Barka EDY
Barka EDY
Miałem okazję oglądać mały program z serii Mała Ojczyzna TVP "Dla kogo Wisła płynie" 1998r scenariusz i realizacja Joanna Jaworska i Krzysztof Rzączyński. Występujący w nim pan Paweł Schmidt niestety dalsze losy nie znane. Podobno przeprowadzał się i trafił do Bydgoszczy. Moja pierwsza a dziś kolejna prośba to informacja gdzie ten Pan przebywa/przebywał po 1998r.
Druga z kolei prośba jest taka że długie i zawiłe losy barki EDI są nie znane po 1998 roku. Barka ta to tzw. pływająca stodoła 8 grodzi każda 5m długa zbudowana w Niemczech. Do 45r Pan Schmidt pływał wraz z całą rodziną. Po wybuchu wojny Rosjanie wszystko przejęli. W 51r została przekazana Żegludze Gdańskiej. Przyholowana do Warszawy przebudowana (dobudowane piętro) na warsztaty. Jest/była to jedna z największych barek jakie po Wiśle przed wojną pływały. Bardzo cenny obiekt i cenny Człowiek który na niej się urodził!!
Druga z kolei prośba jest taka że długie i zawiłe losy barki EDI są nie znane po 1998 roku. Barka ta to tzw. pływająca stodoła 8 grodzi każda 5m długa zbudowana w Niemczech. Do 45r Pan Schmidt pływał wraz z całą rodziną. Po wybuchu wojny Rosjanie wszystko przejęli. W 51r została przekazana Żegludze Gdańskiej. Przyholowana do Warszawy przebudowana (dobudowane piętro) na warsztaty. Jest/była to jedna z największych barek jakie po Wiśle przed wojną pływały. Bardzo cenny obiekt i cenny Człowiek który na niej się urodził!!
Ostatnio zmieniony 2006-10-16, 23:24 przez barba, łącznie zmieniany 1 raz.
- W.Danielewicz
- Posty: 692
- Rejestracja: 2004-09-20, 19:07
- Lokalizacja: Gdańsk
Mam pytanie co to znaczy tzw. "pływająca stodoła" jestem wodniakiem i niespotkałem się z takim określeniem. Wyobrazam sobie barkę no powiedzmy 50 m długa i 25 m szeroka plus dach na niej na jakieś 3 m wysoki to by była stodoła tylko po co i jak takie coś holować?. Nie widziałem tego programu, wodniaków o nazwisku Szmidt było sporo i niektórych znałem. Według 8 grodzi po 5 m to barka powinna mieć 40 m czyli nic wielkiego jedna z mniejszych jezeli chodzi o długość. Były na Wiśle barki o długosci do 60 m. Ale nie o długość chodzi a o nośność. Piszesz że po wybuchu wojny przejeli ją Rosjanie o jaką wojnę chodzi 1914-1918 czy 1939 - 1945 ?. Bo jeżeli o II WŚ to Sovieci w 1939 roku nad Wisłę nie dotarli więc nie mogli jej zarekwirować. Kolejna sprawa w 1951 roku nie było Żeglugi Gdańskiej więc nie mogła tam trafić coś tu nie gra. Domyślam się że chodzi tu o barkę zbudowaną w 1910 r., której właścicielem był Schmidt Edmund. Nazywała się "EDY" nie "EDI" miała 597 ton nośności i rzeczywiście była duża ale nie najwieksza. Największa była "Atlantic" 763 t inne to "Santa Monika " 676 t; Henryk - 661 t i wiele innych. Konie wojny zastał barkę "EDY" w Tolkmicku wówczas Tolkemit lezała tam zatopiona i została przejęta jako zdobycz wojenna przez Armię Czerwoną. W wyniku reklamacji jako własność włascicieli polskich została w 1946 oddana RP przez Naczelnika Bydgoskiego Oddziału NKRF ppłk Sedowa w rece Pełnomocnika Ministra Komunikacji W. Szczytta. To tyle na dziś po pózno
W.DANIELEWICZ
Tak jeżeli chodzi o nazwę to EDY. Pływającą stodołą była nazywana potocznie z racji tego że była wielka i niektóre były zadaszone dwu spadzistym dachem... spławiano nimi głównie zborze ale nie tylko. Holowane były w górę rzek jak twierdzi Pan Schmidt, potem załadowywano na nią towar i samo spławem do miast. Barka jak Pan twierdzi gdzieś do 32 roku była największa jaka pływała na Wiśle. Tak przejęta przez Rosjan ale nie musiała być akurat na Wiśle. Wszystkie informacje o tej barce uzyskałem z tego programu. Program był o tym jak się kiedyś żyło na barkach. Program ten został zgłoszony do konkursu... ...po rozmowie z Panią reżyser postanowiliśmy odszukać ponownie Pana Schmidt-a uzyskać bliższe informacje i dokładną historie. Pani reżyser a raczej jeden człowiek chyba operator na własną rękę wznowił niedawno poszukiwania teraz 88 letniego dziadka... ur.16 stycznia 1918r. w Berlinie na barce rzecznej (cała rodzina od pokoleń związana z żeglugą śródlądową). Planowane jest nakręcenie dłuższego reportażu o tej barce jej losach i historii pana Schmidt-a. Ktoś wspominał że była trafiona przez bombę i zatoneła...
Apeluje też do kogoś kto zna jej dalsze losy czyli po 1998roku! I czy ktoś coś wie o Panu Pawle Schmidt?
Apeluje też do kogoś kto zna jej dalsze losy czyli po 1998roku! I czy ktoś coś wie o Panu Pawle Schmidt?
A masz może jakieś zdjęcie ?
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
- W.Danielewicz
- Posty: 692
- Rejestracja: 2004-09-20, 19:07
- Lokalizacja: Gdańsk
Zdjęcia nie ale mam ten film a tam jest ona pokazana w całej okazałości. Bardzo możliwe że nie była największa. Tak twierdził Pan Schmidt ale mógł się mylić przecież jest/był to człowiek już starszy nawet jak się przekonałem nie znał dokładnej historii barki po odebraniu jej przez Rosjan. Co do zdjęć to muszę pokombinować jak zrzuty zrobić i opublikuje.
- W.Danielewicz
- Posty: 692
- Rejestracja: 2004-09-20, 19:07
- Lokalizacja: Gdańsk
mogę troche informacji o tej barce. Otóz zbudowano ją gdzieś dokładnie niewiadomo gdzie było to w roku 1910. Barka była stalowa, miała 55,00 m długości i 8,02 m szerokości, przy zanurzeniu 1,80 m mogła zabrać 597 ton ładunku. Nazwana "Edy" była własnościa Edwarda Schmidta. Pływała na Wiśle, Odrze i Łabie. W styczniu 1945 roku barka była w Tolkmicku i tam uszkodzona przez odłamki zatonęłą. Rosjanie podnieśli ją i wyremontowali prowizorycznie, rekwirując ją. Pływała z zaopatrzeniem dla Armii Czerwonej z rodziną Schmidtów. W czerwcu 1945 skierowana do Królewca ale bez Schmidtów. Władze polskie starały się o jej zwrot i rewindykację. W sierpniu 1945 roku Komisariat Żeglugi Śródlądowej w Bydgoszczy otrzymął informację że barka zostaje zwrócona Polsce. Od kwietnia 1945 roku obowiązywała już Ustawa o przejęciu pod przymusowy zarząd państwa taboru pływajacego. Na polecenie władz Edward i Paweł Schmidt pojechali do Królewca z odpowiednimi papierami ale barka była załadowana więc nie mogli jej odzyskać. Na polecenie Komendanta portu mieli sobie wziąść jakąs drewnianą barkę. Przez dwa tygodnie próbowano odzyskać "Edy" ale w końcu wrócono z niczym. Schmidowie dalej próbowali ją odzyskać pisząc pisma do władz. 2 czerwca 1951 roku "Edy" powróciła na holu holownika radzieckiego "Antej" z Kaliningradu do Gdańska. Imprezie nadano tej propagandową uroczystość o przyjażni PRL-ZSRR. Pisała prasa gdańska wówczas - Otrzymaliśmy od ZSRR duża barkę dla żeglugi rzecznej- przemawiał Borys Komendatow - przedstawiciel floty radzieckiej i kapitan holownika Aleksy Jakowlenko, były kwiaty, może buzka buzka. Dziennik Bałtycki pisał - Barka leżała zniszczona na wodach radzieckich {....} Dziś po remoncie dokonanym ręką radzieckiego robotnika stanowi cenny dar dla naszej floty rzecznej. Co innego mówi orzeczenie PRS z 1952 roku. -Barka zdewastowana, odbudowa nie celowa 65% zniszczeń. Zwrot barki nie nastąpił gdyż barkę przejęło państwo. Stała w Gdańsku do 1954 roku. Potem przeholowano ją do Warszawy przekazując Lidze Przyjaciół Żołnierza. Stanęła w porcie czerniakowskim. W latach 1955-56 wyremontowano ją i przebudowano na warsztat i przystań. W czasie likwidacji stoczni na Czerniakowie przeholowano ją do portu praskiego i ustawiono w jednym z basenów. Widać ją było długie lata z kolejki. W latach 70 ubiegłego wieku barkę nabyło P.P. Foto-Pam i produkowało tam wyroby z plastiku. Pózniej projektowano ją przebudować na hotel, ale nic z tego nie wyszło. W 1993 roku "Edy" nabyła firma Trojan z Warszawy, potem w prywatnych rękach jako "Aldona". To tyle na razie. Co do Pawła Schmidta to od 1952 do 1955 był kapitanem portu w Ustce, potem pływał na Odrze. W latach siedemdziesiątych był inspektorem PIP w Warszawie. Potem zamieszkał w Bydgoszczy. Czekam na informacje co z nim. Dziś miałby 88 lat.
W.DANIELEWICZ
...w drugim basenie Portu Praskiego stała do 1998 roku. Mam niepokojące przypuszczenia że jej 1/3 jest przebudowana na koszarkę i jest zalądowiona w Porcie na Żeraniu jako domek tamtejszego rybaka a reszta poszła na złom który się to skup znajduje na początku kanału Żerańskiego. To nie są jeszcze potwierdzone informacje ale bardzo prawdopodobne. W Porcie Czerniakowskim są jeszcze po EDY-m psy.
Ostatnio zmieniony 2006-10-19, 17:53 przez barba, łącznie zmieniany 1 raz.
O dalszych losach Edy / Edi / Aldony (a może Agaty)
Czasami wycinam sobie różne ciekawe artykuły z gazet dotyczące zdarzeń na wodzie. I oto 26 marca 1999 roku przeczytałem w Super Expressie, Gazecie Wyborczej i Exprssie Wieczornym:
"Pod prąd do Sandomierza", "Podchmielony kapitan zderzył się z mostem", "Łoś nie dał rady".
Łoś ciagnął na holu dwie barki "Aldonę" i "Agatę". Z Płocka do Sandomierza (w Warszawie, w Porcie Praskim, pradowpodobnie dołączyła wspomniana Edi/Edy/Aldona, bo na gazetowych zdjęciach ma wyrażne napisy foto pam.
Podczas holowania, w nocy o godzinie 22, w środę 24 marca 1999 roku doszło do wypadku pod Mostem Syreny:
- według Ex Wieczornego: holownik przepływał pod mostem, przejście było za wąskie, barka Agata zahaczyła o izbicę mostu, hol się zerwał, barka zakleszczyła się między mostem a brzegiem
- według Gazety Wyborczej: barka zerwała się z holu i uderzyła o most
- według Super Expressu: nurt zniósł barki na bok, wtedy holownik uderzył dziobem w most
Ciekawostką jest to, że gazety podają nazwę "zakleszczonej" barki, a właściwie koszarki jako "Agata", a według tego, co przeczytałem na forum barka z foto pamem na burcie to Aldona. No, gdzieś tu jest pewnie nieścisłość dziennikarska.
Na Moście Syreny wstrzymano ruch. Okazało się że kapitan Losia" jest pod wpływem alkoholu. Nie został jednak zatrzymany, ciekawe dlaczego.
O 4 rano "Łoś" próbował ściągnąć zakleszczoną barkę. Nie udało mu się jednak, zaczął przeciekać i pomocy musiała udzielić straż pożarna.
Około południa ściągnięto pchacz "Retman" z budowy Mostu Świętokrzyskiego i po kilku próbach ściągnął on jednostkę.
Zestaw ruszył do Sandomierza. Jednostki miały przejść tam kapitalny remont i służyć jako hotele na wodzie. Tam więc chyba należałoby śledzić dalsze losy "Edy".
Pozdrowienia, Piotr
www.nawodzie.com
"Pod prąd do Sandomierza", "Podchmielony kapitan zderzył się z mostem", "Łoś nie dał rady".
Łoś ciagnął na holu dwie barki "Aldonę" i "Agatę". Z Płocka do Sandomierza (w Warszawie, w Porcie Praskim, pradowpodobnie dołączyła wspomniana Edi/Edy/Aldona, bo na gazetowych zdjęciach ma wyrażne napisy foto pam.
Podczas holowania, w nocy o godzinie 22, w środę 24 marca 1999 roku doszło do wypadku pod Mostem Syreny:
- według Ex Wieczornego: holownik przepływał pod mostem, przejście było za wąskie, barka Agata zahaczyła o izbicę mostu, hol się zerwał, barka zakleszczyła się między mostem a brzegiem
- według Gazety Wyborczej: barka zerwała się z holu i uderzyła o most
- według Super Expressu: nurt zniósł barki na bok, wtedy holownik uderzył dziobem w most
Ciekawostką jest to, że gazety podają nazwę "zakleszczonej" barki, a właściwie koszarki jako "Agata", a według tego, co przeczytałem na forum barka z foto pamem na burcie to Aldona. No, gdzieś tu jest pewnie nieścisłość dziennikarska.
Na Moście Syreny wstrzymano ruch. Okazało się że kapitan Losia" jest pod wpływem alkoholu. Nie został jednak zatrzymany, ciekawe dlaczego.
O 4 rano "Łoś" próbował ściągnąć zakleszczoną barkę. Nie udało mu się jednak, zaczął przeciekać i pomocy musiała udzielić straż pożarna.
Około południa ściągnięto pchacz "Retman" z budowy Mostu Świętokrzyskiego i po kilku próbach ściągnął on jednostkę.
Zestaw ruszył do Sandomierza. Jednostki miały przejść tam kapitalny remont i służyć jako hotele na wodzie. Tam więc chyba należałoby śledzić dalsze losy "Edy".
Pozdrowienia, Piotr
www.nawodzie.com
Obiecane klatki z filmu:
Ten Pan na pierwszym zdjęci to właśnie Pan Paweł Schmidt.
http://24img.com/282565931
http://24img.com/265053340
http://24img.com/91006450
Ten Pan na pierwszym zdjęci to właśnie Pan Paweł Schmidt.
http://24img.com/282565931
http://24img.com/265053340
http://24img.com/91006450