Lotnictwo morskie RP

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

crolick pisze:Gdyby obecni włodarze MW mieli cochones i nie dbali o własny stołek tylko podjęli naprawdę trud wdrożenia takiej doktryny myślę, że byliby w stanie wychodzić w W-wce odpowiednie fundusze...
Jestem przekonany, że dobrze wiesz, iż to nie możliwe. Popatrz na ceny uzbrojenia i samych kadłubów. Przykłady z ostanich czasów? Modernizacja projektu 660 (elektronika i uzbrojenie), elementy konstrukcyjne Gawrona (np. turbina) itd, itd.
Nie twierdzę, że jest robione wszystko co mozliwe by ruszyć z modernizacja floty, ale wiekszość pieniążkow przejada się na remontach, które w zwiazku z brakiem owych pieniążków, rzadko kiedy realizowane są w wymaganych terminach.
crolick pisze:Co do OP nie znalazłem Marmiku żadnej Twej wypowiedzi w tej kwestii w tym topkiu (chyba, że coś przeoczyłem). Zatem można prosić o ocenę użyteczności OP w takim Task Force?!
Mogło dojść do małego nieporozumienia. Nie negowałem możliwości użycia OP do (1) lecz celowość użycia go do pokojowej roboty w opreacjach w stylu Active Endeavour. Pisałem o tym w innym topiku.

W myśl starego powiedzenia OP to klasa najbardziej pożyteczna w czasie wojny, a najbardziej bezużyteczna w czasie pokoju.
crolick pisze:Odległość Gdynia - Kaliningrad to 120 km. Zakładając że Rosjanie atakują Nas wprost z portów na reakcję mamy albo 4 min (przy założeniu prędkości rakiet rzędu 2 Machów) albo 8 minut (1 Mach). Przy obecnym stanie obrony p-lot portu bez szans na jakąkolwiek reakcję.
Ja bym jednakże bardziej obawiał się nie Bałtijska lecz Czerniachowska :D .
crolick pisze:(3) Zakładałem zespół 6 MS w Świnoujściu i 6 MS w Gdyni.
A ja 3 w Świnoujściu i 3 w Gdyni ;) .
crolick pisze:Jeśli chodzi o moduły - rozumowanie me jest następujące. Załóżmy że niezbędne są np. patrolowce i trałowce. Oczywistym jest, że taniej jest wybudować 10 takich samych okrętów modułowych, niż 20 okrętów dwóch typów. Nie mówiąc już o ułatwieniach w logistyce i szkoleniu podstawowym (te same parametry jednostek!).
(...)
Ale ponownie podkreślam, że jest to czysto logiczny konstrukt pozbawiony jakichkolwiek realiów!!
Dobrze, że napisałeś to ostatnie zdanie bo, już zaczynałem się martwić :) .
Spórzjmy na Duńczyków i ich STANFLEXa 300 w wariancie patrolowym i przeciwminowym. Jako patrolowy najpoważniejsza wada to brak pochylni dla RHIB. Jako przeciwminowy - zero możliwości trałowania (no chyba, że z MSF 100 i SAV), ogólnie rzecz ujmując ani trałowiec, gdyby nie Double Eagle to nawet nie niszczyciel min czyli co?

Crolick, nie da się pogodzić kilku skrajnych przeznaczeń. To tak jakby poszukiwać samochodu rajdowo-terenowo-ciężarowego z mozliwością przewożenia 30 pasażerów.
crolick pisze:Po co 6 MNOU?! Korwety IMO miały być w założeniu przynajmniej jakimkolwiek straszakiem na siły ZOP n-pla w akwenie Bałtyckim.
3 korwety wraz z 6 helikopterami to lepszy Rydz niż Śmigły :D
Miedzy innymi z tych przyczyn które wymieniłem w poprzednim poście. Co do bazowania śmigłowca na okrętach przeznaczonych do działań w obrębie EEZ to jest ono niekonieczne, bo jak na razie nasze lotnictwo ma całkiem niedaleko. I tu warto byłoby pomyśleć o korelacji rozwoju lotnictwa morskiego z flotą!!!

Poza tym 300-400 t to jednostki, które moga ralizować zarówno zwalczanie celów nawodnych jak i podwodnych (Goteborg, Stockholm, Rauma, Hamina)
PiterNZ pisze:1) Dodałbym tylko, że trałowce / niszczyciele min powinny mieć 300 - 500 ton wyporności tak, żeby mogły działać w trudnych warunkach pogodowych.
Ja zaryzykowałbym tezę, że 500-600 (a może nawet 700) ton.
Dla przypomnienia nasze 206 FM to 430 t więc mniej bym nie postulował. Trochę ludzkich warunków dla załogi też by się przydało. Zwłaszcza gdy chłopaki znikają na 3 miesięce do SNMCMG 1.
PiterNZ pisze:Co do fregat szukałbym używanych albo uruchomił narodowy program zakupu.
Ja bym kupował za granicą. Wieksze doświadczenie, terminowość i brak kosztów badawczo-projektowych. Jedyny problem - trzeba płacić ;) .
CHOMIK
Posty: 16
Rejestracja: 2006-11-26, 01:05
Lokalizacja: Szczecin/UK
Kontakt:

Post autor: CHOMIK »

Marmik pisze: Ja tam wolę nieco droższe, ale do kieszeni Kowalskiego, a nie Helmuta.
A to na takich manewrach morskich czy udziale w takim zgrupowaniu można wogóle zarabiać?
Marmik pisze: Czy według Ciebie nie ma różnicy w przewiezieniu milionów ton zaopatrzenia z dajmy na to Wilhelmshaven czy nawet Szczecina, a z Gdyni :o :o :o .
Wiesz to zależy gdzie to mamy wieź i w jakich warunkach. Transport jednostek pod nalotami lotniczymi to nie jest dobry pomysł IMO.
Marmik pisze: Trochę mnie szokujesz. Bardzo chciałbym poznać nazwiska tych specjalistów i ich opracowania.
Nazwiskami tu ci nie sypnę raczej, ( choć może coś znajdę w necie - zobaczę) ale tak to niestety raczej wygląda z tego co się orientuję - w przypadku ataku na pełną skalę realne jest zatrzymanie wroga gdzieś tak na lini Wisły dopiero. Chyba że za wczasu NATO ( bo sami to oczywiście możemy wiecie co Rosji i Białorusi zrobić) i Wojsko Polskie zajmie pozycje obronne tuż przy granicy. Ale bardziej prawdopodobne jest ze ta pomoc przybywałaby dopiero po rozpoczęciu działań wojennych. Z tych wzlędów musimy się niestety liczyć z tym że Gdańsk-Gdynia dość szybko znalazłyby się w strefie działań przyfrontowych. A już na pewno groziłby tu nam atak lotnictwa.
Ktoś tu napisał że trzeba wywalczyć panowanie w powietrzu, stworzyć silną obronę plot itp. Wszystko fajnie - ale jak i czym? Całe polskie wojsko ma problemy finansowe, tak jak nie ma pieniędzy na okręty tak nie ma ich też na odpowiednio silne i liczne lotnictwo i środki obrony p.lot. Przecież gdyby było inaczej nie pisałbym o tym że moim zdaniem oszczędności i redukcja marynarki jest dobrym pomysłem. Prawda jest taka że trzeba myśleć o tym z czego można by zrezygnować bo nie jest nam niezbędne, a nie o tym co by się nam przydało. W obecnej sytuacji możemy liczyć tak na prawdę tylko na sojuszników i wytrzymać tak długo jak to możliwe opóżniając wroga, aż nadejdzie pomoc. Lotnictwo, środki OPL oraz obrona terytorialna skutecznie hamująca postępy przeciwnika są wg. mnie priorytetami.

Spróbuję poszukać coś o tej lini obronej na lini Wisły, z tego co pamiętam na tym właśnie m.in. opierają się polskie koncepcje obrony ( oczywiście nieoficjalne ;) )
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

CHOMIK pisze:A to na takich manewrach morskich czy udziale w takim zgrupowaniu można wogóle zarabiać?
Powiedzmy tak: mniej dajesz w naturze, więcej płacisz.
NATO to nie Armia Zbawienia. Z Cariras też niewiele ma wspólnego.

Ponownie zacytuję mojego szanownego kolegę z innego froum.
"Jak się wstępuje do ekskluzywnego klubu to trzeba opłacać składki."
CHOMIK pisze:Wiesz to zależy gdzie to mamy wieź i w jakich warunkach. Transport jednostek pod nalotami lotniczymi to nie jest dobry pomysł IMO.
A czy ja coś pisałem o wiezieniu pod bombami. Tym razem ja poproszę o nie wyrywanie z kontekstu.
CHOMIK pisze:Nazwiskami tu ci nie sypnę raczej, ( choć może coś znajdę w necie - zobaczę) ale tak to niestety raczej wygląda z tego co się orientuję - w przypadku ataku na pełną skalę realne jest zatrzymanie wroga gdzieś tak na lini Wisły dopiero.
Zanim ruszą się LRF to może to być już linia Odry.
Wybacz, ale jeżeli coś napisano w necie, a nie jest to na oficjalnej rządowej (lub podobnej) stronie to mozna to przesłać www.wrozka.pl.
Powyższe tyczy się też moich wywodów :) .
CHOMIK pisze:Całe polskie wojsko ma problemy finansowe, tak jak nie ma pieniędzy na okręty tak nie ma ich też na odpowiednio silne i liczne lotnictwo i środki obrony p.lot.
A które z państw nadbałtyckich nie ma tego problemu???
Finowie na ten przykład już z 10 lat przymierzają się do budowy niszczycieli min (w końcu ryszyło się coś), w Szwecji wielki lament ile to ich koszują siły zbrojne, u Ruskich zapaść, że aż strach, a 12300 to chyba pokonał już dawno naszego Gawrona. Gdyby nie "Sankt Pietierburg" to najmłodsze okręty dorównywałyby "Czenickiemu". Niemniej nieco się teraz ruszyło.

EDIT
Wybaczcie dużą liczbę literówek w dzisiejszych postach, ale korzystam z lapka "muła" stąd również i u mnie spóźnione reakcje.
Ostatnio zmieniony 2007-01-13, 21:53 przez Marmik, łącznie zmieniany 2 razy.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
CHOMIK
Posty: 16
Rejestracja: 2006-11-26, 01:05
Lokalizacja: Szczecin/UK
Kontakt:

Post autor: CHOMIK »

No niestety nic ponad to co znajde w necie nie mogę ci zaoferować ( jestem w UK). Ale zaręczam ci że nie korzystem ze źródeł typu forum xyz i "ekspert" o ksywce "mądrala". Akurat tu o czym pisze czytałem zapewnie w prasie typu nTW, Raport. Nie sądzę byś znalazł coś na ten temat na jakiś oficjalnych stronach rządowych. :lol:
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

Zatem jeżeli prasa "wojskowa" to są to luźne dywagacje osób siedzących w temacie, czyli to co my tu robimy podpada pod ten przedział. Może mają więcej danych, ale żadnym sposobem nie ujawnią tego czego nie wiedzą lub ujawnić nie mogą. A do tej grupy informacji zaliczyłbym w pierwszym rzędzie koncepcje obrony RP.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
CHOMIK
Posty: 16
Rejestracja: 2006-11-26, 01:05
Lokalizacja: Szczecin/UK
Kontakt:

Post autor: CHOMIK »

Marmik pisze:Zatem jeżeli prasa "wojskowa" to są to luźne dywagacje osób siedzących w temacie, czyli to co my tu robimy podpada pod ten przedział. Może mają więcej danych, ale żadnym sposobem nie ujawnią tego czego nie wiedzą lub ujawnić nie mogą. A do tej grupy informacji zaliczyłbym w pierwszym rzędzie koncepcje obrony RP.
W żadnym oficjalnym dokumencie nie znajdziesz tego że zakłada się budowanie linii obronnych na Wiśle z oczywistych przyczyn - takie szczegółowe koncepcje obrony są tajne. Nie trzeba jednak chyba wielkiej wyobraźni by przewidzieć czym by się skończył taki atak ze strony Rosji prawda? Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie wierzy w to że uda się zatrzymać wojska rosyjskie już zaraz po przekroczeniu granicy polsko - rosyjskiej. To są wogóle dość luźne dywagacje n atemat takiej ewentualnej wojny, ale jeśli by do niej doszło to właśnie tak by to wyglądało - próba ataku, najlepiej z zaskoczenia, i z naszej strony obrona w oparciu o jakieś naturalne przeszkody -Wisła nadaje się do tego chyba najlepiej.
Ale póki co wojna nam nie grozi więc chyba powiniśmy się skupić na chronieniu strefy ekonomicznej. Zdaje się nikt tego watku nie podjął - co myślicie o tym by zakupic dla wojska -straży granicznej samoloty patrolowe z prawdziwgo zdarzenia? taki amolot może wykonywać wiele zadań i ma sporo zalet.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

Zamykając sprawę dywagacji dodam tylko jeden hipotetyczny scenariusz. Białorusini pod preteksem ćwiczeń gromadzą w strefie przyraniacznej 3 dywizje zmechanizaowane rozpoczynając jednocześnie ożywione szkolenie lotnicze z kilkoma przypadkami naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. Nastepnie puszczaja w eter kilkadziesiąt syganałów podnoszenia gotowości bojowej.
Naturalna reakcja? Podniesienie gotowości SZ RP i ogłoszenie mobilizacji.

Co dalej?

Po osiagnieciu założonych rubieży i wykonaniu planów mobilizacyjnych przy jednoczesnym przerzuceniu polskiej gospodarki na wzmożony tryb wojenny Białorusini... poprostu kończa ćwiczenia :) .

Efekt? Przez pięć lat gospodarka kraju bedzie odczuwać skutki powszechnej mobilizacji. Przy okazji wyjdą na jaw nasze wieloletnie zaniedbania w zakresie obrony narodowej.

Takie moje political-fiction :) EOT.
CHOMIK pisze:Ale póki co wojna nam nie grozi więc chyba powiniśmy się skupić na chronieniu strefy ekonomicznej. Zdaje się nikt tego watku nie podjął - co myślicie o tym by zakupic dla wojska -straży granicznej samoloty patrolowe z prawdziwgo zdarzenia? taki amolot może wykonywać wiele zadań i ma sporo zalet.
Chronienie strefy ekonomicznej? Wiele zadań? Co masz dokładnie na myśli?
I co to jest samolot patrolowy z prawdziwego zdarzenia? Orion? Atlantic?
Rozwiń proszę nieco temat, bo zapowiada się ciekawa dyskusja.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Adam
Posty: 1770
Rejestracja: 2005-09-06, 12:58

Post autor: Adam »

Marmik pisze:
CHOMIK pisze:Ale póki co wojna nam nie grozi więc chyba powiniśmy się skupić na chronieniu strefy ekonomicznej. Zdaje się nikt tego watku nie podjął - co myślicie o tym by zakupic dla wojska -straży granicznej samoloty patrolowe z prawdziwgo zdarzenia? taki amolot może wykonywać wiele zadań i ma sporo zalet.
Chronienie strefy ekonomicznej? Wiele zadań? Co masz dokładnie na myśli?
I co to jest samolot patrolowy z prawdziwego zdarzenia? Orion? Atlantic?
Rozwiń proszę nieco temat, bo zapowiada się ciekawa dyskusja.
Bryza wydaje się być całkiem dobrym patrolowcem, jak znalazł na nasze potrzeby. Co najwyżej można upchnać na niej więcej nowoczesnego sprzętu.
Poza tym - samolot tylko "patroluje", a prawo egzekwować może tylko okręt. Baz nich latanie samolotem jest często tylko sztuką dla sztuki. A SG brakuje przede wszystkim statków - sporych patrolowców strefy ekonomicznej, jednostek które ciągle pełnią służbe na morzu, a nie w porcie.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

Adam pisze:Bryza wydaje się być całkiem dobrym patrolowcem, jak znalazł na nasze potrzeby. Co najwyżej można upchnać na niej więcej nowoczesnego sprzętu.
Nie wiem jaki jest zakres wyposażenia Bryzy, którą otrzymał MOSG, ale i tak uważam, że niewiele da się na nią upchnąć. Niemniej jak na jego potrzeby wydaje się być idealna. MW potrzebuje coś więcej, ale nie dostanie bo nie ma na to kasy.
Adam pisze:Poza tym - samolot tylko "patroluje", a prawo egzekwować może tylko okręt. Baz nich latanie samolotem jest często tylko sztuką dla sztuki. A SG brakuje przede wszystkim statków - sporych patrolowców strefy ekonomicznej, jednostek które ciągle pełnią służbe na morzu, a nie w porcie.
Odnoszę wrażenie, że niewielu to zauważa. Jak zwykle z wielką chęcią przyznaję Ci rację.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
CHOMIK
Posty: 16
Rejestracja: 2006-11-26, 01:05
Lokalizacja: Szczecin/UK
Kontakt:

Post autor: CHOMIK »

No może być i Orion, albo choćby i Bryza. Orion jest większy to i może więcej :). Oprócz zadań typowo patrolowych może wykrywać i zwalczać okręty podwodne ( nie wszystkie wersje rzecz jasna) Bryza nie dysponuje chyba żadnym uzbrojeniem? W co dokładniej jest wyposażona jeśli chodzi o środki prowadzenia obserwacji? Sądzę że takie samoloty to dobre uzupełnienie jednostek morskich. Samolot może patrolować i skuteczniej wykrywać a okręt egzekwować prawo.
Awatar użytkownika
Mitoko
Posty: 2718
Rejestracja: 2004-01-05, 12:26
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Mitoko »

CHOMIK pisze:No może być i Orion, albo choćby i Bryza. Orion jest większy to i może więcej :). Oprócz zadań typowo patrolowych może wykrywać i zwalczać okręty podwodne ( nie wszystkie wersje rzecz jasna) Bryza nie dysponuje chyba żadnym uzbrojeniem? W co dokładniej jest wyposażona jeśli chodzi o środki prowadzenia obserwacji? Sądzę że takie samoloty to dobre uzupełnienie jednostek morskich. Samolot może patrolować i skuteczniej wykrywać a okręt egzekwować prawo.
W praktyce Orion to za duża krypa na Bałtyk - wystarczyłyby Vikingi (choć też nie byłyby optymalne z racji napędu).

Należy żałować iż upadł program powiększonej Bryzy - czyli M-34 - w zasadzie starczyłoby to, a optimum byłaby maszyna wielkości An-26/CN-235.
Wykopany z DWS za żądanie prawdy
Awatar użytkownika
ps-man
Posty: 218
Rejestracja: 2006-03-17, 22:06

Post autor: ps-man »

Mitoko pisze:
CHOMIK pisze:No może być i Orion, albo choćby i Bryza. Orion jest większy to i może więcej :). Oprócz zadań typowo patrolowych może wykrywać i zwalczać okręty podwodne ( nie wszystkie wersje rzecz jasna) Bryza nie dysponuje chyba żadnym uzbrojeniem? W co dokładniej jest wyposażona jeśli chodzi o środki prowadzenia obserwacji? Sądzę że takie samoloty to dobre uzupełnienie jednostek morskich. Samolot może patrolować i skuteczniej wykrywać a okręt egzekwować prawo.
W praktyce Orion to za duża krypa na Bałtyk - wystarczyłyby Vikingi (choć też nie byłyby optymalne z racji napędu).
Nie no bez przesady, Orion to nie lotniskowiec co na Bałtyku by się nie zmieścił :-D :D Na lotniskowcu też nie musi lądować zresztą. :P
Awatar użytkownika
Mitoko
Posty: 2718
Rejestracja: 2004-01-05, 12:26
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Mitoko »

ps-man pisze:Nie no bez przesady, Orion to nie lotniskowiec co na Bałtyku by się nie zmieścił :-D :D Na lotniskowcu też nie musi lądować zresztą. :P
Nie w tym rzecz - gdybyśmy je dostawali to może i miało by to sens - ale z punktu widzenia zakupu nie miałoby sensu kupować tak dużej maszyny przy naszym centralnym położeniu w osi Bałtyku,

Zobacz na USCG - obok oceanicznych Orionów trzon floty patrolowej stanowią mniejsze maszyny
Wykopany z DWS za żądanie prawdy
Awatar użytkownika
ps-man
Posty: 218
Rejestracja: 2006-03-17, 22:06

Post autor: ps-man »

Mitoko pisze:
ps-man pisze:Nie no bez przesady, Orion to nie lotniskowiec co na Bałtyku by się nie zmieścił :-D :D Na lotniskowcu też nie musi lądować zresztą. :P
Nie w tym rzecz - gdybyśmy je dostawali to może i miało by to sens - ale z punktu widzenia zakupu nie miałoby sensu kupować tak dużej maszyny przy naszym centralnym położeniu w osi Bałtyku,
Zakupu? A kto nam to kupi. :-D Z Bryzami się wykosztowała MW. :)

Ale jeśli mniejszy samolot - to może Breguet Atlantic?

A jeszcze jedno - czy buduje się jeszcze Oriony?
Awatar użytkownika
Mitoko
Posty: 2718
Rejestracja: 2004-01-05, 12:26
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Mitoko »

ps-man pisze:Ale jeśli mniejszy samolot - to może Breguet Atlantic?
To w zasadzie ta sama klasa
ps-man pisze:A jeszcze jedno - czy buduje się jeszcze Oriony?
O ile się nie mylę nie - projekt jego następcy P-7 padł.
Sprzedawane maszyny chyba wszystkie są po generalnym remoncie i modyfikacji.

Pamiętam gdzieś kiedyś dyskusję z czasu zakupu samolotu tranportowego.
1.
Oczywiście nie było środków by razem z CN-235M zakupić choćby ze 2 CN-235MP dla rozpoznania morskiego.
2.
W dyskusji pojawiła się kwestia by np. zamiast 12 (bo o tylu wtedy mówiono) CN-235M kupić 8, a zamiast pozostałych 4 zakupić z 10 An-32B z awioniką Collinsa.
Pomysł był w sumie niegłupi (wszak dysponujemy bazą obsługową dla An-26 - a 32-ka to jego modyfikacja).

W tym wypadku pozostawiając An-26 i CN-235 w 13 elt, pomysł był by wykorzystać te 10 An-32 w następujący sposób:
- po 2 do 2 i 3 el w Bydgoszczy i Wrocławiu (jako maszyny do transportu sprzętu, silników etc).
- 6 do Siemiorowic z założeniem przebudowy 4 z nich na patrolowe (na bazie elementów dla Bryzy) i 2 jako transportowo-ratownicze.
Wykopany z DWS za żądanie prawdy
Emden
Posty: 759
Rejestracja: 2004-07-08, 15:22

Post autor: Emden »

Marmik pisze: Crolick, nie da się pogodzić kilku skrajnych przeznaczeń. To tak jakby poszukiwać samochodu rajdowo-terenowo-ciężarowego z mozliwością przewożenia 30 pasażerów.
Obrazek
ODPOWIEDZ