Wrzesien 1939

Czy pozytywnie oceniasz działania Rydza-Smiglego

Tak
2
10%
Nie
13
65%
Nie wiem
5
25%
 
Liczba głosów: 20

krzysiek

Post autor: krzysiek »

Darth Stalin pisze: [ciekawe, co by było, gdyby 4. DPanc miała przewidziany etatem batalion motocyklowy - we wrześniu nie został jeszcze sformowany - a tym samym więcej piechoty do osłony czołgów :) ]
Zapewne wycofaliby się z mniejszymi stratami niż to miało miejsce. I tyle. Przecież nie zdobyliby Warszawy...

btw Guderian opisując siły niemieckie przed Barbarossą nie zaliczył Pz I do czołgów...zdaje się ze przyjął uzbrojenie za kryterium.

ps sory za jeszcze jeden post o tankietkach, już więcej nie będę ;)
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4530
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

Darth Stalin pisze:Ale potem przyjęto już chyba ostatecznie, że 20mm to już kaliber artyleryjski, i bronie o takim kalibrze to dział(k)a.

Chociaż jak spojrzę na taki ciekawostkowy współczesny chorwacki karabin snajperski ("przeciwsprzętowy") kal. 20mm, to mam jakieś dziwne uczucia... ;)
Tak, 20mm to kwestia naszej uwczesnej nomenklatury.
Wkazdym razie 7-8mm toto nie jest i ma rozrywajacy sie pocisk
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1202
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

Ojojoj, widzę powyżej czerwony flamaster w natarciu... ;[ ;)
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4530
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

krzysiek pisze:
Darth Stalin pisze: [ciekawe, co by było, gdyby 4. DPanc miała przewidziany etatem batalion motocyklowy - we wrześniu nie został jeszcze sformowany - a tym samym więcej piechoty do osłony czołgów :) ]
Zapewne wycofaliby się z mniejszymi stratami niż to miało miejsce. I tyle. Przecież nie zdobyliby Warszawy...

btw Guderian opisując siły niemieckie przed Barbarossą nie zaliczył Pz I do czołgów...zdaje się ze przyjął uzbrojenie za kryterium.

ps sory za jeszcze jeden post o tankietkach, już więcej nie będę ;)
Oj wtedy Pz I mozna uznac za czolg zdeklasowany - szkolny.

A jak sie wsadzi armatke 20 mm do tankietki to ona sie od tego nie zrobi tankiem.

2. Jeszcze tego braklo zeby Szwaby Warszawe zdobyli z marszu motocyklistami...
Przeciez te tankietki niemieckie rozciely cale nasze zgrupowanie, skoro pod Warszawa 7 to juz chyba 4 sie zblizaly, nie?
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1202
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

Smoku, tak z ciekawości:

dlaczego w Twoich postach nie ma polskich czcionek?

4 i 5 września to bitwa pod Piotrkowem, potem wejście w przestrzeń operacyjną i 7 wieczorem podjazdy pukają do bram stolicy, 8 - atak (nieudany); od 9 zaczyna się akcja Kutrzeby...
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4530
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

Darth Stalin pisze:Smoku, tak z ciekawości:

dlaczego w Twoich postach nie ma polskich czcionek?

4 i 5 września to bitwa pod Piotrkowem, potem wejście w przestrzeń operacyjną i 7 wieczorem podjazdy pukają do bram stolicy, 8 - atak (nieudany); od 9 zaczyna się akcja Kutrzeby...
1. Prawdziwy weteran Internetu pisze bez.
2. No i pokroili na pol. Cos geniusz Rydza zawiodl, bo nie przewidzial...
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1202
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

Smok Eustachy pisze:Prawdziwy weteran Internetu pisze bez.
"Wolę beeez" :P :lol:

Niestety, Rydz wielu rzeczy nie przewidział...

W tym także problemów w manewrowym zwalczaniu broni pancernej nieprzyjaciela; tudzież problemow w zorganizowaniu obrony stałej na odcinku kilkukrotnie dluższym niż regulaminowa norma...

I jeszcze nasuwa mi sie kilka następujących pytań:
ogłaszając mobilizację powszechną 30 sierpnia (odwołana, ogłoszona ponownie ale to inny temat), kiedy przewidywano wybuch wojny? Za ile dni? Do pełnego zakończenia mobilizacji potrzeba było dni 15; taki też był czas dotarcia wszystkich przewidywanych jednostek namiejsce przexznaczenia, szczególnie do Armii "Prusy" (zwłaszcza zgrupowanie południowe).
Kierunek wyprowadzający wojska szybkie npl-a przesłaniała jedna DP (7.) wzmocniona kilkoma baonami ON oraz jedna (Krakowska) BK. Jaki przewidywano dla nich czas obrony tego kierunku (ew. walk opóźniających), tak, aby możliwa była niezakłócona koncentracja wojsk Armii "Prusy" ? I to w obliczu rozpoznanych sił npl-a, wynoszących dwudywizyjny korpus piechoty, dwudywizyjny korpus lekki (w sumie można go nazwać "pancernym"), do tego jeszcze jedna dywizja pancerna (1.) z kolejknego korpusu, w odwodzie dwie dywizje zmotoryzowane i jeszcze jedna dywizja lekka (w sumie też pancerna)??
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Awatar użytkownika
Mitoko
Posty: 2718
Rejestracja: 2004-01-05, 12:26
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Mitoko »

SmokEustachy pisze:1. Prawdziwy weteran Internetu pisze bez.
Raczej wygląda to na szczeniackie lenistwo i brak szacunku.
Jakoś większość "weteranów" się przestawiła - tylko takie "pozostałości" dalej używają tak durnego argumentu
Leszek
Posty: 151
Rejestracja: 2004-01-06, 09:42
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Leszek »

Idąc w sukurs Smokowi - kolejny kierunek udzerzenia wojsk zmechanizowanych ubezpieczał (bo bronił to juz za duże słowo) jeden pułk KOP. Dorzucono mu brygade kawalerii motorowej - ale z odwodu armii - a to przecie ten słynny "pivot" był.
Głupota nie boli...ale męczy bliźnich
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1202
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

No i jeszcze słynna sprawa z niebudowaniem schronów bojowych na przewidywanych liniach umocnień, bo "idą żniwa i nie można niszczyć pól"...

No to szykował się Rydz do wojny, czy nie?

Skoro już Beck stwierdził, że "będziemy sie bić" a reszta mu przyklasnęła, to trzeba było WSZYSTKO przestawić na tor wojenny, począwszy do wojska po gospodarke itd.

Umocnienia budować od marca, wstrzymać eksport, więcej wojska rozwinąć niejawnie w alarmie i dowieźć na pozycje, produkcję przestawić na tor 24h/7d (zakłądy były w sporej części państwowe - dlaczego nie?)

Acha, czy ktos wie, jaki to geniusz wymyslił, żeby kompania łączności radiowej Naczelnego Wodza mobilizowała się w mob powszechnej i osiągała stan gotowości 3. dnia mobilizacji?? Przecież to chore! To powinna być jednmostka słyużby stałej, działająca w czasie pokoju w pełnym ukompletowaniu!
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

Witam!
Czym Niemcy zajmowali stolice wrażych państw?
1/Polskiej nie zdobyli dywizją pancerną.
2/Kopenhagę zdobył w pierwszym dniu wojny JEDEN batalion piechoty 198. DP (to coś gorszego od naszej obrony narodowej)
3/ Oslo zdobyła obsługa techniczna ambasady niemieckiej, desant samolotowy i okręt podwodny Lutzow - w pierwszym dniu wojny.
4/ Amsterdam zdobyła 22. Dywizja Desantu Powietrznego - po walce - w drugim dniu wojny.
5/ Brukselę szwadron rozpoznawczy którejś z dywizji 6. A, bez walki szóstego dnia.
6/ Paryż zdobyty został przez takiż sam szwadron rozpoznawczy (konny - żeby nie było wątpliwości) - bez walki, ale 34 dnia walki.
7/ Belgrad został zdobyty przez kompanię rozpoznwaczą SS (zmotoryzowaną) - bez walki, piątego dnia.
8/ Rzym - przez korpus pancerny - po bardzo ciężkich walkach z Włochami.


Rydz-Śmigły przewidział możliwość przebicia sie Niemców poprzez armię Łódź na Warszawę i miał dwa środki przedziwdziałania. Pierwszy - to jest uderzenie odwodową armią "Prusy" - nie przyniósł pozytywnych rezultatów; drugi - to jest uderzenie odwodową armią "Poznań" - przynióśł rezultaty: walkę przeciw Warszawie podjęto dopiero 25 września.

Chciałbym Darth Stalinie przypomnieć Ci, że z wodzów naczelnych jedynie Twój imiennik (Jak mogłeś wybrać sobie tak uwłaczającego nicka!?!) oraz Adolf H. ingerowali w położenie taktyczne armii.
Przyjęcie ugrupowania obronnnego jest podstawową rolą dowódcy armii!!! Rómmel strasznie spaprał wysuwając swoje wojska nad granice. Szylling też zdaje się nie zagrał najlepiej. Ja osobiście Szyllinga nie oceniam najlepiej - inni owszem.

Darth Stalinie - z szacunku dla Wodza Naczelnego: jego nazwisko to Rydz-Śmigły. Nie inaczej!!!

Ja rozumiem, że najlepiej znaleźć sobie kozła ofiarnego i krytykować marszałka, ale za gospodarkę odpowiadał akurat ktoś inny i to on nie pozwolił przestawić godspodarki na tor wojenny. Kwiatkowski uczynił raczej słusznie: po to jest wojsko, żeby chronić rolników, a nie po to, żeby niszczyć zbiory, gospodarka nie wytrzymałaby zbyt długo (bez finansowej pomocy sojuszników) wojennego reżimu pracy. Polska po kilku miesiacach zbankrutowałaby i sama wpadła w ręce Niemców i Sowietów.

Poza tym Beck nie wydał wojny Niemcom, a jedynie wskazał, że Polska - inaczej niż Austria, CSR, Litwa, Rumunia - nie oprze się naciskom. Uczynił tak między innymi po to, żeby twardą postawą zniechęcić Hitlera do wojny.
I udało mu się to! Wojna nie wybuchła w czerwcu! Dopiero latem, po interwencji (kolejnej) Stalina, Hitler nabrał pewności siebie.
Gdyby...
Gdyby zdecydowano się na jakieś ustępstwa w ostatnim tygodniu sierpnia, być może udałoby się przołozyć wojnę na wiosnę 1940 roku, być może wcale by jej nie było...
I co wtedy z bankrutującą Polską?

Ale oczywiście decyzja Zajaca o sprzedarzy PZL 43 do Bułgarii to zdrada stanu.

Pozdrawiam
Ksenofont

P.S.
Pojawili się ostatnio userzy nie uznający polskich znaków, czcionek i ortografii. Smok Eustachy także został zaatakowany przez wtórny analfabetyzm.
Uważam, że niechlujstwo w pisaniu postów świadczy o braku szacunku dla współdyskutantów.
Popieram czerwony flamaster używany w takiej sytuacji przez Moderatora.

X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1202
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

Uwłaczający?

No przepraszam!

Proszę sobie uprzejmie złożyć w jedną całość Krynicę Ciemnej Strony Mocy (zwłaszcza z Epizodu V :-) ) tudzież wszelkie mataczące podstępy i machinacje Słońca Ludzkości i dopiero Kolega zobaczy, co z tego wychodzi ;)

Hłe, hłe, hłe... 8)

A tak zupełnie z innej beczki:
czy masz może, Xeno, informacje, ile i jakich dywizji wojsk lądowych posiadał ZSRS w 1936 roku (mniej więcej na początku roku) - DP czynne, DP terytorialne, DKawalerii [wojska pancerne gdzieś mam rozpisane, więc nie szukam]
I może coś nt. lotnictwa (jakie związki taktyczne, ile mniej więcej maszyn)?

Ew. w jakich opracowaniach można coś takiego wygrzebać?
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Strzelec
Posty: 7
Rejestracja: 2004-05-16, 20:49
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strzelec »

Ksenofont pisze:Darth Stalinie - z szacunku dla Wodza Naczelnego: jego nazwisko to Rydz-Śmigły. Nie inaczej!!!
Gwoli ścisłości – jedynie prawidłowa wersja nazwiska Naczelnego Wodza to Śmigły-Rydz, a nie odwrotnie.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4530
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

Mitoko pisze:
SmokEustachy pisze:1. Prawdziwy weteran Internetu pisze bez.
Raczej wygląda to na szczeniackie lenistwo i brak szacunku.
Jakoś większość "weteranów" się przestawiła - tylko takie "pozostałości" dalej używają tak durnego argumentu
^o^ PLONK
Gość

Post autor: Gość »

Witam!

Aleście się nadyskutowali :).

Moje trzy grosze:

Do Ksenofonta:
- Armia Poznań nie była armią odwodową i raczej w sposób bardzo pośredni mogła oddziaływać na to co działo się pod Częstochową i Piotrkowem (w żadnym wypadku nie mogła ratować od przerwania frontu lub jego negatywnych skutków, a jedynie nieco tylko zmniejszyć tragedię).
- Armia Prusy była za bardzo zdekoncentrowana do walki nawet z piechotą, a co dopiero z czołgami. Po drugie porażka armii Prusy wynikała z lojalnego wykonywania przez generała Dęba-Biernackiego rozkazów marszałka ingerującego w taktykę obrony polskich dywizji piechoty (pamiętasz te rozkazy: "pan generał którymś tam półkiem obsadzi to i to miasteczko" - cytuję z pamięci.)
- Uderzenie Armii Poznań przyniosło rezultaty dzięki inicjatywie gen. Kutrzeby. Rozkazy marszałka nakazywały odwrót za linię wisły bez walki. Dlaczego więc ma to być punkt dla marszałka? Bo się zgodził?
- Rómmel nie spaprał wysuwając swe wojska nad granice. To był bardzo dobry pomysł. Błędne było wykonanie. Po prostu chodziło o zmuszenie Niemców do rozwinięcia własnych sił na długo jeszcze przed linią Warty i Widawki. Niestety Rómmel wdał się w "uczciwą" ciężką walkę swoimi głównymi siłami jeszcze przed tą linią i w wyniku porażki nie zdołał się wycofać za te rzeki bez zakłóceń (to znaczy wycofywał się pod ogniem niemieckiej artylerii i w warunkach miejscowych przeskrzydleń i zdobywania przyczułków). Zamiast tego powinna nastąpić krótka dzienna walka słabymi siłami i odwrót za rzekę obsadzoną zawczasu głównymi siłami.
- Szyling dowodził bardzo dobrze jeśli weźmie się pod uwagę, że nie miał żadnych informacji o swojej roli w ogólnym planie działania. Zresztą nie jest jego winą, że oddał częstochowę i zwinął swe północne skrzydło, jeżeli po prostu tak mu pasowało (w sensie operacyjnym), a nikt go nie uprzedził, co za tym pójdzie. Przecież nie wiedział że armia Prusy nie jest gotowa do obrony i że będzie tak beznadziejnie dowodzona przez tandem Śmigły-Rydz i Dąb-Biernacki. (inaczej mówiąc Częstochowa powinna być w pasie działania armii Łódź bo dla niej była ważna i to znowu jest błąd rozstawienia wojsk marszałka)
- Rację częściową ma Ksenofont pisząc o bankrutującej w wyniku mobilizacji gospodarki kraju. Z kilkoma jednak zastrzeżeniami. Nasza mobilizacja była przeprowadzana w zaistniałej rzeczywistości w której Niemcy wyraxnie szykowały się do wojny. Jeżeli to spojrzenie o nie niszczeniu plonów jest słuszne do końca to po co było mobilizować armię przed wojną? Przecież to też ogromne koszty. Może lepiej było poczekać z wszystkim do 1 września? W tej kwestii oszczędzania na mobilizację polecam wojnę Jom Kippur 1973 roku. Egipt nim zaatakował ogłaszał bodaj sześć razy mobilizację i alarm bojowy, na który za każdym razem odpowidał tym samym izrael. W końcu jednak żydzi się tym znudzili i za którymś razem olali sprawę (bo każda taka akcja kosztowała ich kilkadziesiąt milionów dolarów) i właśnie wtedy egipt całkowicie ich zaskoczył... Wniosek? Mobilizujesz się (tracisz kasę) zawsze wtedy gdy mobilizuje się (traci kasę) przeciwnik - to jest zawsze tańsze rozwiązanie. Tym bardziej w naszym wypadku kiedy nasze ofiarne społeczeństwo napewno w wyniku zagrożenia wojną zgodziłoby się na np dodatkowe bezpłatne 10godz tygodniowo pracy.

Do DarthStalina.
Nasza mobilizacja nie przepiegała (albo raczej nie powinna przebiegać) w oderwaniu od tego co się działo za zachodnią granicą. Mylą się ci, którym się wydaje, że hitler przełożył datę uderzenia z 26 sierpnia na 1 września z powodów politycznych. Niemcy przewidywali kilka wariantów uderzenia na polskę. Między innymi taki, w którym związki szybkie uderzają na niezmobilizowaną armię polską nie czekając na własną mobilizującą się piechotę. Ten wariant wymagał PEŁNEGO zaskoczenia strategicznego. Data 26 sierpnia to właśnie ten wariant. Niemcy przełożyli datę uderzenia ze względu na (błędną) ocenę zaawansowania polskich przygotowań do wojny. Według niemieckiego pionu wywiadowczego Polacy kończyli już mobilizację niejawną, nie było więc szans na PEŁNE zaskoczenie strategiczne. Według ich oceny niemieckie związki szybkie musiały by walczyć z przeważającą polską piechotą pozbawione osłony własnych nie gotowych jeszcze do ataku sił głównych piechoty. Z wojskowego punktu widzenia lepiej więc było zakończyć w pełni swą własną mobilizację i atakować w przewadze. To jest prawdziwy powód przełożenia daty ataku na polskę.
Trzeba też w tym momencie uświadomić sobie, że na początku sierpnia obydwie armie (dowództwa) rozgrywały już wojenną partię szachów w któej pierwszy ruch należał do Polaków. Pierwszy w sensie takim, że musieli prawidłowo wychwycić i ukryć moment ogłoszenie mobilizacji niejawnej. Jeśli niemcy wiedzieliby zawczasu, że polacy chcą rozpocząć mobilizację niejawną np. 15 sierpnia, to mogliby w toku analizy wybrać moment taki, w którym ich wojska osiągnęłyby znaczną przewagę mobilizacyjną nad polskimi wojskami. W tym momencie mogą uderzać osiągając najlepsze wyniki. Z kolei jeśli wychwyciliby rozpoczęcie mobilizacji niejawnej z opóźnieniem (np.2-3 dniowym) to budzą się z ręką w nocniku. Kolejnym czynnikiem jest tutaj sposób w jaki niemcy widzieli zdolności sprawnego przeprowadzania mobilizacji niejawnej przez polaków. Otóż oceniali polskie zdolności w tej kwestii wysoko.
Dygresja. Np. Bortnowski ocenił (bardzo słusznie ocenił i poparło go paru generałów) że mobilizację niejawną należy rozpocząć 10 sierpnia. Niestety spóźniono się z tym o bodaj tydzień. To spowodowało duże opóźnienie w stosunku do mobilizujących się niejawnie niemców. Tylko błąd w ocenie stanu polskich przygotowań uratował nas przed przedwczesnym uderzeniem niemieckim (26.VIII). Przecież właśnie w tych dniach miało miejsce maksymalne spiętrzenie transportów koncentracyjnych z mobilizacji niejawnej.
Tak samo przesunięcie terminu mobilizacji powszechnej o kilka dni też nie miało tak dużego znaczenia wojskowego jak się powszechnie mniema i nie należy psioczyć na polskich polityków czy wojskowych podejmujących tą decyzję. Powszechna mogła się (powinna) zacząć w takim momencie, aby transporty koncentracyjne niejawnej nie kolidowały z transportami powszechnej. Otóż niejawna nie kończyła się zgodnie z planem (niestety z powodu nie zakończenia planu transportowego mobilizacji źle oceniono i opracowano w polskim sztabie możliwości transportu wosjka kolejami). Dlatego właśnie przesunięto powszechną (albo raczej łatwo zgodzono się z sugestiami ambasadorów).
Jeszcze inaczej mówiąc i mówiąc wprost. Polski plan mobilizacji niejawnej pozwolił stronie polskiej na podjęcie walki w ogóle. Dziwię się Ksenofontowi, że dotychczas nie zwrócił na to uwagi :). Gdyby nie istniał po stronie polskiej taki plan, tylko tkwilibyśmy jak francuzi w XIX wiecznych standartach mobilizacyjnych, to nawet przy najgienialniejszym dowodzeniu polskim nie podjęlibyśmy w ogóle walki, ponieważ niemcy nie pozwoliliby nam się w ogóle zmobilizować! W moim rozumieniu jeśli za wszystkie plusy i minusy obciązamy głównodowodzącego, to za istnienie mobilizacji niejawnej (nie za sposób jej przeprowadzenia bo tu już są minusy) nasz marszałek dostaje bardzo DUŻO punktów DODATNICH (chyba Kseno choć raz się ze mną zgodzi ;) ).

pozdro
Andrev

A ja (biorąc pod uwagę iż koniec roku szkolnego za pasem) kiepsko widzę Twoją ocenę z polskiego na świadectwie
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1202
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

A kto to poprawia "pułk piechoty" na "półk"??

Chyba nie chodzi o leżenie na półce ?? ;)
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Zablokowany