Kolejne nudne pytanie o Yamato
Witam!
Problemem chyba nie jest zalewanie przez fale.
Przy wymiarach 3x3 metry ważą pewnie z pół tony. Najmniejszy przechył na burtę, oznacza, że trzeba te pół tony podnosić.
Podnosić, jak podnosić, ale trzeba je jeszcze trzymać otwarte na czas wyprowadzania łodzi, a żadnych zamków, czy uchwytów na zewnątrz - nie widzę.
Przechył - przechyłem, ale jak otwierać te wrota podczas kołysania? 500 kilo żelastwa od dużej bezwładności oznacza ucięte palce i amputowane ręce (tak działają nawet włazy do czołgów).
Albo więc projekt - teoretycznie dobry - okazał się praktycznym niewypałem, albo Japończycy jakoś to rozwiązali.
Nie chcę mi się wierzyć, że Japończycy nie pomyśleli, a więc była jakiś system otwierania. Jeśli tak, to jaki?
Jak podobne elementy rozwiązywane są współcześnie?
X
Problemem chyba nie jest zalewanie przez fale.
Przy wymiarach 3x3 metry ważą pewnie z pół tony. Najmniejszy przechył na burtę, oznacza, że trzeba te pół tony podnosić.
Podnosić, jak podnosić, ale trzeba je jeszcze trzymać otwarte na czas wyprowadzania łodzi, a żadnych zamków, czy uchwytów na zewnątrz - nie widzę.
Przechył - przechyłem, ale jak otwierać te wrota podczas kołysania? 500 kilo żelastwa od dużej bezwładności oznacza ucięte palce i amputowane ręce (tak działają nawet włazy do czołgów).
Albo więc projekt - teoretycznie dobry - okazał się praktycznym niewypałem, albo Japończycy jakoś to rozwiązali.
Nie chcę mi się wierzyć, że Japończycy nie pomyśleli, a więc była jakiś system otwierania. Jeśli tak, to jaki?
Jak podobne elementy rozwiązywane są współcześnie?
X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?


Ale Skulski nic nie pisze o mechanizmach tych składanych drzwi (u niego składane, na modelu jak widać), w tekście jest tylko wzmianka o suwnicy do wyciągania tych szalup. Taki mały okrągły właz jest na wszystkich dużych włazach w kadłubie i nadbudowie, jak rozumiem do komunikacji przy wyższym stopniu uszczelnienia okrętu (?).
A jak właściwie otworzyć w końcu, te wrota hangaru (powiedzmy z zewnątrz i jego wnętrza)? Skulski pisze, że szalupy/kutry można było wyciągnąć z hangaru przy pomocy dźwigu na rufie, tak jak chowano i wyciągano samoloty- którędy?
Na schematach jest pokazana skrupulatnie mechanizacja dźwigu, nie ma słowa o mechanizacji wrót hangaru.
A jak właściwie otworzyć w końcu, te wrota hangaru (powiedzmy z zewnątrz i jego wnętrza)? Skulski pisze, że szalupy/kutry można było wyciągnąć z hangaru przy pomocy dźwigu na rufie, tak jak chowano i wyciągano samoloty- którędy?
Na schematach jest pokazana skrupulatnie mechanizacja dźwigu, nie ma słowa o mechanizacji wrót hangaru.
Duże koty zjadam na przystawkę.
Wydaje się, że suwnica może bez problemu też otwierać drzwi bez dodatkowych urządzeń, wystarczy zwykły bloczek (to do zamykania, bo otwieranie jak ciąganie szalup) i zawiasy o odpowiednim kącie rozwarcia na mocowaniu drzwi.Shinano pisze:Ale Skulski nic nie pisze o mechanizmach tych składanych drzwi (u niego składane, na modelu jak widać), w tekście jest tylko wzmianka o suwnicy do wyciągania tych szalup. Taki mały okrągły właz jest na wszystkich dużych włazach w kadłubie i nadbudowie, jak rozumiem do komunikacji przy wyższym stopniu uszczelnienia okrętu (?).
A jak właściwie otworzyć w końcu, te wrota hangaru (powiedzmy z zewnątrz i jego wnętrza)? Skulski pisze, że szalupy/kutry można było wyciągnąć z hangaru przy pomocy dźwigu na rufie, tak jak chowano i wyciągano samoloty- którędy?
Na schematach jest pokazana skrupulatnie mechanizacja dźwigu, nie ma słowa o mechanizacji wrót hangaru.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Słuchajcie koledzy.
A może były to drzwi nie otwierane na zawiasach ale po prostu przesuwne (do wewnątrz kadłuba)? Wtedy teoretyczne problemy zalewania falami i kołysania okrętu podczas ich otwierania przestają być ważne.
W końcu nie ma żadnego dotychczas opublikowanego zdjęcia tej części okrętu, które by to wyjaśniało a w dostępnych (również) japońskich publikacjach też nic takiego nie zauważyłem, jakkolwiek troszeczkę rysunków stoczniowych mimo wszystko się zachowało.
W końcu w replice Yamato w skali 1:10 w Kure też wszystko nie jest na 100% prawdziwe. Np. moje wątpliwości cały czas wzbudza kształt rufowych pomostów artylerii p.lot. (półokrągłe - jak chce p.J. Skulski czy kanciaste - jak w replice). Istniejące zdjęcia lotnicze z ostatnich miesięcy Yamato również tego nie wyjaśniają.
Pozdrowienia
Robert
A może były to drzwi nie otwierane na zawiasach ale po prostu przesuwne (do wewnątrz kadłuba)? Wtedy teoretyczne problemy zalewania falami i kołysania okrętu podczas ich otwierania przestają być ważne.
W końcu nie ma żadnego dotychczas opublikowanego zdjęcia tej części okrętu, które by to wyjaśniało a w dostępnych (również) japońskich publikacjach też nic takiego nie zauważyłem, jakkolwiek troszeczkę rysunków stoczniowych mimo wszystko się zachowało.
W końcu w replice Yamato w skali 1:10 w Kure też wszystko nie jest na 100% prawdziwe. Np. moje wątpliwości cały czas wzbudza kształt rufowych pomostów artylerii p.lot. (półokrągłe - jak chce p.J. Skulski czy kanciaste - jak w replice). Istniejące zdjęcia lotnicze z ostatnich miesięcy Yamato również tego nie wyjaśniają.
Pozdrowienia
Robert
U Skulskiego też są błędy, czy nieścisłości, jak choćby co do kształtu uskoku pancerza burtowego przy dziobowej "grodzi" cytadeli: w książce jest łukowy, w innych książkach prosty- w nowszym wydaniu Skulski miał poprawić błędy z poprzedniego wydania- ktoś coś wie o tym nowym wydaniu?Bukowa pisze:Słuchajcie koledzy.
A może były to drzwi nie otwierane na zawiasach ale po prostu przesuwne (do wewnątrz kadłuba)? Wtedy teoretyczne problemy zalewania falami i kołysania okrętu podczas ich otwierania przestają być ważne.
W końcu nie ma żadnego dotychczas opublikowanego zdjęcia tej części okrętu, które by to wyjaśniało a w dostępnych (również) japońskich publikacjach też nic takiego nie zauważyłem, jakkolwiek troszeczkę rysunków stoczniowych mimo wszystko się zachowało.
W końcu w replice Yamato w skali 1:10 w Kure też wszystko nie jest na 100% prawdziwe. Np. moje wątpliwości cały czas wzbudza kształt rufowych pomostów artylerii p.lot. (półokrągłe - jak chce p.J. Skulski czy kanciaste - jak w replice). Istniejące zdjęcia lotnicze z ostatnich miesięcy Yamato również tego nie wyjaśniają.
Pozdrowienia
Robert
Duże koty zjadam na przystawkę.
drzwi były otwierane hydrauliczne na systemie drzwignii kilkuramiennych
coś z rodzaju ramienia wspartego w ramieniu
mogły byc otwierane w czasie warunków sztomowych
skulski od kilku lat nie jest wyrocznią jeżeli chodzi o YAMATO - ma rację w około 25- 35 % rzeczy reszta to domysły oparte na wyglądzie szkicu wraku, kilkunastu zdjęciach i nic wiecej
w 1999 roku znaleziono oryginalne plany YAMATO .....
według nich zrobiono Model w Kure
a tak by rozwiać trochę mitów to zapraszam http://www.ijn-yamato.net
coś z rodzaju ramienia wspartego w ramieniu
mogły byc otwierane w czasie warunków sztomowych
skulski od kilku lat nie jest wyrocznią jeżeli chodzi o YAMATO - ma rację w około 25- 35 % rzeczy reszta to domysły oparte na wyglądzie szkicu wraku, kilkunastu zdjęciach i nic wiecej
w 1999 roku znaleziono oryginalne plany YAMATO .....
według nich zrobiono Model w Kure
a tak by rozwiać trochę mitów to zapraszam http://www.ijn-yamato.net
- dessire_62
- Posty: 2033
- Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
- Lokalizacja: Głogów Małopolski
Witam!
A ja mam uwagę innego rodzaju do postu Kolegi tjguzik.
Nie odważyłbym się na publiczne stwierdzenie, że p. Janusz Skulski nie jest od kilku lat wyrocznią w sprawie Yamato, podobnie jak nie odważyłbym się twierdzić, że jest wyrocznią absolutną bo takiej wyroczni po prostu nie ma.
Dokonania jednak p. Skulskiego są tak wielkie jeśli chodzi o Yamato, że twierdzenia o 25-35% jego racji nie znajdują według mnie uznania.
Zwłaszcza, że Kolega tjguzik zapraszając na swoją(?) stronę korzysta na niej z rysunków p. Skulskiego w sporej ilości.
W momencie gdy p. J. Skulski pracował nad swoją książką o Yamato miał do dyspozycji nie kilkanaście a blisko 30 zdjęć. Dzisiaj ta liczba trochę urosła dzięki pojawieniu się w najnowszych opracowaniach nowych zdjęć z archiwów (jak mniemam) amerykańskiego lotnictwa, przede wszystkim z ostatniej walki i wcześniejszych bombardowań na Morzu Wewnętrznym.
Jestem ciekaw tych 65-75% nieścisłości lub braku racji w opracowaniach p. Skulskiego.
Ze swojej strony ( już na naszym Forum to poruszałem) mam zastrzeżenia co do kształtu pomostów artylerii p.lot na rufie.
Inne zastrzeżenia, które się zmieniły w wielką dyskusję na Konradusie dotyczyły kształtu rufy oraz pancerza burtowego.
Ale od tych zastrzeżeń do braku racji w 65-75% to naprawdę baaaardzo daleko.
A skąd informacja o odnalezieniu planów Yamato?
W ostatnich publikacjach dotyczących tego okrętu pokazano jedynie kilka fragmentów rysunków stoczniowych a od tego do planów kompletnych to jak stąd do słońca.
Licząc na dalsze informacje
Pozdrawiam
Robert
A ja mam uwagę innego rodzaju do postu Kolegi tjguzik.
Nie odważyłbym się na publiczne stwierdzenie, że p. Janusz Skulski nie jest od kilku lat wyrocznią w sprawie Yamato, podobnie jak nie odważyłbym się twierdzić, że jest wyrocznią absolutną bo takiej wyroczni po prostu nie ma.
Dokonania jednak p. Skulskiego są tak wielkie jeśli chodzi o Yamato, że twierdzenia o 25-35% jego racji nie znajdują według mnie uznania.
Zwłaszcza, że Kolega tjguzik zapraszając na swoją(?) stronę korzysta na niej z rysunków p. Skulskiego w sporej ilości.
W momencie gdy p. J. Skulski pracował nad swoją książką o Yamato miał do dyspozycji nie kilkanaście a blisko 30 zdjęć. Dzisiaj ta liczba trochę urosła dzięki pojawieniu się w najnowszych opracowaniach nowych zdjęć z archiwów (jak mniemam) amerykańskiego lotnictwa, przede wszystkim z ostatniej walki i wcześniejszych bombardowań na Morzu Wewnętrznym.
Jestem ciekaw tych 65-75% nieścisłości lub braku racji w opracowaniach p. Skulskiego.
Ze swojej strony ( już na naszym Forum to poruszałem) mam zastrzeżenia co do kształtu pomostów artylerii p.lot na rufie.
Inne zastrzeżenia, które się zmieniły w wielką dyskusję na Konradusie dotyczyły kształtu rufy oraz pancerza burtowego.
Ale od tych zastrzeżeń do braku racji w 65-75% to naprawdę baaaardzo daleko.
A skąd informacja o odnalezieniu planów Yamato?
W ostatnich publikacjach dotyczących tego okrętu pokazano jedynie kilka fragmentów rysunków stoczniowych a od tego do planów kompletnych to jak stąd do słońca.
Licząc na dalsze informacje
Pozdrawiam
Robert
w murach starej części biur konstrukcyjnych Kure Kaigun Kocho czyli stoczni gdzie budowano YAMATO w czasie rozbiórki znaleziono szafe pancerną z dokładnymi rozrysowaniami wewnętrznej budowy YAMATO i rysunki montażowe z późniejszych udoskonaleń, czyli z rozbudowy i zmian które były w latach 1943-45
to właśnie książka J.Skulskiego mogła być wsparta na gruntownej analizie zdjęć lotnictwa amerykańskiego, jako jedynych wtedy ( 1985-87 rok) dostępnych.
Biorąc pod uwagę ze od 50 rocznicy zatopienia YAMATO (kwiecień 1995) rozpoczęto w całej Japonii poszukiwania na szeroką skale wszelkich materiałów na temat YAMATO, MUSASHI, SHINANO - a od 2004 roku w związku z kręceniem filmu o Ludziach z YAMATO, pancernik stał się znowu modny i naprawdę jest wiele opracowań.
tak więc jest wiele różnic pomiędzy Anatomy of the Ship a na przykład japońskim Konstrukcja Pancerników YAMATO i MUSASHI.
wszelkie zdjęcia YAMATO użyte na stronie są na wolnej licencji - i ukazały sie wcześniej niż opracowanie J.Skulskiego ( może wtedy nie było internetu - ale było archiwum US NAVY z którego można było korzystać dowolnie za małą opłatą), rysunki schematyczne tak samo nie pochodzą z opracowania Skulskiego ....
są wcześniejsze wyrywkowe opracowania
to właśnie książka J.Skulskiego mogła być wsparta na gruntownej analizie zdjęć lotnictwa amerykańskiego, jako jedynych wtedy ( 1985-87 rok) dostępnych.
Biorąc pod uwagę ze od 50 rocznicy zatopienia YAMATO (kwiecień 1995) rozpoczęto w całej Japonii poszukiwania na szeroką skale wszelkich materiałów na temat YAMATO, MUSASHI, SHINANO - a od 2004 roku w związku z kręceniem filmu o Ludziach z YAMATO, pancernik stał się znowu modny i naprawdę jest wiele opracowań.
tak więc jest wiele różnic pomiędzy Anatomy of the Ship a na przykład japońskim Konstrukcja Pancerników YAMATO i MUSASHI.
wszelkie zdjęcia YAMATO użyte na stronie są na wolnej licencji - i ukazały sie wcześniej niż opracowanie J.Skulskiego ( może wtedy nie było internetu - ale było archiwum US NAVY z którego można było korzystać dowolnie za małą opłatą), rysunki schematyczne tak samo nie pochodzą z opracowania Skulskiego ....
są wcześniejsze wyrywkowe opracowania
Myślałem, że w kwestii kalibru już dawno ustalono że było to 460mm, a Mutsu 410.tjguzik pisze:a tak by rozwiać trochę mitów to zapraszam http://www.ijn-yamato.net
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante