Big Five cz.2
- SmokEustachy
- Posty: 4559
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Początkowo zamierzałem zeskanować kawałek swoich rysunków z "Profili Morskich", ale doszedłem do wniosku, że nie ma po co!!!
Co to komu da? Ja nie oskarżam nikogo o plagiat, a napisałem tylko, iż było mi bardzo miło, że dostąpiłem zaszczytu wykorzystania mojej pracy przez innego autora! Bo to nie ironia a naprawdę radość.
Oczywiście, każdy stara się korzystać z tzw. "podkładek", ale w przypadku mojej "Californii" miałem podkładkę wyłącznie pod rzut burty. Rzut z góry kombinowałem sam na bazie Breyera, przerysowanych przez niewiadomego autora planów "West Virgini" i "Tennessee" oraz wszelkich możliwych fotografii. Oczywiście nie ustrzegłem się błędów. Plan pokazuje okręt według stanu na 1944 rok - wtedy nadbudówka przy kominie miała charakterystyczną "przerwę", gdzie trafił później kamikaze i po remoncie, już w 1945 roku tej przerwy nie było. A ja wymalowałem wersję nadbudówki z 1945 roku a reszta okrętu (Oerlikony zamiast póxniejszych Boforsów po obu stronach komina) pozostała z 1944 roku. Nala przerysowałeś dokładnie z tym samym błędem. W pierwszej części "Big Five" są narysowane przez Ciebie wregi kadłuba dla okretów "Big Five" - także przerysowane z "Profili". Te wregi są błędne niestety, ale nie miałem wtedy "podkładek" i sam je rekonstruowałem na bazie planu generalnego i zdjęć. Wyszły tak sobie, ale błędnie. W tejże samej pierwszej części "Big Five" dalej są wręgi z zarysem zbiorników wypornościowych (ja tam mówię na to bąble i już...) i tam widać wyraźnie poprawne kształty wręgów sprdzed modrnizacji!
Nie myli się jednak ten, co nic nie robi. Ostatnio Tom Walkowiak wrzucił do sprzedaży swoje plany "Idaho" BB-42 - fajnie przerysoane przez niego z planów remontowych - sam od siebie dodał przekroje wręgowe. Fajnie, tylko kopsnął się i wrzucił wręgi od "Colorado". Niestety, kadłuby były jednak inne... Mam wregi do "New Mexico" stoczniowe i wiem, że rożniły sie poważnie.
Podsumowując, podobnie jak Tadeusz - nie mam najmniejszej ochoty i czasu na to, by wertowac książki i dociekać informacji o grubości pancerzy, jakości stali itp. Ja bardziej jestem modelarzem, niż jakimś wielkim znawcą okrętów i zdecydoanie bardziej interesuje mnie architektura okrętowa, modernizacje i zmiany sylwetki, niż ich parametry techniczne. Dlatego jestem strasznie czuły na jakieś nieprawidłowości w rysunkach, planach itp. Jednak nie stawiaj tezy, Nala, że publikacje AJ Press nie są dla modelarzy itp, bo prawda jest taka, że gdyby nie modelarze okrętowi, to z całą pewnością sprzedaż publikacji AJ Press spadłaby przynajmniej o połowę.
Nie mam dostępu do internetu w domu, w tej chwili powrócę do "życia" netowego dopiero 27 lipca, ciekaw jestem, jak dalej ten wątek się rozwinie...
Pozdrawiam wszystkich uczestników!
Grzegorz Nowak
Co to komu da? Ja nie oskarżam nikogo o plagiat, a napisałem tylko, iż było mi bardzo miło, że dostąpiłem zaszczytu wykorzystania mojej pracy przez innego autora! Bo to nie ironia a naprawdę radość.
Oczywiście, każdy stara się korzystać z tzw. "podkładek", ale w przypadku mojej "Californii" miałem podkładkę wyłącznie pod rzut burty. Rzut z góry kombinowałem sam na bazie Breyera, przerysowanych przez niewiadomego autora planów "West Virgini" i "Tennessee" oraz wszelkich możliwych fotografii. Oczywiście nie ustrzegłem się błędów. Plan pokazuje okręt według stanu na 1944 rok - wtedy nadbudówka przy kominie miała charakterystyczną "przerwę", gdzie trafił później kamikaze i po remoncie, już w 1945 roku tej przerwy nie było. A ja wymalowałem wersję nadbudówki z 1945 roku a reszta okrętu (Oerlikony zamiast póxniejszych Boforsów po obu stronach komina) pozostała z 1944 roku. Nala przerysowałeś dokładnie z tym samym błędem. W pierwszej części "Big Five" są narysowane przez Ciebie wregi kadłuba dla okretów "Big Five" - także przerysowane z "Profili". Te wregi są błędne niestety, ale nie miałem wtedy "podkładek" i sam je rekonstruowałem na bazie planu generalnego i zdjęć. Wyszły tak sobie, ale błędnie. W tejże samej pierwszej części "Big Five" dalej są wręgi z zarysem zbiorników wypornościowych (ja tam mówię na to bąble i już...) i tam widać wyraźnie poprawne kształty wręgów sprdzed modrnizacji!
Nie myli się jednak ten, co nic nie robi. Ostatnio Tom Walkowiak wrzucił do sprzedaży swoje plany "Idaho" BB-42 - fajnie przerysoane przez niego z planów remontowych - sam od siebie dodał przekroje wręgowe. Fajnie, tylko kopsnął się i wrzucił wręgi od "Colorado". Niestety, kadłuby były jednak inne... Mam wregi do "New Mexico" stoczniowe i wiem, że rożniły sie poważnie.
Podsumowując, podobnie jak Tadeusz - nie mam najmniejszej ochoty i czasu na to, by wertowac książki i dociekać informacji o grubości pancerzy, jakości stali itp. Ja bardziej jestem modelarzem, niż jakimś wielkim znawcą okrętów i zdecydoanie bardziej interesuje mnie architektura okrętowa, modernizacje i zmiany sylwetki, niż ich parametry techniczne. Dlatego jestem strasznie czuły na jakieś nieprawidłowości w rysunkach, planach itp. Jednak nie stawiaj tezy, Nala, że publikacje AJ Press nie są dla modelarzy itp, bo prawda jest taka, że gdyby nie modelarze okrętowi, to z całą pewnością sprzedaż publikacji AJ Press spadłaby przynajmniej o połowę.
Nie mam dostępu do internetu w domu, w tej chwili powrócę do "życia" netowego dopiero 27 lipca, ciekaw jestem, jak dalej ten wątek się rozwinie...
Pozdrawiam wszystkich uczestników!
Grzegorz Nowak
MacGregor
- SmokEustachy
- Posty: 4559
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
- SmokEustachy
- Posty: 4559
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Ja tylko w kwestii zawartosci merytorycznej. Nie mowie, ze publikacje AJ-Press nie sa dla modelarzy, ja mowie ze moje publikacje wydawane przez AJ-Press nie sa dla modelarzy. To po prostu inny profil. Nie jestem modelarzem. Mnie interesuja okrety od srodka, ich mozliwosci itd. To jest moja pasja, a takze wiele osob ze swiata shiploverskiego. Nie da sie pogodzic tych 2 zupelnie odmiennych kierunkow, zwlaszcza na powierzchni 64 stron. Ja moje publikacje traktuje jako ksiazke, a nie jako "Malego modelarza". To tyle. W obecnie wykonywanej przeze mnie monografii bedzie tak samo, ale postaram sie ustrzec od jakis bledow rysunkowych. Po prostu trzeba do jednego elementu brac wiecej zrodel niz jedno czy dwa. Rysunki moje nie sa przerysowane, a co najwyzej pewne elementy sa powielone na zasadzie - bo to tam bylo. Jak mowilem, kazdy ma jakies podkladki. Ale jednak rysuje sie po swojemu.
Hej, det borde en ande i en flaska hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.
Da się. Nie da się robić dobrych modeli nie wiedząc co się robi. Model zresztą jest zwieńczeniem wiedzy, a nie wstepem do niej. Przynajmniej ja tak uważamNala pisze:Nie da sie pogodzic tych 2 zupelnie odmiennych kierunkow, zwlaszcza na powierzchni 64 stron. Ja moje publikacje traktuje jako ksiazke, a nie jako "Malego modelarza".

Jeszcze raz mowie ze sie nie da. Co ma model to aspektow technicznych ? Do robienia planow modelarskich niepotrzebna jest wiedza z zakresu odpornosci kadluba, systemow opancerzenia, obrony przeciwtorpedowej, taktyki, uzbrojenia, systemow kierowania ogniem, silowni itd. To co jest na zewnatrz okretu kazdy widzi, a niewiele jest na zewnatrz. Okret to jest to, co jest wsrodku (witalia). Ja pisze o tym, a nie jaki kolor miala nadbudowka i ile na niej bylo np. zalaman...jareksk pisze:Da się. Nie da się robić dobrych modeli nie wiedząc co się robi. Model zresztą jest zwieńczeniem wiedzy, a nie wstepem do niej. Przynajmniej ja tak uważamNala pisze:Nie da sie pogodzic tych 2 zupelnie odmiennych kierunkow, zwlaszcza na powierzchni 64 stron. Ja moje publikacje traktuje jako ksiazke, a nie jako "Malego modelarza".
Ostatnio zmieniony 2004-07-09, 15:32 przez Nala, łącznie zmieniany 1 raz.
Hej, det borde en ande i en flaska hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.
Czesto nie wiedza, a zwykle dobre zdjecia + podkladki. W sumie jest sztuka narysowac okret z zewnatrz z dbaloscia o detale, ale sztuka nie niejsza jest przedstawic go w srodku, gdzie juz trzeba sie popisac pewna wiedza techniczna. Roznica zas jest taka jak pisalem wyzej - przede wszystkim modelarz od klasycznego shiplovera rozni sie tym, ze nie ma nic wspolnego z wnetrzem okretu, czyli de facto jego mozliwosciami.karol pisze:modelarz korzysta z wiedzy shiplovera, ona mu jest niezbędna do zaplanowania i okiełznania modelu, jednak jego podejście różni się od shiploverskiego małym naciskim na historię okrętu i ludzi z nim związanych...
Hej, det borde en ande i en flaska hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.
Np. Pan Tadeusz Klimczyk pisze skad inat znakomite ksiazki i artykuly historyczne z elementami techniki. Ja zas pisze ksiazki i artykuly techniczne z elementami historii. Zatem oboje zajmujemy sie okretami w pelnym tego slowa znaczeniu, ale tez oboje nie jestesmy modelarzami i w naszych publikacjach nie ma takich planow (bo i po co?), za to sa plany techniczne, elementy uzbrojenia, analizy uszkodzen, zlady wregowe itp., ktorych na ogol prozno szukac w wydawnictwach modelarskich.
Ostatnio zmieniony 2004-07-09, 15:42 przez Nala, łącznie zmieniany 1 raz.
Hej, det borde en ande i en flaska hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.
Ales uparty. Uzgodnijmy, że to kwestia indywidualnego modelarza. OK ?Nala pisze:Jeszcze raz mowie ze sie nie da. Co ma model to aspektow technicznych ? Do robienia planow modelarskich niepotrzebna jest wiedza z zakresu odpornosci kadluba, systemow opancerzenia, obrony przeciwtorpedowej, taktyki, uzbrojenia, systemow kierowania ogniem, silowni itd. To co jest na zewnatrz okretu kazdy widzi, a niewiele jest na zewnatrz. Okret to jest to, co jest wsrodku (witalia). Ja pisze o tym, a nie jaki kolor miala nadbudowka i ile na niej bylo np. zalaman...jareksk pisze:Da się. Nie da się robić dobrych modeli nie wiedząc co się robi. Model zresztą jest zwieńczeniem wiedzy, a nie wstepem do niej. Przynajmniej ja tak uważamNala pisze:Nie da sie pogodzic tych 2 zupelnie odmiennych kierunkow, zwlaszcza na powierzchni 64 stron. Ja moje publikacje traktuje jako ksiazke, a nie jako "Malego modelarza".
Jak narazie poza Skulskim nikt nie wydal publikacji laczacej plany modelarskie z belkotem technicznym (choc ten ostatni w wydaniu Pana Skulskiego pozostawia wiele do zyczenia). A mimo to jego ksiazka ma... 192 strony i to absolutnie nie wyczerpuje tematu, bo kosztem tekstu sa rysunki. Tekstu jest mniej niz kot naplakal... i mimo to Pan Skulski pozostaje niepodwazalnym autorytetem od "Yamato".jareksk pisze:Ales uparty. Uzgodnijmy, że to kwestia indywidualnego modelarza. OK ?Nala pisze:Jeszcze raz mowie ze sie nie da. Co ma model to aspektow technicznych ? Do robienia planow modelarskich niepotrzebna jest wiedza z zakresu odpornosci kadluba, systemow opancerzenia, obrony przeciwtorpedowej, taktyki, uzbrojenia, systemow kierowania ogniem, silowni itd. To co jest na zewnatrz okretu kazdy widzi, a niewiele jest na zewnatrz. Okret to jest to, co jest wsrodku (witalia). Ja pisze o tym, a nie jaki kolor miala nadbudowka i ile na niej bylo np. zalaman...jareksk pisze: Da się. Nie da się robić dobrych modeli nie wiedząc co się robi. Model zresztą jest zwieńczeniem wiedzy, a nie wstepem do niej. Przynajmniej ja tak uważam
Hej, det borde en ande i en flaska hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.
No tym razem musze byc upartyjareksk pisze:Ales uparty. Uzgodnijmy, że to kwestia indywidualnego modelarza. OK ?Nala pisze:Jeszcze raz mowie ze sie nie da. Co ma model to aspektow technicznych ? Do robienia planow modelarskich niepotrzebna jest wiedza z zakresu odpornosci kadluba, systemow opancerzenia, obrony przeciwtorpedowej, taktyki, uzbrojenia, systemow kierowania ogniem, silowni itd. To co jest na zewnatrz okretu kazdy widzi, a niewiele jest na zewnatrz. Okret to jest to, co jest wsrodku (witalia). Ja pisze o tym, a nie jaki kolor miala nadbudowka i ile na niej bylo np. zalaman...jareksk pisze: Da się. Nie da się robić dobrych modeli nie wiedząc co się robi. Model zresztą jest zwieńczeniem wiedzy, a nie wstepem do niej. Przynajmniej ja tak uważam

Na co modelarzowi detaliczna wiedza z zakresu uzbrojenia, TDS, opancerzenia, radioelektroniki, taktyki, doktryny, FCS czy tez obrony przeciwawaryjnej okretu przy opracowywaniu planow ?


Hej, det borde en ande i en flaska hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.
Nalu a moze zabralbys sie za monografie Richelieu, znakomitego i niezwykle ciekawego pancernika. Z checia bym o nim poczytal i poogladal
[ale nie tylko rzuty boczne, ale takze przekroje wewnetrzne]
Swoja droga ciekawe czy zmienilbys zdanie na temat Big 5
Swoja droga ciekawe czy zmienilbys zdanie na temat Big 5
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...