Nasze Morze 1/2008 pisze:Mariusza Borowiaka nikomu chyba przedstawiać nie trzeba. Ten 44-letni autor książek poświęconych historii Polskiej Marynarki Wojennej dobrze jest znany miłośnikom tej tematyki. Każda jego publikacja wzbudza wiele emocji wśród czytelników. Borowiak pokazuje bowiem dzieje naszej floty ze wszystkimi jej blaskami i cieniami. To właśnie on, jako jeden z pierwszych ujawnił, że dowódca Westerplatte załamał się w czasie legendarnej obrony tej placówki we wrześniu 1939 roku. On także pokazał, że dowódca sławnego okrętu podwodnego Orzeł stchórzył w obliczu wroga i symulował chorobę, aby zejść z jednostki. To Borowiak postawił tezę, że dowódca okrętu podwodnego Wilk popełnił samobójstwo, bo zasugerowali mu to jego... przełożeni. Dorobił się opinii autora kontrowersyjnego. Nieraz zarzucano mu szkalowanie dobrego imienia Marynarki Wojennej i stawianie ryzykownych tez dla taniego poklasku. Kłopot z Borowiakiem polega jednak na tym, że jak do tej pory, nikt nie podważył jego teorii. I choć od publikacji jego pierwszych książek (Westerplatte W obronie prawdy i dwóch tomów Małej floty bez mitów) minęło wiele lat, nikt nie podjął się poważnej z nim polemiki. Tymczasem Borowiak nie próżnował. Spod jego pióra wyszły kolejne znakomite książki - pierwsze polskie monografie poświęcone: legendarnemu obrońcy Wybrzeża w 1939 roku Józefowi Unrugowi (Admirał Biografia Józefa Unruga), historii polskich okrętów podwodnych (Stalowe drapieżniki Polskie okręty podwodne w wojnie) i zbrodni popełnionej przez ukraińskich nacjonalistów na polskich marynarzach z Flotylli Pińskiej (Zapomniana flota Mokrany). Publikacje udowodniły, że nie jest on tylko łowcą sensacji, ale rzetelnym badaczem, z którym można się nie zgadzać, ale którego nie wolno ignorować. Dorobek Mariusza Borowiaka stawia go w tej chwili na czele badaczy dziejów naszej MW. Dowód na to, że autor nie stracił formy, znajduje się w jego najnowszej pracy - wydanych przez wydawnictwo Alma-Press „Plamach na banderze”. Wraca w nich do starych wątków i je poszerza, ujawnia też nowe, nieznane dotąd szerszemu kręgowi odbiorców, fakty.
Znajdziemy tam m. in. informacje o udziale Polskiej Marynarki Wojennej w wojnie domowej w Hiszpanii, do której doszło w połowie lat trzydziestych. Okazuje się, że jedna z jednostek naszej floty ewakuowała z Hiszpanii do Polski zwolenników generała Franco. Udzielając im pomocy, Polska stanęła w jednym rzędzie z hitlerowskimi Niemcami, które także go wspierały. Borowiak pisze też o okręcie podwodnym Ryś, który w 1936 roku przeprowadził operację szpiegowską przeciw Związkowi Radzieckiemu w okolicach Leningradu oraz opisuje niezwykłą karierę Józefa Bartosika, polskiego oficera MW, który dosłużył się po wojnie stopnia admiralskiego w brytyjskiej flocie wojennej, zrywając w zamian za to swoje związki z krajem. Reszty zdradzać nie będziemy. Zachęcamy do lektury. Tym bardziej, że to kolejna pozycja, która ukazuje się z logo .Naszego MORZA. na okładce. Dla pierwszych trzech Czytelników, którzy się z nami skontaktują, mamy trzy egzemplarze „Plam na banderze”.
Tomasz Falba
M. Borowiak - Plamy na banderze
Pełen tekst recenzji:
- dessire_62
- Posty: 2033
- Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
- Lokalizacja: Głogów Małopolski
Przecież już się odniósł Grom, w "Odkrywcy", co zauważył Borowiak ale jak widać nie autor tego peanu ... Widać, kiepsko się pan Falba orientujeGrzechu pisze:A może szanowni koledzy odniosą się do powyższego fragmentu?Nasze Morze 1/2008 pisze:Kłopot z Borowiakiem polega jednak na tym, że jak do tej pory, nikt nie podważył jego teorii. I choć od publikacji jego pierwszych książek (...) minęło wiele lat, nikt nie podjął się poważnej z nim polemiki.

Drogi Kolego.Wicher pisze:Przecież już się odniósł Grom, w "Odkrywcy", co zauważył Borowiak ale jak widać nie autor tego peanu ... Widać, kiepsko się pan Falba orientuje
Widocznie dla Pana Tomasza Falby tak jak dla Pana Mariusza Borowiaka wygodne są tylko te informacje, które pasują do własnej historii.

- dessire_62
- Posty: 2033
- Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
- Lokalizacja: Głogów Małopolski
T.Falba 'popełnił" trzy artykuły w tym numerze nMorza :
-recenzja/wiadomo/
-"Poczwórna klęska jap."-klęska ,ale T.Falby\ Adam dał recenzję na FOW w innym miejscu\.
-"światowy zjazd podwodników'\Polska miała do tej pory 20 ok.pod ?\.
Może wydawca Naszego Morza dałyby szansę publikacji innym publicystom,
na przykład takim jak Grom\wiedza jest\.
Warto spróbować,bo artykuły historyczne są najsłabsze w tym miesięczniku\pomijając Pana
M.Twardowskigo ,bo On trzyma wysoki poziom\.
Perełka:cytat-
Niszczyciele statków handlowych.
Podczas II w. sw. uzbrojone okręty niemieckie,zamaskowane jako statki transportowe,zatapiały łodzie wojsk alianckich i kradły zaopatrzenie.
Czyta to ktoś przed drukiem?
Może naprawdę warto zatrudnić kogoś takiego jak np.Grom do korekty ,jeszcze nie jest za późno.
-recenzja/wiadomo/
-"Poczwórna klęska jap."-klęska ,ale T.Falby\ Adam dał recenzję na FOW w innym miejscu\.
-"światowy zjazd podwodników'\Polska miała do tej pory 20 ok.pod ?\.
Może wydawca Naszego Morza dałyby szansę publikacji innym publicystom,
na przykład takim jak Grom\wiedza jest\.
Warto spróbować,bo artykuły historyczne są najsłabsze w tym miesięczniku\pomijając Pana
M.Twardowskigo ,bo On trzyma wysoki poziom\.
Perełka:cytat-
Niszczyciele statków handlowych.
Podczas II w. sw. uzbrojone okręty niemieckie,zamaskowane jako statki transportowe,zatapiały łodzie wojsk alianckich i kradły zaopatrzenie.
Czyta to ktoś przed drukiem?
Może naprawdę warto zatrudnić kogoś takiego jak np.Grom do korekty ,jeszcze nie jest za późno.
Ojj, coś mi się widzi, że zaczyna nam się w tym miejscu organizować mała krucjata przeciwko panu T.F. 
Nawet i dobrze, bo jak mawiał znany i szanowany nestor trójmiejskiego dziennikarstwa: "jeśli ktoś pisze bzdury to się do tego pisania nie nadeje, bez żadnego -ale-".
Gromie - chciałbym zauważyć, że pan Borowiak również nie ma przedrostków przed nazwiskiem. Wydaje mi się nawet, że tu nie chodzi o to czy ktoś ma przedrostek czy też nie - niektórym jest poprostu łatwiej powielać stare legendy niż dopuścić do głosu kogoś kto by wywołał dyskusję. Ot, takie towarzystwo wzajemnej adoracji...
Nawet i dobrze, bo jak mawiał znany i szanowany nestor trójmiejskiego dziennikarstwa: "jeśli ktoś pisze bzdury to się do tego pisania nie nadeje, bez żadnego -ale-".
Gromie - chciałbym zauważyć, że pan Borowiak również nie ma przedrostków przed nazwiskiem. Wydaje mi się nawet, że tu nie chodzi o to czy ktoś ma przedrostek czy też nie - niektórym jest poprostu łatwiej powielać stare legendy niż dopuścić do głosu kogoś kto by wywołał dyskusję. Ot, takie towarzystwo wzajemnej adoracji...
By dyskusja nie zboczyła niepotrzebnie zaznaczam, że nie posiadam jakichkolwiek kompleksów z tego powodu. Przecież trzeźwego spojżenia na sprawę nie zapewnia tytuł. Zakończmy więc dyskusję nad przedrostkami a skupmy raczej nad częścią merytoryczną. W tej konkretnej sprawie, o której tak często dyskutowałem na FOW. Rzeczywiście Pan M.Borowiak się nie popisał. Cytuje dokumnety jakie są mu wygodne. Zaznaczając przy tym swój dostęp i wgląd we "wszystkie" materiały. Jak na mój gust jest to pisanie własnej historii.Wicher pisze:Wydaje mi się nawet, że tu nie chodzi o to czy ktoś ma przedrostek czy też nie - niektórym jest poprostu łatwiej powielać stare legendy niż dopuścić do głosu kogoś kto by wywołał dyskusję. Ot, takie towarzystwo wzajemnej adoracji...
- dessire_62
- Posty: 2033
- Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
- Lokalizacja: Głogów Małopolski
... nabyłem kilka dni temu owe "dzieło" chyba na przekór sobie
Jak słusznie zauważyliście wstęp autora to coś na kształt "politycznego bełkotu".Pan M.B.moim zdaniem zrobił "specjalizację" z wyciągania pseudoplam na banderze i chyba nikogo nie zaskoczy innym tematem
Przebrnąlem przez kilka rozdziałów i jak dotąd to "nasze plamy" nie odbiegają od plam innych bander a opisywane epizody są przecież częścią składową każdej marynarki.Odnoszę wqrażenie że autor zaczyna "gonić włąsny ogon"

Jak słusznie zauważyliście wstęp autora to coś na kształt "politycznego bełkotu".Pan M.B.moim zdaniem zrobił "specjalizację" z wyciągania pseudoplam na banderze i chyba nikogo nie zaskoczy innym tematem

Przebrnąlem przez kilka rozdziałów i jak dotąd to "nasze plamy" nie odbiegają od plam innych bander a opisywane epizody są przecież częścią składową każdej marynarki.Odnoszę wqrażenie że autor zaczyna "gonić włąsny ogon"

Ja dostałem tą książkę w prezencie. Tekst o Koczu nie zmieniony od czasów "Suplementu" do książki Pertka. No i jest tam źródło niejaki Arciszewski, jemu nic tylko wierzyć.shigure pisze:... nabyłem kilka dni temu owe "dzieło" chyba na przekór sobie![]()
Jak słusznie zauważyliście wstęp autora to coś na kształt "politycznego bełkotu".Pan M.B.moim zdaniem zrobił "specjalizację" z wyciągania pseudoplam na banderze i chyba nikogo nie zaskoczy innym tematem![]()
Przebrnąlem przez kilka rozdziałów i jak dotąd to "nasze plamy" nie odbiegają od plam innych bander a opisywane epizody są przecież częścią składową każdej marynarki.Odnoszę wqrażenie że autor zaczyna "gonić włąsny ogon"