Za mało na co? Na decapping, na inicjacjacje zapalnika czy na spowolnienie pocisku?Nemo2 pisze:50mm?CIA pisze:Dużo daje - inicjuje zapalnik, spowalnia pocisk, zrywa lub obluzowuje czepiec ochronny. Stanowi barierę dla małych bomb i pocisków broni pokładowej na samolotach. Stanowi wzmocnienie konstrukcji.Nemo2 pisze:Inna sprawa, że te 50 mm niewiele daje.
No way!
Za mało!
Chyba, że na jakieś małe tudziez lipne pociski;-)
Iowa - pancernik czy krazownik?
Zależy, na jaki pocisk.CIA pisze:Za mało na co? Na decapping, na inicjacjacje zapalnika czy na spowolnienie pocisku?Nemo2 pisze:50mm?CIA pisze: Dużo daje - inicjuje zapalnik, spowalnia pocisk, zrywa lub obluzowuje czepiec ochronny. Stanowi barierę dla małych bomb i pocisków broni pokładowej na samolotach. Stanowi wzmocnienie konstrukcji.
No way!
Za mało!
Chyba, że na jakieś małe tudziez lipne pociski;-)
W przypadku większości ciężkich:
Defragmentacja - może się uda, a może nie - kto to wie, kto to wie

Inicjowanie - j. w.
Spowalnianie - zbyt marginalne by myśleć o niedopuszczeniu do przebicia pokładu głównego.
Ale, by nie być tendencyjnym, wszystko zależy od kąta padania pocisku i jego konstrukcji.
Pozostałe zalety są jak najbardziej prawdziwe. Do tego dodam jeszcze wytłumianie i rykoszetowanie.
Zdaje się, że był jako izolator.CIA pisze:Jeśli była to czemu nie?Nemo2 pisze:Może doliczymy jeszcze warstwe azbestu?CIA pisze:W niektórych miejscach pokład górny miał grubośc 80mm + oczywiście szerokie nakładki na stykach płyt pancernych (nakładka miała szerokość ok. 1/5 szerokości całej płyty pancernej i grubość 25mm).
No to jeszcze warstwe farby i drewna też trzeba doliczyć, bo to takie istotne jak te nakładki

Czy tego nie było na innych pancernikach?
Zobacz co sie dzieje z czepcami w miarę jak zwiększasz kat upadkuNemo2 pisze:Zależy, na jaki pocisk.CIA pisze:Za mało na co? Na decapping, na inicjacjacje zapalnika czy na spowolnienie pocisku?Nemo2 pisze:
50mm?
No way!
Za mało!
Chyba, że na jakieś małe tudziez lipne pociski;-)
Oczywiście zakładamy że kąt upadku prostopadły do płyty to zero.
W przypadku większości ciężkich:
Defragmentacja - może się uda, a może nie - kto to wie, kto to wie![]()
Inicjowanie - j. w.
Spowalnianie - zbyt marginalne by myśleć o niedopuszczeniu do przebicia pokładu głównego.
Ale, by nie być tendencyjnym, wszystko zależy od kąta padania pocisku i jego konstrukcji.
Pozostałe zalety są jak najbardziej prawdziwe. Do tego dodam jeszcze wytłumianie i rykoszetowanie.
http://www.navweaps.com/index_tech/tech ... ap_pic.jpg
Im wiekszy kat, tym mniejszej trzeba grubości, aby zdecappowac pocisk.
Oczywiście zakładamy, ze kat upadku prostopadły do płyty to zero stopni.
No,
dużo tych założeń...
teoretycznych
Moim zdaniem, taki 50mm pokład nie ma za wiele do powiedzenia (jeśli idzie o ochronę przed ciężkimi pociskami z pancerników).
Ale,
zawsze lepiej, że jest niż by go nie było (choć starczył by cieńszy, a oszczędności masowe można było wykorzystać na pogrubienie głównego pokładu ochronnego).
Ot, zupełnie jak z tym potrójnym dnem
dużo tych założeń...
teoretycznych

Moim zdaniem, taki 50mm pokład nie ma za wiele do powiedzenia (jeśli idzie o ochronę przed ciężkimi pociskami z pancerników).
Ale,
zawsze lepiej, że jest niż by go nie było (choć starczył by cieńszy, a oszczędności masowe można było wykorzystać na pogrubienie głównego pokładu ochronnego).
Ot, zupełnie jak z tym potrójnym dnem
Co do tego, ze niektóre pociski byc moze nie zdecappuja sie lub nie zainicjuja (chociażby te z felernym zapalnikiem) to masz racje, ale na te pociski czeka 5 metrów ponizej pokład pancerny. On nie tylko ma za zadanie wyłapać odłami z eksplodujących po uprzednim zainicjowaniu pocisków, ale równiez w ostateczności zatrzymać cały pocisk. Przypominam, ze pokład pancerny miał 80mm nad siłownia i 95/100 nad komorami amunicyjnymi. Stosunkowo płaskie skosy miały 110/120mm. + oczywiscie nakładki na łączeniach płyt.
Dlaczego tak podkreślam te nakładki... Otóż łączenie płyt to najsłabsze miejsce i dlatego popełnia sie błąd uwzględniając w innych typach pancerników stalowy (jednolitej grubości na całej płaszczyźnie) podkład pod płytami pancernymi, a w Bismarcku pomijając owe nakładki.
Dlaczego tak podkreślam te nakładki... Otóż łączenie płyt to najsłabsze miejsce i dlatego popełnia sie błąd uwzględniając w innych typach pancerników stalowy (jednolitej grubości na całej płaszczyźnie) podkład pod płytami pancernymi, a w Bismarcku pomijając owe nakładki.
Ostatnio zmieniony 2005-09-10, 21:18 przez CIA, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdybys poparł swoje twierdzenie jakimiś wyliczeniami, wynikami testów lub przykładami z historii to być może bys mnie przekonałNemo2 pisze:No,
dużo tych założeń...
teoretycznych![]()
Moim zdaniem, taki 50mm pokład nie ma za wiele do powiedzenia (jeśli idzie o ochronę przed ciężkimi pociskami z pancerników).
Ale,
zawsze lepiej, że jest niż by go nie było (choć starczył by cieńszy, a oszczędności masowe można było wykorzystać na pogrubienie głównego pokładu ochronnego).
Ot, zupełnie jak z tym potrójnym dnem
Co to jest 5m...CIA pisze:Co do tego, ze niektóre pociski byc moze nie zdecappuja sie lub nie zainicjuja (chociażby te z felernym zapalnikiem) to masz racje, ale na te pociski czeka 5 metrów ponizej pokład pancerny. On nie tylko ma za zadanie wyłapać odłami z eksplodujących po uprzednim zainicjowaniu pocisków, ale równiez w ostateczności zatrzymać cały pocisk. Przypominam, ze pokład pancerny miał 80mm nad siłownia i 95/100 nad komorami amunicyjnymi. Stosunkowo płaskie skosy miały 110/120mm. + oczywiscie nakładki na łączeniach płyt.
Dlaczego tak podkreślam te nakładki... Otóż łączenie płyt to najsłabsze miejsce i dlatego popełnia sie błąd uwzględniając w innych typach pancerników stalowy (jednolitej grubości na całej płaszczyźnie) podkład pod płytami pancernymi, a w Bismarcku pomijając owe nakładki.
Wszystko to być może zadziała, o ile pocisk zrobi dokładnie to, czego się od niego oczekuje. Ale nawet wówczas moim zdaniem spowolnienie jest zbyt małe by mówić o całkowitym roztrzaskaniu go na pokładzie o grubości 80-100mm.
Wyliczenia BoS wskazywały na potrzebę posiadania pokładu 5-calowego (127mm) plus dodatkowo solidnego pokładu przeciwodłamkowego, a to też tylko teoria...
No właśnie... teoria... Bart miał 150mm + 40mm + jeszcze tam jakies i nie wystarczyło... Fakt, ze kat upadku był bardzo duży i pocisk bardzo cięzki.
Wszystko to kwestia IZ... Dla małych katów upadku te 5m wystarcza, dla duzych nie, z drugiej strony - jak sam zauważyłeś - dla duzych katów upadku nawet 150mm + 40 mm nie wystarcza...
Wszystko to kwestia IZ... Dla małych katów upadku te 5m wystarcza, dla duzych nie, z drugiej strony - jak sam zauważyłeś - dla duzych katów upadku nawet 150mm + 40 mm nie wystarcza...
Małe uzupełnienie.
Według Roberta Dumasa, Francuzi nie stosowali podkładów z wyjątkiem pancerników typu Dunkerque, gdzie jak CIA słusznie zauważył, wynosił on 15mm pod pokład i 8-16mm pod pancerz burtowy.
Okręty liniowe typu Richelieu nie posiadały podkładu praktycznie nigdzie (poza pancerzem burtowym), nawet na wieżach.
Nie było to rzecz jasna najszczęśliwsze rozwiązanie.
Według Roberta Dumasa, Francuzi nie stosowali podkładów z wyjątkiem pancerników typu Dunkerque, gdzie jak CIA słusznie zauważył, wynosił on 15mm pod pokład i 8-16mm pod pancerz burtowy.
Okręty liniowe typu Richelieu nie posiadały podkładu praktycznie nigdzie (poza pancerzem burtowym), nawet na wieżach.
Nie było to rzecz jasna najszczęśliwsze rozwiązanie.