Okręty wojenne jaka przyszłość?

Okręty Wojenne po 1945 roku

Moderatorzy: crolick, Marmik

poszukiwacz
Posty: 285
Rejestracja: 2004-10-03, 17:16
Lokalizacja: Siedlce

Okręty wojenne jaka przyszłość?

Post autor: poszukiwacz »

Zastanawiam sie na ile w najbliższym czasie (dekada lub dwie) uledgną zmianie okety wojenne? Jakie klasy odejdą do historii lub staną sie mniej ważne a jakie mogą stać sie ważniejsze lub jakie będą nowościami?
Chetnie poczytam o waszych teoriach lub wyobrażeniach na ten temat. Musze przynać, że spodziewałem sie znaczacych i szybkich zmian dotyczących budowy okrętów w kierunku "niewydzialności" radarowej, ale rewolucji jakos nei widać.
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4451
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

jak widać, wojna zmieniła swoje oblicze i do niej są potrzebne okręty wytrwałe, łatwe w eksploatacji i w naprawach, najlepiej z triplowanymi systemami, o wielkiej autonomiczności i zdolne do pozostawania długi czas osrodkami dowódczymi danego obszaru działania, czyli desantowce, śmigłowcowce, niemieckie fregaty nowego typu, duńskie z symbolicznym uzbrojeniem, ale z elektroniką że heej, no i w tym gronie polski okręt wsparcia, ten z Iraku :D no o desantowcach też wypada wspomnieć, ale chyba ich rola trochę spada, bo strańkie są więc mniej podatne chyba na modernizacje do nowych wymogów (chociaż casus niszczycieli min przeczy temu)
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
poszukiwacz
Posty: 285
Rejestracja: 2004-10-03, 17:16
Lokalizacja: Siedlce

Post autor: poszukiwacz »

Symboliczne uzbrojenie i duużooo elektroniki - ciekawe czy taka tendecja sie utrzyma? Tak sie zastanawiam na ile jest ona nowym obliczem wojny, a na ile jej braku. Po II wojnie mieliśmy raczej nie wiele konfliktów gdy na przeciw siebie stawały ( w miare) nowoczesne i (z grubsza) jednakowo silne floty. Oznaczło to dla okretów brak realnej mozliwosci sprawdzenia sie przeciw dostatecznie silnemu przeciwnikowi. Stąd moze wynikać tendencja szukania dla nich innych zastosowań (pływajace centra dowodzenia i wywiadu) ?
Awatar użytkownika
ps-man
Posty: 218
Rejestracja: 2006-03-17, 22:06

Post autor: ps-man »

Jak mają wyglądać jak np. niszczyciele klasy Zumwalt to ja podziękuję. Nie akceptuję tego. :-D

Obrazek

Już wiele obecnych okrętów ma stylistykę nie do zaakceptowania... Ale takie są wymogi postępu, technologia stealth i takie tam sprawy. Na pewno już teraz okręty nawodne przypominają...okręty podwodne. Na najnowszych nikt nie będzie ganiał ze szmatą i zmywał pokład, bo nie czego szorować. Cała załoga znajduje się tylko w środku. Za to na pewno wyposażenie elektroniczn zostanie rozbudowane (ale Amerykę odkryłem :D ). Inaczej bym sformułował wyrażenie "symboliczne uzbrojenie" - po prostu jest i będzie inne niż tradycyjne, ale bardziej precyzyjne. A "pływające centra dowodzenia i wywiadu" to druga sprawa, powstaną (już powstają) wyspecjalizowane okręty tego typu.

Jedno co wiem, a właściwie mi się wydaje: okręty bojowe zaczną rosnąć i jednocześnie maleć. Tzn. zostaną super-okręty wielkości krążowników i dużych niszczycieli i małe korwety oraz okręty rakietowe. Mamy w tej chwili przykład na to w USA, gdzie oprócz dużych okrętów wspomnianej klasy Zumwalt powstają mniejsze niż tradycyjne fregaty okręty LTC. Mniejsze floty pójdą drogą szwedzką wyznaczoną przez korwety klasy Visby.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

karol pisze:niemieckie fregaty nowego typu, duńskie z symbolicznym uzbrojeniem, ale z elektroniką że heej
Przepraszam, ale konkretnie o których okrętach piszesz. Mam nadzieję, że nie o typach "Sachsen" i "Absalon".
karol pisze: no i w tym gronie polski okręt wsparcia, ten z Iraku :D
Nie bardzo rozumiem :o . Czyżbyś miał na myśli polski okręt - pomyłkę?
karol pisze:no o desantowcach też wypada wspomnieć, ale chyba ich rola trochę spada, bo strańkie są więc mniej podatne chyba na modernizacje do nowych wymogów

Ponownie nie mam pewności, o których okrętach piszesz. jeżeli masz na myśli typ 767 to jesteś w błędzie. Problemem nie jest wiek, czy też nieudana konstrukcja (bo taka wcale nie jest). Modernizacja dostosowująca jednostki do nowych zadań jest niemożliwa z innych względów. Po prostu nie ta platforma (kadłub) do nowych wymogów transportowych (gabaryty, zasięg itd).
ps-man pisze:Już wiele obecnych okrętów ma stylistykę nie do zaakceptowania...
Pokażcie mi taktyka którego obchodzi stylistyka. Po prostu "wave-piercing tumblehome hull" Zumwalt'a jest idealnym rozwiązaniem spełniającym priorytetowy wymóg postawiony przed zespołem projektantów.
ps-man pisze: Mamy w tej chwili przykład na to w USA, gdzie oprócz dużych okrętów wspomnianej klasy Zumwalt powstają mniejsze niż tradycyjne fregaty okręty LTC.
LTC? Masz może na myśli LCS? Priorytetowy wymóg był zgoła odmienny od niszczycieli więc i konstrukcja odmienna.
ps-man pisze:Mniejsze floty pójdą drogą szwedzką wyznaczoną przez korwety klasy Visby.
Szwedzi już sami przyznali, że "Visby" są ciut za małe. Kolejny projekt to już okręty o wyporności prawie 1500 t.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4577
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

marmik pisze: Nie bardzo rozumiem :o . Czyżbyś miał na myśli polski okręt - pomyłkę?
ORP "Kontradmirał P. Odrzutek" raczej...
Awatar użytkownika
ps-man
Posty: 218
Rejestracja: 2006-03-17, 22:06

Post autor: ps-man »

Tak LCS, literówka :-D
poszukiwacz
Posty: 285
Rejestracja: 2004-10-03, 17:16
Lokalizacja: Siedlce

Post autor: poszukiwacz »

ps-man pisze: Już wiele obecnych okrętów ma stylistykę nie do zaakceptowania... Ale takie są wymogi postępu, technologia stealth i takie tam sprawy. Na pewno już teraz okręty nawodne przypominają...okręty podwodne. Na najnowszych nikt nie będzie ganiał ze szmatą i zmywał pokład, bo nie czego szorować. Cała załoga znajduje się tylko w środku.
Pamietam jak kiedyś dawno temu bardzo sie dziwiłem, że nikt nie buduje okretów bedących skrzyżowniem okretu nawodnego i podwodnego. Wydawało mi sie to idalnym sposobem na radar - taka moja wariacja na temat stealth ;) - i ogólnie dobrym pomysłem.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

poszukiwacz pisze:Pamietam jak kiedyś dawno temu bardzo sie dziwiłem, że nikt nie buduje okretów bedących skrzyżowniem okretu nawodnego i podwodnego. Wydawało mi sie to idalnym sposobem na radar - taka moja wariacja na temat stealth ;) - i ogólnie dobrym pomysłem.
No cóż. pewnie pomyslicie żem jakiś malkontent, ale ponownie muszę stwierdzić brak racji w takiej tezie.
Krzyżowanie okrętu podwodnego znawodnym jest niemożliwe z dwóch powodów. Najgorszym położeniem dla okrętu podwodnego jest położenie nawodne, a dla okrętu nawodnego - podwodne :lol: .
Z tego względu raczej nie zobaczymy hybrydy. Ktoś mógłby stwierdzić, że DD(X) jest taką hybrydą. Nic bardziej mylnego. Jego układ kadłubowy to powrót do jednostek nie budowanych od ponad stu lat. Niestety jego wadą jest drastycznie mały zapas pływalności przez co nie należy oczekiwać okrętów o wyporności mniejszej niż 5-6 tys. ton zbudowanych w tymże układzie.
Awatar użytkownika
ps-man
Posty: 218
Rejestracja: 2006-03-17, 22:06

Post autor: ps-man »

Najgorszym położeniem dla okrętu podwodnego jest położenie nawodne, a dla okrętu nawodnego - podwodne.


:-D :lol: Świetny tekst. 8)

Poszukiwaczowi pewnie chodziło o to co i mnie - po prostu załoga właściwie w ogóle nie wychodzi na zewnątrz podczas misji, bo nie nie ma gdzie... ;)

A to prawda, że zataczamy koło. Niewiele pokładu, tarany, no co się dzieje. Ale niewidoczność względem radaru wzrasta.

Ponadto coraz więcej będzie okrętów wielokadłubowych. Katamarany, trimarany...
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

ps-man pisze:po prostu załoga właściwie w ogóle nie wychodzi na zewnątrz podczas misji, bo nie nie ma gdzie... ;)
Ja to widzę nieco odmiennie - bo nie ma po co ;) .
ps-man pisze:Ponadto coraz więcej będzie okrętów wielokadłubowych. Katamarany, trimarany...

Raczej tak, ale nie ma co popadać w euforię. W dalszym ciągu 99,9% okrętów to jednostki jednokadłubowe. Wielokadłubowce mają swoje niezaprzeczalne zalety, ale wady też posiadają. Zatem budowa okrętu w takim czy innym układzie kadłubowym zależeć będzie od tego jakie wymagania będą przed nim stawiane.
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

Marmik pisze:
poszukiwacz pisze:Pamietam jak kiedyś dawno temu bardzo sie dziwiłem, że nikt nie buduje okretów bedących skrzyżowniem okretu nawodnego i podwodnego. Wydawało mi sie to idalnym sposobem na radar - taka moja wariacja na temat stealth ;) - i ogólnie dobrym pomysłem.
No cóż. pewnie pomyslicie żem jakiś malkontent, ale ponownie muszę stwierdzić brak racji w takiej tezie.
Krzyżowanie okrętu podwodnego znawodnym jest niemożliwe z dwóch powodów. Najgorszym położeniem dla okrętu podwodnego jest położenie nawodne, a dla okrętu nawodnego - podwodne :lol: .
Z tego względu raczej nie zobaczymy hybrydy. Ktoś mógłby stwierdzić, że DD(X) jest taką hybrydą. Nic bardziej mylnego. Jego układ kadłubowy to powrót do jednostek nie budowanych od ponad stu lat. Niestety jego wadą jest drastycznie mały zapas pływalności przez co nie należy oczekiwać okrętów o wyporności mniejszej niż 5-6 tys. ton zbudowanych
w tymże układzie.




W sumie to zdaje się było VII c taką hybrydą

Rozwinięcie tego pomysłu na nasze potrzeby nie było by takie złe.

Mały system przeciw śmigłowcom
Jakaś większa rakieta na niszczyciele
Szybkostrzelna armatka na kalibru 20mm na jednostki cywilne
Nowe torpedy .

W sumie jak by podrasować siłownie to nic więcej nam nie potrzeba

A Gawron to odpada nawet w przedbiegach :)

pozdrawiam domek:)
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

domek pisze: W sumie to zdaje się było VII c taką hybrydą
Rozwinięcie tego pomysłu na nasze potrzeby nie było by takie złe.
Mały system przeciw śmigłowcom
Jakaś większa rakieta na niszczyciele
Szybkostrzelna armatka na kalibru 20mm na jednostki cywilne
Nowe torpedy .
W sumie jak by podrasować siłownie to nic więcej nam nie potrzeba
A Gawron to odpada nawet w przedbiegach :)
Wybacz, ale ni wząb nie rozumiem o czym piszesz.
Mały system przeciw śmigłowcom? To samolot nie stanowi już zagrożenia?
Większa rakieta na niszczyciele? A co na mniejsze okręty?
Szybkostrzelna armata na jednostki cywilne? Polecam wnioski z hiszpańsko-kanadyjskiej "wojny halibutowej".
Nowe torpedy? Tzn? MU90 mogą być?
A Gawron w przedbiegach nie odpada bo będzie miał wszystko to o czym napisałeś.

Proponuję, aby zanim będzie postulować się układ konstrukcyjny, uzbrojenie i wyposażenie bojowe hipotetycznej jednostki zastanowić się nad prostym pyutaniem: "Co jest mi potrzebne do realizacji założonego celu?", a przede wszystkim "Jaki mam cel?".
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

Marmik pisze:
domek pisze: W sumie to zdaje się było VII c taką hybrydą
Rozwinięcie tego pomysłu na nasze potrzeby nie było by takie złe.
Mały system przeciw śmigłowcom
Jakaś większa rakieta na niszczyciele
Szybkostrzelna armatka na kalibru 20mm na jednostki cywilne
Nowe torpedy .
W sumie jak by podrasować siłownie to nic więcej nam nie potrzeba
A Gawron to odpada nawet w przedbiegach :)
Wybacz, ale ni wząb nie rozumiem o czym piszesz.
Mały system przeciw śmigłowcom? To samolot nie stanowi już zagrożenia?
Większa rakieta na niszczyciele? A co na mniejsze okręty?
Szybkostrzelna armata na jednostki cywilne? Polecam wnioski z hiszpańsko-kanadyjskiej "wojny halibutowej".
Nowe torpedy? Tzn? MU90 mogą być?
A Gawron w przedbiegach nie odpada bo będzie miał wszystko to o czym napisałeś.

Proponuję, aby zanim będzie postulować się układ konstrukcyjny, uzbrojenie i wyposażenie bojowe hipotetycznej jednostki zastanowić się nad prostym pyutaniem: "Co jest mi potrzebne do realizacji założonego celu?", a przede wszystkim "Jaki mam cel?".
Zadałem
Bezpieczne pilnowanie naszej strefy ekonomicznej na Bałtyku+
wypady na Atlantyk
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4451
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

no to Perry`e nam spokojnie wystarczą do tych zadań, po co nam co innego? :o
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
ps-man
Posty: 218
Rejestracja: 2006-03-17, 22:06

Post autor: ps-man »

Sytuacja naszej MW jest dramatyczna. Dookoła nas się nowoczesne fregaty buduje w masowych ilościach, okręty podwodne najnowszej generacji. A my nie mamy pieniędzy ani na jedne ani na drugie i mamy nawet kłopot z wybudowaniem jednej korwety Gawron. A co do tego okrętu to też nie uważam, że odpada w przedbiegach. Jak zostanie odpowiednio wyposażony i uzbrojony to nie będzie zły. Jeśli wejdzie w ogóle do służby to będzie pierwszy okręt wykonany w technologii stealth w naszej flocie. A w tej chwili to nie bajer, to wymóg.
ODPOWIEDZ