A może podaje znaczenie zrozumiałe dla 99% Polaków (o ile aż tylu zna ów termin)?
Zawsze możesz napisać do PWN, poprosić o wyjaśnienie (zdaje się, że onegdaj Miko skorzystał z poradni językowej), zaproponować swoją wizję. W kwestiach językowych kłóć się z lingwistami, ja zostanę przy powszechnie zrozumiałym terminie.
Arabowie to też semici jest to fakt weryfikowalny intersubiektywnie. A że ktoś manipuluje definicją żeby wypaczyć sens to nie moja wina.
PS: Rysiu wszystkiego najlepszego z okazji imienin.
SmokEustachy pisze:Arabowie to też semici jest to fakt weryfikowalny intersubiektywnie.
Czy ktoś to neguje?
SmokEustachy pisze:A że ktoś manipuluje definicją żeby wypaczyć sens to nie moja wina.
Z pewnością nie Twoja, ale proszę nie mieć pretensji gdy ktoś używa pojęcia, które jest dość prosto definiowane. Na FOW można sobie pozwolić na słownictwo ogólne (różne od specjalistycznego) w odniesieniu do pojęć spoza głównego nurtu forum. Proszę o wskazanie słownika lub encyklopedii, gdzie termin antysemityzm nie istnieje w przytoczonej przeze mnie (i powszechnie używanej) formie.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Marmik pisze:Proszę o wskazanie słownika lub encyklopedii, gdzie termin antysemityzm nie istnieje w przytoczonej przeze mnie (i powszechnie używanej) formie.
Popularna Encyklopedia Powszechna może Ci wystarczy , a tak przy okazji jeżeli uznajesz że to jest powszechnie używana forma to nigdy w formie którą stosujesz nie była używana w języku polskim za PRLu (nawet przez pewną część Semitów) przed 1975 gdy Zgromadzenie Ogólne ONZ uznało syjonizm za izraelską formę "rasizmu i dyskryminacji rasowej" w stosunku do Semitów. Polscy Semici (obywatele polscy pewnej narodowości) którzy dopiero ją powszechnie zaczęli używać po "Okrągłym Stole" gdy ich przedstawiciele powrócili do władzy którą utracili za Gomułki gdy masowo emigrowali do swojego Nowego państwa ... Izraela za antysemityzm (jedynego państwa który ma go zapisany nawet w Konstytucji i skutecznie go stosuje) - po prostu już mogli i chcieli w Polsce odwrócić kota ogonem co w niektórych przypadkach (w Twoim wyjątkowo udanie) po dwudziestoletnim rozpowszechnieniu się dzięki m.in głównemu dziennikowi Agory akcja skutecznie się im powiodła i doszło do tego że z antysemityzmu antonimu antysyjonizmu zrobili u części obywateli Polski jego synonim ( jeżeli to dla Ciebie mało - zrób sobie ankietę : Czy były ambasador Izraela jest największym i najgłośniejszym medialnym antysemitą w Polsce)
Niestety, ale bzdurzysz. Nawet jeśli uznać etymologię leksemu (wyrazu) antysemityzm za nieprawidłową, to zawsze (od końca XIX w., kiedy został wprowadzony) określano nim negatywny stosunek wobec Żydów, a nie narodów semickich ogólnie.
Nek, czy mógłbym Ci zalecić lekturę pewnego postu:
Marmik w piątek 06 lutego 2009 roku o godzinie 0:50 pisze:
Nie wnikam jaka jest geneza i jakim błędem (logicznym?) obarczone są definicje.
Jeżeli termin zostanie uznany za niepoprawny (bo niekonsekwentny) to zapewne przestanę go używać (tak jak wielu innych - np. radziecki). Już drugiej osobie zaproponuję interwencję w poradni językowej, gdzie można liczyć na pomoc profesora Mirosława Bańko (autora i redaktora licznych opracowań związanych z polszczyzną). Można też zasugerować konieczność rychłej poprawy tegoż pojęcia.
Do tego tylko jedna mała uwaga - proszę nie mieć pretensji do mnie, bo to nie ja wymyślam. Nie jestem lingwistą i nie biorę się za poprawę czegoś co wykracza poza to co poprawiam z uwagi na posiadane kompetencje (tak przez przypadek ma to związek z tematyką FOW).
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Nie wiem jak było pod koniec XIX w pod rozbiorami ale w ówczesnych Austro-Węgrach nigdy dla Żydów nie używano określenia Semita tylko ewentualnie Syjónista -zresztą sami sie tak oficjalnie określali - Żyd to było określenie podobne do Pepik dla Czecha , a ich przeciwnik był antysyjónistóm ( pisownia w gwarze staropolskiej )
Mam prośbę. Skoro zawędrowaliśmy do Austrii i wieku XIX.
Wtedy pojawiła się tam po raz pierwszy oryginalna definicja antysemityzmu, która obejmowała wiele narodów zamieszkałych obszary Bliskiego Wschodu.
Niestety, mimo uporczywych wysiłków nie mogę nigdzie w sieci znaleźć tej definicji. Jeszcze nie tak dawno temu nie było z tym kłopotu, ale coś się stało, że dostępna jest tylko ta najnowsza, wyprana, wersja, albo ja w "googlach" nie wpisuję właściwych słów.
Może ktoś z Koleżeństwa ma link, lub jest w stanie przytoczyć dosłownie tamtą definicję z jednoczesnym podaniem autora i źródła.
UWAGA! Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
Francuz E. Renan pierwszy opublikował teorię, że Semici (w rozumieniu Żydzi i inne ludy semickie - Arabowie itd.) są "niekompletną rasą". Rozwinęli to - w latach 70-80. XIX w. - dwaj Niemcy, Wilhelm Marr oraz Heinrich Treitschke - ale już w rozumieniu Semityzm = tylko Żydostwo (Semitismus = Judentum). I taka wąska definicja się przyjęła. Poza Renanem, nigdy w powszechnym obiegu "-semityzm" (jako termin) nie odnosił się do Semitów nie-Żydów.
Zresztą żaden z powyższych nie używał słowa antysemityzm, powstało ono dopiero później (od razu jako anty + Semityzm=Żydostwo).
Tyle z tego co pamiętam
Ostatnio zmieniony 2009-02-23, 14:47 przez pothkan, łącznie zmieniany 1 raz.
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
"Zawodowy" paszkwilant - "wypadł" ze środowiska GW to teraz pomaga stronie "przeciwnej"... Co ciekawe - stronie przeciwnej nie przeszkadzają jego "grzechy" z czasów GW byle tylko "dowalić" tym drugim. Może zresztą to nie "grzechy" tylko "kompetencja" w zawodzie ?
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...