Darth Stalin pisze:OK. Coś bliższego na temat tej ewentualnej pomocy wywiadów Łotwy i Finlandii?
Bo rozumiem, że skoro o wyborze Tallina zdecydowały nie tylko względy nawigacyjne, to co wpłynęło na rezygnację z Rygi bądź Helsinek? W tym momencie zakładam, że rozważamy także opcję, iż ani w Helsinkach ani w Rydze nie otzrymamy aktywnej pomocy miejscowych władz - a wtedy owe względy nawigacyjne zaczynają grać odpowiednio istotną (negatywną) rolę => kwestia wyjścia z Rygi czy też kłopotliwe okolice Helsinek.
No bo jeśli ta pomoc miejscowa była zapewniona w każdym z tych portów, to co zdecydowało o wyborze akurat Tallina? Czy właśnie nie owe "względy nawigacyjne", najkorzystniejsze w przypadku konieczności ucieczki bez miejscowej pomocy?
W takim razie jeszcze kwestia - co ze Szwecją?
Szwecja nie zapewniała pomocy wywiadowczej. Dlatego odpadała jeśli chodzi o krótkie wejście do portu dla napraw. Dla
Orła w grę wchodziły:
- Helsinki
- Turku
- Hanko
- Tallinn
- Paldiski
- Liepaja
- Ventspils
- Ryga
Teraz czynniki wpływające na wybór portu to:
- polski attaszat
- wielkość portu [a co za tym idzie szybkość i możliwość sprawnej naprawy]
- warunki nawigacyjne
- wielkość ekspozytury 'sojuszniczych' II [te były z pewnością większe tam gdzie były główne porty]
Jak sobie zrobisz taką tabelkę i powstawiasz + i - to zobaczysz że wybór jest pomiędzy Helsinkami, Tallinnem, Liepają i Rygą. Jeśli ważna była obecność polskiej placówki dyplomatycznej, wtedy Liepaja odpada. Pozostaje wybór pomiędzy szkierami, duża odległością od otwartego morza a defiladą na powierzchni przed baterami nadbrzeżnymi. Wybrano to ostatnie i jak pokazała przyszłość - słusznie.
Grom pisze:Szanowny crolicku.
Uważam, że porces był sfingowany i przeprowadzony z iście komunistyczną skrupulatnością. Sprawiedliwość działa tylko na korzyść wyrokodawcy. W wyniku tego procesu został skazany, a następnie poniżony i obrzucony wszelkiego rodzaju błotem jeden z najlepszych polskich oficerów. Temu człowiekowi wyrządzono krzywdę perosnalną. Polsce wyrządzono krzywdę zafałszowania historii. Dano możliwość szydzenia i wyśmiewania z komandora Kłoczkowskiego. Ten proces był usankcjonowaniem prawnym wszelakiego "g..." jakim obrzucono wcześniej i później komandora Kłoczkowskiego, oraz daniem możliwości bez odpowiedzialności obrzucania go przez takich ludzi jak M.B
Czas z tym skończyć i nakreślić właściwe nazwiska, odpowiedzialne za wyrządzone krzywdy niewinnym ludziom.
Pozwole sobie to pozostawić bez komentarza.