ) jest oczywistością, ale wszystko w swoim czasie. Na razie nie mam kiedy się tym zająć.
Ale już wieże Ilmarinena ważyły 252 ts. A miały armaty 254 mm.
Bazując na danych z NavWeaps wychodzi, że różnica masy pomiędzy oryginalnymi wieżami Belfasta, a trzema z Ilmarinena wynosi 28 ts.
Jak na okręt o wyporności 10 tys. ts to chyba nie jest zbyt wiele.
Pewnie, że tak. Dlatego spokojnie mi weszły 3 wirze 2 lufowe z działami 234, ale takimi mocniejszymi i nie robię z tego problemu.
Problem, to odpowiedni trym, ale wszystko się da zrobić, to tylko kwestia czasu.
Niestety pancerz pozostanie jak na oryginalnym Belfaście. W miarę dobry przed 6 calówkami, jakoś tam przed 8 calówkami ( raczej mocno mniej niż więcej ) i w ogóle nie odporny na uderzenia czegoś cięższego ( poza jakimiś fuksami, albo strzałami z pocisków burzących ).

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-12-04, 23:29
autor: Peperon
esem pisze:Kazamaty to bym wyczyścił z artylerii.
Obiecałem wieże i są.
Wawel 2.jpg
Wawel 2.jpg (269.59 KiB) Przejrzano 9363 razy
Taki mały konglomerat niemiecko-japońsko-argentyńsko-szwedzko-brytyjski. :diabel:

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-12-05, 14:56
autor: jogi balboa
Myślałem że nic mnie nie zdziwi... Ale żeby atak mutantów?

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-12-05, 19:24
autor: Peperon
Życie potrafi zaskoczyć... :D

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-12-05, 23:36
autor: Kpt.G
O Mein Gott!! CO TO JEST!!XD :boje:
Kadłub jeszcze zdzierżę.. ale ta pagoda i pomocnicza.. HEREZJA!!! Szykujcie stos!! :killer: :zdziwko:
Bardziej serio nie pasuje.. tzn. pagoda niższa to jeszcze ale wieże pomocniczej artyleryii niet..
A gdyby mu zamontować coś więcej sprzętu z rejonu europy?

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-12-07, 01:08
autor: SmokEustachy
jogi balboa pisze:Myślałem że nic mnie nie zdziwi... Ale żeby atak mutantów?
Powinien się nazywać Wawelshima

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-12-07, 10:05
autor: Peperon
SmokEustachy pisze:Powinien się nazywać Wawelshima
A dlaczego właśnie tak ?
Może być też Wawelborg lub Wawelschloss ;)

Może kilka słów wyjaśnienia co jest skąd wzięte i postawione na pokładzie.
Kadłub, artyleria główna, siłownia i kominy - Derfflinger. Dziobnica - Noshiro, gruszka dziobowa - Yamato.
Artyleria uniwersalna - Yamato. Działka 40 mm - Bofors.
Nadbudowa dziobowa do dolnego rzędu okien - Almirante Brown, część górna - Noshiro.
Systemy kierowania ogniem - Noshiro.
Reflektory - King George V. Dźwigi pokładowe - Rodney. Łodzie okrętowe - Queen Elizabeth. Maszt - Warspite.
Inspiracją ustawienia kominów były zmodernizowane pancerniki włoskie.
Nazwa okrętu jest oczywista dla Lajkonika. :diabel:

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-12-09, 08:17
autor: Maciej3
Mam wielgaśną ochotę wsadzić działo paryskie ( czy jego II Wojenny odpowiednik ) na jakiś okręt. Absurdalna długość tego modelu bardzo mnie pociąga.
No ale te totalne ponad 44 metry to robi jednak wrażenie, a i masa ponad 300 ton też. Tak swoją drogą, to te 300 ton to sama lufa?
Tak się zastanawiam na jaki kadłub trzeba by to wsadzić. Bismarcka? Chyba jednak czegoś jeszcze większego, bo przeca 38 cm Bismarcka to sporo lżejsze były.
No i oczywiście jakiś pomysł zastosowania na okręcie działa o trwałości rzędu 30 strzałów ( czy ile tam ).
Choć były precedensy - taki Krasnyj Kawkaz miał coś koło tego przecież.

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-12-09, 11:02
autor: de Villars
A jak zrobić, żeby się nie ułamało w trakcie sztormu? ;) Poza tym, to ma być pancernik z 8 działami czy jakiś quasi-monitor z 1-2? Wbrew pozorom, to drugie może by miało jakiś sens i nawet nie było by jakoś monstrualnie wielkie. nawet wymyśliłem nazwę: monitor londyński :) Jeśli natomiast rodzaj pancernika (okręt do zwalczania innych okrętów), to oczywiście nie widzę sensu, skoro przy strzelaniu w taki cel jak Paryż trafiało ok. 50% pocisków (to ile trafi w okręt?)

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-12-09, 11:04
autor: de Villars
Peperon pisze: A dlaczego właśnie tak ?
Może być też Wawelborg lub Wawelschloss ;)
Wawelpite. W końcu coś brytyjskiego też ma :)

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-12-09, 14:44
autor: Maciej3
Pierwotnie myślałem o jakimś krążowniku. W końcu kaliber 210 to krążownik, czyż nie?
Ale jakieś pierwsze szkice wykazywały, że jakoś te lufy za długie.
Przyznam, że dopiero potem zajrzałem do masy działa i mina mi nieco zrzedła, bo to znacząco cięższe niż działa Yamato. Tak pi razy drzwi ważą tyle samo co niemieckie działo 533, którego budowę prototypu nawet rozpoczęto.
Oczywiście pocisk 210 jest nieco lżejszy niż 533, co pozwala oszczędzić parę kilo, ale długość lufy taka, że nie wiem ile musiałaby mieć średnicy barbeta, żeby umożliwić obrót tego ustrojstwa.
Chyba, że montujemy je jak w samobieżnym dziale przeciwpancernym - na sztywno z przodu okrętu i tyle. Powiedzmy obrót po parę stopni od płaszczyzny symetrii.
Ale wtedy to wychodzi takie kuriozum, że hej.
A koncept był raczej nie w postaci ekstremalnego monitora tylko właśnie jednostki do walki z innymi okrętami :D
Co prawda nie chcę ich ostrzeliwać z ponad 100 km, tylko z kilkunastu czy kilkudziesięciu. Tu wielgaśna prędkość wylotowa i lot pocisku prawie równolegle do powierzchni wody powinien nieco pomóc z trafianiem. A jak trafi to taki krążownik przewierci na wylot ( o ile to zaleta jest ;) ) a może się wwiercić do środka pancernika.
Ale jakoś koncepcja się nie wykrystalizowała, bo to całkiem bezsensowne wychodzi.
To już dużo sensowniejszy jest Bicmarck z 4x800. Chociaż jak trafi to szkód narobi, a nie jakaś dziura na wylot, a jakby co to zniszczenia jak od Hippera....

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-12-09, 16:22
autor: Maciej
Panowie, wnioskuję, że pogoda Wam nie służy.. ;)

Pozdrawiam,
Maciej