Lotnictwo morskie RP

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4125
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

A tam Su-22 czy F-18 tfu :x

JAS 39 Gripen przenoszący RBS 15 Mk 3 :-D
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Awatar użytkownika
ps-man
Posty: 218
Rejestracja: 2006-03-17, 22:06

Post autor: ps-man »

Golden Eagle chyba jeszcze nic nie przenosi, bo na razie tylko jest wersja szkolna T-50 i to tylko w prototypie (chyba). I to do tej wersji odnosi się cena 22 mln (tylko że to jest cena jednostkowa maszyny :roll: , trzeba jeszcze dodać kolejne miliony na osprzęt, np. silnik zapasowy itp., a ponadto brak zamówień na G.E. mogą przyczynić się do wzrostu ceny samolotu, wersja bojowa A-50 pewnie będzie droższa, więc zarówno szkolną jak i bojową wersję zobaczymy na wyposażeniu naszej armii...jak świnia niebo niestety; na pewno nie kupimy Golden Eagle, a szkoda, bo zapowiada się świetny samolot).
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

To moze dobre systemy kierowania i naprowadzania i rakiety krutkiego zasiegu zamiast samolow.

domek :)
PiterNZ
Posty: 285
Rejestracja: 2005-10-29, 22:07
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: PiterNZ »

Zastanawiam się czy ten wątek to jakiś żart czy kompletne SF.

1) Największy wydatek PMW to jeżeli dobrze pamiętam zakup RBS-ów. Jeżeli PMW miałaby sfinansować zakup eskadry samolotów to chyba tylko kosztem wycofania wszystkich okrętów.
2) WP wdraża obecnie F-16 i nie bardzo widzę sens kupowania 1 eskadry F-18 czy JAS-39.
3) Su-22 posiadają już niewielki resurs i żadnego sensownego uzbrojenia do zwalczania okrętów. Słowem konieczna byłaby duża modernizacja i wydłużenie resursu.

Nawet pomijając finanse to zakup 1 eskadry i tak nie ma sensu ponieważ:
1) W razie konfliktu z Białorusią wykonywałaby ona zadania na rzecz wojsk lądowych.
2) W przypadku wojny z Rosją nastąpiłoby uderzenie od strony lądu a prawdopodobieństwo desantu jest niskie.

Słowem albo planujemy zakupy realnie i wtedy w najbliższych latach nie liczyłbym nawet na śmigłowce z rakietami przeciwokrętowymi. Zakup samolotów brzmi dla mnie jak bajka.
CHOMIK
Posty: 16
Rejestracja: 2006-11-26, 01:05
Lokalizacja: Szczecin/UK
Kontakt:

Post autor: CHOMIK »

No coż, jak dla mnie wycofanie prawie wszystkich okrętów PMW i ogólna redukacja marynarki - bo nie chodzi tylko o same okręty tu chodzi i przeznaczenie zaoszczędzonych pieniędzy np. na potrzeby lotnictwa to lepsze rozwiązanie jeśli myślimy o zwiększeniu realnego potencjału polskich sił zbrojnych. Myślę że rola marynarki powinna tak na prawdę sprowadzać się do czegoś w rodzaju straży przybrzeżnej. Właśnie z tych powodów o których piszesz m.in - dla Polski tak na prawdę siły morskie nie mają znaczenia w ewentualnym konflikcie w przyszłości. Zwracam uwagę że sam podałeś doskanały powód by iść właśnie w tym kierunku - kupna choćby eskadry samolotów uderzeniowych. W razie ewentualnego konfliktu z którymś ze wschodnich sąsiadów marynarka nam się do niczego raczej nie przyda - zaś samoloty uderzeniowe marynarki, zwłaszcxza takie jak F-16, F-18 - na pewno. Ja włąśnie myślę tak sasmo.
Leżeli mamy zaś działać poza granicami kraju jako sojusznik to siły morskie jakie możemy do tego typu zadań wystawić i tak są czysto symboliczne.

Natomiast lotnictwo - tak na prawdę te 48 samolotów F-16 które będziemy mieli w przyszłości to mało. A w dodatku nie mamy do nich zakupionych rakiet (F-16 może przenosić różne wersje AGM-84 Harpoon), ba nawet nasze samoloty nie są przystosowane do ich przenoszenia - bo potrzeba dokonać pewnych zmian by było to możliwe.

http://www.f-16.net/f-16_armament_article12.html

Trzeba by więc ( najlepiej) dodatkowej eskadry F-16 dostosowanej do przenoszenia tych pocisków, jeśli mówimy wogóle o F-16.
PiterNZ
Posty: 285
Rejestracja: 2005-10-29, 22:07
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: PiterNZ »

Widzisz Chomik posiadamy coś takiego jak strefa ekonomiczna i porty morskie. Zawsze możemy z tego zrezygnować tylko komu oddasz te kilka województw?

Opisałem potencjalne konflikty pod kątem braku sensu użycia eskadry myśliwców do obrony wybrzeża. Czym innym jest jednak brak szans na duży desant a czym innym możliwość mniejszych desantów taktycznych.
Ale zupełnie czym innym jest posiadanie kilku trałowców-niszczycieli min, które w razie niepewnego okresu np. "dziwnej wojny" zabezpieczą funkcjonowanie portu i możliwość wpływania doń tankowców.
Co do działań poza granicami kraju to mamy pewne zobowiązania wobec NATO i jeżeli czegoś od nich oczekujemy a chyba tak to sami też musimy coś dać.

Kolejna sprawa to obrona wybrzeża. Ta musi istnieć i likwidacja PMW wcale nie oznacza, że zastąpi ją 1 eskadra myśliwców. Konieczne byłoby zwiększenie obrony lądowej czego skutkiem byłoby to, że zabrakłoby pieniędzy na tą 1 eskadrę myśliwców.

Podsumowując potrzebujemy min. 2 fregat do realizacji zobowiązań wobec NATO, kilku trałowców-niszczycieli min oraz baterii rakiet brzegowych / kilku okrętów rakietowych do zwalczania desantów taktycznych. Działanie wg Twojej opcji oznacza oddanie wybrzeża bez walki.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4538
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

Straż przybrzeżną mamy niezależnie. Jest coś takiego jak MOSG, jakbyś nie wiedział - i to on wykonuje większość "pokojowej" roboty, czyli tzw. "law enforcement".

A marynarka jest konieczna, bo każde państwo z dostępem do morza musi takową (większą bądź mniejszą) mieć. Nie można jej ot tak, po prostu rozwiązać - z prostego powodu: bo nie można jej również ot tak, po prostu zbudować. To trwa lata. Przypominam, że nawet w okresie wojennym budowa okretu eskortowego lub podwodnego wymagała kilku miesięcy czasu - i to nawet w wysoce uprzemysłowionych krakach jak USA czy Niemcy. A w Polsce, jak wiemy, ślimaczy się jeszcze bardziej.

Jeśli chcemy rozmawiać o kształcie czy rozmiarze PMW, zgoda - takie dyskusje są potrzebne. Ale postulowanie jej likwidacji jest niepoważne.
Obrazek
PiterNZ
Posty: 285
Rejestracja: 2005-10-29, 22:07
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: PiterNZ »

pothkan pisze:Straż przybrzeżną mamy niezależnie. Jest coś takiego jak MOSG, jakbyś nie wiedział - i to on wykonuje większość "pokojowej" roboty, czyli tzw. "law enforcement".
Jak byś nie wiedział to potencjal MOSG nie jest zbyt duży a skoro nie wykonuje całej "pokojowej roboty" to tym bardziej nie wystarczy w razie zwiększonego napięcia.

Argument, że w razie czego nie zdążymy zbudować okrętów nie jest sensowny ponieważ muszą istnieć zadania.

Co do tego, że każde państwo z dostępem do morza musi taką mieć to nieprawda ponieważ Kostaryka nie posiada nie tylko marynarki ale i armii. Poza tym dlaczego musi mieć? Po to, żeby mieć.
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4125
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

pothkan pisze:A marynarka jest konieczna, bo każde państwo z dostępem do morza musi takową (większą bądź mniejszą) mieć. Nie można jej ot tak, po prostu rozwiązać - z prostego powodu: bo nie można jej również ot tak, po prostu zbudować. To trwa lata.
A Belgia cfaniaczku :D
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Awatar użytkownika
ps-man
Posty: 218
Rejestracja: 2006-03-17, 22:06

Post autor: ps-man »

PiterNZ pisze:Słowem albo planujemy zakupy realnie i wtedy w najbliższych latach nie liczyłbym nawet na śmigłowce z rakietami przeciwokrętowymi.
Żeby było chociaż to... :roll: Parę Seahawków by się przydało.

A co do tematu s-f, to jednak jeszcze parę lat temu uderzeniowe lotnictwo morskie MW istniało i były nawet mgliste plany do zastąpienia MiG-ów 21 jakimiś samolotami. :x
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4538
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

Dobra, przepraszam. Zapomniałem że nie mówi się słów typu "każdy" i "nigdy".

Więc zamieniam: większość.
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

crolick pisze:A Belgia cfaniaczku :D
To taki skansen wielkiej Francji :D
PiterNZ
Posty: 285
Rejestracja: 2005-10-29, 22:07
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: PiterNZ »

Można prosić o wyjaśnienie Belgii, nie jestem na bieżąco.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4538
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

No właśnie, wydaje mi się że Belgia ma normalną flotę.

Chyba, że chodzi o okres międzywojenny? Bo wtedy rzeczywiście ją zlikwidowano.
Obrazek
CHOMIK
Posty: 16
Rejestracja: 2006-11-26, 01:05
Lokalizacja: Szczecin/UK
Kontakt:

Post autor: CHOMIK »

Dla potrzeb strefy ekonomicznej straż przybrzeżna w zupełności wystarczy. Choć zgadzam się że kilka trałowców jest potrzeba, to fakt - całkowicie sie marynarki nie można pozbyć.
Co do obrony przed desantami taktycznymi - lotnictwo może tu równie skutecznie zwalczać takie desanty jak flota. Jest przy tym bardziej mobilne, może szybciej na nie reagować i jest też wg. mnie bardziej "wydajne" przy ich zwalczaniu.

A co do NATO - czy jest wymóg w jakiś dokumentach, umowach że mamy posiadać koniecznie jaieś fregaty, czy inne okręty rakietowe? Mamy obowiązek utrzymywanie lotnictwa myśliwskiego i patrolowania przestrzeni powietrznej (zdaje się 2-4 uzbrojone myśliwce muszą być gotowe do dzialania w każdej chwili) - ale czy istnieje coś takiego w odniesieniu do marynarki wojennej? Nic mi o tym nie wiadomo. Dlaczego to MUSZĄ być min. 2 fregaty? jest to gdzieś zapisane? Poza tym czegoś u nie rozumiem - z jednej strony piszesz o braku poważnego zagrożenia desantami morskimi, z drugiej twierdzisz że bez paru okrętów oddajemy wybrzeże bez walki. Ale komu i dlaczego? Czy desanty taktyczne mogą zagrozić nam od razu utratą całego wybrzeża? Wtedy nie były by to desanty taktyczne ale na dużą skalę już ( m.in z kilkadziesiąt tys. albo więcej żolnierzy). Uważasz że te parę polskich okrętów może stawić czoła jakimś poważniejszym siłom desantowym?( na pewno chronionym przez znaczne siły) Że nie dopuściłoby do takiego desantu albo chociaż miało szanse na stoczenie wyrównanej walki ( bez pomocy sojuszników rzecz jasna)? Jak skończyła się dla nas kampania wrześniowa? Czy posiadanie tych 4 niszczycieli, 5 okrętów podwodnych i innych jednostek coś zmieniło? Czyż nie byłoby lepiej gdyby pieniądze wydane na te jednostki przeznaczono na inne cele?

Nie trafiają do mnie też argumenty typu że każde państwo z dostępem do morza musi koniecznie mieć marynarkę wojęnną z okrętami bojowymi z prawdziwego zdarzenia. W przypadku takiego państwa jak my nie jest to wcale wymóg niezbędny - my nie jesteśmy uzależnieni od morza, nie mamy wysp etc. Nie musimy więc powielać wcale rozwiązań innych krajów. Prawie wszystkie które utrzymują nowoczesne jednostki bojowe mają ku temu powody - zarówna Turcja, jak i Grecja, Włochy, Hiszpania, Portugalia, Holandia, Szwecja, Norwegia, Dania - wszystkie te państwa mają wyspy i inne interesy ( np. szyby naftowe) do obrony na morzu. My nie. Przez wiele lat Prusy będąc praktycznie mocarstwem na lądzie nie utrzymywały praktycznie floty i jakoś im to specjalnie nie przeszkadzało. Zmieniło się to dopiero po wojnie z Danią, bo wtedy nie było skutecznego sposobu na przeciwdziałanie duńskim wypadom, i nie było innego sposobu żeby pokonać siły duńskie na licznych wyspach.
Lotnictwo zaś skuteczniej może zwalczać ewentualne desanty i wypady floty, zwłaszcza taktyczne - takie jest moje zdanie w tej sprawie. Jeżeli rocznie wydajmy na marynarkę ponad 1 mld zł to warto chyba pomyśleć o redukcji marynarki i znalezieniu pieniędzy lotnictwo morskie.
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4125
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

pothkan pisze:Chyba, że chodzi o okres międzywojenny? Bo wtedy rzeczywiście ją zlikwidowano.
No powiedzmy. Pierwszy raz rozwiązano ją w 1865 r. by naprędce budować w 1917 r. i znów rozwiazać jak zbyt drogą zabawę w 1927 r. [zresztą skorzystała na tym PMW zakupując d'Entrecasteaux który został 'wyganany' z Belgii po rozwiązaniu tamtejszej MW] ponownie tworząc jej zalążki w 1939 r. Dopiero od 1946 r. BMW [ładny skrót :D ] stanowi integralna część belgijskich sił zbrojnych. Zresztą Ci poza trałowcami tylko raz wybudowali coś większego a dokładniej 4 fregaty typu Wielingen. Taka silniejsza Straż Przybrzeżna :wink:
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
ODPOWIEDZ