Optymalny kaliber pancerników II WS

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

MiKo
Admin FOW
Posty: 4050
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

SmokEustachy pisze:
No ale amarykańskie typy traktatowe były wolne i miały kijowy pancerz. W warunkach bojowych NC ustępowała KGV o 2 w często-gęsto. O mizerii blacharki na burcie nie wspomnę. A SD to koncepcyjna porażka.

Kiedy tak ustępowały ?
miller
Posty: 431
Rejestracja: 2004-12-26, 13:29
Lokalizacja: Lublin/Opole Lubelskie

Post autor: miller »

W kwestii mniejszy szybszy pocisk vs. cięższy wolniejszy.
W mojej ocenie tor lotu pocisku istotny jest z jeszcze jednego powodu, pocisk rażący pokłady w przypadku ich przebicia ma szanse dość szybko dotrzeć w rejon części dennej jednostki i spowodować dostanie się naprawdę dużej ilości wody do kadłuba, nie wspominając o uszkodzeniu wielu istotnych dla żywotności jednostki elementównp. komór amunicyjnych przypadek Massachusetts vs Jean Bart.
Oczywiście szybki pocisk też może tego dokonać, ale wydaje mi się mniej skuteczny.
W kwestii niszczenia nadbudówek - z uwagi na ich konstrukcję najlepszy byłby pocisk półprzeciwpancerny lub burzący... a tu masa się liczy.
MiKo
Admin FOW
Posty: 4050
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

Maciej_O. pisze: Pierwotnie miały być to pancerniki budowano pod dyktando ustaleń II Konferencji Londyńskiej (a więc z działami 356 mm), dopiero niejako w ostatniej chwili (po uzyskaniu dość mglistych informacji o budowie przez Japończyków Yamato) wymieniono im artylerię.
Wydaje mi się, że Yamato nie miał żadnego wpływu na uzbrojenie NC. Po wypisaniu się Japonii, Amerykanie mogli uzbrajać swoje okrety w 16-calówki i było naturalne, że tak zrobili (oczywiście projektów było wiele). Przeciż mieli juz Colorado z takimi armatami, a i Japończycy mieli Nagato.

Za to pod wpływem przechwyconej informacji o prędkości Nagato zwiększono wymagania dla NC.
MiKo
Admin FOW
Posty: 4050
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

CIA pisze:Weźmy sobie np. dystans walki 26tys. jardów.
Littorio przebija 19,5 cala burty i 3,3cala pokładu;
North Carolina (pociski "super heavy") 16,4 cala burty i 5 cali pokładu.
A zmień pancerz na brytyjski Cemented i wyjdzie całkiem co innego :P
Awatar użytkownika
CIA
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-18, 12:46
Lokalizacja: Gdansk

Post autor: CIA »

MiKo pisze:
SmokEustachy pisze:
No ale amarykańskie typy traktatowe były wolne i miały kijowy pancerz. W warunkach bojowych NC ustępowała KGV o 2 w często-gęsto. O mizerii blacharki na burcie nie wspomnę. A SD to koncepcyjna porażka.

Kiedy tak ustępowały ?
NC były zaprojektowane do operowania z ekonomicznymi prędkościami 18-25 węzłów, natomiast KGV z pełną prędkością (ok.27w). Tak to opisali brytyjscy oficerowie, którzy pracowali na Washingtonie (via Friedman).
Awatar użytkownika
CIA
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-18, 12:46
Lokalizacja: Gdansk

Post autor: CIA »

MiKo pisze:
CIA pisze:Weźmy sobie np. dystans walki 26tys. jardów.
Littorio przebija 19,5 cala burty i 3,3cala pokładu;
North Carolina (pociski "super heavy") 16,4 cala burty i 5 cali pokładu.
A zmień pancerz na brytyjski Cemented i wyjdzie całkiem co innego :P
:lol:

Tam gdzie patrzyłeś jest błąd w tabelce...

:lol:

Zamiast 24,4 powinno byc 14,4 cala ;)

A więc dla brytyjskiej C (26 000 jardów)
Littorio burta 17,5; pokład 3,3
NC burta 14,4, pokład 5,0

W dalszym ciągu mamy ok. 3 cale różnicy na burcie i ok. 1,5cala różnicy na pokładzie. Co mniej więcej daje ten sam cieżar (biorąc pod uwagę dziury w pokładzie na barbety, kominy itp.)
MiKo
Admin FOW
Posty: 4050
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

Ta ta jak pasuje to tabelka, jak nie pasuje to teraz jest błąd w tabelce. A może wszędzie w tabelce są błędy ?

Na poważnie to ciągle są to tylko dane mocno teoretyczne.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4530
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

CIA pisze:
MiKo pisze:
SmokEustachy pisze:
No ale amarykańskie typy traktatowe były wolne i miały kijowy pancerz. W warunkach bojowych NC ustępowała KGV o 2 w często-gęsto. O mizerii blacharki na burcie nie wspomnę. A SD to koncepcyjna porażka.

Kiedy tak ustępowały ?
NC były zaprojektowane do operowania z ekonomicznymi prędkościami 18-25 węzłów, natomiast KGV z pełną prędkością (ok.27w). Tak to opisali brytyjscy oficerowie, którzy pracowali na Washingtonie (via Friedman).
Dzięki za wsparcie. Były tu nawet jakieś dane szczegółowe podawane, ale nie poszukam, bo bez myszki niewygodnie. Wynikała z nich właśnie ta właściwość KGV, że był brytyjski koncepcyjnie - nie za wielka prędkość może ale zdolność jej utrzymywania duża.
MiKo
Admin FOW
Posty: 4050
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

Abstrahując od brytyjskich oficerów chwalących własne okręty, to zdanie: "W warunkach bojowych NC ustępowała KGV o 2 w często-gęsto" nie jest prawdą, prawda?
Ciowiec
Posty: 14
Rejestracja: 2006-07-29, 18:40
Lokalizacja: podkarpackie

Post autor: Ciowiec »

pocisk rażący pokłady w przypadku ich przebicia ma szanse dość szybko dotrzeć w rejon części dennej jednostki i spowodować dostanie się naprawdę dużej ilości wody do kadłuba
heh, a widziałeś kiedyś, żeby tak się stało???bo ja jeszcze nie, co najwyżej bomby lotnicze 800kg docierały w rejon dna okrętu, ale w tym przypadku mamy kąt trafienia powyżej 70 st. Natomiast w przypadku pocisku przy kącie poniżej 45 st NIE MA SZANS, żeby doleciał sobie ot tak po prostu w rejon części dennej. A z tym dostaniem się dużej ilości wody do kadłuba to też masz poczucie humoru :D :D :D :D :D :D
MiKo
Admin FOW
Posty: 4050
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

Obrazek

Rysunek by Teller
miller
Posty: 431
Rejestracja: 2004-12-26, 13:29
Lokalizacja: Lublin/Opole Lubelskie

Post autor: miller »

co najwyżej bomby lotnicze 800kg docierały w rejon dna okrętu, ale w tym przypadku mamy kąt trafienia powyżej 70 st. Natomiast w przypadku pocisku przy kącie poniżej 45 st
Wydaje mi się, że kąt padania pocisku może być większy niż 45 st. pocisk leci po krzywej balistycznej, kąt padania będzie zdecydowanie większy niż kąt podniesienia luf z której pocisk wystrzelono.
C do dużej ilości wody.... pod pokładem mozna łatwo znaleźć dość duże pomieszczenia, że o maszynowni czy kotłowni nie wspomnę, poza tym pocisk eksplodując, szczególnie ciężki pocisk generuje dużąliczbę odłamków, które pod pokładem nie mają zbyt wielu trwałych (opancerzonych) przeszkód.
Powołam się raz jeszcze na nieszczęsnego Jean Bart'a i pocisk który wylądował w rufowej komorze amunicyjnej 150 mm, dość nisko położone i dość istotne z punktu widzenia żywotności okrętu miejsce... gdyby nie to że była pust, Francuzi mogliby mieć naprawdę duży problem z napływem wody...
Niezaleznie od przykładu Jean Bart'a nie widzę specjalnych przeszkód pod pokładem dla ciężkiego pocisku... no chyba, ze kotły, turbiny, generatory prądu i takie tam...

Pozdrawiam
Milller
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Post autor: jogi balboa »

Nie zapominaj, że North Carolina i South Dakota to w pewnym stopniu były okręty-prowizorki. Pierwotnie miały być to pancerniki budowano pod dyktando ustaleń II Konferencji Londyńskiej (a więc z działami 356 mm), dopiero niejako w ostatniej chwili
tak po prawdzie do ostatniej chwili to amerykanie wciskali wszystkim na świecie kit że chcą robić okręty z działami 14” zamiast 16”. No i dostali co chcieli, tylko oni mieli taką broń na pokładzie nie licząc oczywiście super tajnego Jamato.
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4351
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

Maciej_O. pisze:Witam!



Za chwilę dojdziemy do wniosku, jak to rewelacyjnie spisały się Schleswig-Holstein i Schlesien ze swoimi 11-calówkami z A.D. 1904. :D
Mało tego - jak kapitalnie przydały się stare 11-calówki Kruppa z 1899 baterii nabrzeżnej Oscarbork w Oslofjordzie, które wysłały w ostatnią drogę (wspólnie z torpedami) Bluechera :wink:
o przepraszam, ja tego nie napisałem, tylko stwierdziłem, że Kriegsmarine trafiła z kalibrem stosownie do zadań, jakie te okręty wypełniały :D ale pisałem o S&G oraz D/L&AGS&AS! :-D
o o tym, że działa Kruppa dały łupnia Blucherowi, to nawet nie wiedziałem, ale faktycznie spisały się znakomicie! :-)
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Ciowiec
Posty: 14
Rejestracja: 2006-07-29, 18:40
Lokalizacja: podkarpackie

Post autor: Ciowiec »

Po pierwsze najpierw był pancerz pokładu, po drugie na pancernikach zwykle pod głównym pancerzem poziomym było jeszcze w sumie grubo ponad 100 mm pancerza rozłożonego na kilku pokładach, zatem uważam za mało prawdopodobne, żeby pocisk dotarł na samo dno okrętu.Na rysunku Mika pocisk spenetrował okolice rufy okrętu - tam, gdzie pancerz jest stosunkowo słaby (nie znam dokładnie tego przypadku, ale chyba było to trafienie poza cytadelą pancerną)............ :? :? :? :?
Ciowiec
Posty: 14
Rejestracja: 2006-07-29, 18:40
Lokalizacja: podkarpackie

Post autor: Ciowiec »

Poza tym jak wiemy przypadków zatopienia nowoczesnego okrętu liniowego przez pociski artyleryjskie było jak na lekarstwo(Hood), a nawet zatopienie poprzez bomby lotnicze było rzadkością, dlatego działa mogą jedynie zmiękczyć nieprzyjacielski okręt, ale nie zatopic...................
ODPOWIEDZ