Oyodo pisze:ale w ograniczonym zakresie mogę pomóc, najlepiej zerkając w formie konsultacji na "prawie gotowe" teksty.
Daj znać Oyodo kiedy kupować ołówki.
Może na razie kup jeden i poćwiczymy na Numerze Specjalnym MSiO. To nawet niezły pomysł - zamiast czekać na mnie i potem czytać przydługie recenzje, niech każdy wybierze swój najlepszy i najgorszy artykuł i krótko podsumuje. Może niektórzy zrozumieją, że czytelnik też człowiek i swój rozum ma.
Albo kup klika szydełek i zrób ulubionemu autorowi woo-doo
Tak tylko chciałem nadmienić, że mamy XXI wiek i cudny wymysł e-bay. Może zarzućcie pomysł z ołówkami i pomyślcie o jakim tanim komputerze. Efektywniej będzie.
komputer odpada, bo musiałbym mieć skaner z rozpoznawaniem tekstu, ostatnio popularne narzędzie tworzenia "własnych" dzieł. Szczególnie ułatwia ponoć pisanie językiem retro.
A my się zasadzamy na przyszłe teksty w czasopiśmie. Ja ciągle czytam wersję drukowaną, bo ta się sprawdza w każdym środowisku (nie wolno trzymać laptopów na gołych kolanach, to grozi poparzeniem) i tu może być potrzebny ołówek.
A może nie będzie i odejdę tym samym w niebyt?
Poza tym, już sama gimnastyka, żeby ten wyraz dobrze napisać jest .. ekscytująca, prawda?
Oyodo pisze:nie wolno trzymać laptopów na gołych kolanach, to grozi poparzeniem
Ale Dell przeprosił za wybuchowe baterie tak ? I nawet wymienił za darmo chętnym tak ? Po za tym komputer też człowiek i czasem musi się ochłodzić od emocji co mu niepoprawny użytkownik narobi. Tak ?
Oyodo pisze:A co nowoczesny człowiek robi zamiast Woo-Doo?
dessire_62 pisze:No właśnie XXI wiek,a Kolega proponuje Woo-Doo?
Ołówki mamy wbijać zamiast szpilek?Brrr...
Voo-doo jest ponadczasowe
X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?