Lotniskowiec Graf Zeppelin
Słuchałem wczorajszej wypowiedzi Pana Andrzeja Jaskuły [TV3G] i zaskoczył mnie brak odpowiedzi na podst. pytanie: dlaczego budowano Graffa.
Niem. CV były zaprojektowane wg oczywistego założenia dla wszystkich dużych OW, samodzielnego zwalczania żeglugi i współpracy z innymi rajderami.
Stąd 16x150, stąd 2 eskadry Me109 + torpedowe Ju87. Realnie analizując jedyne zagrożenie na Atlantyku stanowił Ark Royal +2-3xILL. Włączenie się US Navy [Ranger + Wasp] zagrożenie to zwiększyły, problem w tym, że Niemcy nie planowali wojny z USA.
Współpraca CV z jednym choćby BB na środku Atlantyku, na takie TF nie było silnych. Mając parę BB+CV, szybsze od RN BB + osłone przed dwupłatami z RN CV Atlantyk stał otworem.
Gdzieś nawet wyczytałem, że Japy były zainteresowane transferem Grafa na PAcyfik, W realiach 1942-43 r było to chyba jednak niewykonalne
Niem. CV były zaprojektowane wg oczywistego założenia dla wszystkich dużych OW, samodzielnego zwalczania żeglugi i współpracy z innymi rajderami.
Stąd 16x150, stąd 2 eskadry Me109 + torpedowe Ju87. Realnie analizując jedyne zagrożenie na Atlantyku stanowił Ark Royal +2-3xILL. Włączenie się US Navy [Ranger + Wasp] zagrożenie to zwiększyły, problem w tym, że Niemcy nie planowali wojny z USA.
Współpraca CV z jednym choćby BB na środku Atlantyku, na takie TF nie było silnych. Mając parę BB+CV, szybsze od RN BB + osłone przed dwupłatami z RN CV Atlantyk stał otworem.
Gdzieś nawet wyczytałem, że Japy były zainteresowane transferem Grafa na PAcyfik, W realiach 1942-43 r było to chyba jednak niewykonalne
Tego na pewno nie wiedzieliście:
Więcej na http://ufobaza.blog4u.pl/archiwum-2007-1.html... Istnieją doniesienia, że Niemcy zbudowali lotniskowiec ,,Graf Zeppelin" który był dostosowany do przyjmowania i bazowania na swoich pokładach dysków. Wskazuja na to poszukiwania sowieckiego wywiadu wojskowego GRU. W roku 1945 kiedy doszło do zdarzenia z NOL-ami w Świnoujściu. W wyniku przesłuchania świadków zdarzenia oficerowie GRU wyjaśnili iż NOL-e były prawdopodobnie wypuszczone z pokładu niemieckiego lotniskowca ...
Dobrze ,że przy okazji tematu a Grafie Zeppelinie wspomniałeś o spodkach ,bo to powinien być oddzielny temat dotyczący działań niemieckich ubotów w rejonie antarktydy i związanych z tym rejonem
Chodzi mnianowicie o to ,że niemcy najprawdobodobnie posiadali baze na antarktydzie ,która służyła też jako baza ubotów no i była też baza dla ich ? spodków co ciekawe baza ta działała jeszcze po kapitulacji niemiec
Nalezało by zadać kilka pytań
1 Wjakim celu powstała owa baza i komu miała słuzyć po II WŚ
2. Jaka liczba ubotów mogła operować w tym rejonie
3.Od 1947 roku amerykanie przeprowadzali operacje bojowe z udziałem okretów w skład których wchodziły lotniskowce ,podczas pierwszej takiej operacji zanotowali straty w sprzecie i ludziach w wyniku prowadzonych walk .Według światów byli atakowani przez dyskoidale obiekty ,które prowadziły walke z samolotami i okretami amerykańskimi ,w wyniku walk uszkodzeniu uległo wiele okretów sa na to raporty można poszukać w internecie
4. Po pierwszej operacji amerykanie wycofali się z tego rejonu ,który nazywał sie Nowa Szwabia w następnych operacjach w tym rejonie już uzyto ładunków atomowych co potwierdziły rejestratory w RPA i Chile
5.Zachodzi pytanie z kim walczyli amerykanie w tym rejonie i dlaczego przeprowadzono aż tyle morskich operacji .
6.Z tego co wiadomo , rejon Nowej Szwabi jest zamkniety i obowiazuje zakaz przebywania w tym rejonie .
Warto by było na tym forum ruszyc ten temat a szczególnie moskie aspekty częstego udziału w nich amerykańskiej floty ,według niektórych żródeł amerykanie nie odniesli tam sukcesu .
Podaje jedną z polskich stron do tego tematu
http://www.greendevils.pl/rozne/hyperbo ... wabia.html
Chodzi mnianowicie o to ,że niemcy najprawdobodobnie posiadali baze na antarktydzie ,która służyła też jako baza ubotów no i była też baza dla ich ? spodków co ciekawe baza ta działała jeszcze po kapitulacji niemiec
Nalezało by zadać kilka pytań
1 Wjakim celu powstała owa baza i komu miała słuzyć po II WŚ
2. Jaka liczba ubotów mogła operować w tym rejonie
3.Od 1947 roku amerykanie przeprowadzali operacje bojowe z udziałem okretów w skład których wchodziły lotniskowce ,podczas pierwszej takiej operacji zanotowali straty w sprzecie i ludziach w wyniku prowadzonych walk .Według światów byli atakowani przez dyskoidale obiekty ,które prowadziły walke z samolotami i okretami amerykańskimi ,w wyniku walk uszkodzeniu uległo wiele okretów sa na to raporty można poszukać w internecie
4. Po pierwszej operacji amerykanie wycofali się z tego rejonu ,który nazywał sie Nowa Szwabia w następnych operacjach w tym rejonie już uzyto ładunków atomowych co potwierdziły rejestratory w RPA i Chile
5.Zachodzi pytanie z kim walczyli amerykanie w tym rejonie i dlaczego przeprowadzono aż tyle morskich operacji .
6.Z tego co wiadomo , rejon Nowej Szwabi jest zamkniety i obowiazuje zakaz przebywania w tym rejonie .
Warto by było na tym forum ruszyc ten temat a szczególnie moskie aspekty częstego udziału w nich amerykańskiej floty ,według niektórych żródeł amerykanie nie odniesli tam sukcesu .
Podaje jedną z polskich stron do tego tematu
http://www.greendevils.pl/rozne/hyperbo ... wabia.html
- pothkan
- Posty: 4542
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
Chyba raczej "ufo-faza"... znaczy, ktoś sobie dobrze zapaliłMarek T pisze:Więcej na http://ufobaza.blog4u.pl/archiwum-2007-1.html

to pikuś, bo Goeben był najdłużej zachowanym wielkim okrętem z IWS, a prochu się sporo nawąchałAndrzej J. pisze:Myślałem tylko o krążownikach liniowych, bo to takie rzadkie (ktoś tu na forum i "Militariach XX wieku" pisał o rączych antylopach, zwinnych kotach itd.). A Rivadavia i Moreno prochu nie wąchały i mogły dotrwać choćby do końca świata i dzień dłużej jak mówi Owsiak.
Witam,radarro pisze:Słuchałem wczorajszej wypowiedzi Pana Andrzeja Jaskuły [TV3G] i zaskoczył mnie brak odpowiedzi na podst. pytanie: dlaczego budowano Graffa.
to pytanie jest zadawane od lat, a brak konkretnej odpowiedzi sprawia, ze doszukuje się w tym lotniskowcu swego rodzaju utopii (nieważne, czy chodzi o NOL (choc to akuratnie wg. mnie to czyste s.f.), czy o prowadzenie ewentulanych, zakrojonych na szeroką skalę działań wojennych na Atlantyku przez Kriegsmarine), a sprawa wydaje się byc bardzo prozaiczna, gdyż "umiejetnośc" zbudowania lotniskowca i posiadania go w składzie swej floty w okresie poprzedzającym wybuch II wojny światowej nie było niczym innym, tylko chęcią udowodnienia światu i zwycięskim mocarstwom z I wojny światowej, że dane państwo (a chodzi tutaj o kraj specyficzny, bo pokonane Niemcy z bagażem wersalskiego pokoju) zgłasza akces do zapisania go do pierwszej ligi morskich "mocarstw", gdyż m.in. według liczby oddanych do służby okrętów tej klasy (wtedy jeszcze mało docenianych) miejsca w tej umownej "lidze" były przydzielane. Taką opinię przeczytałem w jednym z niemieckojęzycznych źródeł, prawdopodobnie u p. Ulricha Israela, niekwestionowanego znawcy nr 1, jeżeli chodzi o "Grafa Zeppelina". Można to śmialo porównac z okresem sprzed I wojny światowej, kiedy różne państwa, czy im to potrzebne było czy nie, za punkt honoru uważały posiadanie w swoich czasami bardzo skromnych liczebnie flotach przynajmniej jednego "drednota".
Pozdrowienia
Michał
1) Dies sind die Tage, von denen wir sagen sie gefallen uns nicht - D. Noll - Die Abenteuer des Werner Holt. 2) Wir sind dem Russen zu weit in den Rachen gefahren KL Buch, Kommandant von "T 30".
-
- Posty: 1094
- Rejestracja: 2004-01-06, 02:19
- Lokalizacja: Gdańsk
z cytowanej przez Marka T. ufobazy:
[Titanic] wyporność 66.000 BRT, pojemność brutto - 46.328 ton, długość 270 metrów, szerokość - 28 metrów, wysokość od stępki do mostka kapitańskiego - 32 metry. Dwie maszyny parowe i turbiny o łącznej mocy 51.000 KM, trzy śruby napędowe, 29 kotłów, 11 pokładów i 2500 miejsc dla pasażerów. Ta całość pchana potęgą pary, na której ogrzanie potrzeba było 800 ton węgla na dobę, poruszała się z prędkością 22 kts - czyli 40,7 km/h. Statek udawał się w dziewiczy rejs w dniu 10 kwietnia 1912 roku, na trasie: Southampton (Anglia) - Cherbourg (Francja, 10.IV.) - Queenstown, (Irlandia, 11.IV.) - Nowy Jork (USA) - z ETA w dniu 15.IV.1912 roku. Po doembarkowaniu pasażerów we francuskim porcie i dolichtowaniu w irlandzkim Queenstown,
Maj 1947r. Spitzbergen Szwedzka armia znajduje w lodzie duży obiekt. Znaleziono 17 ciał szaraków. Notka o tym zdarzeniu ukazała się w prasie amerykanskiej.
Szwedzka na Spitzbergenie?
[Titanic] wyporność 66.000 BRT, pojemność brutto - 46.328 ton, długość 270 metrów, szerokość - 28 metrów, wysokość od stępki do mostka kapitańskiego - 32 metry. Dwie maszyny parowe i turbiny o łącznej mocy 51.000 KM, trzy śruby napędowe, 29 kotłów, 11 pokładów i 2500 miejsc dla pasażerów. Ta całość pchana potęgą pary, na której ogrzanie potrzeba było 800 ton węgla na dobę, poruszała się z prędkością 22 kts - czyli 40,7 km/h. Statek udawał się w dziewiczy rejs w dniu 10 kwietnia 1912 roku, na trasie: Southampton (Anglia) - Cherbourg (Francja, 10.IV.) - Queenstown, (Irlandia, 11.IV.) - Nowy Jork (USA) - z ETA w dniu 15.IV.1912 roku. Po doembarkowaniu pasażerów we francuskim porcie i dolichtowaniu w irlandzkim Queenstown,
Maj 1947r. Spitzbergen Szwedzka armia znajduje w lodzie duży obiekt. Znaleziono 17 ciał szaraków. Notka o tym zdarzeniu ukazała się w prasie amerykanskiej.
Szwedzka na Spitzbergenie?
-
- Posty: 1094
- Rejestracja: 2004-01-06, 02:19
- Lokalizacja: Gdańsk
Zapewne doładowanie (?)
w googlach (jako dolichtować, dolichtowanie) i w morskim słowniku Milewskiego pol.-ang. nie ma, ale jest w badaczy ufo (znowu) w:
http://ufo.internauci.pl/?module=news&id=308
Skoro wg wikipedii
Lichtowanie (odlichtowanie) - operacja polegająca na częściowym (rzadziej całkowitym) rozładunku statku, dokonanym zazwyczaj poza portem w celu zmniejszenia zanurzenia statku. Umożliwia to wejście do portu, w którym maksymalna głębokość jest mniejsza niż zanurzenie statku całkowicie załadowanego lub zejście statku z mielizny. Ładunek przeładowuje sie na mniejszą jednostkę pływającą, (lichtugę). Metoda ta jest bardzo kosztowna i wymaga zaangażowania większej ilości ludzi lub pływającego dźwigu.Obecnie rzadko spotykana w żegludze handlowej, pozostaje często jedynym sposobem uwolnienia statku z mielizny.
w googlach (jako dolichtować, dolichtowanie) i w morskim słowniku Milewskiego pol.-ang. nie ma, ale jest w badaczy ufo (znowu) w:
http://ufo.internauci.pl/?module=news&id=308
Skoro wg wikipedii
Lichtowanie (odlichtowanie) - operacja polegająca na częściowym (rzadziej całkowitym) rozładunku statku, dokonanym zazwyczaj poza portem w celu zmniejszenia zanurzenia statku. Umożliwia to wejście do portu, w którym maksymalna głębokość jest mniejsza niż zanurzenie statku całkowicie załadowanego lub zejście statku z mielizny. Ładunek przeładowuje sie na mniejszą jednostkę pływającą, (lichtugę). Metoda ta jest bardzo kosztowna i wymaga zaangażowania większej ilości ludzi lub pływającego dźwigu.Obecnie rzadko spotykana w żegludze handlowej, pozostaje często jedynym sposobem uwolnienia statku z mielizny.
Witam!
Lotniskowiec był okrętem raczej pomocniczym, mającym służyć głównym siłom floty.
Tak samo jak krążowniki, niszczyciele, trałowce.
Trzeba było zadbac o harmonijną rozbudowę floty oceanicznej.
Odpowiedź jest łatwa, ale za Chiny Ludowe nie wiem, dlaczego Niemcy w ogóle budowali oceaniczną flotę pancerników?
Jak mi ktoś to wyjaśni - wówczas zbliżę się o jeden stopień do oświecenia.
Pozdrawiam
Ksenofont
Odpowiedź na podstawowe pytanie jest chyba łatwa - budowano, gdyż była taka potrzeba.Glasisch pisze:Witam,radarro pisze:Słuchałem wczorajszej wypowiedzi Pana Andrzeja Jaskuły [TV3G] i zaskoczył mnie brak odpowiedzi na podst. pytanie: dlaczego budowano Graffa.
to pytanie jest zadawane od lat, a brak konkretnej odpowiedzi sprawia, ze doszukuje się w tym lotniskowcu swego rodzaju utopii [...]
Lotniskowiec był okrętem raczej pomocniczym, mającym służyć głównym siłom floty.
Tak samo jak krążowniki, niszczyciele, trałowce.
Trzeba było zadbac o harmonijną rozbudowę floty oceanicznej.
Odpowiedź jest łatwa, ale za Chiny Ludowe nie wiem, dlaczego Niemcy w ogóle budowali oceaniczną flotę pancerników?
Jak mi ktoś to wyjaśni - wówczas zbliżę się o jeden stopień do oświecenia.
Pozdrawiam
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?


To ciekawe! Jeżeli jest to takie łatwe, to czy byłbyś uprzejmy oświecić mnie - i zapewne wielu innych nieświadomych - jakie były cele budowy GZ?Ksenofont pisze:Odpowiedź na podstawowe pytanie jest chyba łatwa - budowano, gdyż była taka potrzeba.
Lotniskowiec był okrętem raczej pomocniczym, mającym służyć głównym siłom floty.
Tak samo jak krążowniki, niszczyciele, trałowce.
Trzeba było zadbac o harmonijną rozbudowę floty oceanicznej.
Odpowiedź jest łatwa, ...
A także ogólniej: jakie potrzeby miała marynarka niemiecka w kierunku lotniskowców poczynając gdzieś tak od roku 1930?