Funty/milimetry - przelicznik?
- de Villars
- Posty: 2229
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Przy okazji poruszonego tematu, czy 10- i 13-calowe moździerze stosowane przez Royal Navy miały swoją wielkość wyrażaną w funtach? (na zasadzie takiej, że ich kaliber odpowiadałby pełnej kuli żeliwnej o wadze x funtów, pomimo iż faktycznie moździeż nigdy takimi kulami nie strzelał?) Oczywiście, wielkośc taką można sobie w przybliżeniu obliczyć, jednak mi chodzi o to, czy nie miało miejsce w odniesieniu do tych moździeży podobne zjawisko jak w przypadku 8-calowych dział haubicznych, które nazywano czasami 68-funtówkami, jedynie poprzez zbieżność ich kalibru z faktyczną 68-funtówką, podczas gdy nigdy takimi kulami nie strzelały.
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
-
- Posty: 4455
- Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
- Lokalizacja: Gdańsk
Nie. Nie było takiego zwyczaju. Angielski okrętowy moździerz 13-calowy z 1810 roku, wyrzucający granaty ważące około 200 funtów, mógłby wg takiego przelicznika strzelać pełnymi kulami 270-285 funtowymi, a moździerz 10-calowy, wyrzucający naprawdę granaty około 90-funtowe, strzelałby teoretycznie kule 120-130 funtowe. NIGDY ich tak jednak nie nazywano, ponieważ NIGDY nie było intencji takiego użycia. Moździerze wymyślono do strzelania granatami (ze względu na kaliber nazywanymi bombami) i pociskami zapalającymi.
Natomiast każdy z kolejnych twórców rozmaitych wersji dział haubicznych podkreślał (na ogół fałszywie) ich uniwersalność, tzn. że niby nadają się równie dobrze do wyrzucania pełnych kul, jak granatów. To był główny powód ich podwójnego, wysoce mylącego nazewnictwa. Można jeszcze się ewentualnie doszukiwać kwestii psychologicznych - marynarze panicznie bali się granatów na okręcie i wszystkiego co się z nimi wiązało (a moździerze w Royal Navy obsługiwali najpierw artylerzyści lądowi, potem piechota morska, nigdy marynarze). Określenie kalibru działa w calach od razu mówiło o związku z niebezpiecznymi pociskami wybuchającymi, zaś nazwanie go "znajomą" 68-funtówką, łagodziło napięcie. Trudno jednak powiedzieć, ile w tym ostatnim przypadku jest prawdy, a ile spekulacji, jak to w psychologii.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Natomiast każdy z kolejnych twórców rozmaitych wersji dział haubicznych podkreślał (na ogół fałszywie) ich uniwersalność, tzn. że niby nadają się równie dobrze do wyrzucania pełnych kul, jak granatów. To był główny powód ich podwójnego, wysoce mylącego nazewnictwa. Można jeszcze się ewentualnie doszukiwać kwestii psychologicznych - marynarze panicznie bali się granatów na okręcie i wszystkiego co się z nimi wiązało (a moździerze w Royal Navy obsługiwali najpierw artylerzyści lądowi, potem piechota morska, nigdy marynarze). Określenie kalibru działa w calach od razu mówiło o związku z niebezpiecznymi pociskami wybuchającymi, zaś nazwanie go "znajomą" 68-funtówką, łagodziło napięcie. Trudno jednak powiedzieć, ile w tym ostatnim przypadku jest prawdy, a ile spekulacji, jak to w psychologii.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach