Ksenofont pisze:
Dokładnie tak samo jak z Iową: dlaczego ta ruchoma barka artyleryjska uznawana jest za najdoskonalsze dzieło człowieka?
W jaki sposób się ona sprawdziła?
Czy CIA, MiKesz et consortes ot tak, wymyślili sobie że jest on waspaniała, czy też mają na to jakieś dowody?
Kseno - z pewnych spraw się nie żartuje. Taką sprawą jest pancernik IOWA
Na serio, to IOWA nie jest jakąś jednostką zjawiskową tylko częścią systemu. Wiemy jak sprawdzały się standardowe amerykańskie armaty czy systemy kierowania ogniem, które były generalnie takie same.
karolk pisze:ten Amerykanin, bo Jean Barta strzaskał w Afryce, brytyjski Resolution chyba, który walczł z Riecheleu tak tu uwielbianym i dał mu łupnia, Hood & Co w Mers el Kebir, bo Francuzi też ogórkami nie rzucali
Bluźnisz Karolu, bluźnisz powiadam ci Setnie się ubawiłem, zwłaszcza ten Resolution - pierwsza klasa
Faktycznie Xeno wymienil okrety z II wsw, ale nic o ograniczeniu ram czasowych nie mowil. A w pozniejszych postach przewijaly sie okrety z innych okresow.
"Dobro i zło nie istnieją, tak jak życie i śmierć. Jest tylko działanie. Walka"
- baron von Ungern-Sternberg, d-ca Azjatyckiej Dywizji Konnej
To prawda, ale to byłoby dopiero ciężkie porównanie. Chociażby ze względu na rolę jaką pełniły OL w I i II wś. W II wś wachlarz ich zadań jest jakby większy... No i nie są już zdecydowanie tą największą siłą.
Wracając jednak do meritum uważam że oceniając przydatność jakiegoś OL trzeba jednak brać pod uwagę całokształt, a nie tylko pojedynki z innymi jednostkami nawodnymi. Wiele z nich nie brało w ogóle udziału w takich potyczkach, a jednak ciężko je uznać za nieprzydatne, lub mniej przydatne niż te które w takich starciach brały udział.
no co, no co, nie strzelał tam gdzieś pod flagą wadm J. Cunninghama u brzegów Afryki, Dakar czy tak jakość?
Owszem strzelał. Razem z Barhamem do Richelieu. Zdaje się że trafił jeden pocisk w Rysia, ale nie wyrządził żadnych większych szkód. Rysio też raz trafił Barhama, a Resolution został storpedowany przez OP. Po czym Angole się wycofali.... Łupniem bym tego nie nazwał
no co, no co, nie strzelał tam gdzieś pod flagą wadm J. Cunninghama u brzegów Afryki, Dakar czy tak jakość?
Owszem strzelał. Razem z Barhamem do Richelieu. Zdaje się że trafił jeden pocisk w Rysia, ale nie wyrządził żadnych większych szkód. Rysio też raz trafił Barhama, a Resolution został storpedowany przez OP. Po czym Angole się wycofali.... Łupniem bym tego nie nazwał
mcwatt pisze:To prawda, ale to byłoby dopiero ciężkie porównanie. Chociażby ze względu na rolę jaką pełniły OL w I i II wś. W II wś wachlarz ich zadań jest jakby większy... No i nie są już zdecydowanie tą największą siłą.
Wracając jednak do meritum uważam że oceniając przydatność jakiegoś OL trzeba jednak brać pod uwagę całokształt, a nie tylko pojedynki z innymi jednostkami nawodnymi. Wiele z nich nie brało w ogóle udziału w takich potyczkach, a jednak ciężko je uznać za nieprzydatne, lub mniej przydatne niż te które w takich starciach brały udział.
Nie zgadzam sie tutaj. To tak jakby oceniac karabin na podstawie tego czy sie go wygodnie trzyma za lufe i czy kolba wytrzyma walniecie przeciwnika w leb. To ze zdazalo sie takie wykorzystanie nie znaczy ze moze byc ono kryterium oceny. Tak samo z OL. Pelnienie funkcji monitora, eskortowca, czy okretu p-lot nie oanacza ze sa to funkcje dedykowane tej klasie.
"Dobro i zło nie istnieją, tak jak życie i śmierć. Jest tylko działanie. Walka"
- baron von Ungern-Sternberg, d-ca Azjatyckiej Dywizji Konnej
mcwatt pisze:To prawda, ale to byłoby dopiero ciężkie porównanie. Chociażby ze względu na rolę jaką pełniły OL w I i II wś. W II wś wachlarz ich zadań jest jakby większy... No i nie są już zdecydowanie tą największą siłą.
Wracając jednak do meritum uważam że oceniając przydatność jakiegoś OL trzeba jednak brać pod uwagę całokształt, a nie tylko pojedynki z innymi jednostkami nawodnymi. Wiele z nich nie brało w ogóle udziału w takich potyczkach, a jednak ciężko je uznać za nieprzydatne, lub mniej przydatne niż te które w takich starciach brały udział.
Nie zgadzam sie tutaj. To tak jakby oceniac karabin na podstawie tego czy sie go wygodnie trzyma za lufe i czy kolba wytrzyma walniecie przeciwnika w leb. To ze zdazalo sie takie wykorzystanie nie znaczy ze moze byc ono kryterium oceny. Tak samo z OL. Pelnienie funkcji monitora, eskortowca, czy okretu p-lot nie oanacza ze sa to funkcje dedykowane tej klasie.
A guzik prawda takie kryteria sa stawiane karabinom
co bys sobie lap nie popazyl i nierozwalil calego na helmie pierwszego przeciwnika podczas walki w recz w jakis ciasnych pomieszczeniach
domek
a co do walki z samolotami to nawet OP miay takie ambicje i wyposarzenie i walczyly co nigdzie niejest interpretowane jako To jest jednostka przeciw lotnicza
Pancernik dlamnie to taka jednostka ktora powinna muc przebic sie przez trzy warstwy obrony na morzu oslone artyleri ldadowj i zniszczyc wyznaczony cel np. port ewentualnie bronic przed podobnymi jednostkami wybrany obiekt o znaczeniu strategicznym
mcwatt pisze:To prawda, ale to byłoby dopiero ciężkie porównanie. Chociażby ze względu na rolę jaką pełniły OL w I i II wś. W II wś wachlarz ich zadań jest jakby większy... No i nie są już zdecydowanie tą największą siłą.
Wracając jednak do meritum uważam że oceniając przydatność jakiegoś OL trzeba jednak brać pod uwagę całokształt, a nie tylko pojedynki z innymi jednostkami nawodnymi. Wiele z nich nie brało w ogóle udziału w takich potyczkach, a jednak ciężko je uznać za nieprzydatne, lub mniej przydatne niż te które w takich starciach brały udział.
Nie zgadzam sie tutaj. To tak jakby oceniac karabin na podstawie tego czy sie go wygodnie trzyma za lufe i czy kolba wytrzyma walniecie przeciwnika w leb. To ze zdazalo sie takie wykorzystanie nie znaczy ze moze byc ono kryterium oceny. Tak samo z OL. Pelnienie funkcji monitora, eskortowca, czy okretu p-lot nie oanacza ze sa to funkcje dedykowane tej klasie.
A guzik prawda takie kryteria sa stawiane karabinom
co bys sobie lap nie popazyl i nierozwalil calego na helmie pierwszego przeciwnika podczas walki w recz w jakis ciasnych pomieszczeniach
domek
a co do walki z samolotami to nawet OP miay takie ambicje i wyposarzenie i walczyly co nigdzie niejest interpretowane jako To jest jednostka przeciw lotnicza
Pancernik dlamnie to taka jednostka ktora powinna muc przebic sie przez trzy warstwy obrony na morzu oslone artyleri ldadowj i zniszczyc wyznaczony cel np. port ewentualnie bronic przed podobnymi jednostkami wybrany obiekt o znaczeniu strategicznym
mcwatt pisze:To prawda, ale to byłoby dopiero ciężkie porównanie. Chociażby ze względu na rolę jaką pełniły OL w I i II wś. W II wś wachlarz ich zadań jest jakby większy... No i nie są już zdecydowanie tą największą siłą.
Wracając jednak do meritum uważam że oceniając przydatność jakiegoś OL trzeba jednak brać pod uwagę całokształt, a nie tylko pojedynki z innymi jednostkami nawodnymi. Wiele z nich nie brało w ogóle udziału w takich potyczkach, a jednak ciężko je uznać za nieprzydatne, lub mniej przydatne niż te które w takich starciach brały udział.
Nie zgadzam sie tutaj. To tak jakby oceniac karabin na podstawie tego czy sie go wygodnie trzyma za lufe i czy kolba wytrzyma walniecie przeciwnika w leb. To ze zdazalo sie takie wykorzystanie nie znaczy ze moze byc ono kryterium oceny. Tak samo z OL. Pelnienie funkcji monitora, eskortowca, czy okretu p-lot nie oanacza ze sa to funkcje dedykowane tej klasie.
I znów wracamy do pierwszego posta Ksenofonta:
"Interesują mnie statystyczne możliwości oceny OL w działaniach wojennych. "
Jak dla mnie sprawdzenie się nie polega tylko na walce z okrętami, chociaż przyznaję że też tak można na to spojrzeć. Ale jeżeli chcemy ocenić całkowity dorobek OL w II wś to musimy wziąć pod uwagę całokształt. Wiele OL musielibyśmy wyłączyć z porównania, bo po prostu przez całą wojnę nie oddały ani jednego strzału w stronę okrętu wroga... Czy to znaczy że były bezużyteczne? Bynajmniej...
Zresztą niech Kseno się wypowie co dokładnie miał na myśli pisząc "możliwość oceny w działaniach wojennych".
Skoro mowa o Jutladnii to po paradzie Warspitów przed Niemcami należałoby uznać wszystko pancerne obu stron poza typem Queen Elizabeth za złom ponieważ zdaje się że żaden inny nie przeżyłby takiej ulewy niemieckich pocisków.A żartobliwie dodając jakie ewentualne ramy czasowe należy brać pod uwagę ?. USS Monitor ? w końcu jakby nie patrzeć pancernik i sprawdził się ...
Czy skoro zdecydujemy się na ramy czasowe nie lepiej rozpatrywać je w neizależnych od siebie latach ?.