"Ptaszki" kontra ścigacze i r-booty we wrześniu 39
"Ptaszki" kontra ścigacze i r-booty we wrześniu 39
Od jakiegoś czasu staram sie znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego podczas polsko-niemieckiej kampanii w 1939 r. nie zdecydowano się użyć naszych minowców do chociażby próby "przetrzebienia" niemieckich flotylli ścigaczy i kutrów, które bezkarnie panoszyły sie po Zatoce? Wiadomo - w dzień zadanie miałyby utrudnione ze względu na panujące w powietrzu lotnictwo niemieckie, ale dlaczego nie próbowano, chociażby dla poprawy morale i "statystyk", takich akcji w nocy. Nawet gdy ORP "Ryś" 6 września wyszedł z helskiego portu w celu wypompowania ropy z uszkodzonych zbiorników, jego ochronę stanowił mały kuter "Batory". Dlaczego nie któryś z "ptaszków"?
Z "Rysiem" to akurat sprawa jest w miarę prosta - "Batory" był na miejscu, bo stał w Helu, a "ptaszki" w Jastarni, więc miały dalej
Co do przeganiania ścigaczy, to miałbym spore wątpliwości. Nasze dowództwo raczej miało słabe rozeznanie sytuacji, no bo i skąd mieli czerpać informacje?. Nawet, gdyby taki pomysł się zrodził, to skąd wiedzieliby, czy na pomoc "masakrowanym" przez nasze minowce ścigaczom nie przyszłoby od razu coś większego, a wtedy ani te 18w nie starczyłoby na ucieczkę, ani te 75mm na obronę
Poza wszystkim zaś, zadaniem minowców było postawienie zagrody minowej i wystawianie ich na niepotrzebne ryzyko uszkodzeń tylko zmniejszałoby szanse na postawienie tych min.

Co do przeganiania ścigaczy, to miałbym spore wątpliwości. Nasze dowództwo raczej miało słabe rozeznanie sytuacji, no bo i skąd mieli czerpać informacje?. Nawet, gdyby taki pomysł się zrodził, to skąd wiedzieliby, czy na pomoc "masakrowanym" przez nasze minowce ścigaczom nie przyszłoby od razu coś większego, a wtedy ani te 18w nie starczyłoby na ucieczkę, ani te 75mm na obronę

Poza wszystkim zaś, zadaniem minowców było postawienie zagrody minowej i wystawianie ich na niepotrzebne ryzyko uszkodzeń tylko zmniejszałoby szanse na postawienie tych min.