Vittorio Veneto czy Bismarck?
- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
I na tym też zakończył - w drodze do stoczni złomowej zerwał się z holu i wylądował na skałach..ALF pisze:Policz ile miał "stłuczek", wypadków czy wejść na mieliznę - zdaje się od tego zaczął swoją służbęesem pisze:A to czemużALF pisze:I najbardziej pechowy okręt liniowy![]()

Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
HMS Warpsite był warspite - nie dał się zaprowadzić na rzeź.de Villars pisze:I na tym też zakończył - w drodze do stoczni złomowej zerwał się z holu i wylądował na skałach..ALF pisze:Policz ile miał "stłuczek", wypadków czy wejść na mieliznę - zdaje się od tego zaczął swoją służbęesem pisze: A to czemuż![]()
X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?


-
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
To zupełnie jak moje stare auto – różnie już z nim bywało ale definitywnie zbuntowało się w swoim ostatnim dniu, nie zapalił i koniec.

Co mogę powiedzieć Karolu. Nie znasz się.karol pisze:E tam, Włoch ma silniejszy kaliber główny i wygrywaW mojej opinii nie ma słabych punktów do walki artyleryjskiej i Bismarck zdecydowanie by dostał cięgi.
Jak by to ująć - jednak słabe punkty miał. Duży rozrzut dział, podobno wadliwe pociski. A przy dużych odległościach doliczył bym słaby pancerz pokładowy, ale Bismarczek miał słabą penetrację pokładów więc nie ma to znaczenia.karol pisze:E tam, Włoch ma silniejszy kaliber główny i wygrywaW mojej opinii nie ma słabych punktów do walki artyleryjskiej i Bismarck zdecydowanie by dostał cięgi.
Także słabe punkty to miał, ale i tak Włoch dostał ode mnie głosik
-
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
-
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Sprawdził bardzo dokładnie, przeanalizował równie dokładnie, wyciągnął wnioski – to pewne jak w banku, tylko że: to wszystko lub część tego poszła z dymem w wojennej zawierusze, a reszta leży sobie w jednej z tych skrzyń w tych ruskich albo amerykańskich magazynach tuż obok zaginionej Arki którą odnalazł Indiana Jones i miną wieki zanim ktoś to ponownie odnajdzie. 

Witam,jogi balboa pisze:...Podobno Schliessen i SH to drednotyPodobno VV nie miał słabych punktów do walki artyleryjskiej
Podobno...
każdorazowo, jak widzę, jak się kaleczy nazwę tego "prdrednota" to mnie trafia
to tak dla poprawienia humoru.
Pozdrawiam
Michał
1) Dies sind die Tage, von denen wir sagen sie gefallen uns nicht - D. Noll - Die Abenteuer des Werner Holt. 2) Wir sind dem Russen zu weit in den Rachen gefahren KL Buch, Kommandant von "T 30".
To tak odemnie dlaczego pisze si blizniakiGlasisch pisze:Witam,jogi balboa pisze:...Podobno Schliessen i SH to drednotyPodobno VV nie miał słabych punktów do walki artyleryjskiej
Podobno...
każdorazowo, jak widzę, jak się kaleczy nazwę tego "prdrednota" to mnie trafia. Dla przypomnienia, bliźniak "Schleswig-Holsteina" nazywał się "Schlesien" (nm. nazwa Śląska, po czesku Slezko). Po polsku wymawia się "SZLEJZIEN", a to powinno byc w nawiasach, bo fonetycznie!
to tak dla poprawienia humoru.
Pozdrawiam
Michał


Cześć Oskarze,pothkan pisze:Po czesku Slezsko. A po śląsku - ŚlunskGlasisch pisze:po czesku Slezko
to zależy od tego, koło jakiego "hasioka" się wychowywałeś, bo spotkałem się też z określeniem "Szlonsk". Tutaj jest tyle zabarwień, ile miast w aglomeracji, która historycznie kończy się na Brynicy.
Pozdrawiam
Michał
1) Dies sind die Tage, von denen wir sagen sie gefallen uns nicht - D. Noll - Die Abenteuer des Werner Holt. 2) Wir sind dem Russen zu weit in den Rachen gefahren KL Buch, Kommandant von "T 30".
- Janusz Kluska
- Posty: 1158
- Rejestracja: 2006-05-14, 20:44
- Lokalizacja: Wodzisław Śląski