USA,ZSRR i Wielka Brytania przejeły po wojnie po 10 niemieckich okrętów podwodnych. USA przejały okrety nastepujacych typów:
VIIB - 2 okręty; VIIC - 3 sztuki (nie wiem jak traktować ten U-85 skoro został zatopiony to pewnie jakaś literowka i chodzi o inny okręt);
IXC - 2 okręty; XB - 1 okręt; XXI - 2 okręty
Troche dziwne bo ani jednego okrętu typ XXIII i tylko dwa XXI a przecież to właśnie te typy były najbardziej ciekawe do zbadania.
Wielka Brytania przejeła: jednostki typu XXIII - 2 okręty (z czego jeden oddany Francji); XXI - 2 okręty (jeden oddany Francji) ;
IX C - 1; VIIC - 4 ; VIIB - 1
To też raczej troche zaskakujace bo tu dwa najciekwasze typy też są w mniejszości, a po za tym oddano po jednym takim okręcie oddano Francji.
Najrozsądniej tu prezentuja sie Rosjanie bo wzieli aż 5 okrętów nowego typu typu XXI. Po za tym otrzymali : typ IX C - 1 okręt i typ VIIC - 4 okręty. Ale i tu dziwi brak okretów typu XXIII.
Czyżby mocarstwa alianckie zlekcewazyły najnowsze niemieckie konstrukcje okrętów podwodnych?
Uboty typ XXI i XXIII w oczach aliantów?
1. Spotkałem się z opinią, że typ XXIII nie był zbyt udany - zbyt mały, mało torped. To tłumaczyłoby, dlaczego nie zainteresowano się nim.
2. Typ XXI. Alianci zachodni wykazali należyte zainteresowanie - takie, które przyniosło efekty, a nie koszty; na Zachodzie po wojnie rozpoczęto złomowanie okrętów, a nie rozbudowę flot.
Francuzi używali U2518 jako ROLAND MORILLOT do prób do 1968 roku. Amerykanie używali do eksperymentów U2513 do 1951, a U3008 - do 1955 roku. Anglicy prowadzili próby z U3017 do 1949 roku. Więcej nie było sensu trzymać, bo po co. Ważniejsze było poznanie zasadniczej idei, jaka przyświecała budowie takich okrętów (a więc szczere rozmowy z projektantami ...) oraz dostęp do niemieckiej dokumentacji.
Rosjanie byli w zupełnie innej sytuacji - mieli rozkaz rozbudować flotę, więc okręty uzyskane z reparacji - w tym typ XXI - traktowali jako normalne wzmocnienie floty i dlatego wprowadzali do służby wszystko, co wpadło im w ręce. Zresztą nagrabili tych okrętów duzo więcej, bo z Gdańska sprowadzili kilka juz zwodowanych o.p. typu XXI i furę sekcji. Żadnego z nich zresztą nie dokończyli i potem zatopili je albo złomowali.
(patrz: http://www.feldgrau.net/phpBB2/viewtopic.php?t=6053 ). Być może doszli do tych samych wniosków, co na Zachodzie - że nie warto kontynuować techniki z II wojny światowej, ale trzeba stworzyć coś nowego i lepszego. I stąd wzięły się typy "Whisky" i "Zulu".
2. Typ XXI. Alianci zachodni wykazali należyte zainteresowanie - takie, które przyniosło efekty, a nie koszty; na Zachodzie po wojnie rozpoczęto złomowanie okrętów, a nie rozbudowę flot.
Francuzi używali U2518 jako ROLAND MORILLOT do prób do 1968 roku. Amerykanie używali do eksperymentów U2513 do 1951, a U3008 - do 1955 roku. Anglicy prowadzili próby z U3017 do 1949 roku. Więcej nie było sensu trzymać, bo po co. Ważniejsze było poznanie zasadniczej idei, jaka przyświecała budowie takich okrętów (a więc szczere rozmowy z projektantami ...) oraz dostęp do niemieckiej dokumentacji.
Rosjanie byli w zupełnie innej sytuacji - mieli rozkaz rozbudować flotę, więc okręty uzyskane z reparacji - w tym typ XXI - traktowali jako normalne wzmocnienie floty i dlatego wprowadzali do służby wszystko, co wpadło im w ręce. Zresztą nagrabili tych okrętów duzo więcej, bo z Gdańska sprowadzili kilka juz zwodowanych o.p. typu XXI i furę sekcji. Żadnego z nich zresztą nie dokończyli i potem zatopili je albo złomowali.
(patrz: http://www.feldgrau.net/phpBB2/viewtopic.php?t=6053 ). Być może doszli do tych samych wniosków, co na Zachodzie - że nie warto kontynuować techniki z II wojny światowej, ale trzeba stworzyć coś nowego i lepszego. I stąd wzięły się typy "Whisky" i "Zulu".
A moze nie potrafili zlozyc klockow w jedna calosc?!Marek T pisze:1. Spotkałem się z opinią, że typ XXIII nie był zbyt udany - zbyt mały, mało torped. To tłumaczyłoby, dlaczego nie zainteresowano się nim.
2. Typ XXI. Alianci zachodni wykazali należyte zainteresowanie - takie, które przyniosło efekty, a nie koszty; na Zachodzie po wojnie rozpoczęto złomowanie okrętów, a nie rozbudowę flot.
Francuzi używali U2518 jako ROLAND MORILLOT do prób do 1968 roku. Amerykanie używali do eksperymentów U2513 do 1951, a U3008 - do 1955 roku. Anglicy prowadzili próby z U3017 do 1949 roku. Więcej nie było sensu trzymać, bo po co. Ważniejsze było poznanie zasadniczej idei, jaka przyświecała budowie takich okrętów (a więc szczere rozmowy z projektantami ...) oraz dostęp do niemieckiej dokumentacji.
Rosjanie byli w zupełnie innej sytuacji - mieli rozkaz rozbudować flotę, więc okręty uzyskane z reparacji - w tym typ XXI - traktowali jako normalne wzmocnienie floty i dlatego wprowadzali do służby wszystko, co wpadło im w ręce. Zresztą nagrabili tych okrętów duzo więcej, bo z Gdańska sprowadzili kilka juz zwodowanych o.p. typu XXI i furę sekcji. Żadnego z nich zresztą nie dokończyli i potem zatopili je albo złomowali.
(patrz: http://www.feldgrau.net/phpBB2/viewtopic.php?t=6053 ). Być może doszli do tych samych wniosków, co na Zachodzie - że nie warto kontynuować techniki z II wojny światowej, ale trzeba stworzyć coś nowego i lepszego. I stąd wzięły się typy "Whisky" i "Zulu".
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Z jedenj strony myślę, że faktycznie mogli mieć kłopoty - z pewnością jednych sekcji było więcej, drugich mniej - więc trzeba by było niektóre dorobić. O ile pamiętam Groener w dwutomowym wydaniu szacował, że sekcji zabranych przez Rosjan z Gdańska było na 10 U-bootów. Rosjanie chcieli złożyć 20 sztuk - więc niektórych sekcji musiało brakować.crolick pisze:A moze nie potrafili zlozyc klockow w jedna calosc?!
Ale w którejś rosyjskiej książce (Dmitriev? ) czytałem o świadomym zaprzestaniu prac nad tymi okrętami - właśnie na rzecz rozwijania nowego projektu.