- zatonal na polskim dd skodda 18 lub wrzesnia 1939 kolo norwegii od niemieckiej torpedy. rozbitkow podjali niemcy!! [sic!] przeniesli na jakas wyspe a nastepnie skierowali do stalagu...
no i fajno fajn, ja najpierw myslalem ze to nie polski okret, pozniej ze to grom i tu by 'wszystko' pasowalo gdyby nie fakt, ze pan ma dokument zatwierdzajacy zwolnieniego go ze stalagu... a skoro tak to wynikaloby z tego ze jednak byl na wichrze, ale przeciez nigdy polakow nie podnosili z wody niemcy

jakes pomysly co to moze byc, i z czym to mogl pomylic?!?