Nakhody na sprzedaż
Nakhody na sprzedaż
Kup pan Nakhoda! Krzyczą Anglicy
W ostatniej NTw 10/07 jest informacja na temat nie odebranych przez Sułtanat Brunei 3 fregat rakietowych t. Nakhoda. Oficjalnie wystawiono je na sprzedaż. Ponoć zainteresowana jest Rumunia i Malezja a my? Dalej męczymy się z Gawronem miast zlecić robotę innym i cieszyć się z nowoczesnych okrętów - patrz Bułgaria. Zachęcam do komentarzy na temat tej opcji dla naszej MW.
Przepraszam a jakie nowoczesne okręty posiada Bułgaria?! Czyżbyś mówił o fregacie typu Wielingen reprezentującą technologie lat 70-tych?!
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Bułgaria wybrała prostszą drogę dobrze zdając sobie sprawę z możliwości własnego przemysłu okrętowego i może nawet wyciągając wnioski z przebiegu polskiego programu Gawron ... Woleli więc: http://www.defenseindustrydaily.com/bul ... cns-03951/

Pożyjemy, zobaczymy. Od finalizacji prac nad kontraktem do podpisania go jeszcze mały kroczek jest. Zobaczymy jak wyjdzie kwestia finansowa, ale sam fakt, że rozmowy prowadzą głowy państw pozwala sądzić, że problemów będziemniej niż w Polsce, gdzie prezydent czy premier pojawiają się na "ptrzecięcie" wstęgi itp. To raz. A dwa, koncepcję Gawron od prac bułgarskich różni co najmniej 8 lat, a w sytuacji jaka panuje na przełomie tysiącleci to po prostu kosmos.
Nie usprawiedliwiam polskich wyborów, bo zlecenie budowy nowoczesnej korwety stoczni z zerowym doświadczeniem (i wyposażeniem) niezbędnym do budowy nowoczesnego dużego okrętu bojowego z cienkich blach jest dopuszczalne dopiero po zdobyciu odpowiednich kwalifikacji na szkoleniach przy budowie pierwszej (lub więcej) jednostki w stoczni projektanta.
Jedno co jest istotne w "bułgarskich" GOWINDach. Napęd CODAD, którego jestem gorącym zwolennikiem.
Poczekajmy na ostateczne informacje co do wyposażenia i uzbrojenia okrętów zanim zaczniemy piać z zachwytu. Na razie, tak jak napisał Crolick, Bułgarzy powodów do zadowolenia nie mają.
Nie usprawiedliwiam polskich wyborów, bo zlecenie budowy nowoczesnej korwety stoczni z zerowym doświadczeniem (i wyposażeniem) niezbędnym do budowy nowoczesnego dużego okrętu bojowego z cienkich blach jest dopuszczalne dopiero po zdobyciu odpowiednich kwalifikacji na szkoleniach przy budowie pierwszej (lub więcej) jednostki w stoczni projektanta.
Jedno co jest istotne w "bułgarskich" GOWINDach. Napęd CODAD, którego jestem gorącym zwolennikiem.
Poczekajmy na ostateczne informacje co do wyposażenia i uzbrojenia okrętów zanim zaczniemy piać z zachwytu. Na razie, tak jak napisał Crolick, Bułgarzy powodów do zadowolenia nie mają.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Masz rację Marmik - skoro głowy państw rozmawiają o takich sprawach to już coś. Co dalej - Bułgarzy zamierzają uczestniczyć w budowie pierwszego we Francji, celem nabycia odpowiedniego doświadczenia, przed budową reszty u siebie - co zresztą normalne nie tylko u nich ale i u większości flot chociażby Indii czy Wietnamu - jednak nie w Polsce...Proponowano nam wybudowanie pierwszego Gawrona w Blohm & Voss ale...Jak się stało wszyscy wiedzą i widzą...
Ale... Co z tymi Nakhodami? Co o nich myslicie? I czy waszym zdaniem jest jakaś (choćby minimalna) szansa ich pozyskania? Rozumiem, że okręty te posiadają kilka podsystemów rozpoznawczo ogniowych nie kompatybilnych z systemami już wybranymi przez nas (np. EXOCETy --> my już prawie mamy RBSy), ale zawsze można by wyposażyć np. BCI Gawrona (na które ponoć niedługa ma być dopiero przetarg) w systemy BAE SYSTEMS i tp. Marmik Crolick i reszta zapraszam do dyskusji
Ale... Co z tymi Nakhodami? Co o nich myslicie? I czy waszym zdaniem jest jakaś (choćby minimalna) szansa ich pozyskania? Rozumiem, że okręty te posiadają kilka podsystemów rozpoznawczo ogniowych nie kompatybilnych z systemami już wybranymi przez nas (np. EXOCETy --> my już prawie mamy RBSy), ale zawsze można by wyposażyć np. BCI Gawrona (na które ponoć niedługa ma być dopiero przetarg) w systemy BAE SYSTEMS i tp. Marmik Crolick i reszta zapraszam do dyskusji
Przyznam, że pomysł podniesienia biało - czerwonej na tych korwetach nasunął mi się kiedy jakiś czas temu czytałem ich opis w nTW lub MSiO. Pamiętam jedną główną i do dziś aktualną wątpliwość - czy okręt budowany z myślą o służbie na spokojnych wodach strefy równikowej, z natury dość "delikatny", poradzi sobie w służbie na burzliwych wodach północnej Europy? Do jakiego stanu morza można używać systemów uzbrojenia, jak zachowuje się na fali, tak bałtyckiej jak i atlantyckiej, czy posadowienie urządzeń na dłuższą metę wytrzyma "młyn" bałtyckich sztormów? Itd.
- Jacek Bernacki
- Posty: 431
- Rejestracja: 2007-03-15, 13:32
- Lokalizacja: Siecień k/Płocka
Propozycja ciekawa, spójrzmy na dane.
Rakiety przeciwokrętowe inne niż prawie mamy, ale chyba dałoby się je wymienić, albo możemy mieć trzy różne systemy.
Z drugiej strony można wycofać OHP i mamy tylko dwa różne systemy. Przeciwlotnicze Seawolfy, czyli idziemy na Wyspy. Wystarczą do samoobrony.
Aryleria częściowo niekompatybilna z tym co mamy (30 mm), ale za to główna to stara dobra OTO Melara. Torpedy w porządku.
Nie ma hangaru dla śmigłowca i to jest duży minus.
Jest miejsce dla dodatkowych ludzi czyli w razie czego jakaś grupa szturmowa się zmieści przy działaniach policyjnych.
Elektronika w miarę nowoczesna.
Prędkość i zasięg do przyjęcia.
Załogi może dałoby się skompletować z wycofanych jednostek.
Ciekawe ile by chcieli za nie? Kontrakt wart był w 98 roku 600 mln funciaków. Tyle nie mamy. Ale jak podzielić to na ~38 mln obywateli to wychodzi zrzuta po niecałe 16 na głowę. Może warto spróbować?
A swoją drogą ciekawe co to znaczy, że nie są to okręty takie jak zamówił Sułtan? Że co, że bez załóg?
Jacek
Rakiety przeciwokrętowe inne niż prawie mamy, ale chyba dałoby się je wymienić, albo możemy mieć trzy różne systemy.
Z drugiej strony można wycofać OHP i mamy tylko dwa różne systemy. Przeciwlotnicze Seawolfy, czyli idziemy na Wyspy. Wystarczą do samoobrony.
Aryleria częściowo niekompatybilna z tym co mamy (30 mm), ale za to główna to stara dobra OTO Melara. Torpedy w porządku.
Nie ma hangaru dla śmigłowca i to jest duży minus.
Jest miejsce dla dodatkowych ludzi czyli w razie czego jakaś grupa szturmowa się zmieści przy działaniach policyjnych.
Elektronika w miarę nowoczesna.
Prędkość i zasięg do przyjęcia.
Załogi może dałoby się skompletować z wycofanych jednostek.
Ciekawe ile by chcieli za nie? Kontrakt wart był w 98 roku 600 mln funciaków. Tyle nie mamy. Ale jak podzielić to na ~38 mln obywateli to wychodzi zrzuta po niecałe 16 na głowę. Może warto spróbować?

A swoją drogą ciekawe co to znaczy, że nie są to okręty takie jak zamówił Sułtan? Że co, że bez załóg?

Jacek
Co to za ludzie?
Co za różnica ważne, że są!
Co za różnica ważne, że są!
Doskonała opinia Jacek. O coś takiego mi chodziło. Także uważam, że jest to propozycja godna zainteresowania. Poza tym czas działa na naszą korzyść pod względem ceny. Pewnie okręty straciły już "kilka" milionów funcików od czasu jak sobie stoją, ale nie ma na co czekać tylko działać. Pewnie nasze rozważania pozostaną w sferze pobożnych życzeń i MON pewnie ma te okręty w nosie, ale uważam, iż na tym etapie Gawrona można jeszcze swobodnie dokończyć jako kompatybilnego z Nakhodami.
- Jacek Bernacki
- Posty: 431
- Rejestracja: 2007-03-15, 13:32
- Lokalizacja: Siecień k/Płocka
Dziadek napisał:
To może faktycznie "dobrowolna zrzutka" całego społeczeństwa?
Z grubsza stówa od łba. Mogę sobie odmówić. To co akcja SMSowa "Rodaku na okręt daj stówkę zamiast kupić połówkę"?
Jacek
Pomyślałem sobie to samo, tym bardziej, że Angole raczej będą chcieli się pozbyć żelastwa, a chętnych nie powinno być wielu.Pewnie okręty straciły już "kilka" milionów funcików od czasu jak sobie stoją, ale nie ma na co czekać tylko działać.
To może faktycznie "dobrowolna zrzutka" całego społeczeństwa?
Z grubsza stówa od łba. Mogę sobie odmówić. To co akcja SMSowa "Rodaku na okręt daj stówkę zamiast kupić połówkę"?
Jacek
Co to za ludzie?
Co za różnica ważne, że są!
Co za różnica ważne, że są!
- Jacek Bernacki
- Posty: 431
- Rejestracja: 2007-03-15, 13:32
- Lokalizacja: Siecień k/Płocka
Nie widzę możliwości. Zbliżony projekt brytyjski przegrał z MEKO A-100 w przypadku wyboru korwety dla MW RP. Zatem jaki sens ma kupownie okrętów przegranych, gdy "buduje" (cudzysłów celowo) się zwycięzce?Dziadek pisze:Ale... Co z tymi Nakhodami? Co o nich myslicie? I czy waszym zdaniem jest jakaś (choćby minimalna) szansa ich pozyskania?
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
- Jacek Bernacki
- Posty: 431
- Rejestracja: 2007-03-15, 13:32
- Lokalizacja: Siecień k/Płocka
A kto powiedział, że się nie dorzucęJacek Bernacki pisze:Marmik nie dorzucasz się do naszego przedsięwzięcia?
Niepatriotycznie
Już kiedyś odnosiłem się do tego typu stwierdzeń. Wielu ludzi będzie dowodzić, że "Visby" jest lepszy niż "Anaga". Guzik prawda. Rozwijając tezę Dziadka, najlepsze są takie jednostki, które posiada marynarka wojenna w liczbie wymaganej do realizacji wszystkich nałożonych na nią zadań. Nie ma tu znaczenia jednostkowy potencjał bojowy, a jedynie prosty stosunek koszt/efekt.Dziadek pisze:Marmik - lepszy przegrany zbudowany i to x3 niż wygrany w kawałkach i to maksymalnie x1
Ostatnio zmieniony 2007-10-13, 21:58 przez Marmik, łącznie zmieniany 2 razy.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
- Jacek Bernacki
- Posty: 431
- Rejestracja: 2007-03-15, 13:32
- Lokalizacja: Siecień k/Płocka