MSiO vs. OW
- pothkan
- Posty: 4537
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
A mi się generalnie numer podobał co do treści - szkoda tylko, że brakuje w nim całkowicie tematyki XIX-wiecznej i wcześniejszej (przyznam, że w dwumiesięcznym systemie przyzwyczaiłem się do stałych "gerlachików"). W końcu usunięto cieniowanie - również wielki plus. Natomiast rzeczywiście coraz bardziej odczuwam pewien niedosyt, widać że artykuły są czasem zbyt "ściśnione" lub cięte. Niestety, brak (postulowanego już na forum) czasopisma o bardziej naukowym charakterze (w odpowiednio niższym nakładzie, rzadszego i o gorszej szacie graficznej, ale grubszego i z wielostronicowymi tekstami).
- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Zgadza się - kompletne pominięcie tematyki sprzed 1918 r. (poza szkicem o Schlezwigu) i nadmiar "artykułów" o charakterze reportażowym (zdjęcia to każdy sobie może znaleźć przez google), to największe wady numeru. Ogólnie MSiO ewoluuje w kierunku pisma przyciągającego wzrok kolorowymi zdjęciami, za to dużo mniej interesującego swoją treścią. Jak dla mnie są to zmiany fatalne.
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
Ja bym wolał też inne tematyde Villars pisze:Chciało by się rzec - niestety. Dziś wpadł mi w ręce numer wrześniowy i pierwsze wrażenie jest takie: jeden artykuł który przeczytam na pewno, 1-2 prawdopodobnie, a reszta... sieczka. Niestety nadmiar tematów reportażowych, wywiadów i zapychaczy. Niestety, jest to ostatni numer który kupiłem w ciemno. Każdy następny będę dokładnie badał przed zakupem, czy jest warty swojej ceny. Symptomy obniżenia lotów pismo przejawiało już od dłuższego czasu (zdaje się że od przejścia na cykl miesięczny), ale opiero ten numer mnie zdruzgotał.MiKo pisze:m.in.: skrócenie tekstów, wzbogacanie i rozszerzenie tematyki, poruszanie spraw i historii bliskich geograficznie - Bałtyk, wprowadzenie reportaży, relacji itp).
Nie wiem czy w MSiO dobrze dobierają tematy, ale chyba na podstawie jakiś badań. Ostatni numer wyszedł z obsówą czasową więc może to dlatego. Ja nigdy nie kupuję w ciemno, choć wystarczy by w czasopiśmie był jeden artykuł, który mnie zainteresuje i już wystarczy...
Wielostronnicowe teksty w OW są notorycznie krytykowane u nas na FOW. Teraz małostronnicowe teksty w MSiO są też krytykowane
- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Wiesz, to nawet nie to, że są małostronicowe tylko raczej to, że bywają przeładowane zdjęciami, grafiką, etc, a mało w nich merytorycznej treści. Tekstowo bywają krótkie, za to objętościowo - calkiem pokaźne, chociaż do kolosów z OW i tak im daaaaleko
Osobiściew byłbym zadowolony z artykułów zajmujących tyle miejsca w MSiO co obecnie, ale mających więcej tekstu kosztem grafiki (ze zdjęc wystarczą jakieś absolutne unikaty, których w necie się nie znajdzie), oraz szerzej traktujących o okresie przed 1918 r...

Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
Zapewne redakcja MSiO czyta owe postulaty czy tez czasem narzekania wiec i ja jako czytelnik zamieszczę swoją opinię na temat obecnego wyglądu czasopisma.
Generalnie numer mi sie podoba, nie ma w nim nadmiaru techniki co czasem się zdarzało i MSiO zmierzal w strone w techniki okrętowej, nowa grafika również przypadła mi do gustu. Używając argumentacji jednego z dyskutantów to info o wodzie zęzowej mogę sobie zapewne w google wyszukać. Wywiadów wcale nie za dużo bo zdaje się jeden. Wniosek z tego taki, że jeżeli wywiadów jest 0 to jest ok a jeżeli -1 to za mało. Akurat przy wywiadzie to mam inne zastrzeżenie. Otóż mógłby kto inny go przeprowadzić. W bierzącym numerze jest pare przydługich tekstów, które można by nieco skrócić. Mi w MSiO brakuje recenzji nowych książek (np. wspomnienia kmdra Wielebskiego) czy też info co wyszło nowego, w samych tekstach nie żądam przypisów ale bibliografia myślę by nie zaszkodziła. Za najważniejszą rzecz moim zdaniem uważam znalezienie złotego środka co do charakteru publikacji, z zadowoleniem przyjąłem artykuł o internowaniu w Szwecji (notabene autora poznałem w 2006 roku we Wrocławiu na Zjezdzie Studentów Historyków), lecz mimo to nie uważam że dobrze by się stało gdyby MSiO tylko takie publikacje zawierało. Nadmiar w każdą stronę jest zły więc i za dużo techniki i za dużo historii szkodzi.
Generalnie numer mi sie podoba, nie ma w nim nadmiaru techniki co czasem się zdarzało i MSiO zmierzal w strone w techniki okrętowej, nowa grafika również przypadła mi do gustu. Używając argumentacji jednego z dyskutantów to info o wodzie zęzowej mogę sobie zapewne w google wyszukać. Wywiadów wcale nie za dużo bo zdaje się jeden. Wniosek z tego taki, że jeżeli wywiadów jest 0 to jest ok a jeżeli -1 to za mało. Akurat przy wywiadzie to mam inne zastrzeżenie. Otóż mógłby kto inny go przeprowadzić. W bierzącym numerze jest pare przydługich tekstów, które można by nieco skrócić. Mi w MSiO brakuje recenzji nowych książek (np. wspomnienia kmdra Wielebskiego) czy też info co wyszło nowego, w samych tekstach nie żądam przypisów ale bibliografia myślę by nie zaszkodziła. Za najważniejszą rzecz moim zdaniem uważam znalezienie złotego środka co do charakteru publikacji, z zadowoleniem przyjąłem artykuł o internowaniu w Szwecji (notabene autora poznałem w 2006 roku we Wrocławiu na Zjezdzie Studentów Historyków), lecz mimo to nie uważam że dobrze by się stało gdyby MSiO tylko takie publikacje zawierało. Nadmiar w każdą stronę jest zły więc i za dużo techniki i za dużo historii szkodzi.
Baltops 2012---> http://fotogdynia.blogspot.com/2012/06/ ... warty.html
Sprzedaję: http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=1377717
Sprzedaję: http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=1377717
Numer jak dla mnie taki sobie - poprzedni był lepszy i ciekawszy.
Ale to zrozumiałe - takie "fale" poziomu to norma.
Osobiście brakuje mi jednego - w wywiadzie z byłym komendantem MOSG jest mowa o nowych, dużych patrolowcach, ale jest o nich tylko tyle co w wywiadzie. Nigdzie nie pojawia się informacja o planie ich budowy, założeniach technicznych, brak rysunków koncepcyjnych itd. I chyba nic na ten temat wcześniej nie było. Głupio o tak istotnej sprawie dowiadywać się między wierszami wywiadu. Jak dla mnie to MSiO dało to plamę i to na całej długości. Prowadzący wywiad nie pociągnął wątku, a widać, że były komendant wie sporo i mógłby też niemało, np. o założeniach technicznych, czy też planach powiedzieć.
Podobnie z nowymi, małymi jednostkami pościgowymi - jest tylko wzmianka o pierwszym, Strażniku 3, na końcu której jest informacja, że "zamówienie zostanie zrealizowane do końca września 2007". Jeśli jest to prawdą, to nawet biorąc pod uwagę cykl wydawniczy, powinny być już dostępne informacje o kolejnych, (a nawet ostatniej) jednostkach.
Ale to zrozumiałe - takie "fale" poziomu to norma.
Osobiście brakuje mi jednego - w wywiadzie z byłym komendantem MOSG jest mowa o nowych, dużych patrolowcach, ale jest o nich tylko tyle co w wywiadzie. Nigdzie nie pojawia się informacja o planie ich budowy, założeniach technicznych, brak rysunków koncepcyjnych itd. I chyba nic na ten temat wcześniej nie było. Głupio o tak istotnej sprawie dowiadywać się między wierszami wywiadu. Jak dla mnie to MSiO dało to plamę i to na całej długości. Prowadzący wywiad nie pociągnął wątku, a widać, że były komendant wie sporo i mógłby też niemało, np. o założeniach technicznych, czy też planach powiedzieć.
Podobnie z nowymi, małymi jednostkami pościgowymi - jest tylko wzmianka o pierwszym, Strażniku 3, na końcu której jest informacja, że "zamówienie zostanie zrealizowane do końca września 2007". Jeśli jest to prawdą, to nawet biorąc pod uwagę cykl wydawniczy, powinny być już dostępne informacje o kolejnych, (a nawet ostatniej) jednostkach.
- Jacek Bernacki
- Posty: 431
- Rejestracja: 2007-03-15, 13:32
- Lokalizacja: Siecień k/Płocka
Mnie najbardziej brakuje "Statków roku".
Fajnie, że pojawiło się "Z kartoteki Waldemara Danielewicza", szkoda że przynajmniej dwa razy zdarzyło się uciąć ostatnie (?) zdanie pozbawiając je tym samym sensu.
Za mało Gerlacha, ale to nie wina redakcji.
Więcej monografii okrętów, po zniknięciu działu historycznego w nTW odczuwam pustkę.
Była też kiedyś próba (?) kontynuacji "Statków polskich" - może czas na kontynuację, ale już bez próby?
Jacek
Fajnie, że pojawiło się "Z kartoteki Waldemara Danielewicza", szkoda że przynajmniej dwa razy zdarzyło się uciąć ostatnie (?) zdanie pozbawiając je tym samym sensu.
Za mało Gerlacha, ale to nie wina redakcji.
Więcej monografii okrętów, po zniknięciu działu historycznego w nTW odczuwam pustkę.
Była też kiedyś próba (?) kontynuacji "Statków polskich" - może czas na kontynuację, ale już bez próby?
Jacek
Co to za ludzie?
Co za różnica ważne, że są!
Co za różnica ważne, że są!
Ostatnio, w okrojonej wersji były w Naszym Morzu. Natomiast w tych w MSiO było jednak sporo błędów, ale to wyszło z czasem.Jacek Bernacki pisze:Mnie najbardziej brakuje "Statków roku".
Idea jest ciągle żywa i może niedługo coś się ruszy ;)Była też kiedyś próba (?) kontynuacji "Statków polskich" - może czas na kontynuację, ale już bez próby?
Tylko, że zaległości jest tyle, że nie wiadomo za co się brać.
Adam pisze:Ostatnio, w okrojonej wersji były w Naszym Morzu. Natomiast w tych w MSiO było jednak sporo błędów, ale to wyszło z czasem.Jacek Bernacki pisze:Mnie najbardziej brakuje "Statków roku".
jeżeli były to raczej tylko takie, które pochodziły z zachodnich źródeł i to uznawanych za wiarygodne - np. publikacje R.I.N.Y.
Nareszcie dotarł do mnie z dużym opóźnieniem MSiO Nr. 10/11.
I co ja widzę ?! Czytam artykuły jeden po drugim i nagle zdaję sobie sprawę, że strony nie są cieniowane.
Jaka ulga. Szanowna Redakcjo - tak trzymać.
I co ja widzę ?! Czytam artykuły jeden po drugim i nagle zdaję sobie sprawę, że strony nie są cieniowane.

Jaka ulga. Szanowna Redakcjo - tak trzymać.

UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Ja zawsze wiedziałem, że jestem mocno spostrzegawczy, tylko nie wiedziałem, jak bardzopothkan pisze:Ryszardzie - we wrześniowym już nie były cieniowane
A poza tym nie tak dużym - w krajowych kioskach jest dopiero od dwóch tygodni.

Faktycznie, tylko dwa tygodnie, to nie jest tak źle, bo przesyłka też zabiera trochę czasu.
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 2007-11-30, 23:12
Re: MSiO vs OW
Jestem tu (FOW) nowy, ale pozwolę sobie na małą dygresję - może zainteresowane osoby przekażą właściwym redakcjom (OMi MSiO). Oba czasopisma kupowałem od samego początku, ba można powiedzieć, że moj staż sięga czasów końca epoki nieodżałowanego MORZA i początku Techniki Wojskowej (dziś NTW). I niestety aktualnie nie kupuję już żadnego czasopisma, bo nie mieszkam w lokum, w którym znalazłoby się miejsce na gromadzenie kolejnych "ton" papieru. Redakcja OW zamieściła bezpłatnie kilka nr OW w formacie pdf na swojej stronie www. Jestem zwolennikiem dania szansy kupna obu czasopism właśnie w takiej formie. Przy dzisiejszych możliwościach sam zdecyduję jaki artykuł czy zdjęcia bądź plany bedę chciał mieć na formie papierowej, wyjątkiem są oczywiście modelarze (szczegółowe plany w dużym formacie).Ksenofont pisze:Ale sprawia, że artykuły są nieskanowalne, a więc zainteresowani kupują czasopismo, a nie ściągają z sieci.crolick pisze:Młodych teżTadeusz Klimczyk pisze:Ja się podpisuję pod apelem Ryszarda - cieniowanie stron z tekstem jest okropne dla naszych starych oczu.
Dzięki czemu MSiO nie kosztuje 30 złotych, a jedyne 12.50.
Pozdrawiam
Ksenofont
P.S Nasuwa się oczywiste pytanie: na co przeznaczyć zarobione pieniądze: na okulistę?
X
Stąd mój apel o również taką formę sprzedaży.
ps. jeśli ktoś posiadam nr OW lub MSiO właśnie w takim formacie będę wdzięczny za info. prosze o priv lub robwis@op.pl
- pothkan
- Posty: 4537
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
Problem polega na tym, że jeśli pojawi się możliwość zakupu aktualnych numerów danego czasopisma (jakiegokolwiek), to prędko jeden plik pojawi się na kilku komputerach, co logicznie obniży sprzedaż. I może doprowadzić do bankructwa.
Czym innym jest oczywiście wystawianie w takiej formie numerów, których nakład jest wyczerpany. Tak postąpiło "OW" z niektórymi numerami (chwała im za to, bo rzadko się to trafia, tym bardziej za darmo) - niestety nie wszystkimi. Kiedyś pytałem się pana Malinowskiego o kontynuację owej polityki (konkretnie o najstarsze numery, osiągalne dzisiaj jedynie np. na allegro, często po kosmicznych cenach), i w odpowiedzi usłyszałem, że jest to w planach. Niestety, kolejne pliki się nie pojawiły - podejrzewam że przyczyna leży nie w niechęci wydawcy, a raczej barierach technicznych (brak starych numerów w postaci cyfrowej, brak czasu na skanowanie itd.).
Czym innym jest oczywiście wystawianie w takiej formie numerów, których nakład jest wyczerpany. Tak postąpiło "OW" z niektórymi numerami (chwała im za to, bo rzadko się to trafia, tym bardziej za darmo) - niestety nie wszystkimi. Kiedyś pytałem się pana Malinowskiego o kontynuację owej polityki (konkretnie o najstarsze numery, osiągalne dzisiaj jedynie np. na allegro, często po kosmicznych cenach), i w odpowiedzi usłyszałem, że jest to w planach. Niestety, kolejne pliki się nie pojawiły - podejrzewam że przyczyna leży nie w niechęci wydawcy, a raczej barierach technicznych (brak starych numerów w postaci cyfrowej, brak czasu na skanowanie itd.).
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 2007-11-30, 23:12
Ależ ja zgadzam się całkowicie z moim szanownym przedmówcą. Chcę kupić numery, które są już stare - przecież to nie dziennik czy tygodnik z aktualnymi omówieniami - z wyjątkiem Z życia flot, Kroniki PMW etc. Artukuły te mimo upływu czasu mają swoją wartość!!!!
W moich skromnych zbiorach jest jeszcze całkiem sporo roczników starego MORZA, TW i kontynuacji czyli NTW oraz OW i MSiO. Swego czasu kupowałem również Naval Forces i morskie nr NATO 16...nations. Jak już ktoś słusznie zauważył, gdybym chciał kupować wszystko wydawałbym pewnie około 100 zł miesięcznie. ale nawet kwestię finansową można ostatecznie przeboleć. Problem polega na składowaniu tych mas papieru i ich segregacji. W formie elektronicznej mogę sobie dowolnie segregować poszczególne artykuły itd. Oczywiście mógłbym kupić skaner i tracić godziny na skanowanie których zresztą nie mam.
I żeby było jasne, nie wiem jak inni ale jestem tradycjonalistą i preferuję lekturę w formie papierowej niż po ekranie komputera. MIMO TO, wolę zapłacić za np cały rocznik który dotrze do mnie z opóźnieniem ale będzie już w odpowiedniej formie (pdf, dobrej jakości skan etc).
Dlaczego np. nie można kupić pierwszych roczników MSiO bądź OW????? Dla redakcji byłyby to dodatkowe dochody... a że moga pojawić się w sieci ? Modźmy realistami, jak ktoś bardzo będzie chciał to się doszuka. Tylko po co mam prosić o skany czy pdf od innych shiplover'ów skoro chcę legalnie za nie zapłacić...
W moich skromnych zbiorach jest jeszcze całkiem sporo roczników starego MORZA, TW i kontynuacji czyli NTW oraz OW i MSiO. Swego czasu kupowałem również Naval Forces i morskie nr NATO 16...nations. Jak już ktoś słusznie zauważył, gdybym chciał kupować wszystko wydawałbym pewnie około 100 zł miesięcznie. ale nawet kwestię finansową można ostatecznie przeboleć. Problem polega na składowaniu tych mas papieru i ich segregacji. W formie elektronicznej mogę sobie dowolnie segregować poszczególne artykuły itd. Oczywiście mógłbym kupić skaner i tracić godziny na skanowanie których zresztą nie mam.
I żeby było jasne, nie wiem jak inni ale jestem tradycjonalistą i preferuję lekturę w formie papierowej niż po ekranie komputera. MIMO TO, wolę zapłacić za np cały rocznik który dotrze do mnie z opóźnieniem ale będzie już w odpowiedniej formie (pdf, dobrej jakości skan etc).
Dlaczego np. nie można kupić pierwszych roczników MSiO bądź OW????? Dla redakcji byłyby to dodatkowe dochody... a że moga pojawić się w sieci ? Modźmy realistami, jak ktoś bardzo będzie chciał to się doszuka. Tylko po co mam prosić o skany czy pdf od innych shiplover'ów skoro chcę legalnie za nie zapłacić...