Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2015-11-23, 12:33
Wiesz, z tym oryginałem to nie do końca wiadomo co i jak.
Breyer coś tam pisał, ale jak się okazuje to jeden misz masz na podstawie wspomnień gościa, któremu po I Wojnie już się w głowie trochę mieszało.
W każdym razie jakiś czas temu najpierw na WarshipsProjects ( już nie istniejącym
) potem jeszcze na warships1 forum dyskusyjnym jakiś gostek napisał artykuł, ponoć na bazie dokumentów z "Fisher archive" historię Incomparable i Citadel.
Coś nie mogę teraz tego znaleźć, ale z pamięci
Incomparable miał mieć działa 406 i napęd dieslowski. Niezwykły zasię, ale prędkość jak na rok 1912-1914 rewelacyjną, ale nie szokującą koło 30 węzłów. I zasięg pozwalający na opłynięcie Ziemi po równiku. ( nie kół nie miał, więc równoważność dystansu
)
Citadel dla odmiany miał być czymś takim bardzo szybkim ale z działami 457. Nie pomnę pancerza, ale chyba raczej 6 cali? Ale może źle pamiętam.
Potem go przeliczono jakby miał wyglądać z działami 508, ale to w czasie kiedy Fisher już miał coraz mniejszy "pałer" w admiralicji.
Te 533 to moja fantazja - gdzieś coś mi się tłucze, że to był największy kaliber jaki Brytole mogli wyprodukować przy technologii I Wojennej bez wielgaśnej inwestycji w infrastrukturę, ale może coś pokręciłem ( pamięć zawodna ) i ten max to było 18 cali dla Furiousa?
Tak czy inaczej, niezależnie od historycznych uwarunkowań u mnie jest 21 cali, bo takie w moim świecie było max u Brytoli. Swoją drogą długość lufy już zmniejszyłem.
I rozegrałem sobie walkę z Iron Duke. No nie z tej odległości, ale żeby zobaczyć różnice gabarytów jednostek. Lufy już skrócone do 40 kalibrów. Tu ma działać masa a nie prędkość uderzenia!
Iron Duke zaliczył dwa trafienia z jednej salwy. To wystarczyło. Nie, nie było spektakularnego bum. Jeden pocisk skasował dziobowe wieże - zdarza się. Drugi wybuchł pod wodą w rejonie dziobowych wież. Zalanie komór amunicyjnych tych wież + dziobowej kotłowni + trochę pomieszczeń obok.
Każde z pojedynczych trafień niemiłe, ale nie śmiertelne. Ale ten pocisk co skasował wieże, podziurawił poszycie nad linią wodną w rejonie wież. Ten pocisk co skasował kotłownię i komory, spowodował takie zwiększenie zanurzenie, że podziurawione poszycie poszło pod wodę. Woda wlała się wyżej i to wystarczyło żeby okręt utracił stateczność i się przewrócił do góry dnem.
To ostatni moment przed przewrotką PS.
Strzelanie działa po staremu. Jakoś uruchomiłem, ale pracuję nad nowocześniejszym. Już każdy dalmierz oddzielnie śledzi cel, te w wieżach też, rangekeeper to uśrednia i zapamiętuje wartości co 10 sekund i oblicza "range rate" i "deflection rate". Niedługo będzie prorokował położenie celu, a potem....
Oj już z tego wychodzą fajne niespodzianki. np. Deflection rate liczyć względem położenia okrętu czy względem świata? Każde ma swoje zalety i wady. Oj muszę jeszcze zajrzeć do manuali SKO...
A sam "Extreme Incomparable" to taka rozrywka. Robiłem już jednostki szybki i dobrze opancerzone, kosztem uzbrojenia. To przykład szybkiej i dobrze ( a może "dobrze"? ) uzbrojonej.
W sumie to może kiedyś powstanie wolna, ale odpowiednio uzbrojona i opancerzona? Co prawda mam jakieś Nelsona z 6x406, ale za to pancerzem, że mucha nie siada, ale myślę nad czymś znacząco wolniejszym. Koncepcja jeszcze się nie wykrystalizowała.
Breyer coś tam pisał, ale jak się okazuje to jeden misz masz na podstawie wspomnień gościa, któremu po I Wojnie już się w głowie trochę mieszało.
W każdym razie jakiś czas temu najpierw na WarshipsProjects ( już nie istniejącym

Coś nie mogę teraz tego znaleźć, ale z pamięci
Incomparable miał mieć działa 406 i napęd dieslowski. Niezwykły zasię, ale prędkość jak na rok 1912-1914 rewelacyjną, ale nie szokującą koło 30 węzłów. I zasięg pozwalający na opłynięcie Ziemi po równiku. ( nie kół nie miał, więc równoważność dystansu
Citadel dla odmiany miał być czymś takim bardzo szybkim ale z działami 457. Nie pomnę pancerza, ale chyba raczej 6 cali? Ale może źle pamiętam.
Potem go przeliczono jakby miał wyglądać z działami 508, ale to w czasie kiedy Fisher już miał coraz mniejszy "pałer" w admiralicji.
Te 533 to moja fantazja - gdzieś coś mi się tłucze, że to był największy kaliber jaki Brytole mogli wyprodukować przy technologii I Wojennej bez wielgaśnej inwestycji w infrastrukturę, ale może coś pokręciłem ( pamięć zawodna ) i ten max to było 18 cali dla Furiousa?
Tak czy inaczej, niezależnie od historycznych uwarunkowań u mnie jest 21 cali, bo takie w moim świecie było max u Brytoli. Swoją drogą długość lufy już zmniejszyłem.
I rozegrałem sobie walkę z Iron Duke. No nie z tej odległości, ale żeby zobaczyć różnice gabarytów jednostek. Lufy już skrócone do 40 kalibrów. Tu ma działać masa a nie prędkość uderzenia!
Iron Duke zaliczył dwa trafienia z jednej salwy. To wystarczyło. Nie, nie było spektakularnego bum. Jeden pocisk skasował dziobowe wieże - zdarza się. Drugi wybuchł pod wodą w rejonie dziobowych wież. Zalanie komór amunicyjnych tych wież + dziobowej kotłowni + trochę pomieszczeń obok.
Każde z pojedynczych trafień niemiłe, ale nie śmiertelne. Ale ten pocisk co skasował wieże, podziurawił poszycie nad linią wodną w rejonie wież. Ten pocisk co skasował kotłownię i komory, spowodował takie zwiększenie zanurzenie, że podziurawione poszycie poszło pod wodę. Woda wlała się wyżej i to wystarczyło żeby okręt utracił stateczność i się przewrócił do góry dnem.
To ostatni moment przed przewrotką PS.
Strzelanie działa po staremu. Jakoś uruchomiłem, ale pracuję nad nowocześniejszym. Już każdy dalmierz oddzielnie śledzi cel, te w wieżach też, rangekeeper to uśrednia i zapamiętuje wartości co 10 sekund i oblicza "range rate" i "deflection rate". Niedługo będzie prorokował położenie celu, a potem....
Oj już z tego wychodzą fajne niespodzianki. np. Deflection rate liczyć względem położenia okrętu czy względem świata? Każde ma swoje zalety i wady. Oj muszę jeszcze zajrzeć do manuali SKO...
A sam "Extreme Incomparable" to taka rozrywka. Robiłem już jednostki szybki i dobrze opancerzone, kosztem uzbrojenia. To przykład szybkiej i dobrze ( a może "dobrze"? ) uzbrojonej.
W sumie to może kiedyś powstanie wolna, ale odpowiednio uzbrojona i opancerzona? Co prawda mam jakieś Nelsona z 6x406, ale za to pancerzem, że mucha nie siada, ale myślę nad czymś znacząco wolniejszym. Koncepcja jeszcze się nie wykrystalizowała.