ORP Orzeł - brytyjskie atomowe OP 4:0
ORP Orzeł - brytyjskie atomowe OP 4:0
Wczoraj na TVP Historia byl ciekawy dokument pod tytułem "ORP Sokół" , wbrew nazwie kanału dotyczący Sokoła będącego w służbie ( bardzo ładne zdjęcia na i podwodne) gdzie oficer dowodzący Sokołem podał wynik cwiczen Orła z brytyjskim OP . Wynik dosyc jednoznaczny ale czy mozliwy ?
Możliwy. Jeszcze wczoraj czytałem na NFOW o tym jak "Orzeł" w pole wyprowadzał wszystkich podczas ćwiczeń na Atlantyku. Gdy szedł w zanurzenie wszystkim mózgi truchlały bo nie mogli go namierzyć. Żeby sojusznikom ułatwić zabawę miał się wynurzyć raz dla namierzenie więc zrobił to przy burcie któregoś z lotniskowców, o co były później jakieś "wrzaski pretensji" ze strony Jankesów
A gdy wszedł ponownie w zanurzenie sojusznicy ponownie błądzili jak we mgle. Podobno (choć mnie osobiście wydaje się to mało wiarygodne i troszkę naciągane) gdy śmigłowce ZOP zrzucały boje hydroakustyczne, nasi chłopcy się w nocy wynurzali, przyciągali je do jednostki bosakiem i rozmontowywali
Coś w tym musi być skoro Amerykanie krótko po tych manewrach chcieli kupić od nas "Orła". Zapewne aby go szczegółowo rozpracować i poznać. Wszak w osi zła jest Iran który posiada 4 takie okręty.

Coś w tym musi być skoro Amerykanie krótko po tych manewrach chcieli kupić od nas "Orła". Zapewne aby go szczegółowo rozpracować i poznać. Wszak w osi zła jest Iran który posiada 4 takie okręty.
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
- SmokEustachy
- Posty: 4530
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Dokładnie. OP o napędzie klasycznym można prawie całkowicie wyłączyć. Wraz z żyrokompasem na pokładzie. Wówczes, jeśli nie zostanie wymacany przez sonar aktywny, jest częścią spójną całego ekosystemu morza.
Dlatego rosjanie, przez hałas reaktora, zaprojektowali i wprowadzili do służby okręty klasy "Alfa" i "Sierra", które mogą schodzić na wielkie głębokości. Doszli poprostu do wniosku że na 600-800 metrach nikt i nic ich tam nie usłyszy i nie dopadnie. Alternatywą tego jest reaktor z zamkniętym systemem obiegu chłodzenia, który został zastosowany na "Ohio", ale jest on tak drogi, że ani na "Los Angeles", ani na "Sea Wolfie", ani na "Virginii" nie został zastosowany.
Dlatego rosjanie, przez hałas reaktora, zaprojektowali i wprowadzili do służby okręty klasy "Alfa" i "Sierra", które mogą schodzić na wielkie głębokości. Doszli poprostu do wniosku że na 600-800 metrach nikt i nic ich tam nie usłyszy i nie dopadnie. Alternatywą tego jest reaktor z zamkniętym systemem obiegu chłodzenia, który został zastosowany na "Ohio", ale jest on tak drogi, że ani na "Los Angeles", ani na "Sea Wolfie", ani na "Virginii" nie został zastosowany.
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Wtrącę swoje trzy grosze, jeśli się mylę to proszę poprawić.
Alternatywą tego jest reaktor z zamkniętym systemem obiegu chłodzenia,
Z tego co wiem, to wszystkie reaktory op mają zamknięty system obiegu chłodzenia.
Może chodziło o naturalny obieg, w którym zamiast pomp (które są zawyczaj najbardziej hałaśliwym elementem systemu) wykorzystywany jest naturalny ruch cieczy chłodzącej wywołany różnicami temperatur/ciśnienia?
Nie pamiętam dokładnie jaka miała być zasada działania tego systemu, ale utkwiło mi w pamięci to, że na Ohio nie zastosowano pomp w systemie chłodzenia.
PS. Też bardzo proszę o podzielenie się wszelkimi informacjami odnośnie wyczynów naszych współczesnych op (o "numerach wywiniętych " przez Orła nie słyszałem, ale o tym że nasz Wilk robił Amerykanów jak chciał na Baltopsach słyszałem.
Podobno dostało się jakiemuś Tico i fregacie, gdzie naszym udało się podejść na 400-600 metrów zanim zostali wykryci (miało to związek z tym, że sonary na okrętach Navy pracowały na częstotliwościach które doskonale radziły sobie na głębokim Atlantyku, ale na płytkim Bałtyku już sporo gorzej)
Alternatywą tego jest reaktor z zamkniętym systemem obiegu chłodzenia,
Z tego co wiem, to wszystkie reaktory op mają zamknięty system obiegu chłodzenia.
Może chodziło o naturalny obieg, w którym zamiast pomp (które są zawyczaj najbardziej hałaśliwym elementem systemu) wykorzystywany jest naturalny ruch cieczy chłodzącej wywołany różnicami temperatur/ciśnienia?
Nie pamiętam dokładnie jaka miała być zasada działania tego systemu, ale utkwiło mi w pamięci to, że na Ohio nie zastosowano pomp w systemie chłodzenia.
PS. Też bardzo proszę o podzielenie się wszelkimi informacjami odnośnie wyczynów naszych współczesnych op (o "numerach wywiniętych " przez Orła nie słyszałem, ale o tym że nasz Wilk robił Amerykanów jak chciał na Baltopsach słyszałem.
Podobno dostało się jakiemuś Tico i fregacie, gdzie naszym udało się podejść na 400-600 metrów zanim zostali wykryci (miało to związek z tym, że sonary na okrętach Navy pracowały na częstotliwościach które doskonale radziły sobie na głębokim Atlantyku, ale na płytkim Bałtyku już sporo gorzej)