Torpedowce podczas II WŚ
hehe, pewny to nigdy nie jestemkarol pisze:pewny tych danych kolega?sebian pisze:eeee, w 1939 żadne nie wyciągały ponad 40 w. (od 32-39w.)
Poza tym, nasze byłyby większe z silniejszym uzbrojeniem artyleryjskim. Po cholerę miałyby przed nimi uciekać
tak mi wychodzi według tej strony:
http://www.german-navy.de/kriegsmarine/ ... index.html
W czasie II wś torpedowce były już na wymarciu... Właściwie tylko Włosi budowali w większych ilościach torpedowce. Inne państwa jeżeli budowały to w małych seriach (Japończycy i Francuzi). Skandynawowie zwykle budowali małe okręty (popatrz na skład ich flot - POW i masa drobnicy, czasami coś większego się trafiło. Trochę lepiej u Szwedów - mieli też krążowniki i niszczyciele - ale małe w swojej klasie). Myślę że to przede wszystkim ze względu na warunki - ich okręty działały zawsze w strefie przybrzeżnej, w fiordach - tam duże okręty nie były tak potrzebne. Do ochrony służyła rozbudowana artyleria nadbrzeżna.
Teraz przydatność - stare torpedowce były przystosowywane do służby patrolowej/dozorowej itp., często jako jednostki pomocnicze (np. poławiacze torped, tendry itd.), a więc raczej funkcje drugorzędne. Na pewno były przydatne na swój sposób, wypełniały pewne luki. Natomiast siłą nowszych torpedowców była ich uniwersalność - mogły służyć jako eskortowce, patrolowce, spełniać wiele funkcji na które szkoda było poświęcać większe okręty (np. niszczyciele). Ich słabością było to że nie bardzo nadawały się do swojej pierwotnej roli - czyli ataków torpedowych i współdziałania z większymi zespołami floty - mały zasięg, słabe uzbrojenie... Tą funkcję przejęły niszczyciele. Właściwie poza Włochami chyba nikt nie wykorzystywał torpedowców zgodnie z ich pierwotnym przeznaczeniem...
Teraz przydatność - stare torpedowce były przystosowywane do służby patrolowej/dozorowej itp., często jako jednostki pomocnicze (np. poławiacze torped, tendry itd.), a więc raczej funkcje drugorzędne. Na pewno były przydatne na swój sposób, wypełniały pewne luki. Natomiast siłą nowszych torpedowców była ich uniwersalność - mogły służyć jako eskortowce, patrolowce, spełniać wiele funkcji na które szkoda było poświęcać większe okręty (np. niszczyciele). Ich słabością było to że nie bardzo nadawały się do swojej pierwotnej roli - czyli ataków torpedowych i współdziałania z większymi zespołami floty - mały zasięg, słabe uzbrojenie... Tą funkcję przejęły niszczyciele. Właściwie poza Włochami chyba nikt nie wykorzystywał torpedowców zgodnie z ich pierwotnym przeznaczeniem...
W gruncie rzeczy typowe torpedowce mieli Włosi, Szwedzi, Francuzi i Japończycy. Funkcjonalnie w pełni wykorzystywali je Włosi. Trochę chyba z braku rasowych niszczycieli. Byli przy tym dość skuteczni. A koncepcja "torpedowca eskortowego" - Ciclone. Toż to w warunkach M. Śródziemnego lepsze, a na pewno nie gorsze od Huntów (pomijam jakość obrony POP).
no Niemcy też dysponowali nielichym zespołem klasycznych torpedowcówjareksk pisze:W gruncie rzeczy typowe torpedowce mieli Włosi, Szwedzi, Francuzi i Japończycy. Funkcjonalnie w pełni wykorzystywali je Włosi. Trochę chyba z braku rasowych niszczycieli. Byli przy tym dość skuteczni. A koncepcja "torpedowca eskortowego" - Ciclone. Toż to w warunkach M. Śródziemnego lepsze, a na pewno nie gorsze od Huntów (pomijam jakość obrony POP).
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
nie mówiąc o metodach użycia tych okręcików, zwróć uwagę, że już pod Gdynią 2 września zjawił się właśnie torpedowiec z komandorem Rugem na pokładzie i walczył z baterią Canet, potem inne brały udział w grupie któregoś krążownika (zdaje się Koenigsberg), wraz z eskortowcami-sloopami-fregatami typu F polowały na polskie ubooty, patrol Cieśnin, operacje na Morzu Północnym, Kanał Angielski, Zachodnia Francja etc etc, to wszystko historia pisana przez torpedowce Kriegsmarine, nawet jak je nazwiemy małymi niszczycielami... 
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Mam na myśli rzecz jasna "torpedowce", a nie Elbingi, które były niszczycielami. Niemcy nie używali pratycznie torpedowców do ataków torpedowych, chocby tak jak podczas 1 WW u wybrzezy brytyjskich, co mogli czynić. Również na Bałtyku okręty te w zbyt małym stopniu były wykorzystywane przeciwko Sowietom. Niemieckie torpedowce były zbyt małe (mniejsze od włoskich), a niszczyciele w większości zbyt duże (poza uzyciem na dalekiej północy),