Strona 82 z 273

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-12, 19:04
autor: de Villars
Obiecane małe pancerniki:)

Brytyjski projekt 892 z 1926 r. - mini Nelson: 26500 ton, 6x406, 8x152, 26 w., pb 356.

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-12, 19:06
autor: de Villars
Amerykański pancernik "eskortowy" z 1942 r., 15000/16900 ton, 6x356, 6x127, 21 w., pb 356.

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-12, 19:08
autor: de Villars
Włoski projekt z 1928/29 r.: 23000/27000 ton, 6x381, 8x152, 12x100, 28-29 w., pb 330.

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-12, 19:10
autor: de Villars
Włoski projekt z 1920 r., "półzanurzony" pancernik-monitor: 22000/25000 ton, 6x381, 8x120, 18 w., pb 150, pp 150.

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-12, 20:52
autor: jogi balboa
Super :jupi:
Ten monitor to coś nad czy dość długo myślałem, ale brakowało mi wykrystalizowanej wizji.
Tego włocha z końca lat trzydziestych znam, było też kilka innych podobnych koncepcji. Ale ten amerykanie wygląda podejrzanie, zwłaszcza to 1942, niemniej koncepcja fajna.

Peperon, problem z G3 i N3 polega na tym że są właśnie zbyt przerośnięte i przez to samotne. Ani nie pasują mi do Royal Navy, ani do żadnej innej floty europejskiej ponieważ ich istnienie z automatu neguje wiele fajnych okrętów, nowozbudowanych jak i starych odsyłając je do lamusa.
A pistony są po prostu bardzo skomplikowane w porównaniu z turbinami.

Kpt., niemiecki okręt z uniwersalkami? Popsułbyś go tylko w ten sposób.

A autokorekta zaraz doprowadzi mnie do białej gorączki, co za dureń to wymyślił? Dla durnych jankesów wychowanych na Mtv, których mikroskopijne mózgi wymagają wspomagania ponieważ w przeciwnym wypadku nie umieliby się wysłowić ;[

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-12, 21:23
autor: Peperon
Angielskie projekty były nie tyle przerośnięte, co stanowiły realną odpowiedź na wymysły innych. Porównaj sobie G3 z Lexem lub niemieckim typem H. Czy typ Kii nie wydaje się jeszcze bardziej wyrośnięty ? Można tak długo, aż do H 44 lub innego Stalingrada. Mamy przegląd pomysłów w ciągu kolejnych 30-stu lat, a G3 nie starzeje się tak szybko, jak Dreadnought. Należałoby tylko pilnować systematycznych modernizacji i tyle. Weź również pod uwagę i to, że istnienie G3 i N3 spowodowałoby skok jakościowy i gabarytowy (bo jakże inaczej) okrętów stawianych dla innych flot. Nie tylko europejskich. :diabel:
A uniwerki na germańskich pancernikach ? Były takie przymiarki np. Gneisenau. :faja:

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-12, 21:39
autor: jogi balboa
To była taka sama przymiarki jak do h44 :wink: armata może by się jeszcze znalazła, ale ani wieży nie uświadczysz.
A odpowiedzią na N3 byłby USS Nimitz, 100 tys ton wyporności i mega harmata... I tak bez końca. Trzeba jakoś przystosować to szaleństwo :cisza:

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-12, 21:59
autor: Peperon
jogi balboa pisze:To była taka sama przymiarki jak do h44 :wink: armata może by się jeszcze znalazła, ale ani wieży nie uświadczysz...
SoDy były stawiane razem z Lexami. Kagi z Amagi. To nie były przymiarki tylko realia.
Gdyby to były tylko przymiarki, to nie byłoby późniejszych lotniskowców.
Royal Navy po prostu nie mogła zostawić tego bez odpowiedzi. Armaty dla N3 i wieże należało opracować.
Dlatego zostały najpierw zamówione krążowniki typu G3.

Jedyne czego mogę żałować, jako miłośnik okrętów (nie lubię określenia shiplover) z zacięciem modelarskim, to tego, że krążowniki G3 nie zostały ukończone. Ani jeden. :(

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-12, 22:43
autor: jogi balboa
A ja nie. Gdyby powstały nie było by Bismarcka w takim krztałcie w jakim był, tylko jakieś dziwne monstrum ;) A był i tak monstrualny.

Miałem na myśli że nie było wież pod 128-mki :wink:
Ale uzbrojenie dla G3 też nie istniało :wink: Royal Navy mogła odpowiedzieć tym czym zamierzała pierwotnie, pancernikiem 35tys ton /380mm oraz Nelsonami w odpowiedniej ilości. Ale zdecydowanie im się gospodarka nie kleiła więc zrobili to co drugorzędne floty, poszła w mastodontyzację.

De Villars, a masz może jakiś przekrój tego monitora? Z rozkładem opancerzenia albo coś?

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-12, 23:37
autor: de Villars
Rozkładu opancerzenia nie mam, tylko rysunek w rzucie od przodu. generalnie idea okrętu była taka, że do bitwy miał iśc z balastem wody, przez co kadłub praktycznie cały by się zanurzał, nad woda miała zostać tylko dziobówka, wieże i stanowisko dowodzenia. Zanurzenie kadłuba miało pozwolić na zmniejszenie skali jego opancerzenia, gdyż miał być chroniony przez wodę. Zatem pas burtowy był by raczej niski i pewnie niezbyt długi.

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-13, 00:11
autor: Kpt.G
Hem przypomina mi to koncepcję którą chciano wykorzystać przy U-112 (typ XI).

Co do dział 128mm/ogólnie uniwersalnych na niemieckich pancernikach wyglądało by to jak dla mnie dość interesująco, ale jakoś tak.. okręt zaczyna się robić "monokalibrowy w średniej".. i nie ma czym postraszyć krążowników lekkich i tych ciężkich... a i 105-tki jakby szybciej chyba strielały chociaż jakby tylko 16 luf.. a przy uniwersalnych można by "wcisnąć" 20 luf?, trochę miejsca się zwalnia..(bazuję na tym że typ H miał w większości niemal idento ustawienie ciężkich plot i średniej).
Może ktoś się podejmie "wklejenia" 128mm w Bismarcja/Tirpitza?

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-13, 01:27
autor: jogi balboa
Ja próbowałem się podjąć wklejenia na Bismarcka wież Dop. L. C/38 z. armatami 10,5cm, ale że praktycznie nic o nich nie wiem to nic z tego puki co nie wyszło. Wież pod 12,8cm w ogóle nie zrobiono więc tym bardziej nie ma się na czy oprzeć.
A poza tym nie wiem co takie uniwersalki miałyby na niemieckich pancernikach ulepszyć? Oszczędność na masie praktycznie żadna, wzmocnienie opl-ki tak samo, a wyglądałoby to fatalnie. Zamiast tego lepiej zrobić pożądne wieżyczki dla stopiątek, jak te projektowane dla H i to samo dla stopięćdziesiątek żeby móc wykorzystać szybkostrzelność armaty.

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-13, 12:04
autor: clavdivs
jogi balboa pisze:To była taka sama przymiarki jak do h44 :wink: armata może by się jeszcze znalazła, ale ani wieży nie uświadczysz.
A odpowiedzią na N3 byłby USS Nimitz, 100 tys ton wyporności i mega harmata... I tak bez końca. Trzeba jakoś przystosować to szaleństwo :cisza:
Gdyby wybudowano N3 historia potoczyła by się zupełnie innym torem. Jakim cudem amerykański mastodont miał by otrzymac nazwę Nimitza?Coś tu nie pasuje.

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-13, 13:56
autor: Maciej3
jogi balboa napisał(a):
...Tak sobie kombinuję jak by te dwa wyglądały gdyby je "przewymiarować" N3 do około 35tys ton i G3 do powiedzmy 35-40 tys ton. G3 z armatami powiedzmy 380mm przy 35tys ton bardzo ładnie wkomponowywałby się obok Hooda i Renowna.
Rodney z Nelsonem jakoś nie bardzo się chciały komponować z Hoodem, czy Renownem. :wink:
Wiesz, tylko minimalnie inne postanowienia Waszyngtonu i by się wpisywały.
Historycznie poza Royal Navy z krążowników liniowych zostały tylko Kongosy, przeciwko którym Brytole mieli Tigera, Reper, Refit i Hood. Także więcej szybciochów nie potrzebowały, a trzeba było zbudować coś przeciwko Nagato i Colodaro. Tak powstały Nelsony.
Ale przecież pierwotne najwcześniejsze plany F2 i F3 to takie właśnie 35 tysięczniki ( wyporność jeszcze z paliwem i rezerwą projektową ) z działami 381 i prędkością ~30 węzłów

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-13, 18:23
autor: SmokEustachy
de Villars pisze:Amerykański pancernik "eskortowy" z 1942 r., 15000/16900 ton, 6x356, 6x127, 21 w., pb 356.
Mógłby wykonywać zadania wszystkich pancerników 14-calowych mając mniejszą załogę i żrąc mniej paliwa.

Wszystkie czyli ostrzał wybrzeża i osłonę konwojów.

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-13, 19:30
autor: Kpt.G
Nnnooo.. nie do końca..:) taki Scharnhorst, mógłby go wymanewrować i dobrać się do tyłków chronionego konwoju.. chyba że ten eskortowy pancernik trzymałby się nie dalej jak w promieniu 5-10km od konwoju, a najlepiej płynął jako jego "część" :)
Na pewno wystarczające uzbrojenie żeby dziabnąć przeciwnika, nawet jeśli liczbą luf nie nadrabia.
Pancerz też ma całkiem przyzwoity..(na papierze chciałbym zobaczyć przekrój)
Ale jako platforma Plot.. wypada raczej słabo..
O pancerniku eskortowym myślałbym o czymś z nieco większą wypornością (20tys?)i prędkością co najmniej 27-28w.

ALE jak to mówią lepiej mieć powolny pancernik, niż nie mieć go w ogóle.