MOGADOR/VOLTA

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

MOGADOR/VOLTA

Post autor: Maciej »

Zastanawia mnie - po raz zresztą kolejny, gdy trafiam na te okręty - dlaczego Francuzi zdecydowali się na budowę takich jednostek...?
I pomimo teorii, dla której podjęto ich budowę coraz bardziej skłaniam się do własnej, czyli takiej z ambicjami - a może bardziej kompleksami w tle...
Obrazek
Były piękne, silne, szybkie ale... czy mogły się okazać przydatne - i to nie tylko bardzo hipotetycznie?!
I dlaczego jeśli były takie "super" zbudowano ich zalednie dwie?
Czy to głos rozsądku, gdy już aspiracje zostały połechtane...?
Ciekaw jestem Waszych opinii... :lol:

Pozdrawiam,
Maciej
shigure
Posty: 1242
Rejestracja: 2004-01-04, 21:35
Lokalizacja: szczecin

Post autor: shigure »

Oj nie sądzę aby brały tu górę względy "uczuciowe" jeśli chodzi o Francuzów.Okręty bardzo udane a że nie miały okazji udowodnić swych walorów poza tym jak wspomniałeś że były piękne ( fakt niezaprzeczalny ) ... miały pecha który chyba dotyczył większości jednostek byłej potęgi z I wojny iż dla nich wojna tak krótko potrwała.Choć wbrew mało "atrakcyjnego" przebiegu służby troszkę się nawojowały :lol:
Mogador nawet zdążył się na uszkodzenia załapać i to w pewnym sensie od swoich nawet.
I odnośnie tego iż "tylko" dwie jednostki zbudowano ... planowano ich znacznie wiecej tyle że jako rozwinięcie czyli typ Kleber.
Awatar użytkownika
Mitoko
Posty: 2718
Rejestracja: 2004-01-05, 12:26
Lokalizacja: Gdańsk

Re: MOGADOR/VOLTA

Post autor: Mitoko »

Maciej pisze:Zastanawia mnie - po raz zresztą kolejny, gdy trafiam na te okręty - dlaczego Francuzi zdecydowali się na budowę takich jednostek...?
Były piękne, silne, szybkie ale... czy mogły się okazać przydatne - i to nie tylko bardzo hipotetycznie?!
Były robione do konkretnych zadań - i gdyby Francuzi "normalnie" uczestniczyli w WW2 zapewne poszalałyby nieco na M, Śródziemnym.
Volty stanowiłyby duże zagrożenie dla włoskich linii zmuszając Włochów do ciągania swoich krążowników w eskorcie.
To tak samo jak zastanowić się co by się działo w 1915 na Bałtyku gdyby Rosjanie mieli flotyllę Nowików
Maciej pisze:I pomimo teorii, dla której podjęto ich budowę coraz bardziej skłaniam się do własnej, czyli takiej z ambicjami - a może bardziej kompleksami w tle...
I jakich kompleksach i ambicjach mówisz ??
Maciej pisze:I dlaczego jeśli były takie "super" zbudowano ich zalednie dwie?
Czy to głos rozsądku, gdy już aspiracje zostały połechtane...?
Jak napisał Shiq - 4 kolejne poprawionego typu (m.in. obok 8x138 także 4x100) były "na tapecie" :P
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Re: MOGADOR/VOLTA

Post autor: Ksenofont »

Maciej pisze:Były piękne, silne, szybkie ale... czy mogły się okazać przydatne - i to nie tylko bardzo hipotetycznie?!
Były piękne, silne i szybkie, ale z powodu wprowadzenia do włoskiej służby esploratori typu "Capitani Romani" okazałyby się całkowicie nieprzydatne :P
X

P.S. Attilio Regolo:
Obrazek
Może nie taki ładny, ale groźniejszy
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
krzysiek

Post autor: krzysiek »

Ja szło to powiedzonko? - "Za duże jako niszczyciel, a za małe jak na krążownik"
Jak dla mnie to dziwaczna koncepcja, a rzeczywiste powody zbudowania IMHO były takie jak przypuszcza Maciej :)

No ale piękne to one były...
Gość

Post autor: Gość »

Oj Ksenofont rozpoczyna kolejny wyścig zbrojeń :lol:
Skreślamy niszczyciel po pojawił się lekki krązownik,skreślamy lekki krążownik bo na horyzoncie ciężki idt.
Przyznam iż nie jestem wielbicielem Marine Nationale ale te okrety naprawdę zasługują na miano "superniszczycieli".
Mitoko
Oprócz Desaix Hoche Kleber Marceau planowano jeszcze w kwietniu 1940 roku jeszcze sześć jednostek niestety podobnie jak Shimakaze nie doczekały się one następców.
Przypomina mi się tu dyskusja na temat Akizuki na którym członkowie fan klubu Wielkiego Brata zza Wielkiej Wody równiez nie pozostawili suchej nitki :( ...
shigure
Posty: 1242
Rejestracja: 2004-01-04, 21:35
Lokalizacja: szczecin

Post autor: shigure »

wyżej to ja Shigure oczywiście zapomniawszy sie zalogować :lol:
Gość

Post autor: Gość »

Ja myślę, że Kseno ma tu akurat sporo racji, bo Mogadir można zdefiniować jako "bardzo silny niszczyciel", ale też jako
..."dość słaby lekki krążownik"! :P

krzysiek
Awatar użytkownika
Mitoko
Posty: 2718
Rejestracja: 2004-01-05, 12:26
Lokalizacja: Gdańsk

Re: MOGADOR/VOLTA

Post autor: Mitoko »

Ksenofont pisze:
Maciej pisze:Były piękne, silne, szybkie ale... czy mogły się okazać przydatne - i to nie tylko bardzo hipotetycznie?!
Były piękne, silne i szybkie, ale z powodu wprowadzenia do włoskiej służby esploratori typu "Capitani Romani" okazałyby się całkowicie nieprzydatne :P
Może nie taki ładny, ale groźniejszy
Bo ja wiem czy dużo silniejszy ??
Dla mnie to kwestia dyskusyjna
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Post autor: Maciej »

Zwłaszcza w obliczu alarmu plot...! :P
A o taki na "śródziemiu" nie trudno...

Pozdrawiam,
Maciej
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Re: MOGADOR/VOLTA

Post autor: Maciej »

Mitoko pisze:o jakich kompleksach i ambicjach mówisz ??
Tych samych, które do dzisiaj emanują z ich polityki zbrojeniowej i nie tylko, a które znalazły swe apogeum w kontynuacji postwojennej polityki mocarstwa, któremu to umożliwiono stałe miejsce w ONZ, status takowego, broń atomową oczywiście bo to nieodzowne z tytułem itp.
Tych samych, które dziś powodują konieczność posiadania lotniskowca atomowego choćby i do bani był od swego papierowego początku... i dalej, tworzenia na pozór silnej armii, którą mocarstwo jak to mocarstwo samo jest w stanie wystawić, uzbroić we własną "najlepszą" broń, a która w najlepszym przypadku może co najwyżej "postraszyć" tylko... kogo?!
A napisz mi bratku, że ona ( ta armia... ) ma wartość bojową - nie papierową, czy raczej polityczno-wewnętrzną, bo na te potrzeby jak dla mnie tworzona!!!

Pozdrawiam,
Maciej
Awatar użytkownika
Mitoko
Posty: 2718
Rejestracja: 2004-01-05, 12:26
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Mitoko »

Akurat super-DD ciężko uznać za wyraz mocarstwowej polityki - stawiano im konkretne zadania - działania typu rajdowego bez ruszania cięższych jednostek. Czy miało to sens - na pewno - popatrz na dzialania Nowika, wypady floty A-W czy rajdy japońskich DD.
Zresztą później podobną taktykę na M. Śródziemnym stosowali Brytyjczycy rajdami Force K z Malty.
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Post autor: Maciej »

Ale wracając do naszych "siostrzyczek" to okrętami solidnymi chyba były poza urodą, czego pośrednio można domniemywać po Mers el Kabir.
Siła uzbrojenia artyleryjskiego w praktyce okazała się nie tak imponująca jak w projekcie - awaryjność, niska szybkostrzelność.
Kontrowersyjny dla mnie sposób rozplanowania wt na burtach ( 2xIII + 2xII ) choć umożliwiał szybkie powtórzenie ataku torpedowego ( po zmianie kursu z drugiej burty ) pociągał za sobą też wady: 4 aparaty obrotowe zamiast dwóch, masa z tym związana, i tylko 5-torpedowa salwa...
Zupełnie nieadekwatne uzbrojenie plot dla jednostek tej wielkości, a zwłaszcza dla okrętów mających w zamierzeniach admiralicji ganiać po Morzu Śródziemnym.
System kierowania ogniem charakterystyczny dla niszczycieli - dla porównania "makarony" postarały się bardziej, by w walce na większych dystansach, czyli takich w których spotkania tych okrętów i ich ewentualne igraszki by się odbywały, dawałby im większe szanse na sukces.
No i zasięg tych małych... rajderów.

Podsumowując - wyglądały imponująco...

Pozdrawiam,
Maciej
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Post autor: Maciej »

Mitoko...
Jak byśmy mieli na papierze dowody na to, za co można uznać te okręty.... ehhh.

Pozdrawiam,
Maciej
krzysiek

Post autor: krzysiek »

Czy Mogador był stabilną platformą strzelecką? Chyba raczej nie bardzo lepszą niż zwykły niszczyciel...
Jak dla mnie to jeden z powodów dla których nie warto ładować na niszczyciele zbyt potężnej artylerii bo to w praktyce niewiele daje. Czy niemieckim niszczycielom kiedyś się na coś przydały te ich przerośnięte armaty?
shigure
Posty: 1242
Rejestracja: 2004-01-04, 21:35
Lokalizacja: szczecin

Post autor: shigure »

Uzbrojenie plot.cechowało się słabością nei tylko w odniesieniu do Mogadorów ale występowało we wszystkich flotach i było systematycznie uzupełniane.
Maciej czy możesz rozwinąć temat "System kierowania ogniem charakterystyczny dla niszczycieli" bo przecież to były niszczyciele :lol:
Zasięg ? 4 000 Mm./18 w. 3 000 Mm./20 w. dla Mogadora
5 800 Mm.-15 w. dla Gearinga a przecież dzieliły ich lata od powstania i zbierania doswiadczeń.Z drugiej strony Morze Sródziemne to za duże nei jest :lol:
Zgadzam się z Tobą jeśli chodzi o wyrzutnie torpedowe bo "eksperymenty" w tej kwesti nie spowodowały nic dobrego a osłabiły okręt.
ODPOWIEDZ